Skocz do zawartości

Polityka i tematy z nią związane


Rekomendowane odpowiedzi

666000 zmorka pisze:

Przejdź do cytowanego posta chcą zakupić od Czechów tu 154, na dachu samochodu przymocują brzozę i jazda w skrzydło - jeśli to prawda to ja więcej pytań nie mam. Poza jednym, czy to jest normalne?

 

 

Wątpię, a z drugiej strony to byłby świetny eksperyment otwierający oczy półgłówków którzy są pewni że brzoza może uciąć skrzydło Tupolewa

 

Taki eksperyment nic nie da. Głównie z powodu tego, że drzewko nie będzie zakorzenione.

 

666006 i, który troszkę waży przy lądowaniu uderza w ziemię i sunąc w grząskim gruncie nie zostawia w nim olbrzymiej bruzdy, po czym rozpada się na 60.000 kawałków, aha i jeszcze wcześniej odwraca się na plecy znajdując się na wysokości na której uniemożliwia mu to rozstaw własnych skrzydeł.

Panie Kochany. Obejrzyj sobie chociaż głupie "Katastrofa w przestworzach". Dziwi Cie, że podczas uderzenia przy prędkości kilkuset km/h samolot który jak sam napisałeś troszkę waży łamie skrzydła lub przynajmniej odłamują się na łączeniu z kadłubem?

 

665999 Julka Pitera.

''W 2005 została posłem V kadencji z ramienia Platformy Obywatelskiej, wybranym w okręgu warszawskim. 13 stycznia 2006 objęła funkcję rzecznika ds. sprawiedliwości w tzw. gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej. 16 czerwca 2007 została oficjalną kandydatką PO na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.''

''Kupiła'' mieszkanie w Warszawie 66m2 za 15 000zł, nie wykonała dwóch wyroków od 2011/2012r, a w temacie cisza... :dontknow::o

Gdyby coś takiego ujawniono o kimś z PiSu to byście go zjedli.

Ehhhh.

http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,4872 ... otnie.html

 

A co powiesz o mężu Marty Kaczyńskiej, zięciu Pary Prezydenckiej, który wyłudził z PRFON kilkanaście milionów złotych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

666010 A co powiesz o mężu Marty Kaczyńskiej, zięciu Pary Prezydenckiej, który wyłudził z PRFON kilkanaście milionów złotych?

Widzę, że nie zrozumiałeś.

Wydaje Ci się, że twierdzę, iż teraz nie ma takich problemów? Że PiS jest krystaliczny? Albo ktokolwiek inny. Powtórzę raz jeszcze (nie pamiętam który raz) niemal tak samo nie lubię PiSu jak PO. Pokazuję tylko hipokryzję i ślepotę.

666010 Dziwi Cie, że podczas uderzenia przy prędkości kilkuset km/h samolot który jak sam napisałeś troszkę waży łamie skrzydła lub przynajmniej odłamują się na łączeniu z kadłubem?

Kontakt samolotu z brzozą przy bliższej radiolatarni i z brzozą, która miała odciąć fragment skrzydła, w ogóle nie miał miejsca. Tu-154 przeleciał bowiem ok. 14 m nad tymi drzewami. „Są to rachunki dokonane przez naukowców z Polski, wielokrotnie sprawdzone. Jesteśmy przekonani o ich słuszności” – stwierdził podczas prezentacji zespołu parlamentarnego dr Kazimierz Nowaczyk.[/i

 

Samolot stracił część skrzydła 69 m za brzozą, na wysokości 26 m nad ziemią. Eksperci udowodnili, że element ten nie mógł urwać się na brzozie i znaleźć się 111 m (!) od niej (tak twierdzili specjaliści z Rosji i z komisji Millera), gdyż według symulacji komputerowej po takim zderzeniu upadłby na ziemię w odległości 10–12 m od drzewa.

