Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Moja dzisiejsza przygoda z ubezpieczeniem auta w Hestii... :wallbash:

 

Dzwonię, podaję dane - jakie auto, zniżki etc. Dostaję kalkulację mało konkurencyjną (1500zł) i grzecznie dziękuję. Coś mnie naszło, żeby zadzwonić jeszcze raz i to był błąd!

 

Konsultant prosi o dane, rozmowa trwa ponad 20 minut, wylicza mi składkę o 1051 zł, jestem szczęśliwy. Proszę o przesłanie polisy i danych do przelewu na maila, ma być za chwilę. Po dwóch godzinach dzwonię i oczywiście nikt nic nie wie, nikt nie słyszał, że chciałem polisę, bo w systemie pustka. Tłumaczę więc co i jak, po raz kolejny podaję dane. Konsultantka twierdzi, że najlepiej będzie jak zadzwoni do mnie gość z którym rozmawiałem. Dla mnie bomba. Za jakieś 20 minut dzwoni typ od super oferty no i się zaczyna. Najpierw twierdzi, że ja się miałem jeszcze zastanowić, później zmienia zdanie i twierdzi, że mu system padł. Prosi o dane do ubezpieczenia auta...podaję więc dane i co? Okazuje się, że nasza rozmowa sprzed 2h jest nieaktualna, bo system pokazuje mu co innego...cena oczywiście zupełnie inna. Twierdzi, że rozwiązaniem mojego problemu będzie rozmowa z innym konsultantem, który udzieli mi właściwych zniżek. Po 5 minutach dzwoni gość, który...i tu UWAGA - prosi o podanie danych. Po ich podaniu okazuje się, że super oferta, specjalnie dla mnie to 1700 zł. Powiedziałem co o tym myślę i nagła zmiana - 1300 zł. Podziękowałem i powiedziałem, że ubezpieczę drożej ale gdzie indziej.

 

Konsultanci Hestii/MTU (firmy się chyba połączyły) mają jeden wyuczony tekst -> system wygenerował kwotę. Zniżką daję wg. własnego uznania i w dupie mają, że podaje się te same dane milion razy. Jak nie wiedzą co zrobić to twierdzą, że zaraz ktoś oddzwoni. Cóż z tego, że rozmowy są nagrywane, oni nie mają do tych nagrań dostępu i nie mają pojęcia co i dlaczego oferował inny konsultant.

 

Sorry, rozpisałem się :roll: Po prostu chciałem szybko i sprawnie ubezpieczyć auto...Wcześniej lata bez problemów, teraz j.w. :wallbash: Burdel i tyle :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam od lat (z wyjątkami) chodzę do biura gdzie mają z 10 ubezpieczalni i mi Pani wylicza,kalkuluje i zawsze coś najtańszego się wybierze.

Raz w rankomacie porównywałem to mi potem dzwonili, d.. zawracali natrętnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja normalnie skorzystałbym z usług mBanku, gdzie wyszłoby mi ~1000 zł. Niestety mBank tak kalkuluje AC, że zamiast 60, miałem 0% zniżki - ostatnie AC nieco ponad dwa lata temu (wtedy miałem 60%), więc teraz 0% :wallbash:

Kupię tylko OC i problem z głowy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się pochwalę :mrgreen: Od czasu jak tylko kupiłem paździocha byłem w PZU i jestem dopisany jako współwłaściciel. Składka na rok wychodziła jakieś 640 zł chyba. Poszedłem do CUK'a i tam jakaś śliczna niewiasta wyliczyła, że w AXA na rok będę płacił 370 :mrgreen: Zawsze trochę drobnych na nieprzewidziane naprawy bieżące :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuflik, Tam w filmie jest memory find.

 

A żeby było w temacie to dzisiaj wkurzył mnie mój znajomy, bo kolega to za dużo by powiedziane.

 

Z racji tego, że mam kupiła sobie ostatnio auto z pod znaku śmigła (leasingu co ważne dla dalszej części), i wyjechało ono na letnich oponach, to oczywiście jako, że ma nadejść zima wysłałem ją dzisiaj z racji braku czasu do ww znajomego wulkanizatora w celu założenia nowych opon na nowe felgi, ale nie kupione u niego. A że rozmiar to 18'' i wiem ile płaciłem za cała zmianę kół jak jeździłem osobiście je zmienić, to jak zobaczyłem dzisiaj na biurze faktur od niego to od razu znalazłem czas aby się do niego wybrać.

 

Rozmowa nie była zbyt miła, bo nie nienawidzę takiego podejścia, jak on to ujął, że przyjeżdża kobieta, takim autem i jeszcze nie na naszych rejestracjach. I tu grzecznie powiedziałem mu kim jest i że wyślę mu wizytówkę do psychiatry aby mógł podjąć się leczenia. Uwaga za założenie 4 opon na felgi i wyważenie uwaga 350zł.

 

Oczywiście po rozmowie oddał mi 280zł i powiedział, że przeprasza i w ogóle sie pomylił. Zawinąłem sie na pięcie i grzecznie odjechałem z oczywistym postanowieniem, ze więcej nie wróce a i oczywiście jednego znajomego mniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

geno,Wiesz tylko piszesz o serwisie Aso więc oni rządzą się swoimi prawami :) A to poprostu zwykły naciągacz, przez, którego zmarnowałem dobre 40 minut, które mogłem lepiej wykorzystać, ale niestety. Trafił na nieodpowiedniego klienta, bo jak wyżej napisałem nie nawiedzę takiego podejścia,a z drugiej strony, nie będzie nikt ze mnie debila robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ostatnio w TVN Turbo słuchałem wypowiedzi rzecznika GM ( który na marginesie, jest moim szkolnym kolegą) to mi się nóż w kieszeni otwierał...

Byle sprzedać auto, a jak się coś spierdzieli na grube $ to tylko wina klienta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yasiek, to była TurboKamera i z tego co pamiętam sprawa zjaranej Insigni gdzie dwóch niezależnych rzeczoznawców twierdziło, że to wada auta a nie klienta.

Oczywiście zdanie GM było odmienne.

A co do Wojtka to tak jak mówisz, prywatnie i służbowo to dwie różne osoby ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GM zawsze wypiera się swoich błędów.

Palące się Insignie przez pękający przewód wspomagania to wg nich przypadek u każdego klienta jednostkowy. Dziwnym trafem w 2012 zmienili pompę na elektryczną. A to Ci ciekawostka.

 

Jest jeszcze kilka/naście/dziesiąt usterek większych i mniejszych które dotykają większość posiadaczy tego auta, ale GM zawsze ale to zawsze twierdzi, że to jednostkowy przypadek. Najlepsze są rozmowy z pewną "panią" chyba rzecznik (nie będę tu wpisywał nazwiska).

 

Generalnie Yasiek nie obraź się, bo wiem, że to Twoja praca. Opel niektóre auta zrobił ładne i ok, ale podejście GM to istna żenada i mam nadzieję, że prędzej czy później za to odpokutują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Novus, ja się nie obrażam bo wiem, że w każdej marce znajdą się sytuacje takie i podobne. Niestety importerzy patrzą w swoją kieszeń, a nie kieszeń osoby która została poszkodowana.

 

Na szczęście z tego co widzę to się zmienia - jednak zachodu w tej kwestii raczej nigdy nie dogonimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.