Skocz do zawartości

Motocykle i motocykliści


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

SV jest super pod warunkiem że lubisz diesle :D ... ja to tak ujmuję, polatałem trochę na SV650s a wcześniej na TL1000s, obecnie sprzedałem vfr750 i wszystko to były motocykle diesle jak ja to mówię... dół mają mega... górę to już różnie.

 

Jako moto do miasta jest idealne...zero redukcji, wbijesz 2-3 i na dobrą sprawę nie licząc przelotów możesz sobie jechać cały czas. Kłopotliwe w naprawach nie są bo to proste V-ki ale jak każde V...zjadają najszybciej tylne opony i napędy chociaż pod tym względem SV jest raczej grzeczne.

 

Na gumę polecisz, pogłupieć możesz ale pamiętaj żeby zagrzać oponę bo będzie uciekać na zimno.

 

Do miasta polecam... na trasę z czasem będzie Ci mało. Zresztą posłuchaj go... V nie kupuje się oczami tylko uszami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moje dwa.

Suzuki Hayabusa

 

Rlg4dqH.jpg

 

Rs4CZ9n.jpg

 

Rocznik 2004. U mnie od nowości. Niewielki przebieg bo traktowany jako moto do latania wkoło komina :)

To jakiego banana na twarzy daje przy odkręcaniu manetki nie wie nikt to nim nie jechał :P

200 km/h po 7 sek. i chwilę później zmiana biegu z 2 na 3 :D:D:D

A przy okazji przy delikatnym obchodzeniu się z gazem i sprzęgłem - moto bardzo grzeczne.

 

 

I BMW R1200 GS ADV

 

oGtSDvk.jpg

 

Zmiana w zeszłym roku z poprzedniego modelu na chłodzony cieczą. Kilka kucy więcej.

Do długich tras.

Po przejechaniu ponad 1000 km człowiek nie jest jakoś specjalnie zmęczony :)

 

I oba razem

NE0uwxb.jpg

 

I0BfvOk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg73, Zaopatrzyłeś się w moto na każdą okazję :) Jak zachowuje się H w zakrętach? to prawda że nie chce skręcać ?

Marzy mi się GS chciał bym nim zrobić trip po Afryce :) Pochwal się filmikami z wypraw,chętnie obejrzę ;)

Ostatnio spędziłem 600 km w siodle FZ6 w upalny dzień i muszę przyznać że nie spodziewałem się że moto może być na tyle wygodne żeby wieczorem zasiąść z powrotem za sterami i zrobić jeszcze 150 wokół komina,podsumowując tego dnia zrobiłem 750 km. To jest jak na razie mój rekord :D

A tutaj filmik z ww wypadu :)

 

https://www.youtube.com/watch?v=zkeSO_HQaZw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Panowie, takie szybkie pytanko apropo detalingu motocykla.

Wiadomo, mycie normalnie na dwa wiatra etc.

Pytanko do łańcucha stosujecie Naftę oświetleniową, żeby go wyczyścić czy lepszy będzie Prickbort?

Tak samo felgi traktujecie normalnie jakimś deironizerem ?

Chcę konkretnie wyczyścić moto z wszelkiego starego smaru, łańcuch doprowadzić do takiego stanu, żeby był przyjemny dla oka. No i wiadomo, na cały chcę położyć wosk.

 

Jak wy sobie radzicie z czyszczeniem moto i takich "ciężkich" zabrudzeń? :)

 

Taką kawulkę spijam codziennie rano:

20140927_132959.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prickbortem się zamęczysz. Są dedykowane środki do czyszczenia łańcucha, nieuszkadzające lakieru ani plastików z definicji, bo muszą myć bezpieczne dla plastikowych oringów. Ja używam takiego marki Yamalube, zakupionego spontanicznie w salonie Yamahy przy okazji jednego z przeglądów. Jest dość wydajny, mam go już ze dwa lata, używam co trzy-cztery smarowania lub rzadziej, jak łańcuch jest widocznie brudny.

 

Prickbortem to możesz sobie wyczyścić obręcz, która na bank jest upaćkana smarem.

 

Jeśli chcesz mieć efekt wizualny taki, jakby na łańcuchu nie było smaru, ale by jednocześnie był dobrze nasmarowany, to:

 

mps_studio_2010_07_22_1166.JPG-V--Amendo_$%7B14411597%7D.jpg.1697387.jpg

 

Ok. 50 zł/750 ml.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki slogan wśród motocyklistów > "jeśli tylna felga nie jest upaprana smarem, to znaczy to że łańcuch jest za mało nasmarowany" ;)

Ano, czyli robię to dobrze ;)

 

Zawsze łańcuch czyściłem i nasączałem naftą, później wycierałem do sucha, nigdy o-ringów nie uszkodziłem, a przynajmniej brud się tak nie czepia jak to tych środków w spray-u.

