mateeusz_sz Opublikowano 18 Grudnia 2016 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2016 Panowie mam pytanie moze nie do końca w temacie, ale chciałbym dzis położyć wosk na aucie, z tym ze temp na zewnątrz oscyluje koło 1 stopnia. Garażu ogrzewanego nie mam wiec za dużo to nie da, można bez problemu kłaść czy czekać na cieplejsze dni ?
Michał126 Opublikowano 18 Grudnia 2016 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2016 Stosowałem też na felgi FK, ale niedawno stwierdziłem, że jednak dedykowane do tego środki jak PB Wheel Sealant są znacznie lepsze.Faktycznie FK było by ok gdyby się tak szybko nie zapychało.845 nie dawałem jeszcze na felgi, ale na wiosnę trzeba sprawdzić. Arsenału zbieranego od krótkiego czasu (w moim przypadku od wiosny 2016 już tak "na pełnej") nie da się rozbudować bez jednorazowego, dużego wydatku do rozmiarów zbieranego w podobnym tempie, ale od dłuższego czasu. Spokojnie, teraz zrobiłem to tak (a nawet tire cleaner mi się skończył, stąd taki zamiennik w postaci APC), koła śpią do kwietnia, zobaczymy co będzie w trakcie eksploatacji (zobowiązuję się raportować), a na kolejny sezon mam nieco grubsze plany - renowację tych z lewej (bo oprócz smoły uszkodzenia też jeszcze mają oryginalne - amerykańskie), drobną korektę na tych z prawej i jakąś powłokę na obu kompletach. Sealant typowo do felg też pewnie kupię, ale w sezonie "aluminiowym". Panowie mam pytanie moze nie do końca w temacie, ale chciałbym dzis położyć wosk na aucie, z tym ze temp na zewnątrz oscyluje koło 1 stopnia. Garażu ogrzewanego nie mam wiec za dużo to nie da, można bez problemu kłaść czy czekać na cieplejsze dni ? Zależy od wosku. Tego, którego tyczy się temat doskonale kładło mi się przy temperaturach rzędu 10-15 na Corsie (zaczynając miałem 15, potem pewnie spadło), na felgach także rozprowadził i dotarł mi się znakomicie, pomimo zaledwie kilku stopni w pomieszczeniu. Zaryzykuję stwierdzenie, że po tym, co widzę w butelce trzymanej w temperaturze pokojowej (na parapecie) temperaturą lepszą jest właśnie taka stosunkowo niska, kiedy wosk zachowuje jednorodną konsystencję pasty. Bo po podgrzaniu rozpuścił mi się do gęstej cieczy, a jak z nim pracowałem w tych kilku stopniach, to odzyskał tę "pastowatą" konsystencję. Nieco inaczej jest z większością wosków z puchy, które przy niskiej temperaturze mogą stawiać opór przy docieraniu. Ja nie jestem żadnym autorytetem, ale widzę to tak, że woskować możesz, ale wosk powinien mieć te kilkanaście stopni i leć cienko, nie spiesząc się ani nie zwlekając z docieraniem. Jeśli nie pokpisz przygotowania, to wosk Ci poleży. Po prostu zrób jak Bozia przykazała i powinno być dobrze. Ale niech ktoś jeszcze się wypowie.
Tommy Lee Opublikowano 18 Grudnia 2016 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2016 [ref]Michał126[/ref], mój 845 tez obecnie stoi w pokoju. Jest tak żadki, ze wydaje mi się ze przy odpowiednim atomizerze można by bo było nakładać spryskać panel lub aplikator.
Arkeolowy Opublikowano 16 Stycznia 2017 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2017 i jak tam #845 żyje na lakierze ? Mój obecnie czeka na lepszą pogodę i też wyląduje na Hance
Michał126 Opublikowano 21 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2017 i jak tam #845 żyje na lakierze ? Mój obecnie czeka na lepszą pogodę i też wyląduje na Hance Żyje. Nie zdążyłem wrzucić update'a zanim dostałem bana końcem grudnia, ale dokładnie miesiąc po aplikacji samochód został umyty, z czego oczywiście materiał jest. Poproszę dziewczynę o fotki i wrzucam. W przyszłym tygodniu będzie kolejne mycie, już dwa miesiące po smalcowaniu i ponownie coś się zobaczy.