 

Nawet gdyby Tu-154 zaczepił o brzozę, nie straciłby w wyniku tego zderzenia fragmentu skrzydła. Udowodniła to symulacja komputerowa dokonana przez prof. Biniendę przy użyciu specjalistycznego programu LsDyna3D. By przekonać sceptyków, prof. Binienda przeprowadził eksperyment kilkakrotnie, zawyżając niektóre parametry ponad stan faktyczny (gęstość drewna brzozy, średnicę drzewa itd.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

666013 Kontakt samolotu z brzozą przy bliższej radiolatarni i z brzozą, która miała odciąć fragment skrzydła, w ogóle nie miał miejsca. Tu-154 przeleciał bowiem ok. 14 m nad tymi drzewami. „Są to rachunki dokonane przez naukowców z Polski, wielokrotnie sprawdzone. Jesteśmy przekonani o ich słuszności” – stwierdził podczas prezentacji zespołu parlamentarnego dr Kazimierz Nowaczyk.[/i

 

Samolot stracił część skrzydła 69 m za brzozą, na wysokości 26 m nad ziemią. Eksperci udowodnili, że element ten nie mógł urwać się na brzozie i znaleźć się 111 m (!) od niej (tak twierdzili specjaliści z Rosji i z komisji Millera), gdyż według symulacji komputerowej po takim zderzeniu upadłby na ziemię w odległości 10–12 m od drzewa.

 

Nawet gdyby Tu-154 zaczepił o brzozę, nie straciłby w wyniku tego zderzenia fragmentu skrzydła. Udowodniła to symulacja komputerowa dokonana przez prof. Biniendę przy użyciu specjalistycznego programu LsDyna3D. By przekonać sceptyków, prof. Binienda przeprowadził eksperyment kilkakrotnie, zawyżając niektóre parametry ponad stan faktyczny (gęstość drewna brzozy, średnicę drzewa itd.).

A źródło? :D Może i brzozy nie było, ale zamachu napewno nie było. Gdyby Rosja chciała zamordować Kaczyńskiego zrobiła by to w mądrzejszy sposób niż katastrofa samolotu na ich ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro dorosły człowiek wierzy że: brzózka ucina skrzydło samolotu, samolot pasażerski, który troszkę waży przy lądowaniu uderza w ziemię i sunąc w grząskim gruncie nie zostawia w nim olbrzymiej bruzdy, po czym rozpada się na 60.000 kawałków, aha i jeszcze wcześniej odwraca się na plecy znajdując się na wysokości na której uniemożliwia mu to rozstaw własnych skrzydeł. Takim pomogą dowody? :)

 

Wyłączyłem się trochę z tematu ale Twój post mnie zaciekawił. Napiszesz co sugerujesz skoro podana przez Ciebie powyżej wersja (zgaduje że to wersja oficjalna) wg Ciebie jest nie prawdziwa.

 

Nie chciałbym tego pisać wprost, ale w wersję oficjalną rosyjsko-"polską", nie powinien uwierzyć nikt kto zadałby sobie trochę trudu żeby ocenić ją po swojemu. Nie ma potrzeby dysponowania specjalistyczną wiedzą. Dodam, że jeśli chodzi o katastrofę w nic nie wierzę, oceniam wszystko tak, jak sam jestem w stanie.

 

 

666000 zmorka pisze:

Przejdź do cytowanego posta chcą zakupić od Czechów tu 154, na dachu samochodu przymocują brzozę i jazda w skrzydło - jeśli to prawda to ja więcej pytań nie mam. Poza jednym, czy to jest normalne?

Wątpię, a z drugiej strony to byłby świetny eksperyment otwierający oczy półgłówków którzy są pewni że brzoza może uciąć skrzydło Tupolewa

Taki eksperyment nic nie da. Głównie z powodu tego, że drzewko nie będzie zakorzenione.

Piszesz poważnie, czy żartujesz?

 

 

 

666006 i, który troszkę waży przy lądowaniu uderza w ziemię i sunąc w grząskim gruncie nie zostawia w nim olbrzymiej bruzdy, po czym rozpada się na 60.000 kawałków, aha i jeszcze wcześniej odwraca się na plecy znajdując się na wysokości na której uniemożliwia mu to rozstaw własnych skrzydeł.

Panie Kochany. Obejrzyj sobie chociaż głupie "Katastrofa w przestworzach". Dziwi Cie, że podczas uderzenia przy prędkości kilkuset km/h samolot który jak sam napisałeś troszkę waży łamie skrzydła lub przynajmniej odłamują się na łączeniu z kadłubem?