W porządku, ale nie wierzę, że to sposób równie skuteczny jak dedykowane środki. To tak, jakby ktoś w wątku o szamponach pisał, że Ludwik wymiata, zamiast Prickborta lepiej użyć benzyny ekstrakcyjnej, a felgi najlepiej czyści się rozpuszczalnikiem, a nie jakimś tam deironizerem. :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz że łańcuch MUSI być nasmarowany i to regularnie?

 

Tak wiem. Nie należę do osób, które jeżdżą na suchym łańcuchu :)

Staram się czyścić regularnie co 2-3tyś km.

 

 

Jest taki slogan wśród motocyklistów > "jeśli tylna felga nie jest upaprana smarem, to znaczy to że łańcuch jest za mało nasmarowany"

 

Pierwszy raz o nim słyszę. A uważam, że nie trzeba nakładać tyle smaru, żeby brudził co popadnie.

Sam osobiście czyszczę naftą i specjalną szczotką do łańcuchów, jednak pytam czy może ma ktoś jakieś bardziej skuteczne sposoby.

Niestety nie mam kompresora, żeby po czyszczeniu naftą dokładnie osuszyć łańcuch, by później móc go nasmarować.

Wkurza mnie tylko, że poprzedni właściciel nie czyścił łańcucha regulanie, tylko go smarował. I po wyczyszczeniu przeze mnie, nie mogę wydobyć pięknego srebrnego łańcucha :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg73, możesz coś więcej napisać o GS-ie? Chodzi mi głównie o awaryjność - jak się sprawują te wszystkie elektroniczne bajery (zwłaszcza drive by wire ;) ). Jestem chory na ten motor od kiedy potrafię czytać. No i oczywiście na Africe Twin. :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz o nim słyszę. A uważam, że nie trzeba nakładać tyle smaru, żeby brudził co popadnie.

Sam osobiście czyszczę naftą i specjalną szczotką do łańcuchów, jednak pytam czy może ma ktoś jakieś bardziej skuteczne sposoby.

Niestety nie mam kompresora, żeby po czyszczeniu naftą dokładnie osuszyć łańcuch, by później móc go nasmarować.

Wkurza mnie tylko, że poprzedni właściciel nie czyścił łańcucha regulanie, tylko go smarował. I po wyczyszczeniu przeze mnie, nie mogę wydobyć pięknego srebrnego łańcucha :)

No ale niestety nie ma innej opcji, smar, nawet nałożony oszczędnie, i tak wybrudzi wszystko dookoła, jak dostanie temperatury i stanie się bardziej płynny.

 

Czyszczenie naftą nie jest zbyt bezpieczne dla oringów, więc radziłbym przerzucić się na dedykowanego cleanera. Naprawdę, ten Yamalube to bajka, spryskanie, po chwili spłukanie wodą z węża, poczekać aż wyschnie i łańcuch jest zaskakująco czysty. Względnie, dla pedanta, czynność należy powtórzyć, a wtedy to już na pewno. Wiem, że są i tańsze środki - np. Nigrin, w Auchanie za ok. 15 zł.

 

Jeśli chcesz piękna srebrnego łańcucha, zawsze możesz go wymienić :D U mnie to i tak następuje co dwa, góra trzy sezony... uroki małych pojemności. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał126, najpierw spróbuj, później komentuj, a ja nie pisałem ani o ludwikach, benzynie ekstrakcyjnej czy o innych pierdach tylko o łańcuchu motocyklowym!!!

Po co się denerwujesz? Napisałem co uważam i tyle. Jest to poparte moim jakimś tam doświadczeniem z jeżdżenia motocyklem przez cztery lata. Masz prawo do własnej opinii, ale po to jest forum, żeby się wymieniać spostrzeżeniami :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg73, możesz coś więcej napisać o GS-ie? Chodzi mi głównie o awaryjność - jak się sprawują te wszystkie elektroniczne bajery (zwłaszcza drive by wire ;) ). Jestem chory na ten motor od kiedy potrafię czytać. No i oczywiście na Africe Twin. :kox:

 

Jak na razie zero awarii. Miałem poprzedni model kilka lat (w zeszłym roku zmieniłem na LC) i też nie było problemów.

