gruby_RS Opublikowano 4 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2012 swirle nie są wcale koliste, noo chyba każdy oglądał kiedyś zjechany lakier pod słońce - siec prostych drobnych rysek układających się tak, że widzimy "okrąg". Rysy "idealne kółeczko" ja nie widzialem, no kilka świńskich ogonków tylko... Temat, który zaczął Domel, jak to możliwe żeby zużyć 1/2/3 gramy wosku na auto, zboczył z kursu co się zdarza (czasami) na forum. Ano możliwe, ale bez treningu się nie da. Na ciemnym lakierze łatwiej, na jasnym trudniej, światło, maczanie aplikatora w wosku itp itd wszystko to ma znaczenie - i podane zostało na tacy w pierwszych odpowiedziach. Ale... uniwersalnej recepty/gotowca "jak" nie ma i nie będzie, trzeba próbować, kombinować, uczyć się, testować, zawołać kolegów na mocną, babciną herbatkę i wspólnie robić fun i siać zamęt i zgorszenie na bezdotykach...woskowanie auta to naprawde nie jest pilotowanie Eurofightera po awarii wszystkich komputerów
jmajka Opublikowano 4 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2012 Jednym z sposobów jest na pewno kupienie droższego wosku. Sam się przekonałem że woski z s czy z są bardziej wydajniejsze dla mnie ten temat jest jak pytanie, ile auto pali jak przykładowo auto pali 6 litrów, a ktoś spali więcej to każdy krytykuje jak ty jeździsz, a jak mniej to jak to jest możliwe
ENERGY_NET Opublikowano 4 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2012 strona forum przed liftingiem posiadała zdjęcie garbusa nawoskowanego nie spolerowanego, więc stwierdzenie .... dwa lata temu, jak na forum było nie więcej niż 100 osób, nikt nie zadawał tak banalnych pytań ........ tego chyba nie dotyczy. Dla przypomnienia garbusik był nawoskowany kulistymi ruchami. Domel chciał bardziej uzyskać tajemną wiedzę jak nakładać wosk aby prawie nic go nie ubywało. Technika jest jedna, ale trzeba pamiętać że nawet przy dobrej technice nie zawsze uda się uzyskać minimalnego zużycia wosku, ponieważ nie tylko technika ma na to wpływ. Na zużycie ma wpływ rodzaj wosku i zastosowanego aplikatora (ręczna metoda jako najbardziej efektywna to mit niepoparty faktami). Im twardszy wosk i odpowiednio dobrany piankowy aplikator tym najmniejsze zużycie. IMHO to mogę tylko doradzić iż żółte Megsowe aplikatory są do d..y jeśli chodzi o wydajność, najlepsze dla mnie i ostatnio które stosuje to są niebieskie zymolowe, ale o takie szczegóły to już trzeba samemu dobrać pod siebie. Ja technikę dobieram do nastroju, ponieważ nie zawsze mi zależy na niskim zużyciu wosku, ale przy zymolowym aplikatorze to kulistymi ruchami zużywam dwa razy więcej wosku niż przy prostych. Stosuję również technikę rozprowadzenia warstwy kulistymi i ostanie przejście, ściągniecie wosku już tylko w jednym kierunku (zużycie porównywalne jak przy ruchach prostych) . Bardzo ulubiona technika przy której nigdy nie miałem miejsca nienawoskowanego jak to niektórzy piszą. ....Rady praktyków i specjalistów owszem cenne, ale IMO nie zastąpią własnych doświadczeń...więc...szable w dłoń i ...naaa końńńń !!! ...Ale... uniwersalnej recepty/gotowca "jak" nie ma i nie będzie, trzeba próbować, kombinować, uczyć się, testować, zawołać kolegów na mocną, babciną herbatkę i wspólnie robić fun i siać zamęt i zgorszenie na bezdotykach...woskowanie auta to naprawde nie jest pilotowanie Eurofightera po awarii wszystkich komputerów Mądrego to się chce słuchać, EOT
Administrator AreK Opublikowano 4 Stycznia 2012 Administrator Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2012 Proponuję zrobić porządek w temacie bo wyszły z tego wszystkiego "luźne rozmowy" po przeczytaniu których początkujący "detailer" będzie miał jedynie mętlik w głowie.