 

Myślałem że się już nie doczekam na te czułości. ;-)

Masz rację, "Katastrofy w przestworzach" można tak ocenić.

Natomiast zwróć proszę uwagę na wypadki (przynajmniej jeden zilustrowało National Geographic w jednym z odcinków) kiedy to samolot awaryjnie ląduje i wycina hektary lasu (skrzydłami) i nic. Wszyscy przeżyli!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

666015 weglus pisze:

 

KR54321 pisze:

Przejdź do cytowanego posta zmorka pisze:

Przejdź do cytowanego posta chcą zakupić od Czechów tu 154, na dachu samochodu przymocują brzozę i jazda w skrzydło - jeśli to prawda to ja więcej pytań nie mam. Poza jednym, czy to jest normalne?

Wątpię, a z drugiej strony to byłby świetny eksperyment otwierający oczy półgłówków którzy są pewni że brzoza może uciąć skrzydło Tupolewa

 

 

Taki eksperyment nic nie da. Głównie z powodu tego, że drzewko nie będzie zakorzenione.

 

 

Piszesz poważnie, czy żartujesz?

 

Pisze tak poważnie jak poważny jest pomysł kupowania całego samolotu zamiast skrzydła. Nie wiem jaką prędkość ma samolot podczas lądowania, ale napewno grubo ponad 200km/h. Ciekawe jakiego kierowce zmuszą do zapitalania z brzozą na dachu i walnięciem w skrzydło.

 

EDIT: minimalna prędkość lądowania dla TU-154M to 230km/h

http://www.samoloty.pl/156-archiwum-sp- ... u-154m-101

 

666015 Natomiast zwróć proszę uwagę na wypadki (przynajmniej jeden zilustrowało National Geographic w jednym z odcinków) kiedy to samolot awaryjnie ląduje i wycina hektary lasu (skrzydłami) i nic. Wszyscy przeżyli!

A awaryjne lądowanie bez podwozia w Warszawie? Zapewne gdyby sie to nie wydarzyło nikt by nie powiedział, że nie będzie żadnego pożaru wywołanego przez tarcie.

Wypadki samochodowe, w których auta tej samej klasy bezpieczeństwa wyglądają gorzej niż te same przy zderzeniu z 2 razy większa prędkością? A ludzie umierający od stłuczki w mieście, a ci którzy z dachowania wychodzą z zadrapaniem? To wszystko jest teoretycznie niewiarygodne a jednak ma miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

666015 Natomiast zwróć proszę uwagę na wypadki (przynajmniej jeden zilustrowało National Geographic w jednym z odcinków) kiedy to samolot awaryjnie ląduje i wycina hektary lasu (skrzydłami) i nic. Wszyscy przeżyli!

A awaryjne lądowanie bez podwozia w Warszawie? Zapewne gdyby sie to nie wydarzyło nikt by nie powiedział, że nie będzie żadnego pożaru wywołanego przez tarcie.

Wypadki samochodowe, w których auta tej samej klasy bezpieczeństwa wyglądają gorzej niż te same przy zderzeniu z 2 razy większa prędkością? A ludzie umierający od stłuczki w mieście, a ci którzy z dachowania wychodzą z zadrapaniem? To wszystko jest teoretycznie niewiarygodne a jednak ma miejsce.

Tak, masz rację.

ALE

W przypadku katastrofy smoleńskiej skala rozbieżności w stosunku do innych, podobnych awaryjnych lądowań, biorąc oczywiście pod uwagę oficjalną wersję zdarzenia, jest olbrzymia. Moim zdaniem wyklucza tą wersję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoływanie się tutaj na doświadczenia Biniendy to co najmniej jakiś żart. Przyjął sobie jakieś tam parametry, jakieś teorie (nie wyjaśniając właściwie w ogóle co, skąd i dlaczego) i stwierdził, że to niemożliwe.

A dla tych wszystkich, którzy piszą dyrdymały w stylu "niemożliwe aby brzózka ucięła skrzydło", "niemożliwe aby samolot tak się rozpadł" lub, że samolot jest jak kosiarka i powinien w środku lasu wylądować, wycinając go w pień - obejrzyjcie sobie poniższy film, gdzie pokazane są przykłady podobnych katastrof (pierwsza to wręcz kalka Smoleńska), pokazane jest jak wyglądały szczątki samolotu, jakie zniszczenia dokonuje np ów drzewko uderzające w skrzydło. Skończcie wtedy z pisaniem takich bredni, że to niemożliwe...

