Skocz do zawartości

Koch Chemie Fse Finish Spray Exterior Detailer


DaV

Rekomendowane odpowiedzi

Zdenerwowany water spotami postanowiłem poszukać produktu, który będzie mi pomagał w bieżącej walce z tym uciążliwym problemem. Po odrzuceniu kilku zbyt drogich jak na mój portfel propozycji skusiłem się na preparat od Koch chemie a mianowicie finish spray exterior detailer czyli w skrócie Fse. Produkt zapewne znany, ale nie znalazłem nigdzie na naszym forum testu, a że mam akurat dobry obiekt doświadczalny i na pewno nie tylko mi dokucza problem osadu to postanowiłem takowy test przeprowadzić.

 

Opakowanie

Produkt występuje w dwóch wariatach, butelka 1L oraz 5L. Zamówiłem wersje 1L i przelałem
do mniejszej butelki z atomizerem, ponieważ w zestawie go nie ma. Osobiście podoba mi się minimalistyczna stylistyka etykiet, moim zdaniem powinniśmy iść w tym kierunku.

zHKh29e.jpg

 

4cT57DM.jpg

kOBCirH.jpg

 

Konsystencja i zapach

Biała wodnista ciecz o chemicznym zapachu hmm jakby mieszanka syropu na kaszel z płynem do mycia toalety. Ciężko mi sprecyzować zapach, ale nie jest duszący ani uciążliwy więc nie mam zastrzeżeń.

sNGPPmb.jpg

 

Działanie

Co prawda jest to quick detailer ale mnie najbardziej interesuje to jak skutecznie preparat walczy z water spotami, cała reszta będzie tylko dodatkowym plusem. W karcie produktu można przeczytać, że mamy tutaj do czynienia z pH 2.5 co optymistycznie mnie nastawia (link do karty https://sichdatonline.chemical-check.de/Dokumente/939/Finish_Spray_exterior_285999_0008_EN.pdf). Działanie sprawdzałem aplikując produkt bezpośrednio na lakier, następnie dałem jakieś 5s na działanie i wszystko dokładnie wycierałem dając trochę nacisku na ściereczkę.

Może ciężko to dostrzec przez zdjęcie, ale mamy wyśmienite okazy twardej wody. Auto dawno niczego nie widziało więc nie było kropelkowania i zaschła cała tafla a na niej po kolejnym deszczu pojawiły się kropelki także mamy dwie warstwy osadu. Przepraszam, ale ciężko jest dobrze uchwycić odbicie lakieru kompaktem z 2006r z śmiesznie małym i słabym wyświetlaczem.

Tutaj mamy cieniutką taflę osadu na dachu, jest równomierna i oczywiście na zdjęciu słabo to widać. Lakier mimo niedawnego glinkowania jest szorstki w dotyku jak to osad.

7bOZ40Z.jpg

 

Wydzielamy sobie obszar

TF4bcqG.jpg

 

No i czas na aplikacje

 

CKB5SGO.jpg

 

Na bogato bo straciłem wiarę, że jakikolwiek preparat tu pomoże

 

E0SMT3Z.jpg

 

Wpierw równomiernie wmasowałem wszystko w lakier a potem dotarcie

soSTZMd.jpg

 

Zrywamy taśmę i znów niestety problem z właściwym uchwyceniem efektu na zdjęciu

dBhNr4r.jpg

juueGqY.jpg

UU8K0PN.jpg

6wfh2f9.jpg

 

Teraz czas na słupek może tam będzie coś lepiej widać

y1Yys9r.jpg

cBsT1bH.jpg

 

Podsumowanie

Teraz postaram się opisać słownie to czego nie byłem w stanie wyrazić na zdjęciach. Preparat działa na waterspoty to nie ulega wątpliwości, świeże znikają bez większego problemu starsze sporo słabną ale niestety nadal są widoczne. Z tą taflą na dachu jeździłem prawie tydzień czasu i nie było już tak kolorowo ale po 3 próbie już prawie wszystko zeszło (nawet mikrofibra przybrała kolor osadu taki lekko szarawy). Stare waterspoty na szybach też wyraźnie słabły po użyciu Koch Fse lecz szło to gorzej jak na lakierze czym się zbytnio nie przejmowałem bo szyby miały tak masakryczną warstwę osadu, wypolerowałem ceriglass na padzie filcowym. Produkt potrafi lekko przyciemnić lakier, w dodatku nadaje niezłej śliskości. Przez przypadek odkryłem bardzo fajny produkt, który na stałe zagości w moim arsenale 🙂 Może to nie jest jakiś water spot killer ale naprawdę sporo poprawia sytuacje. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Cytat