Camel- Opublikowano 4 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Stycznia 2012 Póki tematu nie zablokowano to też coś napiszę. Sam od wielu lat nakładam wosk ruchami kolistymi. Tak samo jak Gruby, wydaje mi się, ze pokrywanie w ten sposób - czyli najeżdzanie na poprzednio przejechany fragment - jest dokładniejsze. A poza tym przyjemniej mi się w ten sposób nakłada. Nie wierze jakoś w lepsze wnikanie wosku w lakier, bo moim zdaniem wosk w niego nie wnika, tylko na nim wysycha. Sam w sobie, jeszcze bez lakieru, jest środkiem hydrofobowym i to w głównej mierze pozwala mu utrzymać się na lakierze, a nie to, że trzyma się pazurami w "porach". Nigdy specjalnie nie zwracałem uwagi, żeby kłaśc mało lub dużo wosku. Oczywiście 5 lat temu to było bardzo dużo wosku, a ostatnio jest jak najmniej, chociaz nie przejmuje się czy zużyje 10 g czy 5g... nawet nigdy nie ważyłem. Wyznaję zasadę, że wosk to tylko wosk, zawsze można dokupić drugi Albo inny To tylko wyschnięty K2 Ultra Wax, ale tak to mniejwięcej wygląda po każdym wosku. Pewnie się wam wydaje dużo, ale prawdę powiedziawszy, jedno delikatne "namoczenie" gąbki w puszcze pozwoliło mi na nałożenie całego boku Civica. W przypadku innych wosków nie widać ich tak dobrze na lakierze i faktycznie trzeba użyć coś z dobrym punktowym światłem. Wydaje mi się, że nakładając rękoma niekoniecznie nakłada się wosk ruchami wzdłużnymi. Są różne. I takie i takie. Jeśli chodzi o aplikatory to mam wrażenie, że gąbkowe są bardziej agresywne dla lakieru, są twardsze i mniej przyjemne, ale łatwiejsze w aplikacji i zużywają mniej wosku (czyli wymagają mniejszego "nasiąknięcia"). Znowu muszę się zgodzić z Grubym. Już dawno temu czytałem artykuły detailerskie, że swirlse to nic innego jak rysy różnego rodzaju, które przypominają okręgi ze względu na punktowe światło - lampy, słońce itp. - i tak odbijają się z powodu promieni świetlnych. Tu foto. Na dole, gdzie świeci lampa, widać podłużne rysy. Pewnie od suszenia byle czym, od automatów (znaczy myjni). A na górze, za pewne to są te same rysy, ale już pod światłem punktowym - znaczy słońcem. Widać, że elegancko się zaginają. Promień dość duży, bo i odbicie słońca daleko.
Administrator AreK Opublikowano 5 Stycznia 2012 Administrator Zgłoś Opublikowano 5 Stycznia 2012 Domel mam nadzieję,że jesteś zadowolony http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic.php?t=8183
Moderator Domel Opublikowano 5 Stycznia 2012 Autor Moderator Zgłoś Opublikowano 5 Stycznia 2012 Domel mam nadzieję,że jesteś zadowolony http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic.php?t=8183 GREAT JOB !
Administrator AreK Opublikowano 7 Stycznia 2012 Administrator Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2012 Warto również przeczytać TEN temat.
kupusso Opublikowano 8 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2012 Zdaję sobie sprawę, że wosk nakładam na bogato i jakoś nie dożyłem do tego aby nakładać super cienkie warstwy bo nie czuje takiej potrzeby, jednak dzisiaj postanowiłem sprawdzic ile zużywam wosku. Przygotowanie: - piana - mycie z szamponem - glinka - Wolfgang Paintwork Polish Enhancer Oto co mi wyszło Pacjent: Przed: ] Po: Okazało się, że wcale nie jest tak źle, natomiast nie wyobrażam sobie warstwy z 5 czy7g, to wtedy jest skorupa Druga sprawa to sposób aplikacji- nakładałem ruchami wszelakimi, jak mi było wygodnie, na koniec po inspekcji nie zauważyłem żadnych uszkodzeń. Dodam, że autko ma przebieg 60km i lakier prawie idealny- no może w 99%, ciężko doszukać się swirli.
Moderator Domel Opublikowano 8 Stycznia 2012 Autor Moderator Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2012 Super relacja. Dzieki Jak jesteś z Jaworzna to daj kiedyś znać przed woskowaniem to podjadę zobaczyć jak to robisz albo spikniemy się na jakieś wspólne picowanie pzdr.
kupusso Opublikowano 8 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2012 Jak nadaży sie okazja to pewnie, że tak
malkolm Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2012 tyle że tak mi się wydaje ze woski w płynie da się nałożyć cieniej niż pastę , tym samym mniej się zużyje
figo Opublikowano 17 Października 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Października 2013 Przeczytałem cały temat i jedno pytanie mi się nasuwa. Jak, kiedy rozpoznać że wosk jest już "gotowy" do polerowania. Domyślam się że wszystko zależy od wosku, temperatury, wilgotności itp. ale jak naocznie stwierdzić że już należy go spolerować?
