lukeu Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Opublikowano 21 Lipca Cześć! W dzisiejszej relacji chciałbym przedstawić Wam efekt pracy nad BMW X3 F25 z świetnym silnikiem 3.0 N52 z przebiegiem około 120k km. Samochód sprawdzony grubo ponad rok temu, właściciel bardzo cierpliwie czekał na moją akcję. Samochód technicznie w świetnym stanie, niewielka szkoda z prawego przodu została od razu naprawiona - jednak o tym więcej później. Technicznie wszystko na tip top, jednak kwestia wizualna zostawiała ogromnie dużo do życzenia. Dość częsty jak na stany konfig. Biały lakier i do tego jasne wnetrze. No i nawet pomijając stereotypy o Amerykanach - środek niesamowicie brudny z porozlewaną Colą itp. Częściowo był już sprzątany, jednak nareszcie nadszedł czas na prawdziwy detailing. Można by pisać i pisać, jednak nie przeciągając zaczynajmy. Wszystkie prace i chemia jak to u mnie będzie podawane na bieżąco. Proszę sobie zrobić dużą kawę, jest trochę scrollowania. Zerknijmy na środek, który był mimo wszystko moim priorytetem - tu nie dało się pójść na skróty. Szkoda (a może i lepiej), że zdjęcia nie oddają zapachu. Pomijając brud to jest też kilka elementów do wymiany, którymi też się zajmę. Z zewnątrz? Wcale nie lepiej. Cieżko ująć na zdjęciach biały lakier. Samochód nie jest garażowany więc domyślcie się, że cały był jak tarka. To coś to jeden z podpisów lakiernika, o którym napiszę więcej później. Nie wiem kto w BMW wymyślił koła z wewnętrznym "parapetem". Idealnie siedzi tam syf który ciężko porządnie umyć od zewnątrz. Komora też nie lepiej. Jest wtorek wieczorem - testuję nową-używaną myjkę ciśnieniową Stihl RE140K Plus. Kupiona z urwanym wężem ciśnieniowym. Zarobiony nowy za 10zł, do tego przejsciówka na akcesoria Karchera HD. Z kołami bedzie ciężko, wiec od razu na start wrzucam kwas 1:10 - w środku zamiast Excede jest jednak Cleantech Wheel. Lakier opryskuję samą wodą - jedna wielka tafla wygląda jak lakier po korekcie i wosku Nadkola wypłukuję końcówką rotacyjną. Syf leci wiadrami. Całe podwozie płukam "wózeczkiem". Super opcja, jednak przy okazji operator też jest cały mokry. No i jako, że do zachodu słońca została godzina to wlatuję do komory z niezawodnym BH Surfex w stężeniu około 1:9. W tle widać osłonę silnika. W opryskiwaczu pomarańczowym Stihl też jest APC. Na wyłączonej myjce, aby nie zalać wszystkiego wypłukuję szczeliny. Silnik osłaniam matą do mycia nadkoli i biorę się za maskę od wewnątrz. BH i pędzelek bez problemu sobie radzą. Po kilku pędzelkowaniach całości i finalnym płukaniu komora zaczęła wyglądać jak należy. Oczywiście osłona silnika obok została potraktowana tak samo. Na koniec wlatuje Koch Motorplast na mokre plastiki. Zgodnie z instrukcją zamykam maskę i czekam na doschnięcie. Kolejnego dnia taki widok. Od razu przyjemniej będzie dolać olej Środa rano. Rozpoczynam od pasów. Absolutnie nie mogłem ich zostawić w takim stanie. Wykręcami pasy oraz śruby foteli kluczem udarowym Milwaukee, który był genialnym zakupem. Ile on już roboty zrobił u mnie przy różnych akcjach - szczerze polecam. Pasy wyciągnięte, jednak uznałem, że przed jakimikolwiek pracami pasuje wypłukać porządnie wnęki. Jako prewash również BH Surfex HD. Po pierwszym płukaniu pomagam sobie pędzelkiem. Wszystko porządnie wypłukane i czyste. Idąc za ciosem myje samochód. Lepiej siądzie chemia do dekontaminacji. Wybrałem szampon Koch Austoshampoo. Po płukaniu samochód sam sie suszy - tafla ma to to siebie, żeby