Szampon bez wycierania albo Waterless i Rinseless

[CAR CRAZY]

13 godzin temu, powerf napisał(a):

trochę większy poślizg niż przy DIY

tutaj musisz przetestować wersje v2

[powerf]

Ostatnio dość często, co kilka dni musiałem myć auto z uwagi na to, że na trasie do mojej budowy budują obwodnicę i jest mnóstwo syfu na drogach dojazdowych, auto po przejechaniu 10km było całe brudne, i powiem szczerze że jestem pod wrażeniem tego, jak bezpieczne jest mycie rinseless gąbką, w moim przypadku zielona Pure Chemie, ale pewnie wszystkie gąbki do rinseless mają podobnie. I to nawet nie zależy od szamponu, gąbeczka bez docisku, brudny element pojedynczymi, prostymi ruchami, jak bardzo brudny to na dwa razy i naprawdę jest mega. Mikrofibrami teraz bym się bał myć mocno zabrudzone auta, bo przy mikrofibrze jednak docisk ręki większy, nie ma tej sprężystości a więc i ryzyko mikrorys większe.

Ja teraz robię tak, że biorę 5-6L roztworu rinseless, dzielę mniej więcej po pół do 2 osobych małych widerek, jedno wiaderki służy do płukaania gąbki, drugie do nabierania szamponu czystego.

Taka trochę metoda na 2 wiaderka, której nigdy przy myciu tradycyjnym szamponem nie stosowałem bo nie widziałem w tym sensu jeśli ktoś wcześniej robi prewash . A tutaj, w przypadku rinseless i szamponów które z gąbki zrzucają brud - rewelacja, za każdym razem woda na aucie jest czysta. Przy jednym wiaderku, zawsze ta woda jednak trochę brudna ląduje z powrotem na aucie.

[Mr.Wolf]

@powerf używasz do tych wiaderek separatorów? Pytam, bo standardowe wiaderka, gdzie wchodzi separator są dość duże i kilka litrów roztworu wygląda w nich marnie. Komfort psychiczny podczas mycia żaden. Z kolei wiaderka o mniejszej średnicy powodują, że poziom roztworu przy tej samej ilości jest wyższy, ale nie zmieścisz tam separatora. Teoretycznie przy Twoim systemie mycia i kombinacji z szamponem rinseless, brak separatora nie jest wielkim grzechem, a z wyższym poziomem płynu w mniejszym wiaderku łatwiej wypłukać gąbkę. Bezpieczeństwo też wyższe, bo jednak mniejsze prawdopodobieństwo wzburzenia ewentualnego brudu przy zanurzeniu gąbki. Jak do tego podchodzisz?

[powerf]

@Mr.Wolf Nie, żadnych separatorów, bo po co? Wiaderka / pojemniki na wodę mam mniejsze i węższe, właśnie po to, żeby - tak jak napisałeś - poziom cieczy był wyższy. Ale to naprawdę nie jest problem, Przy szamponach jak DIY, N914 albo nawet RRW wystarczy gąbkę lekko zanurzyć i wycisnąć porządnie - gąbka czyściutka i wtedy tylko ją zanurzasz w drugim wiaderku/pojemniku z czysztym szamponem.

 

Po skończonym myciu, pojemnik z czystym szamponem jest prawie pusty, mniej niż litr zostaje, ale woda tam jest praktycznie idealnie czysta, w wiaderku do płukania - bardzo brudna. Różnica między jednym a drugim to niebo a ziemia.

[Mumins]

Zawsze można wziąć drugie wiaderko z czystą wodą do wypłukiwania, a roztwór mieć tylko w tym podstawowym  natomiast moim zdaniem to jest metoda tylko bez pre-washu. Ja zawsze robię ok. 10L roztworu roboczego w jednym wiadrze i obowiązkowo stosuję mycie wstępne i z pietyzmem wypłukuję nadkola oraz wszystko od klamek w dół. I nigdy nie narobiłem syfu. Kilka razy zdarzyło się myć auto ukurzone/po trasie, ale zawsze ciśnieniowo ze spryskiwacza usuwam większe zabrudzenia, zanim dotknę auta gąbką.

[michal123]

Ja ostatnio się złapałem na tym, że kiedyś zapierałem się rękami i nogami przed rinselessem i jak już się przemoglem to tylko rinseless. Jak raz na jakiś czas umyje samochód kwaśnym szamponem to jakoś mi już dziwnie i niewygodnie myć standardowa metoda

[Adrian89]

@powerf używasz do tych wiaderek separatorów? Pytam, bo standardowe wiaderka, gdzie wchodzi separator są dość duże i kilka litrów roztworu wygląda w nich marnie. Komfort psychiczny podczas mycia żaden. Z kolei wiaderka o mniejszej średnicy powodują, że poziom roztworu przy tej samej ilości jest wyższy, ale nie zmieścisz tam separatora. Teoretycznie przy Twoim systemie mycia i kombinacji z szamponem rinseless, brak separatora nie jest wielkim grzechem, a z wyższym poziomem płynu w mniejszym wiaderku łatwiej wypłukać gąbkę. Bezpieczeństwo też wyższe, bo jednak mniejsze prawdopodobieństwo wzburzenia ewentualnego brudu przy zanurzeniu gąbki. Jak do tego podchodzisz?