kamilgt Opublikowano 17 Października 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Października 2013 Jeśli przejedziesz palcem po warstwie wosku na lakierze cały nie powinien się mazać tylko w tym miejscu ładnie zetrzeć
Pimps Opublikowano 17 Października 2013 Zgłoś Opublikowano 17 Października 2013 kupusso - rozumie że najpierw użyłeś "WOLFGANG - PAINTWORK POLISH ENHANCER" a na to nałożyłeś "WOLFGANG DEEP GLOSS PAINT SEALANT 3.0"? no bo na fotce właśni jest selant.
liteon54 Opublikowano 1 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 1 Grudnia 2013 panowie a w jakich temperaturach mozemy nakladac wosk ? czy jest jaka temperatura dobrana do nakladania wosku kiedy najlepiej a w jakich nie powinno sie nakladac go ?
woof Opublikowano 1 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 1 Grudnia 2013 panowie a w jakich temperaturach mozemy nakladac wosk ? czy jest jaka temperatura dobrana do nakladania wosku kiedy najlepiej a w jakich nie powinno sie nakladac go ? na logikę to dobrze jak jest te + 10 stopni. Pamiętaj też że wosk powinien się wygrzać na lakierze żeby miał dobrą przyczepność.
Big Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2013 panowie a w jakich temperaturach mozemy nakladac wosk ? Minimum to +15 stopni.
Fancivi Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2013 tu jeszcze bym rozwazyl temp otoczenia a temp lakieru... mi ostatnio Wolfgang wlasnie slabo sie przyjal, a spowodowane to bylo chyba za zimnym lakierem ktory nie zdazyl zlapac temp garazowej przed woskowaniem
liteon54 Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2013 no wlasnie i w tym tkwi problem...ja ostatnio woskowalem auto bylo gdzies z 2 stopinie gora 4 i jakos ten wosk nie chcial mi schnac,tzn powiem tak nie bylo tego efektu jaki myslalem ze bedzie.a jeszcze jedno pytanie po nalozeniu wosku na element jaki czas on schnie przy temp n 10 stopni ?
Moderator Eryczek Opublikowano 2 Grudnia 2013 Moderator Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2013 no wlasnie i w tym tkwi problem...ja ostatnio woskowalem auto bylo gdzies z 2 stopinie gora 4 wielki szacunek za samozaparcie rozumiem że w tej temperaturze też myłeś auto? i jakos ten wosk nie chcial mi schnac w takiej temperaturze, bliżej woskowi do zamarznięcia niż do wyschnięcia jeszcze jedno pytanie po nalozeniu wosku na element jaki czas on schnie przy temp n 10 stopni ? nie wiem czy na forum jest jakiś fizyk który Ci to dokładnie obliczy ale wynik i tak jest kompletnie bez znaczenia. Wosk położony w takiej temperaturze poleży do pierwszego mycia najdalej Rada z mojej strony: jeśli bardzo chcesz "działać" zimą to poszukaj ogrzewanego garażu. Praca na dworze w takiej temperaturze odbije się na Twoim zdrowiu i zniechęci do detailingu.
cichy_ Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2013 tu jeszcze bym rozwazyl temp otoczenia a temp lakieru To od siebie dodam jeszcze wilgotność powietrza, nakładałem wosk przy większej temperaturze ale wilgotnym powietrzu i było zgrzytanie zębów, ten sam wosk przy niższej temperaturze i suchym powietrzu i efekt taki jak powinien być.
BartekB Opublikowano 5 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2013 Rada z mojej strony: jeśli bardzo chcesz "działać" zimą to poszukaj ogrzewanego garażu. Praca na dworze w takiej temperaturze odbije się na Twoim zdrowiu i zniechęci do detailingu. Ja sie ostatnio dowiedziałem że w Trójmieście jest galeria handlowa z parkingiem podziemnym i +18st
ANB Karol Opublikowano 5 Grudnia 2013 Zgłoś Opublikowano 5 Grudnia 2013 Cytat: jeszcze jedno pytanie po nalozeniu wosku na element jaki czas on schnie przy temp n 10 stopni ? nie wiem czy na forum jest jakiś fizyk który Ci to dokładnie obliczy ale wynik i tak jest kompletnie bez znaczenia. Wosk położony w takiej temperaturze poleży do pierwszego mycia najdalej Eryczek zupełnie się z tobą nie zgodzę nakładałem wiele razy woski typu coli i czy FK 1000 w temp 5-10 stopni i na pewno woski spokojnie leża te 2 miesiące i dłużej w okresie zimowym
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się