spływa całościowo Wróćmy do pasów. Specjalnie na tę okazję kupiłem Pure Chemie Attack. Zgodnie z instukcją rozrobiłem 1:1. Oprysk. Odczekanie. Szczotkowanie pomarańczową szczotką na wkrętarkę. Płukam wodą pod ciśnieniem. Jak widać efekt jest spektakularny. Piękne 50/50. Pasy rozciągam na patencie. Schnęły w sumie 1,5 dnia więc miałem pewność, że nic nie zapleśnie. Finalnie wyprane zostały wszystkie pasy, gdyż jeden tylni też posiadał zabrudzenia i po wypraniu nie pasowałby odcieniem do dwóch pozostałych Przed przerwą kawową pomyślałem, że mam ochotę wyczyścić opony. W butelce Carlab 1:2 Pierwsze szczotkowanie. Trzecie szczotkowanie i tak zostawiam. Wracym do środka. Fotele do tyłu, odpinam wtyczkę. Kluczyki schowane w domu, zapłon nie ruszany ale i tak jak się okazało wywaliło błędy od poduszek. Co tam pod fotelami? A no klasycznie. Właściciel je już raz demontował, więc dolarów nie było Do odkurzania używam oczywiście tornadora. Bez niego nie wyobrażam sobie porządnego odkurzenia wszystkich szczelin. Oczywiście zaglądam wszędzie gdzie sie da. Rzeczy osobiste do jednego woreczka - to dobry moment na segregacje co jest faktycznie potrzebne właścicielowi. Po samym odkurzeniu i wydmuchaniu zaczęło to wyglądać. Przy okazji zerknijmy na pasy po kilku godzinach - wyglądają super. Mając zapiętego tornadora od razu wydmuchuję porządnie tony wbitego syfu do dywaników. 50/50 poniżej. Osłabiam troszkę pozostały roztwór z pasów i od razu je piorę. Wkrętarką są porządnie wyszczotkowane. Dysza rotacyjna skutecznie je wypłukuje. Po zakończeniu odkurzania pora się wziąć za plastiki. Gdzie się da podejść pomagam sobie szczotkami na wkrętarkę o różnych twardościach. A co do czyszenia? P&S Xpress Interior 1:1 - @marcineke mnie przekonał do zakupu i przyznaję, że jest genialny. Tak się wkręciłem, że zrobiłem nim całe wnętrze łącznie ze skórami. 50/50 na podłokietniku poniżej po dwukrotnym szczotkowaniu scrubberem z SCS. Przecieram całość wilgotną fibrą płukaną w roztworze ONR. Poniżej 50/50 na jasnym plastiku. Widać rożnicę gołym okiem. Mniejsze elementy ogarniam scrubberem. Te od @CAR CRAZY są świetne. Klasycznie deska itp to już różne pędzelki. Pamietacie tę manetkę? Nie mogłem sie doczekać aby ją wyczyścić. A kierownica? Poniższe 50/50 mówi wszystko.... P&S świetnie się pieni i jest bezpieczny dla wszystkich powierzchni we wnętrzu. Jednak dla pewności neutralizuję go szmatką z ONR i wydmuchuję kompresorem. Materiałowe elementy ogarniam bonnetem - tutaj akurat z Excede. Przed. Po. Demontuję główny panel, bo pod nie też masa zaniezczyszczeń. Wydmuchuję ile się da i czyszczę ile się da. Tak wygląda ONR po kilku elementach. Kilka razy wymiałem ten roztwór. We wnękach też masa rozlanego picia. Skóry czyszczę gdzie się da też szczotkami na wkrętarkę - najdelikatniejszą białą. Zrobiłem wycinek na fotelu aby zobaczyć jaki będzie efekt. Nie piszę nic więcej - zobaczcie sami. Gdzieś mi wcięło zdjęcie jaki tu był syf. No ale zostawiam tak tak: Pora na pranie. Idąc za ciosem uzywam do tego Pure Chemie Attack 1:7. Świetna chemia, jednak na jedno auto zużyłem praktycznie cąłą butelkę. Takiego proszku od Maxify nie mogę zmordować od kilku lat Jak widać ponizej opryskiwacz od IK. Taki roboczy tani Gardena rozszczelnił się na szwach - pewnie pomogła mu gorąca chemia do prania. No i najprzyjemniejsze - płukanie poczciwym Georgem. Po całym dniu wnętrze nie do poznania. Po wypraniu środka ogarniam też elementy wyciągnięte - głównie z bagażnika. A poniżej amerykańska Cola w odkurzaczu Kolejny dzień. Czwartek rozpoczynam od chemicznej dekontaminacji. Na smołę niezawodny PrickBort. Na zaniezczyszczenia mataliczne nowość dla mnie czyli KiurLab RH- Rozpoczynam Prickiem na suchy lakier. Coś szuka, jednak za dużo nie znalazł o dziwo. W międzyczasie ogarniam detale poniższym zestawem. Po płukaniu, osuszeniu i porannej kawie na suchy lakier wpada KiurLab RH-. Beznadziejna butelka, jednak sam produkt wg mnie raczej udany. Nie zasycha szybko, dobrze sie aplikuje. Mam małe wątpliwości co do mocy, jednak to musze przetesotować na innych samochodach też. Miałem wrażenie, że SG D Tox jednak mocniej usuwał wszystkie wżery. No i zanieczyszczeń metalicznych jest ogrom. Pomagam mu popracować i nakładam pianę Sonax Energy. Ponownie poprawiam detale. Na pianie i deironizerze glinkuję całość ręcznikiem od ADBL. Po płukaniu lakier mimo, że mokry od razu dostał kopa. Gdy lakier schnie twardym pędzlem czyszczę plastiki dolne. Lakier finalnie umyłem jeszcze raz. Szampon po mycu przelewam do wiadra do kół i rozpocznam z nimi zmagania. W różniej kolejności kwas Cleantech, MojeAuto Wheel Cleaner z pianownicy oraz wyżej wspomniany deironizer od Kiurlab RH-. Ciekawe czym sie faktycznie różni od RH+ dedykowanego do kół... Najlepiej środek oraz wewnętrzne "parapety" felg czyściło mi się małą szczotką od WorkStuff. Minus? Byłem cały schlapany syfem z kół... Efekt finalny. Nie jest to co po ściągnięciu, jednak jak na nigdy nie czyszczone felgi domyły się bardzo ładnie. A wiadro z wodą wygląda tak: Na sam koniec mokrych prac jeszcze raz zarzucam pianę aby zneutralizować chemię która mogła gdzieś zostać. Ostatnie płukanie. Lakier schnie a ja ogarniam fotele i kanapę, który mi zostały luzem w garażu. Kończąc tematy wnętrza na skóry wrzucam ADBL Leatheer Conitioner a na plastiki Fresso Interior Dressing. Pięknie przyciemnia i genialnie pachnie. Poniżej 50/50. Inspekcja środka. Jest naprawdę dobrze. Montuję więc czyste fotele. Usuwam też błąd poduszki o którym wcześniej wspominałem. Pojawił się mimo nie ruszania zapłonu. Jak nieszczęsna manetka? A no jak nowa Mały przerywnik. Czystość sprzętu. Wszystko po pracy muszę od razu wyczyścić. W międyczasie przychodzą pierwsze elementy wnętrza do wymiany. Jedna klamka i przycisk do odesłania. Nakładki na przyciski są przyklajne. Natomiast połamany ręczny wklejam dla pewności na klej na gorąco. Demontuję boczek drzwi celem wymiany wnętrza klamki. Ta rozpuściła się i przykleja do rąk. Nowa już po zamontowaniu. Aby wymienić ten elementy nie musiałem demontować boczka - taka ciekawoska. No i widać, ze przydałoby sie lakierowanie skór. Po VIN odczytałem Nevadę Beige, której nie mogłem dostać od ręki. Kwestia poprawienia na kiedyś. Wieczorną sesję przy aucie kończę lampami. Bardzo nie lubię tego robić. Chociaż tyle, że ktoś mądry wymyślił "czajniczek". Część lampy jest za zderzakiem. Brak łatwej możliwości demontażu lamp, jednak odkręcam górę zderzaka i odchylenie pozwala zrobić je w całości. Przed. Prawa była dużo gorsza, jednak lewa też jest wypalona od słońca i porysowana. Papiery użyte. 