 

https://www.facebook.com/RacjonalnaPL/v ... 880622736/

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

665911 2. Holandia może i ma dobrze funkcjonującą służbę zdrowia, ale czy ktoś badał poziom opieki specjalistycznej? Pytam, bo nie pomnę teraz w którym z krajów Europy zachodniej nie podejmuje się intensywnego, wysokonakładowego leczenia ludzi starszych.

Faktycznie w artykule nic nie ma o specjalistycznej opiece. Poszperałem w internetach i ludzie narzekają właśnie na dostęp do specjalisty. Idąc do lekarza, dostaje się paracetamol i powinno przejść. W sumie troszkę potwierdza się to z moją praktyką, bo kiedy wylądowałem tam w szpitalu to "na do widzenia" dostałem receptę na Tramadol i Paracetamol. Hospitalizacja wg lekarza była zbędna. 3 dni później już w Polsce nie mogli mnie operować bo miałem stan zapalny :kox:

Ale sama wizyta w holenderskim szpitalu przebiegła bardzo dobrze, kompetentnie. Komplet badań (krew, mocz, ciśnienie, "ogólny przegląd") miałem po 30 minutach.

 

Ale tu już odbiegamy od głównego tematu :)

Nie chce mi się pisać za bardzo na temat Smoleńska, bo to temat rzeka i ile osób - tyle opinii.

 

A słyszeliście o tym:

http://lublin.tvp.pl/26927049/efekt-spe ... erwencyjny

 

Jak dla mnie to trochę niepoważne i tu się zastanawiam czy nie sprawa nie ma drugiego dna :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

666014 ale zamachu napewno nie było

A ja mam trochę więcej pokory i gdzieś tam z tyłu głowy dopuszczam taką myśl. Dopuszczam.

Od czasu katastrofy POwskie media za wszelką cenę starały się z ludzi dopuszczających do siebie taką myśl zrobić idiotów. Uważasz, że jest szansa, że był to zamach = jesteś idiotą, panikarzem, spiskowcem i poplecznikiem Macierewicza. Tak ja to widziałem. I na początku nawet dałem się w to wciągnąć.

 

Dodane po 2 minutach 4 sekundach:

666021 Przyjął sobie jakieś tam parametry, jakieś teorie (nie wyjaśniając właściwie w ogóle co, skąd i dlaczego) i stwierdził, że to niemożliwe.

Kto stwierdził, że są to jakieś parametry i jakieś teorie? Ktoś kto może mu dorównać osiągnięciami?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wies%C5%82aw_Binienda

Pytam serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]booohal[/ref], na tej samej stronie:

 

28 czerwca 2013 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała Wiesława Biniendę w charakterze świadka. Zeznał on, że dane wejściowe do obliczeń symulacyjnych zawsze zawiera w swoich prezentacjach. Natomiast w celu udostępnienia 'materiałów wytworzonych i przetworzonych' o które zapytał prokurator, Binienda zeznał, że wymagać to będzie "zezwolenia NASA i mojej uczelni, gdyż są tam pewne informacje, które mogą być tajne dla użytkowników poza USA."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to odnosiło się to do tej całej prezentacji/symulacji jaką Binienda pokazywał. Tlumaczyli to ludzie z komisji Laska, którzy zajmują się badaniem katastrof lotniczych. Zwracali uwagę, że wykonując taką symulację trzeba przyjąć jakieś dane wyjściowe na podstawie np obejrzenia miejsca katastrofy. Binienda nie był w miejscu katastrofy a wtedy kiedy robił ów symulację nie miał dostępu do takich danych. Przyjął sobie więc jakieś czysto teoretyczne dane wyjściowe (których nie był ponoć sensownie wytłumaczyć skad je brał, dlaczego akurat takie dane przyjął i najczęściej mówił właśnie, że to uczelnia powinna wydać zgodę albo NASA - co czyniło analizy Biniendy mało wiarygodne) gdzie symulacja pokazała jedynie jeden z możliwych scenariuszy ale nie oznaczało to, że jest to ten jedyny i właściwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]booohal[/ref], na tej samej stronie:

 

28 czerwca 2013 Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała Wiesława Biniendę w charakterze świadka. Zeznał on, że dane wejściowe do obliczeń symulacyjnych zawsze zawiera w swoich prezentacjach. Natomiast w celu udostępnienia 'materiałów wytworzonych i przetworzonych' o które zapytał prokurator, Binienda zeznał, że wymagać to będzie "zezwolenia NASA i mojej uczelni, gdyż są tam pewne informacje, które mogą być tajne dla użytkowników poza USA."

