Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
swirle nie są wcale koliste,

 

noo :) chyba każdy oglądał kiedyś zjechany lakier pod słońce - siec prostych drobnych rysek układających się tak, że widzimy "okrąg". Rysy "idealne kółeczko" ja nie widzialem, no kilka świńskich ogonków tylko...

 

Temat, który zaczął Domel, jak to możliwe żeby zużyć 1/2/3 gramy wosku na auto, zboczył z kursu co się zdarza (czasami) :-] na forum.

 

Ano możliwe, ale bez treningu się nie da. Na ciemnym lakierze łatwiej, na jasnym trudniej, światło, maczanie aplikatora w wosku itp itd wszystko to ma znaczenie - i podane zostało na tacy w pierwszych odpowiedziach.

 

Ale... uniwersalnej recepty/gotowca "jak" nie ma i nie będzie, trzeba próbować, kombinować, uczyć się, testować, zawołać kolegów na mocną, babciną herbatkę i wspólnie robić fun i siać zamęt i zgorszenie na bezdotykach...woskowanie auta to naprawde nie jest pilotowanie Eurofightera po awarii wszystkich komputerów :evil:

Opublikowano

Jednym z sposobów jest na pewno kupienie droższego wosku. Sam się przekonałem że woski z s czy z są bardziej wydajniejsze ;)

 

dla mnie ten temat jest jak pytanie, ile auto pali jak przykładowo auto pali 6 litrów, a ktoś spali więcej to każdy krytykuje jak ty jeździsz, a jak mniej to jak to jest możliwe :lol:

Opublikowano

strona forum przed liftingiem posiadała zdjęcie garbusa nawoskowanego nie spolerowanego, więc stwierdzenie

.... dwa lata temu, jak na forum było nie więcej niż 100 osób, nikt nie zadawał tak banalnych pytań ........

tego chyba nie dotyczy. Dla przypomnienia garbusik był nawoskowany kulistymi ruchami.

 

Domel chciał bardziej uzyskać tajemną wiedzę jak nakładać wosk aby prawie nic go nie ubywało. Technika jest jedna, ale trzeba pamiętać że nawet przy dobrej technice nie zawsze uda się uzyskać minimalnego zużycia wosku, ponieważ nie tylko technika ma na to wpływ. Na zużycie ma wpływ rodzaj wosku i zastosowanego aplikatora (ręczna metoda jako najbardziej efektywna to mit niepoparty faktami). Im twardszy wosk i odpowiednio dobrany piankowy aplikator tym najmniejsze zużycie.

IMHO to mogę tylko doradzić iż żółte Megsowe aplikatory są do d..y jeśli chodzi o wydajność, najlepsze dla mnie i ostatnio które stosuje to są niebieskie zymolowe, ale o takie szczegóły to już trzeba samemu dobrać pod siebie.

Ja technikę dobieram do nastroju, ponieważ nie zawsze mi zależy na niskim zużyciu wosku, ale przy zymolowym aplikatorze to kulistymi ruchami zużywam dwa razy więcej wosku niż przy prostych. Stosuję również technikę rozprowadzenia warstwy kulistymi i ostanie przejście, ściągniecie wosku już tylko w jednym kierunku (zużycie porównywalne jak przy ruchach prostych) . Bardzo ulubiona technika przy której nigdy nie miałem miejsca nienawoskowanego jak to niektórzy piszą.

....Rady praktyków i specjalistów owszem cenne, ale IMO nie zastąpią własnych doświadczeń...

więc...szable w dłoń i ...naaa końńńń !!!

 

...Ale... uniwersalnej recepty/gotowca "jak" nie ma i nie będzie, trzeba próbować, kombinować, uczyć się, testować, zawołać kolegów na mocną, babciną herbatkę i wspólnie robić fun i siać zamęt i zgorszenie na bezdotykach...woskowanie auta to naprawde nie jest pilotowanie Eurofightera po awarii wszystkich komputerów :evil:

Mądrego to się chce słuchać, EOT

  • Administrator
Opublikowano

Proponuję zrobić porządek w temacie bo wyszły z tego wszystkiego "luźne rozmowy" po przeczytaniu których początkujący "detailer" będzie miał jedynie mętlik w głowie.

Opublikowano

Póki tematu nie zablokowano to też coś napiszę.