Arni Opublikowano 28 Stycznia 2017 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2017 [ref]Michał126[/ref], mój 845 tez obecnie stoi w pokoju. Jest tak żadki, ze wydaje mi się ze przy odpowiednim atomizerze można by bo było nakładać spryskać panel lub aplikator. Cholerka, miałem w rękach już kilka sztuk i były no...jak wosk taka pasta bardziej do wyciskania. Działało spoko, choć nabieranie uciążliwe dopuki nie rozgrzałem w rękach i na słońcu do kisielowatej formy. Zastanawiałem się po kij zrobili go w butelce a nie w puszcze, a tu proszę
Michał126 Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2017 Sprawozdanie #2: 23.12.2016 (30 dni od aplikacji) Bez bezdotyków po drodze, Corsa dotoczyła się do pierwszego, przedświątecznego mycia. Zdjęć sprzed brak, bo w tym przedświątecznym amoku w ogóle pod znakiem zapytania stanęło mycie auta… na szczęście tuż przed zmrokiem znalazłem na to dosłownie chwilę. Zresztą i te w trakcie nie powalają: telefon+w gorącej wodzie kąpany fotograf+immanentne cechy zimowego „wieczoru” (około szesnastej) skutecznie ograniczają potencjał. Ale coś widać. Ubrudzenie oceniłbym na poziomie tego sprzed woskowania w ogóle – odsyłam do pierwszego posta. Zima dotąd nie uderzyła z pełną siłą: prawdziwa ofensywa miała nadejść dopiero po Nowym Roku. Lecim na Szczecin, w międzyczasie kilka ponagleń szanownej fotografki, że test przeca, że ja wiem, że ona musi prezenty pakować, ale co na KA powiedzą… no i mamy skromnego prewasha ze skromnej Epoci, 1:30 z pinacoladowym Yeti. Tutaj moje karkołomne próby wycięcia brudu zabawką dla dzieci – Karcherem K2 Wprawne oko dojrzy poddający się brud… Niestety, zajęło to lekko cztery razy tyle czasu, co u siebie spędzam używając Karchera K5.55. Nie rozumiem kupowania tego K2. To jest chyba dla masochistów. No i pierwsze, niemrawe (zapchane) kropelki po spłukaniu. Następnie oczywiście mycie na dwa wiaderka – w roli głównej szampon Sonaxa, ten sam, co przy przygotowaniu pod wosk. Także nie ma mowy o wspomaganiu, bo to delikatny, słabo skoncentrowany detergent bez żadnych dodatków. Nie ma też jednak mowy o podjadaniu, czego byłem pewien, przelewając dotąd co najmniej pięć butelek tego szamponu (każda w wiecznej promocji w Auchanie w Zabrzu za 8 zł/litr… śmiech na sali, chociaż koncentracja też śmieszna – 75 ml na 10 litrów wody). Zdjęć z mycia brak. Zresztą w obliczu zapadającej ciemności chciałem mieć to jak najszybciej za sobą, korzystając z ostatków dziennego światła. Zatem zdjęcia kropelek po umyciu i spłukaniu są już z garażu… za to te kropelki… No nie skłamię jak powiem, że od aplikacji w zasadzie nic się nie zmieniło. I mały mezaliansik po osuszeniu… Honda tutaj po bez mała czterech miesiącach od jakiegokolwiek kontaktu z wodą w celu oczyszczenia Ale potem ją wytargałem i po omacku umyłem, wróciłem do garażu, rzuciłem BSD na lakier, NW Autolandu na wszystkie szyby i Mambę na opony, trochę zaczęła wyglądać. Podsumowanie #2: na tym etapie w zasadzie brak śladów osłabienia wosku. Dni dotychczas były lekkie, śniegu mało, soli też, więc w sumie nie ma co się dziwić. Po umyciu i osuszeniu wyczuwalna śliskość lakieru. Przyjemny wet look. To znaczy – powyższe tyczy się czasu już po umyciu, niestety wosk zapchał się brudem, ale to przecież nic dziwnego. Widoczne odetkanie, a zarazem największa poprawa nastąpiła na dołach przednich drzwi. Generalnie, bardzo mi się taki stan spodobał i przyznam, że wykroczył ponad moje oczekiwania: sądziłem, że po takim czasie zużycie będzie mocno widoczne, a tu proszę. Postawiłem tu w wątpliwość rzekomą nietrwałość Insulatora po raz pierwszy.