Czy to jest dziwne? Pan Profesor współpracuje z NASA, jest doradcą komisji przy Prezydencie USA (między innymi w dziedzinie symulacji komputerowych), dziekanem jednego z wydziałów amerykańskiej uczelni, badania prowadzi za pieniądze i na rzecz USA. Jeżeli jesteś pewny jakie klauzule podpisał, to podziel się proszę ze mną tą wiedzą.

 

Jeszcze wracając do brzózek - zagadka. Czy sztywność tego drzewa można porównać do konstrukcyjnych, stalowych elementów nośnych wieżowca WTC? Jeżeli ktoś twierdzi że są porównywalne, to pewnie go nie dziwi że samolot który trafił w wieżowiec przecinał stalowe słupy, a TU154 nie mógł sobie poradzić z brzozą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]Manolito77[/ref],

Musze na spokojnie doedukowac się czy komisja Laska była tam i co zrobiła. Jeżeli tak to w jakim czasie po samej katastrofie. Jakie dane oni przyjęli. Binienda podważa komisję Laska i na odwrót. Tu i tu są bardzo kompetentni ludzie. Ciężko ocenić na podstawie tego gdzie leży prawda.

Poczytam, pomyślę i postaram się bardziej merytorycznie wrócić do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]KR54321[/ref], oczywiście, zgadzam się w 100% że na pewno podpisał setki klauzul poufności. Nie podważam też jego wiedzy. Jednak na pytanie: jakich danych użył odpowiada, że nie powie to wydaje mi się to "troszkę" dziwne. To tak jak by na egzaminie z matematyki wpisywać same wyniki zamiast obliczeń... przecież liczy się wynik, a nie jak ktoś do niego doszedł. :dontknow:

 

A co do drugiej części, ekspertem lotniczym nie jestem, ale dla mnie jest diametralną różnicą to, czy obiekt zahaczy o drugi obiekt z prędkością ~300km/h, a pieprznięciem z pełnym impetem całym obiektem w drugi obiekt przy prędkości 800km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoływanie się tutaj na doświadczenia Biniendy to co najmniej jakiś żart. Przyjął sobie jakieś tam parametry, jakieś teorie (nie wyjaśniając właściwie w ogóle co, skąd i dlaczego) i stwierdził, że to niemożliwe.

A dla tych wszystkich, którzy piszą dyrdymały w stylu "niemożliwe aby brzózka ucięła skrzydło", "niemożliwe aby samolot tak się rozpadł" lub, że samolot jest jak kosiarka i powinien w środku lasu wylądować, wycinając go w pień - obejrzyjcie sobie poniższy film, gdzie pokazane są przykłady podobnych katastrof (pierwsza to wręcz kalka Smoleńska), pokazane jest jak wyglądały szczątki samolotu, jakie zniszczenia dokonuje np ów drzewko uderzające w skrzydło. Skończcie wtedy z pisaniem takich bredni, że to niemożliwe...

 

Moze prosciej gdyby kazdy kto uwaza, ze to niemozliwe wsiadl do swojego samochodu, otworzyl drzwi szeroko w czasie jazdy i po rozpedzeniu sie do np. 70-80km/h zachaczyl nimi o taka brzozke... Nie mowiac juz o predkosci >200km/h i samolocie o masie "n" razy wiekszej i posiadajacej duuuuzo wieksza energie w takim momencie. Samolot to nie jest pancerny pojazd bojowy, ktory przejedzie przez las lamiac wszystkie drzewa. Nawet samochod majac przewaznie stalowa karoserie i rame po spotkaniu z drzewem wyglada cienko a co dopiero "puszka z aluminium"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]escimo[/ref], na pewno odpowiedź może wydawać się dziwna. U jej podstaw leży niestety to, że Zespół Parlamentarny zwracał się do Komisji o udostępnienie danych, ale ta odmówiła. To jest dopiero "troszkę" dziwne, prawda?