 

Sam od wielu lat nakładam wosk ruchami kolistymi. Tak samo jak Gruby, wydaje mi się, ze pokrywanie w ten sposób - czyli najeżdzanie na poprzednio przejechany fragment - jest dokładniejsze. A poza tym przyjemniej mi się w ten sposób nakłada. Nie wierze jakoś w lepsze wnikanie wosku w lakier, bo moim zdaniem wosk w niego nie wnika, tylko na nim wysycha. Sam w sobie, jeszcze bez lakieru, jest środkiem hydrofobowym i to w głównej mierze pozwala mu utrzymać się na lakierze, a nie to, że trzyma się pazurami w "porach". ;)

Nigdy specjalnie nie zwracałem uwagi, żeby kłaśc mało lub dużo wosku. Oczywiście 5 lat temu to było bardzo dużo wosku, a ostatnio jest jak najmniej, chociaz nie przejmuje się czy zużyje 10 g czy 5g... nawet nigdy nie ważyłem. Wyznaję zasadę, że wosk to tylko wosk, zawsze można dokupić drugi :) Albo inny ;)

300271_270995269602882_100000772326068_677481_364209192_n.jpg

To tylko wyschnięty K2 Ultra Wax, ale tak to mniejwięcej wygląda po każdym wosku. Pewnie się wam wydaje dużo, ale prawdę powiedziawszy, jedno delikatne "namoczenie" gąbki w puszcze pozwoliło mi na nałożenie całego boku Civica. W przypadku innych wosków nie widać ich tak dobrze na lakierze i faktycznie trzeba użyć coś z dobrym punktowym światłem.

Wydaje mi się, że nakładając rękoma niekoniecznie nakłada się wosk ruchami wzdłużnymi. Są różne. I takie i takie.

 

Jeśli chodzi o aplikatory to mam wrażenie, że gąbkowe są bardziej agresywne dla lakieru, są twardsze i mniej przyjemne, ale łatwiejsze w aplikacji i zużywają mniej wosku (czyli wymagają mniejszego "nasiąknięcia").

 

Znowu muszę się zgodzić z Grubym. Już dawno temu czytałem artykuły detailerskie, że swirlse to nic innego jak rysy różnego rodzaju, które przypominają okręgi ze względu na punktowe światło - lampy, słońce itp. - i tak odbijają się z powodu promieni świetlnych.

224721_201292166573193_100000772326068_454947_5751030_n.jpg

Tu foto. Na dole, gdzie świeci lampa, widać podłużne rysy. Pewnie od suszenia byle czym, od automatów (znaczy myjni). A na górze, za pewne to są te same rysy, ale już pod światłem punktowym - znaczy słońcem. Widać, że elegancko się zaginają. Promień dość duży, bo i odbicie słońca daleko.

Opublikowano

Zdaję sobie sprawę, że wosk nakładam na bogato i jakoś nie dożyłem do tego aby nakładać super cienkie warstwy bo nie czuje takiej potrzeby, jednak dzisiaj postanowiłem sprawdzic ile zużywam wosku.

 

Przygotowanie:

- piana

- mycie z szamponem

- glinka

- Wolfgang Paintwork Polish Enhancer

 

Oto co mi wyszło

 

Pacjent:

08012012172.jpg

 

Przed:

08012012170.jpg

]

 

Po:

08012012174.jpg

 

Okazało się, że wcale nie jest tak źle, natomiast nie wyobrażam sobie warstwy z 5 czy7g, to wtedy jest skorupa :D

 

Druga sprawa to sposób aplikacji- nakładałem ruchami wszelakimi, jak mi było wygodnie, na koniec po inspekcji nie zauważyłem żadnych uszkodzeń. Dodam, że autko ma przebieg 60km i lakier prawie idealny- no może w 99%, ciężko doszukać się swirli.

  • Moderator
Opublikowano

Super relacja. Dzieki :)

Jak jesteś z Jaworzna to daj kiedyś znać przed woskowaniem to podjadę zobaczyć jak to robisz :) albo spikniemy się na jakieś wspólne picowanie ;)

 

pzdr.

