Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Kajtek - Wiktorska? Mnie nic nie zdziwi w ich przypadku :wallbash:

Nie, Urząd Dzielnicy Ursus.

Zgłosiłem to du Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy i już podobno jest dym.

 

Niezależnie odesłałem Badanie Techniczne do Stacji Diagnostycznej z prośbą o poprawienie.

Jutro powinienem mieć w ręku i udam się do urzędu.

 

W stacji diagnostycznej powiedzieli, że wywieszą wielki napis:

"Panie, jak Pan jesteś z Warszawy, to mów, bo tam do urzędu trzeba "SPYCJALNE" dokumenty!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajtek, hm, dziwne, nie narzekam na Urząd, ale też nigdy nie rejestrowałem auta "zzagramanicy". Poza tym słyszałem, że się pozmieniały urzędniczki...

 

Manio,

ode mnie mimo, że auto było kupione przez poprzedniego właściciela w Polsce to panie urzędniczki chciały fakturę zakupu auta przez poprzedniego właściciela. Szczęście, że jej nie zjadł, czy spalił w kominku.

Niestety rzeczywistość jest taka, że żyjemy w państwie urzędników i biurokratów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilgt, ale to nie te czasy, ze siedzisz w urzędzie skulony w kolejce i czekasz aż łaskiawie cię pani poprosi albo zawoła. Właśnie przez to, że ludzie się boją odezwac, opieprzyć to póżniej takie rzeczy są.

Chłopak jedzie prawidlowo na przegląd na stację diagn. z koncesją a nie do jakiegoś Zenka do garażu, potem do urz.kom. i znów musi tracić czas i jeżdzić po Warszawie.

Sobie już nie pomoze ale inni unikną problemów i wkur..nia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale to z winy diagnosty jest ten problem a nie urzędnika :dontknow: czym on jest winny, ma być taki dokument i już, w razie kontroli to urzędnik za to odpowiada :dontknow: więc pretensje za powstały problem tylko i wyłącznie do diagnosty a nie do urzędnika.

 

co w tej skardze będzie? "pani XX nie chciała mi zarejestrować samochodu bo przyniosłem zły dokument" ? :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wku..em się po telefonie brachola z Niemiec. Jeżdzi chwilowo moją Astrą. Uprzedzałem,że jak przyjadę to auto ma nie być zasyfione i nie myte plynem do naczyń.

Ten mi dzwoni teraz i na koniec : "No, Aneta ci auto wysprzątala, plakiem popsikała"..noż ku.. ciśnienie mi podniósl !

 

Oczywiście kładziony miałem PB NL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blaszczu, takie coś na dzień dobry może zdenerwować... :wallbash:

 

Oj uwierz, że miałem potem tak zrąbany dzień, że mała głowa. Nie dość, że ostro porysowane to jeszcze ktoś musiał nieźle w to uderzyć bo auto jest ładnie pofalowane choć zdjęcie tego nie oddaje. Do tego jeszcze lusterko było złożone i też jest przerysowane. Niby to tylko Stilo ale boli mnie jakby ktoś mi Veyrona tak urządził... :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dziś wkurzyło. To już nie tylko dziś ale to jest jakaś plaga !!

 

Jest normalna jezdnia, jeden pas w jedną, drugi w drugą, szerokośc normalna(żadna zwężana nic z tych rzeczy ). Z Jednej strony jedzie rowerzysta przy kraweżniczku, normalnie, z naprzeciwka normlany ruch.

 

I teraz w takiej sytuacji już chyba 75% społeczeństwa HAMUJE i jedzie za rowerzystą żeby go wyminąć czekając na PUSTY pas !!

Panowie nie wiem jak Wy to robicie ale w takich sytuacjach normalnie się go wyprzedza !!

 

Bardzo mnie to wpienia !!

 

Nie mówie tu o jakiś weższych drogach, skrajnych ulicach, przydakach itp

 

Rozumiem też o zachowaniu bespieczeńtwa, wypadku itp. Ale drogi są na tyle szerokie że można wyprzedzić rowerzystę wraz z autami jadącymi z nad przeciwka niepotrącając ani rowerzysty ani tym bardziej niepowodując kolizji z inym autem.

Sam mam A8(jest to wielkie auto) i mieszczę się z takim manewrem, a ludzie jeżdzący i20, Toyota Yaris uważają że ich auto jest TAK szerokie że im się nie uda tego bezpiecznie zrobić.

 

Ufff dzięki za możliwośc wygadania się.

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mickul, gdzie to takie leśne atrakcje ??

Droga z Kotlarni do Gliwic przez Goszczyce i Sośnicowice. Tam jest istna masakra - co jedzie się w nocy to noga z gazu, bo co chwile coś jest. Chyba najbardziej "zawierzony" las w Polsce.

 

 

Tutaj stary filmik i widziałem dwie, góra trzy sarny. Ale wczoraj to naprawdę aż byłem w szoku - 3 lisy i około 6 stad po 5-10 zwierząt, ogromnych zwierząt. Dodatkowo trzy razy mrugali długimi z przeciwka, więc pewnie też coś było, ale uciekło.

 

Będę tam jechał znowu w przyszłym tygodniu, więc nagram jakiś film.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.