240->320->500->800->1200->1500. Metoda szlifu na krzyż. Po jakichś 2 lub 3 godzinach pora na napylenie lam. Całość wyszła idealnie. Bardzo pilnowałem dokładnego szlifu. Prawa w górnej części ma spękania od środka niestety, jednak i tak wygląda świetnie. Dzień kończę zaprawkami lakieru na krawędzi dachu: Piątek. Dzień lakieru. Pisałem wyżej, że wspomnę o lakierniku. No dawno nie widziałem tak spartaczonej roboty. Maska, błotnik, zderzak i jedne drzwi to była tragedia. Ogromna ilość rys od grubego papieru, nie wyciągnięte zmatowienie, posiadany lakier, kratery itd. Zerknijcie sami. Jedyną opcją to wyciągnąć byłoby matowienie od nowa, jednak nie miałem na to ani czasu, ani sprzętu, ani miejsca, ani odwagi po takim magiku. Wypróbowałem z 10 kombinacji na różnych maszynach. Finalnie najlepiej wyciągnąłem to Flex XCE+LC Bestia+Koch H9 i na wykończenie Flex XFE + niebieski Thermo + DIY Polish. Jakieś 50/50: Przed: Po. Odzyskałem kolor i połysk - taki był cel i został na szczęście osiągnięty. Jednak kosztowało mnie to sporo czasu i nerwów. Kolejne 50/50. Aby robić przerwy od maszyny postanowiłem woskować co element. Auto nie jest garażowane, jednak chciałem dodać mu też wyglądu. Stąd wpadła decyzja na trwały lecz dający dobry look Bilt Hamber Finis Wax. Błotnik przed: Błotnik po: Maska wygląda! O to chodziło, choć do ideału jeszcze daleko. Reszta elementów jest polerowana Flexem XFE + biały/niebieski Thermo + DIY Polish płukany w pad washerze i docierany DIY Polish. Lakier jak można się domyśleć posiada cały przekrój rys, jednak ta kombinacja pozwoliła usunąć większość drobnych i średnich dając przy tym świetny połysk jak na biały. Przed: Po: Lampy przed: Lampy po: Weteran zerka czy dobrze robię Jak już wspomniałem woskuję co element. Dach skończony - od razu nawoskowany. Rzut oka na drzwi. Przed: Po: Sieczka pod klamkami ogarnięta Flexem PXE na stożku i paście Koch H9. Od renowacji lamp minęły 24h więc nakładam ceramikę CarPro Dlux. Takie combo sprawdza się u mnie w E91 już od 20k km. Rzut oka na lampy. Genialnie się prezentują po zrobieniu i zabezpieczeniu. Sobota. Rano kończę korektę dwóch elementów i robię "wykończeniówkę". Szyby wstępnie przetarłem roztworem DIY a wykańczam BH Trace-Less. Drogi płyn lecz robi robotę. W aucie było palone więc szyby były bardzo dojechane. Środek przed uzbrojeniem dostaje Strippera Szyba czołowa NW w postaci S99 Glaco. Natomiast opony Perla, a plastiki zewnętrzne DarkSide - CarPro to jedna z moich ulubionych marek. Koreańczycy znają się na chemii. 50/50 Nadkola zaś CarPro Perl 1:1. Lusterka i zakamienione szyby ogarniam kwaśnym Koch'em FSE. Dla mnie jest to QD do zadań specjalnych. KONIEC. Nareszcie. Bardzo mnie zmęczył ten samochód. Jednak efekt finalny i zadowolenie właściciela były tego warte. Słupki nad oknami miały po 60 mikronów wiec nie szalałem z cięciem Reasumując. Projekt był dla mnie przyjemnością, ale i dużym wyzwaniem w jednym. Masa chemii i sprzętu była niezbędna do uzyskania takiego efektu. Zajęło mi to około 35h samej pracy, jednak moje tempo jest dość szybkie więc można to pomnożyć x1.25 w stosunku do spokojnej pracy. Dzięki za dotrwanie do końca. Serio. Czekam na feedback. Miłej niedzieli. 13 4 23
marcineke Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Opublikowano 21 Lipca Akcja wykonana na 5 a nawet 6. Widać szczegóły, i efekt. Przeczytałem tekst 2x bo nie wiem czemu przyszło mi powiadomienie że wspomniałeś o mnie w poście.... Z uwag....Bestia to Honey nie LC:-) Pomyśl o bałwanku, podnosisz auto w kilka sekund, ściągnięcie kół jest przyjemne i szybkie a felgi można doczyścić idealnie jak są ściągnięte.Zs ja dopiero niedawno kupiłem .... Bardzo podobny zakres będę miał w poniedziałek, Toyota Corolla dla bardzo wymagającego klienta, przygotowałem sobie ma to auto 4 dni.