Koch Chemie Finish Spray Exterior czyści, pielęgnuje i konserwuje wszystkie powierzchnie gładkie i lakierowane w trakcie jednej operacji. Dzięki specjalnej formule nawet uporczywe plamy wapienne są usuwane szybko i bez pozostawiania śladów. Czyści, konserwuje i chroni w jednej operacji. Czyszczonej powierzchnie przywraca głębię koloru, połysk połysk bez i oryginalną gładkość. Produkt łatwy w stosowaniu, chroni powierzchnię przed ponownym zabrudzeniem.

sprawdzałeś czy to produkt ukierunkowany na zrzut/taflowanie czy zaś piękne (sic!) krople ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś z naszych producentów to czyta to właśnie jest pomysł na nowy produkt 🙂 Ja z niczym takim się nie spotkałem, zawsze możesz użyć Koch fse + zmywacz silikonu i nałożyć sobie coś co zrzuca wodę a nie kropelkuje, tyle że to droga na około 😞 Mamy jeszcze produkt od Gyeona i CarPro może nie tak korzystne cenowo jak Koch ale nadal akceptowalne, chociaż to nie są typowe qd i zaraz po tym wypadało by coś nałożyć więc to też nie jest opcja one step.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gardor dokładnie 😃 

Ze względu na posiadanie czarnego auta używam tego produktu od ponad roku. Wystarczy, że kilka razy opad deszczu zaschnie w słoneczny dzień, i na aucie zostają zacieki z wody, które najczęściej uwidaczniają się dopiero przy wycieraniu auta ręcznikiem do osuszania. Z mojego doświadczenia bardzo niewiele qd naprawdę dobrze radzi sobie z takimi rzeczami (np. UQD megsa i chyba Spray&Gloss) Najlepsze rezultaty z FSe uzyskuję, kiedy pokryję dany element delikatną mgiełką i po odczekaniu kilkudziesięciu sekund wypracowuję go fibrą. Im więcej waterspotów, tym więcej produktu trzeba psiknąć, więc zużywa się go trochę więcej niż innych qd. Po kilku takich przejazdach zaczyna być widać jak zacieki z wody zaczynają znikać. Jeśli myjemy auto rano/wieczorem i w cieniu - nie ma problemu ze zbyt szybkim odparowywaniem.

Ale najlepszym produktem do waterspotów i wszelkiego rodzaju plam i mazów (np. na masce, lub po pierwszych wersjach ADBL qw 😁) jest według mnie Koch AllRoundQuick Detailer. Jest to produkt do spraw beznadziejnych tam, gdzie reszta qd jest już bezradna 😉

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wskazówki, przy okazji następnego mycia zostawię na dłużej. 

1 godzinę temu, ktm950 napisał:

Koch AllRoundQuick Detailer

Hmm radzi sobie nawet lepiej jak Koch Fse? W takim razie trzeba będzie przy następnej okazji dodać do koszyka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając z pracy odwiedziłem bezdotyk i przepłukałem wodą. Nie wiem co jest grane ale mi tafluje albo się po prostu kończy (przez 2 dni mocno padało) ewentualnie kropelki widziane wcześniej były skutkiem mżawki i zamiast taflowac formowało się w krople co mnie zmyliło. Słaba jakość bo z telefonu a akurat miałem na drugą zmianę w pracy. Zanim dojechałem z myjni do domu auto było praktycznie suche. 