Michał126 Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2017 Sprawozdanie #3: 27.01.2017 (65 dni od aplikacji) 27 stycznia Opel został umyty po raz drugi od woskowania. W międzyczasie wciąż zero bezdotyków, spłukań itp. przyjemności. Oczywiście także zero wspomagania, chociaż tym razem dostał małe – użyłem szamponu FX Protect z nanocząsteczkami SiO2, co to mają dawać boosta powłokom i woskom. Ponieważ próbkę szamponu dostałem na testy od kolegi e36ace, niektórzy pewnie dostrzegli małe preludium tego sprawozdania: viewtopic.php?f=227&t=27877 (tak, tak, wymyj se chłopie lustro w aparacie… jak mi ktoś jeszcze powie, jak to zrobić, żeby niczego nie popsuć, to na pewno wymyję. Słyszałem, że lubiana wśród detailerów IPA jest do tego idealna.) Oczywiście jak zwykle coś robię u siebie, moje psy musiały mnie pilnować, żebym niczego nie spieprzył. Jeden badawczo obchodził, a drugi przeszkadzał w robieniu zdjęcia i to do niego należy ta widoczna na dole kita. Stan samochodu nie jest żadnym zaskoczeniem w kontekście styczniowej aury. Zaryzykuję stwierdzenie, że tak brudnego zimowego miesiąca już dawno nie było – ani chwili wytchnienia od soli i generalnie brudu. Przed prewashem rzuciłem K2 Rotona na przednie kołpaki (na tylne nie było sensu, bo pod nimi są bębny ). No i w trakcie ujrzałem taki oto sok jagodowy. Pisałem już o tym w stosownym wątku, ale albo dostaliśmy w mikołajkowym konkursie podkręconą wersję, albo formuła została poprawiona i teraz to całkiem przyzwoity, jak najbardziej krwawiący deironizer. No i autko spianowane Epocą, w której znajdowała się mikstura ADBL Yeti 1:30 z ciepłą wodą (pół na pół kranówa i wrzątek). Po prewashu ten zmaltretowany na zimowym placu boju Amerykanin zaczął dawać o sobie znać. Gdzieniegdzie bardziej, gdzieniegdzie mniej, ale od tego momentu zaczęło być całkiem obiecująco. Oczywiście tam gdzie słabiej niekoniecznie go nie ma, bo częściowo na pewno jest zapchany… ale o tym dalej. Następnie rozbełtałem szampon 1:1000 z gorącą kranówką i dobiłem litra z myjki. Piana taka se, ale do domywania nie ma co się przyczepić. Moim zdaniem ten szampon w relacji swoich zalet, wydajności i ceny to rynkowy czarny koń, ale o tym proponuję doczytać w stosownym wątku. I clue sprawy. Zdjęcia wykonane bezpośrednio po spłukaniu szamponu, stąd kropelkowanie było może nawet gorsze, niż gdyby zmoczyć samochód później, po osuszeniu… ale pełen wcześniejszych obaw co do trwałości wosku odetchnąłem z ulgą. Jednak indywidualną ocenę pozostawiam każdemu. Zdjęcia chyba dostatecznie przedstawiają stan powłoki. Podsumowanie #3: wosk zachowuje się dość typowo – siedzi tam, gdzie mu nikt za bardzo nie przeszkadza i powoli poddaje się w bardziej newralgicznych miejscach (doły drzwi, zderzaki). Przy tym jednak efekt hydrofobowy występuje wszędzie, gdzie go zaaplikowałem, miejscami po prostu jest osłabiony. Szampon z kwarcem największego kopa dał tam, gdzie ten efekt osłabł, chociaż ostatecznie trudno jest mi orzec, czy to zasługa kwarcu, czy zwykłego odetkania. Myślę, że odetkania jednak bardziej – wystarczy porównać zdjęcia po prewashu i po umyciu właściwym. No i gdy ostatnio użyłem najzwyklejszego szamponu jakiego mogłem, tego typu poprawa wystąpiła także. Generalnie z coraz większą pewnością plotki o domniemanej nietrwałości Insulatora oceniam jako nieuprawnione. Każdy na załączonych zdjęciach widział, co działo się z autem na etapie smalcowania i po nim, w międzyczasie żadne czynności wspomagające nie wystąpiły (zresztą po co miałbym zaklinać rzeczywistość – wosk kupiłem w sklepie za własne pieniądze i niczego z jego gloryfikowania bym nie miał ), więc każdy może wyrobić sobie zdanie. Kolejne mycie zapewne za jakieś dwa-trzy tygodnie, więc sądzę, że samochód zdąży się porównywalnie ubrudzić. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to sprawozdanie numer cztery pojawi się mniej-więcej w odpowiednim momencie.