zeea Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Opublikowano 21 Lipca Ilość zdjęć mnie zabiła nawet kawy mi brakło zanim doszedłem do końca tematu, ale warto było Piekny efekt końcowy, uwielbiam takie metamorfozy sprzęt, użyte oraz produkty pierwsza klasa to i efekt bomba 1
AndrewZS Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Opublikowano 21 Lipca Chapeu bas! Odszczurzanie pierwsza klasa! 7 godzin temu, marcineke napisał(a): Przeczytałem tekst 2x bo nie wiem czemu przyszło mi powiadomienie że wspomniałeś o mnie w poście.... bo wspomniał
marcineke Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Opublikowano 21 Lipca @AndrewZS no i znalazłem się za 3 razem. Xpress jest tak genialny że u mnie co bym nie wziął do ręki to i tak kończę na Xpress.Zdetronizował mojego ulubionego Hydrophobic coat interior cleaner a nawet się zastanawiam czy Xpress pobił by binder Premium interior cleaner choć nie widzi mi się dać 200 zł za 4 l gotowego cleanera. Żona znów polubiła ostatnio Apc z Fresso. @lukeu jak tam skuteczność Xpress na skórach, kiedyś próbowałem ale wydawało mi się że jakikolwiek Leather Cleaner jest mocniejszy? Lubię go też za to że jak mam auto w "skórzanych obszyciach" typu Mercedesa CLS to nie muszę się zastanawiać czym to czyścić.
lukeu Opublikowano 22 Lipca Autor Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 17 godzin temu, marcineke napisał(a): Z uwag....Bestia to Honey nie LC:-) Dzięki, z głowy pisałem. @Domeldlaczego nie mogę edytować własnego postu (relacji) i poprawić błędów? Kiedyś mogłem bez problemu. 17 godzin temu, zeea napisał(a): Ilość zdjęć mnie zabiła Mnie też przy sklejaniu tego w jedno Tak sobie robiłem po jedno/dwa z każdego etapu i trochę tego wyszło. No ale super, że się podoba, dzięki za obejrzenie. 10 godzin temu, marcineke napisał(a): jak tam skuteczność Xpress na skórach w tym przypadku robił robotę. Dwa czyszczenia, przecieranie szmatką z rinselesess aby lepiej zebrać i Lether Cleaner nic nie znalazł.
AndrewZS Opublikowano 22 Lipca Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 7 minut temu, lukeu napisał(a): 17 godzin temu, marcineke napisał(a): Dzięki, z głowy pisałem. @Domeldlaczego nie mogę edytować własnego postu (relacji) i poprawić błędów? Kiedyś mogłem bez problemu. Można, ale tylko przez krótki czas, potem jest już zablokowane
Mumins Opublikowano 22 Lipca Zgłoś Opublikowano 22 Lipca Relacja przez duże R! Kapitalna robota z pieczołowitym podejściem do szczegółów. Wczoraj obejrzałem na telefonie, ale teraz zabieram się z kawką za podejście nr.2
Moderator Domel Opublikowano 22 Lipca Moderator Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 52 minuty temu, lukeu napisał(a): dlaczego nie mogę edytować własnego postu (relacji) i poprawić błędów? Kiedyś mogłem bez problemu. @Administrator po updejcie forum?