YwPSKlM.jpg

pLSLpp0.jpg

FfMwfld.jpg

 

Rzetelny test poniżej 😄 Uchwyciłem nawet moment więc chyba was oszukałem z tymi kropelkami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

@sT3VE tak mam dalej, używałem w piątek 🙂 Do takich świeżych water spotów śmiało polecę. Efekt po kochu to taflowanie, nie ma kropelek jak mi się wydawało wcześniej. Jako samodzielna ochrona daję mu 1-2 tygodnia zależy jakie mamy warunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, sT3VE napisał:

 @DaV korzystasz dalej z produktu? Zastanawiam się nad kupnem, mam twardą wodę i niestety czasem coś przyschnie. Ech2O sobie z tym nie radzi, szukam czegoś kwasowego.

Bardzo moge polecic ten QDek. Sam go juz uzywam od kilku lat. Czy to na waterspoty czy poprostu przetrzec autko po myciu. I mala butelke mam zawsze w aucie zeby ptasie odchody namoczyc

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Koch FSE, Quick&Shine/AllRound QD są IMHO bardzo podobne (kolor, zapach, efekt). Jeśli chodzi o siłę czyszczącą/koncentrację to pogrupowałbym je tak FSe>Allround>Quick&Shine. Kropelki mają przyzwoite, ale UQD według mnie ma najbardziej kształtne.

Każdy z tych produktów jest typowym, bezproblemowym quick detailerem, którego można używać przy niskich/ wysokich temperaturach - bez mazów i żadnych stresów. Śliskość też nie pozostawia nic do życzenia. Wyglądowo jest okey, chociaż ani nie maskują, ani nie przyciemniają jakoś szczególnie.   

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko dodam, że pod względem siły czyszczącej/usuwanie waterspotów po wyschniętym deszczu Fse jest całkiem dobrym środkiem o ile najpierw spryskamy panel dosyć obficie, a później wypracujemy go dokładnie. Czasem potrzebna będzie powtórka, albo powtórka powtórki 🙂. Natomiast jak na razie najlepszym i najszybszym sposobem usunięcia waterspotów jest dla mnie Gtechniq W9. Ma bardzo intensywny zapach (czuć jego moc, zresztą sam producent zaleca umycie auta po jego zastosowaniu) ale działa od pierwszego przetarcia, tam gdzie Fse trzeba użyć 2-3 razy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ghost napisał:

a jak jest z obydwoma Koch Chemie

Ja z moich obserwacji nie zauważyłem, żeby coś osłabiał. Miałem shiny garage do water spotów i przysłowiowo spuściłem to w kilbu bo nie dość, że był droższy (w przeliczeniu na ML), śmierdział sfermentowanymi owocami to jeszcze dawał mizerne efekty. Jedyne co nim odmyłem to kamień z zbiorniczka spryskiwaczy. Od momentu zakupu używam tylko kocha zarówno na lakierze jak i na szybach gdzie mam NW Max Protect. Ogólnie ten produkt to u mnie był odkryciem roku, kiedy któregoś razu za późno zabrałem się za osuszanie auta.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ghost Nie wiem jak ten drugi i nie mam porównania, ale KOCH FSE, to super QD na takie świeże WaterSpoty po myciu - np. w słońcu. 

Ostatnio myjąc auto na słońcu i z tej strony co świeciło słońce na auto, to piana szybko mi odparowała i trochę zostawiła bałagan. Umyłem normalnie następnie wziąłem FSE i usunąłem te świeże WS, zacieki.

ale... nie jest to taki typowy WaterSpotRemover.... że aplikacja i niema WS. Ja bym go do tej grupy nie zaliczał. Jest to po prostu QD od odczynie kwaśnym co usunie nam świeże WS, zacieki po myciu.

Co do aplikacji - Jest łatwy, szybki, bezproblemowy, ale jeśli chciałem usunąć WaterSpoty, to trochę pracy musiałem w to włożyć. Czyli aplikacja ->rozprowadzenia -> odczekać (czas) -> i wypracowanie/dotarcie mikrofibrą aż do połysku -> Jeśli efekt nie jest zadowalający, to powtórzyć.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Bapko napisał:

A jak się ma Koch do rozcieńczonego Aqua sour 1:15-1:20?

To są dwa różne produkty.

tak jak napisałem wyżej KOCH FSE to QD, a Aqua Sour to kwas! - coś jak WaterSpot Removery - wymaga spłukania, umycia powierzchni po aplikacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.