Problem jest, jak nie weźmiesz wszystkiego przy kupnie i chcesz dokładać - wszystko trzeba programować przez serwis, a pewne modyfikacje jak można poczytać na dedykowanym forum są niemożliwe.

 

Greg73, Zaopatrzyłeś się w moto na każdą okazję :) Jak zachowuje się H w zakrętach? to prawda że nie chce skręcać ?

Jak ktoś twierdzi że Haya nie skręca to znaczy że albo nie umie jeździć, albo nie ma porównania do czegoś innego, albo nią nie jechał :D

Owszem moto jest ciężkie, ale ciężar znika jak tylko ruszysz. Świetne wyważenie, bardzo liniowe oddawanie mocy.

Nie miałem w życiu motka który dawał by więcej radości z jazdy (a zaczynałem jakieś 25 lat temu od Komarka i WSK'i).

 

A co do łańcucha - standardowo smaruję dedykowanym smarem w sprey'u. A przed posmarowaniem tylko przecieram łańcuch szmatą nasączoną naftą. Oczywiście smarowanie na dłuższym wyjeździe - sam smar bez czyszczenia.

Dwa razy do roku, czyli na koniec i w połowie sezonu czyszczenie naftą (pędzelek z obciętym włosiem) potem wydmuchanie z pewnej odległości sprężarką, nasmarowanie olejem przekładniowym (jak najbardziej gęsty), przetarcie jakąś ścierką żeby zebrać nadmiar oleju, odczekanie jeden dzień żeby spłynęło to co ma spłynąć i smar w sprey,u.

Jak się to robi oszczędnie to za wiele syfu nie wywala na felgę. Ale faktem jest że jeszcze nie widziałem użytkowego moto na łańcuchu żeby nie był ubrudzony. Jak to komuś przeszkadza zawsze można szukać czegoś na pasku lub kardanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał126, ja się nie denerwuję, chciałem dobrze doradzić, nie będę się przechwalał ile to motocykli miałem itd, bo nie o to mi chodziło, tylko chciałem jak kolega Greg73, pokazać że są inne,sprawdzone środki do łańcucha. Spróbuj a sam się przekonasz, nafta kosztuje grosze więc niczym nie ryzykujesz, tylko pamiętaj żeby po wyczyszczeniu wytrzeć dobrze łańcuch szmatą w celu usunięcia nadmiaru, co najważniejsze nafta w żaden sposób nie uszkadza oringów, wręcz odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

656701 Ale faktem jest że jeszcze nie widziałem użytkowego moto na łańcuchu żeby nie był ubrudzony. Jak to komuś przeszkadza zawsze można szukać czegoś na pasku lub kardanie

 

Oczywiste jest to, że łańcuch zawsze w jakimś stopniu będzie ubrudzony. Jednak osobiście twierdzę, że istnieje możliwość zadbania o niego i doprowadzenia do stanu, który właściciela zadowoli :)

 

Co do tematu nafty - jest to mój 3ci motocykl, przy którym łańcuch czyszczę naftą. I nie zauważyłem po niej jakichś negatywnych skutków jej stosowania. Tak jak mówiłem, poruszyłem ten temat, bo być może ktoś zna jeszcze lepszą metodę od niej :) Z ciekawości muszę spróbować z tymi dedykowanymi środkami do czyszczenia łańcucha - a nóż któryś ze znajomych udostępni mi kilkanaście ml :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam spróbować smarów typu DRY LUBE używam ich od kilku lat i łańcuch czysty i nie klejący i otoczenie czyli fela i zadupek tak samo :) nawet po długiej trasie :)

 

Smar jest o tyle ciekawy ze w początkowej fazie tuż po psiuknieciu jest w fazie bardzo ciekłej jak rozpuszczalnik przez co wnika w najdrobniejsze szczelinki po czym odparowuje i zostawia śliska ale nie klejąca tak jakby błonkę-nalot :)

 

Nie wiem gdzie w PL można kupić bo jeszcze mam końcówkę butelki którą kupiłem w niemieckiej sieci marketów motocyklowych POLO.

 

Puki jeszcze mam ten smar inne łańcuchowe stoją na półce i omijam jak trędowate :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

trochę wracając do tematu motorków nie mam się czym chwalić ale mam i lubię te moto - Hyosunga gt650, a żonka rometa ADV250 i sobie kursujemy :) oprócz tego na tereny i na rybki mam rometa k125 na terenowym bieżniku i wiadrem zamiast kufra :) co by zanętę rozrabiać nad wodą

 

no łańcuch nawet jak wyczyszczę to zanim do asfaltu dojadę to już zafajdany :( ja używam s100 i do czyszczenia i do smarowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.