Administrator Administrator Opublikowano 22 Lipca Administrator Zgłoś Opublikowano 22 Lipca @Domel, opcja została ograniczona do kilku godzin przez wybryki kilku osób. 1
SerowyCheetos Opublikowano 22 Lipca Zgłoś Opublikowano 22 Lipca @Administrator A w razie czego można poprosić o ponowny dostęp do edycji czy pisać do administracji o poprawkę rzeczy na której nam zależy?
Administrator Administrator Opublikowano 22 Lipca Administrator Zgłoś Opublikowano 22 Lipca @SerowyCheetos, pisać do moderatorów. 2
Moderator Domel Opublikowano 22 Lipca Moderator Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 8 godzin temu, SerowyCheetos napisał(a): @Administrator A w razie czego można poprosić o ponowny dostęp do edycji czy pisać do administracji o poprawkę rzeczy na której nam zależy? Zgłaszac posty "zgłaszaczem" i pisac co zmieniać 1
analyzator Opublikowano 23 Lipca Zgłoś Opublikowano 23 Lipca Wstaje rano a tu PSB i już dzień jest dobry. Dziękuję! Niezla jazda z wnętrzem auta. Fotki śmierdzą. Jak reakcja właściciela? 1
gprzesniak Opublikowano 24 Lipca Zgłoś Opublikowano 24 Lipca Wielkie WOW. Niesamowita robota oraz umiejętności. Szacunek i podziw za wytrwałość . Dla mnie to kandydat do relacji roku na PSB. Ilość serca jaką włożyłeś w tą robotę to coś nieprawdopodobnego. 1
keza Opublikowano 24 Lipca Zgłoś Opublikowano 24 Lipca @lukeu Super, rewelacja, rozbiłeś bank swoją relacją tym roku w PSB. Przyjemnie się ogląda, pełna gama zdjęć z każdego etapu. Ja mam duży szacunek za umiejętność robienia zdjęć podczas prac przy samochodzie. Wymiana przycisków bardzo poprawiła wygląd samochodu. Miód na moje oczy. Kupiłem ostatnio P&S Express oraz Fresso dressing i są to bardzo fajne produkty. Fresso bardzo fajnie przyciemnia i mega pachnie, aplikacja to rozkosz dla nosa. P&S na tą chwilę używany w proporcji 1:1 i bardzo mi się podoba. 1 1
lukeu Opublikowano 29 Lipca Autor Zgłoś Opublikowano 29 Lipca W dniu 23.07.2024 o 06:24, analyzator napisał(a): Jak reakcja właściciela? Zrekompensowała włożony trud W dniu 24.07.2024 o 22:06, keza napisał(a): P&S Express oraz Fresso dressing Dla mnie też bardzo fajne odkrycia. Sporo kosmetyków robi to samo co ich konkurencja, a te faktycznie sie wybijają 1
Moderator Streat Opublikowano 30 Lipca Moderator Zgłoś Opublikowano 30 Lipca Piękna relacja Aż miło sie oglada a amerykanski sen w koncu sie spełnił przy tym aucie A auto standardowe z ameryki oni chyba w fabryce juz cole rozlewaja na wykładzine i brudzą te auta bo wiekszość wygląda tak samo kawał dobrej roboty i oby wiecej relacji 1
marcineke Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Opublikowano 30 Lipca @Streat właśnie Audi SQ5 z USA czeka na odbiór, miało być zebranie cleanerem oksydacji,wyczyszczenie wnętrza....że ktoś maluje pędzlem auto za 100 tys zł, trzeba było papierem szlifować i robić 2 etapy, cały malowany z zaciekami, najlepiej zrobiona naprawa przód w Polsce i to jest najładniejsza część tego auta.....porażka z tymi autami z USA, wnętrze świeciło się jak psu jajca, syf kika i mogiła. Patrząc na to co tam się dzieje z autami 5x bym się zastanowił kupując auto z USA. Tym większy szacun dla kolegi bo roboty było mnóstwo. 1
Gardor Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Opublikowano 30 Lipca 6 godzin temu, marcineke napisał(a): porażka z tymi autami z USA Dokładnie, istny dramat i zawsze ulepy
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się