 

Moim zdaniem nie ma zasadniczej różnicy pomiędzy typem uderzenia TU154 w brzozę, a 767 w element konstrukcyjny budynku (na pewno nie było tam prędkości 800km/h, ponieważ na tej wysokości żaden z Boeingów nie jest w stanie takiej osiągnąć).

Można tak w kółko.. masy samolotów, wysokość, prędkość, kąt, warunki atmosferyczne itd., jest zawsze wiele różnic pomiędzy zdarzeniami. Chodzi mi o zdrowy rozum, porównanie bez obliczeń i własną ocenę prawdopodobieństwa.

 

Na marginesie, dla tych którzy trochę się interesują 9/11, moja zagadka jest abstrakcyjna z wielu innych względów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla ciekawskich, pragnących coś kombinować w zakresie wypadków lotniczych, w tym 'na zdrowy rozum' podrzucę dwa tematy dotyczące zagadnień materiałowych, wytrzymałości, odporności na uderzenia, rozkładu sił, itp itd.

1. Przeciwpancerne pociski kumulacyjne część penetrującą mają zbudowaną z miękkiej miedzi, mimo to przebijają się przez pancerz.

2. Płyny nieniutonowskie w bardzo ciekawy sposób zmieniają właściwości i reakcje w zależności od siły czy szybkości oddziaływania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

666088 Moze prosciej gdyby kazdy kto uwaza, ze to niemozliwe wsiadl do swojego samochodu, otworzyl drzwi szeroko w czasie jazdy i po rozpedzeniu sie do np. 70-80km/h zachaczyl nimi o taka brzozke... Nie mowiac juz o predkosci >200km/h i samolocie o masie "n" razy wiekszej i posiadajacej duuuuzo wieksza energie w takim momencie. Samolot to nie jest pancerny pojazd bojowy, ktory przejedzie przez las lamiac wszystkie drzewa. Nawet samochod majac przewaznie stalowa karoserie i rame po spotkaniu z drzewem wyglada cienko a co dopiero "puszka z aluminium"

"Puszka z aluminium", moim zdaniem trochę nietrafione porównanie. Miałem troszkę do czynienia z tym materiałem wykonując z niego elementy do swoich samochodów i zastanawiając się którego z materiałów użyć, porównywałem parametry wytrzymałościowe tzw. "duraluminium" ze stalą konstrukcyjną. Jeżeli masz ochotę, sprawdź. Wygląda na to że będziesz zaskoczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Puszka z aluminium", moim zdaniem trochę nietrafione porównanie. Miałem troszkę do czynienia z tym materiałem wykonując z niego elementy do swoich samochodów i zastanawiając się którego z materiałów użyć, porównywałem parametry wytrzymałościowe tzw. "duraluminium" ze stalą konstrukcyjną. Jeżeli masz ochotę, sprawdź. Wygląda na to że będziesz zaskoczony.

 

Zgodze sie z toba oczywiscie dlatego napisalem "puszka z aluminium". Nie zmienia to faktu, ze parametry wytrzymalosciowe takiego materialu nie sa nastawione na scinanie drzew przy predkosci >200km/h. To sa duze predkosci, masy i dzialajace na nie sily.

Nie jeden z nas na pewno spowodowal czy uczestniczyl w kolizji gdzie nawet przy niewielkich predkosciach okazywalo sie, ze duza czesc samochodu byla po prostu zniszczona i pojawialo sie na ustach : to przy 20km/h ? niemozliwe...

 

Dodane po 5 minutach 20 sekundach:

1. Przeciwpancerne pociski kumulacyjne część penetrującą mają zbudowaną z miękkiej miedzi, mimo to przebijają się przez pancerz.

 

Tak... maja czesc miedziana ale bynajmniej nie ona przebija pancerz... plss...

Idac nawet za wikipedia : do przebicia pancerza wykorzystuje się strumień kumulacyjny, powstający po eksplozji materiału wybuchowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak... maja czesc miedziana ale bynajmniej nie ona przebija pancerz... plss...