Jeśli ktoś bardzo potrzebuje albo będzie miał czystsze sumienie przy rinsless na dwa wiadra jeśli będzie tam GG, a przy okazji poziom płynu będzie satysfakcjonujący to można zaopatrzyć się w wiadra typu prostaff rakunori 10l



Ja osobiście myję na jedno wiado z GG, robię około 10l szamponu, zdarzało mi się myć uwalone auto bez prewashu i nie zauważyłem nic nowego na lakierze, który mam utrzymany na 99%, a od nowości praktycznie 95% myć jest rinseless kwestia techniki, nie przyspieszania i czestego płukania gąbki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[powerf]

@Mumins Ja uważam, a jest to oparte na moich własnych doświadczeniach, że 6L szamponu w dwóch wiaderkach > 10L szamponu w 1 wiaderku  Pomijam aspekt ekonomiczny, tego, że na 6L roztworu potrzeba mniej koncentratu szamponu, ale zdecydowanie takie podejście jest bezpieczniejsze.
A ten cały grit guard? Ja uważam to za przerost formy nad treścią, on nie zapewnia tego, że woda w wiadrze będzie cały czas czysta, a gdy się używa 2 wiaderek, myjesz cały czas czystą wodą. Jak dla mnie to całkowicie zbędne akcesorium

Ta moja "metoda 2 wiaderek" to całkiem co innego niż mycie na 2 wiadra tradycyjnym szamponem - w obu mam roztwór 1:250 szamponu, co oznacza, że nie jest on rozcieńczany przy płukaniu. No i wypłukiwanie brudu z gąbki to całkiem co innego niż płukanie brudu z rękawicy przy tradycyjnym szamponie.

[Bapko]

Ja myję w 8-10l z GG ale jak myję usyfione auto albo jak z myjki do garażu się nazbiera na bokach bród to po przejechaniu panelu wyciskam z gąbki największy syf na ziemie, i dopiero wtedy do wiadra przepłukać i nabrać nową porcje. Nie martwię się że będzie mokro na ziemi na stanowisku bo pamiętajmy że jak zjeżdżamy po deszczu do garażu to podobne ilości wody ściekają na ziemię jak po myciu rinseless!
Woda w wiadrze po takim myciu czyściutka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mr.Wolf]

Popełniłem dzisiaj pierwszego w tym sezonie rinselessa. W małym wiaderku 5 litrowym zrobiłem roztwór Ech2O 1:200 i z tego odlałem 1,5 litra do opryskiwacza. Dodatkowo płukałem gąbkę najpierw w czystej wodzie w drugim wiaderku, dobrze odciskałem i potem do wiaderka z roztworem szamponu. Pewnie nieco overkill, ale jakoś tak lepiej się czułem. Wyszło fajnie, lakier zrobił się bardzo śliski w dotyku po osuszeniu. 

Trochę z innej parafii. Przed myciem gąbką Softa robiłem mycie wstępne, bo auto było bardzo brudne. Po sezonie letnim zostało mi trochę ponad litr roztworu na robale Gogo Insect od Allegrini. Mam w bańce koncentrat, więc był zrobiony roztwór 1:5. Ale to ładnie zebrało cały gruz z auta. Byłem w szoku, moim zdaniem poradził sobie lepiej, niż TFR od Cleantle 1:10. 

[gprzesniak]

@Mr.Wolf Praktycznie wszystkie Bug out'y, nadają się na prewash. Zresztą np. w line up Gyeona ich środek na owady nazywa się Bug & Grime . Detailing Guru, czyli ich  expert i ambasador Yves Heylen, często używa tego jako prewash na dolne partie auta.

[Gardor]

Godzinę temu, gprzesniak napisał(a):

Praktycznie wszystkie Bug out'y, nadają się na prewash.

Dokładnie tak, one są silną zasadą z jakimiś dodatkami więc jako tfr również  dobrze działają.  

[powerf]

A tak wygląda mycie rinseless na "dwa wiaderka"  , a dokładniej tak wyglądają wiaderka po myciu - po lewej wiaderko do płukania gąbki, po prawej wiaderko ze świeżym szamponem. W każdym wiaderku początkowo było po 2.5L szamponu, w tym wypadku DIY 1:250. Auto, co widać po wodzie, było dość brudne, myte bez prewasha, jedynie wstępny oprysk z szamponu DIY 1:250 - potem zielona gąbka Pure Chemie i jazda.