batinta Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2017 Znakomity wosk (jak dla mnie lepszy niż ten z puszki) jak i test. Lustra nie tykaj IPA to amatorszczyzna, chyba że lubisz mieć później złogi trudne do usunięcia.Do tego są specjalne płyny np. Dust Aid Ultra Clean - najlepszy na świecie.
Michał126 Opublikowano 15 Marca 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2017 Sprawozdanie #4: 15.03.2017 (112 dni od aplikacji) Trochę mi się przeciągnęło od ostatniego sprawozdania, no ale cóż. Dzisiaj dość szybka akcja na spontanie, więc zdjęć też nie jest jakoś specjalnie dużo - ogólnie z autem uwinąłem się w dwie godziny z porozkładaniem sprzętu, a co zrobiłem, to zobaczycie na zdjęciach. Samochód oczywiście brudny jak świnia, bo od 27 stycznia nie widział wody oprócz deszczówki, śniegówki i solanki. Widać już wprawdzie po zabrudzeniach, że to nie sól, tylko takie drobne frakcje błota, których ostatnio na drogach jest masa... ale to jeszcze gorzej przywiera i gorzej się to zmywa. Ja to bym go i spłukał na bezdotyku, nawet nieraz, ale skoro się zobowiązałem, żeby test był jak najbardziej miarodajny... ten test to takie trochę moje oczko w głowie. Brak quick detailerów czy quick waxów od ostatniego mycia jest oczywisty. Jako prewash oczywiście ADBL Yeti, tym razem z PA w stężeniu 1:10. Na zdjęciach piana już się ewakuuje razem z brudem I po spłukaniu piany pierwsze, mało entuzjastyczne obserwacje stanu wosku... No i lecimy na dwa wiadra. Tym razem w roli głównej tester Good Stuff Grizzly Power Shampoo. Zrecenzowałem go w odpowiednim wątku, całkiem niegłupi szampon, fajnie się pieni, ślizga i niewiele kosztuje. No i płuczemy, by ponownie sprawdzić stan powłoki hydrofobowej. Po spłukaniu właścicielka koniecznie chciała zapozować ze swoją Corsunią. Jak widać, to coś jak w filmie "Powrót żywych trupów" - niby żywe, ale jednak trupy... Z boku poniżej listew, z przodu i z tyłu efekt hydrofobowy nie występuje. "To już jest koniec, nie ma już nic...". Dlatego na Opla trafił zestaw siuwaksów: na lakier ADBL QD1, na szyby Detailer's Magic Glass Magic (jestem jeszcze na etapie obmyślania formuły testu, zrecenzuję go na dniach - jest całkiem obiecujący ), a na opony Good Stuff Black Mamba. I Opel odzyskał godność, parafrazując klasyków z wierchuszki. I takie przypadkowe signum temporis. Obie Corsy wyjechały z tego samego salonu, tylko w odstępie 10 lat i obie się błyszczą. Podsumowanie #4: test wypada już zakończyć - z wosku pozostało truchło, poza tym położyłem na lakier quick detailera i nie występuje już solo. W zasadzie we wszystkich mocniej ochlapywanych miejscach wosku nie ma. W pozostałych występuje efekt hydrofobowy, ale nieporównywalny z tym niedługo po nałożeniu. Ale jest dobrze! Tyle czasu, tyle tłuczenia (przez te cztery miesiące auto zrobiło jakieś 4 tys. km wkoło komina) i nade wszystko - takie warunki! pozwalają mi stwierdzić, że Insulator się spisał i z czystym sercem polecić go także przez pryzmat trwałości. Na pewno przy regularnym traktowaniu QD efekt hydrofobowo-samoczyszczący byłby silniejszy, ale wówczas stałby się wypadkową zastosowania wosku i stosowania QD, więc z punktu widzenia testu to byłoby bez sensu (nawet mi to