Idac nawet za wikipedia : do przebicia pancerza wykorzystuje się strumień kumulacyjny, powstający po eksplozji materiału wybuchowego

 

No, a z czego on wg ciebie się składa? Z gazów? Miedziany płaszcz ulega upłynnieniu w ułamku sekundy i na skutek odpowiednio ukierunkowanej siły eksplozji tworzy gorący strumień (to jest właśnie strumień kumulacyjny), który tnie pancerz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Puszka z aluminium", moim zdaniem trochę nietrafione porównanie. Miałem troszkę do czynienia z tym materiałem wykonując z niego elementy do swoich samochodów i zastanawiając się którego z materiałów użyć, porównywałem parametry wytrzymałościowe tzw. "duraluminium" ze stalą konstrukcyjną. Jeżeli masz ochotę, sprawdź. Wygląda na to że będziesz zaskoczony.

 

Zgodze sie z toba oczywiscie dlatego napisalem "puszka z aluminium". Nie zmienia to faktu, ze parametry wytrzymalosciowe takiego materialu nie sa nastawione na scinanie drzew przy predkosci >200km/h. To sa duze predkosci, masy i dzialajace na nie sily.

Nie jeden z nas na pewno spowodowal czy uczestniczyl w kolizji gdzie nawet przy niewielkich predkosciach okazywalo sie, ze duza czesc samochodu byla po prostu zniszczona i pojawialo sie na ustach : to przy 20km/h ? niemozliwe...

Wracając jeszcze na chwilę do porównania z „puszką z aluminium”. Puszka jest wykonana z innego materiału, tłoczona, ustrój konstrukcyjny jest inny, grubość, waga (pewnie kilkanaście gram), dlatego też nie można jej porównać ze skrzydłem stutonowego samolotu. To porównanie jest dla mnie tak samo wątpliwe jak przykład parówki którą tak często używa się w tym samym celu.

Porównanie „puszki z aluminium” do skrzydła TU i brzozy miałoby sens gdybyś dla równowagi rzucił tą puszką w zeschnięte badyle, choć może i to jest przesada.

 

 

To sa duze predkosci, masy i dzialajace na nie sily.

Dokładnie tak. Samolot porusza się + waży do 100 ton i uderza w brzozę. Energia i skutki są do wyliczenia przy założeniu że dysponujemy kompletnymi danymi. Ja ich nie mam, ale jestem przekonany że aluminium użyte do produkcji przez Rosjan, posiada wysokie parametry konstrukcyjne, lepsze od tych, które poznałem jako parametry dzisiejszego „duraluminium”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

666078 to pewnie go nie dziwi że samolot który trafił w wieżowiec przecinał stalowe słupy,

Ale gdzie o tym przeczytałeś, że niby poprzecinał stalowe słupy? Skoro by tak było to na zdrowy chłopski rozum część tego samolotu/jakieś fragmenty powinna wylecieć z drugiej strony budynku a praktyczne nic takiego nie miało miejsca.

Z tego co oglądałem w różnych programach o 9 września, gdzie wypowiadali się różni naukowcy odnośnie samolotów, ich konstrukcji, konstrukcji i wytrzymałości budynków to właśnie mówili, że samolot został poszatkowany przez ów słupy. Budynek był projektowany na uderzenie samolotem tylko popełnili tam fuszerę - słupy miały być oblewane specjalną pianką/masą odporną na wysoką temperaturę i w jakiś sposób na mechaniczne uderzenia. Po badaniach okazało się, że ta pianka nie spełniała norm i przy uderzeniach elementów samolotu została bezproblemowo odarta z metalowych elementów konstrukcyjnych. Pożar spowodował nadtopienie/nadpalenie metalowych słupów i budynek się zawalił.

Aczkolwiek mi trudno uwierzyć w to zawalenie się budynków WTC. Jakiś smród tam chyba jednak był i wydaje mi się, że w jakiś sposób ktoś pomógł aby te budynki się zawaliły - tym bardziej, że właściciel ów budynków w niedługim czasie przed atakami podwyższył sumę polisy ubezpieczeniowej (ponoć są na to stosowne dokumenty) więc te ataki na WTC to wyglądają mi na grubymi nićmi szyte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.