Opublikowano

tyle że tak mi się wydaje ze woski w płynie da się nałożyć cieniej niż pastę , tym samym mniej się zużyje

  • 1 rok później...
Opublikowano

Przeczytałem cały temat i jedno pytanie mi się nasuwa. Jak, kiedy rozpoznać że wosk jest już "gotowy" do polerowania. Domyślam się że wszystko zależy od wosku, temperatury, wilgotności itp. ale jak naocznie stwierdzić że już należy go spolerować?

Opublikowano

kupusso - rozumie że najpierw użyłeś "WOLFGANG - PAINTWORK POLISH ENHANCER" a na to nałożyłeś "WOLFGANG DEEP GLOSS PAINT SEALANT 3.0"? no bo na fotce właśni jest selant.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

panowie a w jakich temperaturach mozemy nakladac wosk ? czy jest jaka temperatura dobrana do nakladania wosku kiedy najlepiej a w jakich nie powinno sie nakladac go ?

Opublikowano
panowie a w jakich temperaturach mozemy nakladac wosk ? czy jest jaka temperatura dobrana do nakladania wosku kiedy najlepiej a w jakich nie powinno sie nakladac go ?

 

na logikę to dobrze jak jest te + 10 stopni. Pamiętaj też że wosk powinien się wygrzać na lakierze żeby miał dobrą przyczepność.

Opublikowano
panowie a w jakich temperaturach mozemy nakladac wosk ?

Minimum to +15 stopni.

Opublikowano

tu jeszcze bym rozwazyl temp otoczenia a temp lakieru... mi ostatnio Wolfgang wlasnie slabo sie przyjal, a spowodowane to bylo chyba za zimnym lakierem ktory nie zdazyl zlapac temp garazowej przed woskowaniem

Opublikowano

no wlasnie i w tym tkwi problem...ja ostatnio woskowalem auto bylo gdzies z 2 stopinie gora 4 i jakos ten wosk nie chcial mi schnac,tzn powiem tak nie bylo tego efektu jaki myslalem ze bedzie.a jeszcze jedno pytanie po nalozeniu wosku na element jaki czas on schnie przy temp n 10 stopni ?

  • Moderator
Opublikowano
no wlasnie i w tym tkwi problem...ja ostatnio woskowalem auto bylo gdzies z 2 stopinie gora 4

wielki szacunek za samozaparcie :good:

rozumiem że w tej temperaturze też myłeś auto?

 

i jakos ten wosk nie chcial mi schnac

w takiej temperaturze, bliżej woskowi do zamarznięcia niż do wyschnięcia :/

 

jeszcze jedno pytanie po nalozeniu wosku na element jaki czas on schnie przy temp n 10 stopni ?

nie wiem czy na forum jest jakiś fizyk który Ci to dokładnie obliczy ale wynik i tak jest kompletnie bez znaczenia. Wosk położony w takiej temperaturze poleży do pierwszego mycia najdalej :thumbdown:

 

Rada z mojej strony: jeśli bardzo chcesz "działać" zimą to poszukaj ogrzewanego garażu. Praca na dworze w takiej temperaturze odbije się na Twoim zdrowiu i zniechęci do detailingu.

Opublikowano
tu jeszcze bym rozwazyl temp otoczenia a temp lakieru

To od siebie dodam jeszcze wilgotność powietrza, nakładałem wosk przy większej temperaturze ale wilgotnym powietrzu i było zgrzytanie zębów, ten sam wosk przy niższej temperaturze i suchym powietrzu i efekt taki jak powinien być.

Opublikowano

 

Rada z mojej strony: jeśli bardzo chcesz "działać" zimą to poszukaj ogrzewanego garażu. Praca na dworze w takiej temperaturze odbije się na Twoim zdrowiu i zniechęci do detailingu.

 

Ja sie ostatnio dowiedziałem że w Trójmieście jest galeria handlowa z parkingiem podziemnym i +18st :)

Opublikowano

Cytat:

jeszcze jedno pytanie po nalozeniu wosku na element jaki czas on schnie przy temp n 10 stopni ?

 

nie wiem czy na forum jest jakiś fizyk który Ci to dokładnie obliczy ale wynik i tak jest kompletnie bez znaczenia. Wosk położony w takiej temperaturze poleży do pierwszego mycia najdalej

 

Eryczek zupełnie się z tobą nie zgodzę nakładałem wiele razy woski typu coli i czy FK 1000 w temp 5-10 stopni i na pewno woski spokojnie leża te 2 miesiące i dłużej w okresie zimowym :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.