zasugerowaliście na pierwszej stronie). Inaczej byłoby też przy łagodnej zimie, ta niestety minęła pod znakiem mrozu, śniegu i przez to soli. Do niezłej (a nawet osobiście powiedziałbym, że świetnej) trwałości dodajmy łatwość nakładania i docierania, a można powiedzieć, że produkt w relacji nakład pracy-efekt jest jednym z najkorzystniej wypadających wosków na rynku. Uważam, że dla osoby chcącej pożenić kilka cech - łatwość pracy, efekt wizualny i trwałość - jest to doskonała propozycja. Mnie zaś nie pozostało nic innego, jak ponowne oczyszczenie karoserii i nałożenie Insulatora.
linden Opublikowano 16 Marca 2017 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2017 Dzisiaj kurierem przyszedł mój Insulator. Jeszcze nie otworzyłem opakowania ale zastanawia mnie czy wszystko z nim ok. Wydaje się mieć konsystencję kaszki. Czy w waszych egzemplarzach też tak to wygląda?
Michał126 Opublikowano 16 Marca 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2017 Dzisiaj kurierem przyszedł mój Insulator. Jeszcze nie otworzyłem opakowania ale zastanawia mnie czy wszystko z nim ok. Wydaje się mieć konsystencję kaszki. Czy w waszych egzemplarzach też tak to wygląda? Identycznie Po podgrzaniu się lekko upłynni, tzn. struktura będzie bardziej jednorodna. Nie przejmuj się.
Tommy Lee Opublikowano 16 Marca 2017 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2017 Na weekendzie postaram się tez zrobić update bo o dziwo mój jeszcze kropelkuje. Fak faktem ze zrobiłem o połowę mniej kilometrów bo w granicach 2000 km, ale za to u mnie w mieście dłużej utrzymywała się zimowa aura niż w innych częściach kraju.
Tommy Lee Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Tak jak obiecałem wcześniej wrzucam update. Filmik nakręciłem w ubiegły weekend i jakoś tak nie było czasu na "obróbkę", aż do dzisiaj . Dla przypomnienia wosk był położony 19 listopada ubiegłego roku, auto w tym czasie przejechało ponad 2000km w warunkach miejskich. Wiem że to mało ale jeździłem nim tylko z domu do pracy i z pracy do domu, niestety żadnej większej trasy nie udało mi sie zrobić. W międzyczasie auto było myte 3 razy ręcznie szamponami bezpiecznymi dla wosków, w styczniu raz był położony QD i 5-6 razy auto było myte proszkiem na bezdotyku. Obydwa woski spisały się świetnie jednak ze wskazaniem na Collinite. Mimo że kropelkowanie nie jest najładniejsze, to jednak zrzut wody jest na przyzwoitym poziomie.
Michał126 Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Mimo że kropelkowanie nie jest najładniejsze, to jednak zrzut wody jest na przyzwoitym poziomie. To spostrzeżenia mamy podobne, chociaż Tobie się lepiej utrzymał. Tak czy owak, kawał porządnego wosku i mam nadzieję, że za sprawą naszych testów zyska należną popularność
Tommy Lee Opublikowano 2 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2017 [ref]Michał126[/ref], To na prawdę świetny i prosty w aplikacji wosk, na poprzedniej stronie pisałem że mój w pewnym momencie był tak rzadki że dałoby się go aplikować z atomizera. Dziś przeglądając internety trafiłem na filmik w którym gość własnie w ten sposób aplikował go na pad i następnie rozprowadzał maszynowo. Nastepnym razem jak bo będę nakładał to tez tak spróbuje.