W wiaderku ze świeżym szamponem praktycznie idealnie czysty szampon. Polecam

[przemas.p]

Ja dziś zaliczyłem pierwszego rinslessa w tym sezonie używając Labocosmetica Idrosave i big Red Sponge. Jako że prewash był robiony na bezdotyku wczoraj po pracy a z pracy do domu mam 50 km to poleciałem na dwa wiadra . Szampon całkiem przyjemny w użyciu i daje zajebisty połysk . Przed myciem z opryskiwacza potraktowałem dolne partie roztworem 1:100 . Tego samego roztworu użyłem to osuszania i efekt bajka . Porównanie mam tylko do EcH20 i Labo zdecydowanie gorzej wypłukuje gąbkę . Co do ilości roztworu to nie wiem jak to robicie bo mi z 10L w wiadrze zostało mniej nic 5L .

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

[ultii]

2 godziny temu, przemas.p napisał(a):

Ja dziś zaliczyłem pierwszego rinslessa w tym sezonie używając Labocosmetica Idrosave i big Red Sponge. Jako że prewash był robiony na bezdotyku wczoraj po pracy a z pracy do domu mam 50 km to poleciałem na dwa wiadra . Szampon całkiem przyjemny w użyciu i daje zajebisty połysk . Przed myciem z opryskiwacza potraktowałem dolne partie roztworem 1:100 . Tego samego roztworu użyłem to osuszania i efekt bajka . Porównanie mam tylko do EcH20 i Labo zdecydowanie gorzej wypłukuje gąbkę . Co do ilości roztworu to nie wiem jak to robicie bo mi z 10L w wiadrze zostało mniej nic 5L .

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
 

Masz jakieś porównanie do innych szamponów rinseless? Wygląda ciekawie, zastanawiam się czy przetestować...

PS. Co polecane do wspomagania osuszania po myciu rinseless żeby prysnąć pod ręcznik i żeby jakąś ochronę/ hydro po sobie zostawiło? 

[Adrian89]

Masz jakieś porównanie do innych szamponów rinseless? Wygląda ciekawie, zastanawiam się czy przetestować...

Przeczytałeś chociaż całość? przecież kolega napisał, że tylko do ech2o


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ultii]

3 minuty temu, Adrian89 napisał(a):

Przeczytałeś chociaż całość? przecież kolega napisał, że tylko do ech2o


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Faktycznie przeczytałem, ale umknęło. Sory

[michal123]

Idrosave daje mega wygląd i zabezpieczenie w jednym kroku i to takie dosyć solidne. Ma za to jedna wadę a mianowicie strasznie brudzi gąbkę i nie można później tego odmyc. Chyba że masz czarna to nie zauważysz

[przemas.p]

Idrosave daje mega wygląd i zabezpieczenie w jednym kroku i to takie dosyć solidne. Ma za to jedna wadę a mianowicie strasznie brudzi gąbkę i nie można później tego odmyc. Chyba że masz czarna to nie zauważysz

Dokładnie , Surfex HD 1:10 nie ruszył brudu z gąbki . Wleciałem Industrial Degreaserem w koncentracie i też nie domył do końca. Przy EcH20 wystarczyło opłukanie w wiadrze z roztworem i po temacie. Pod tym względem lipa ale poza tym szampon spoko.

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

[analyzator]

A jak Koch rrw? Ktoś już coś?

[przemas.p]

@analyzator Jak dobrze pamiętam był w porównaniu na Forensic Detailing .

@michal123 Idrosave 1:50 to podobno niezły QD.

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

[analyzator]

@przemas.p tak wiem ale już chyba mamy parę butelek na forum. Miałem w koszyku ale się wysprzedały

[michal123]

@przemas.p to powiem Ci ze dziwna sprawa bo kupiłem ostatnio micro restore detergent i zrobiłem tak że najpierw na noc surfex xd chyba w proporcji 1do5. Później rano wrzuciłem fibry i gąbkę do pralki na 49 stopni i o dziwo pościł mi ten brud i wygląd zbliżony do nowej

@przemas.p 1:50 niezły qd sprawdzałem

[powerf]

@analyzator bardzo fajny, brud z gąbki trochę gorzej zrzuca niż np DIY, ale wg mnie lepszy poślizg, zapach też spoko, no i cena super.

[Mr.Wolf]

Mała ciekawostka. Popadał u mnie deszcz i zauważyłem ciekawą rzecz. Mianowicie na lakierze nie leżało już nic i po myciu Ech2O pojawiło się jakieś hydro. Pojawiły się krople (w większości ziemniaki) i było widać  jakby coś po sobie zostawił. Podczas jazdy z maski całkiem spoko uciekły w większości, coś na wzór zdychającego już wosku. Nie testowałem jak zachowuje się to po opłukaniu wodą, ale i tak jestem zaskoczony, bo to było 1:200.