Yakuz89 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Wosk jest super polozylm go na moje scorpio ostatnio aplikuje sie banalnie, dociera banalnie, zuzylem moze z 5-10 ml......juz sie boje kiedy go skoncze tylko czy wam tez tak ciagnie kurz?
Michał126 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Ciągnie jak głupi, ale z czasem powinien przestać
Michał126 Opublikowano 13 Kwietnia 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Kwietnia 2017 2,5-tygodniowy Colli 845 po pierwszym myciu ręcznym - ADBL Yeti, a potem szampon Sonaxa. Aż szkoda było osuszać. Samochód powyżej listew drzwiowych i oprócz tyłu był w zasadzie czysty, ale tam nazbierało się dużo brudu, w dużej mierze na pewno był to sklejony kurz, na który świeżo położony wosk działa jak magnes. Zimą kurzu nie było, więc nie miałem jak tego zweryfikować, a teraz będę sprawdzał, czy i po tym myciu będzie tak osiadał.
oren Opublikowano 15 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2017 Polecacie ten wosk ? Bo ogolnie mam dylemat ... I jaki QD do tego zastosowac?
Michał126 Opublikowano 15 Kwietnia 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2017 Masz tutaj całą masę materiału i opisów, sam odpowiedz sobie na to pytanie. Co do QD, ja stosuję ADBL QD1 i uważam, że jest niemal idealny, bo daje identyczny efekt wizualny, identyczną śliskość, identyczne odpychanie wody i na umierającym wosku całkiem długo siedzi (tzn. długo utrzymuje się poprawa hydrofobowości).
oren Opublikowano 19 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2017 [ref]Michał126[/ref], Nie zrozumiales wgl mojego pytania ....
Arkeolowy Opublikowano 19 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2017 [ref=#ff3366]oren[/ref], a co tutaj jest do rozumienia? Chyba Ty nie przeczytałeś tego wątku ze zrozumieniem, każdy kto go używał z przyjemnością do niego wraca i moim zdaniem jest lepszy od Fusso jeżeli chodzi o aplikację czy trwałość w zimie. Co chcesz wiedzieć konkretnie na jego temat?
oren Opublikowano 20 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2017 [ref]Arkeolowy[/ref], Pytalem o to jaki QD zastosowac po uzyciu tego wosku. Od czasu do czasu po myciu trzeba bedzie psiknąć i odświeżyc A co do wosku to mam dylemat, bo kazdy chwali co innego... Jakby ktos mial test miedzy najtrwalszymi a tym C845 to bylbym wdzieczny
Tommy Lee Opublikowano 20 Kwietnia 2017 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2017 [ref]oren[/ref], Chyba jednak czytanie ze zrozumieniem i wyciąganie wniosków kuleje. 706096 Pytalem o to jaki QD zastosowac po uzyciu tego wosku. Od czasu do czasu po myciu trzeba bedzie psiknąć i odświeżyc Na samej gorz tej strony padła odpowiedź. 705120 Masz tutaj całą masę materiału i opisów, sam odpowiedz sobie na to pytanie. Co do QD, ja stosuję ADBL QD1 i uważam, że jest niemal idealny, bo daje identyczny efekt wizualny, identyczną śliskość, identyczne odpychanie wody i na umierającym wosku całkiem długo siedzi (tzn. długo utrzymuje się poprawa hydrofobowości). Też się do tego przyłączam, ze QD1 pasuje do tego wosku, jak również do FK Hi Tempa, który miałem położony równolegle z #845. 706096 Jakby ktos mial test miedzy najtrwalszymi a tym #845 to bylbym wdzieczny na poprzedniej stronie wstawiłem dwa filmiki z porównania #845 do FK Hi Tempa.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się