Michał126 Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Zadzwoniłem wczoraj do kierownika blacharni i powiedział: - panie Michale, proszę najpierw porządnie wymyć samochód, bo to mogą być resztki woskowiny z pasty. Jak dalej będzie pan niezadowolony, to zapraszam pana do nas. Także podstawowy plus serwisu autoryzowanego - nie chowają głowy w piasek Ale po co to poprawiać jak auto jeździ na szczoty ? Za dwa miesiące będzie całe równo wyrysowane. Bo po szczotach rysy są wzdłuż karoserii, a nie we wszystkie strony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chabsu Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 woskowina z pasty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fiordek Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 nieźle dłubią w uszach , pewnie mają nadmiar tego a w sumie to też jakaś ochrona lakieru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chabsu Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 skoro jest mleczko z woskiem pszczelim do skóry to może być i woskowina z ucha do ochrony lakieru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KapselK Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Właściwie to nie dzisiaj a wczoraj, ropna angina. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gajek Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Nie mogę odpalić Civica. Jak naciskam guzik od startu to cały prąd znika, wskaźnika paliwa zawiesza się w połowie, nie ma żadnych świateł, nic nie działa. Akumulator jest naładowany. Nie wiem co mam robić. Kurrrrrr..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilgt Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Miałem kiedyś podobnie, winna była poluzowana masa gdzieś ale gdzie to już nie pamiętam, cały dzień szukaliśmy.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KR54321 Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Na początek odpiąłbym akumulator na kilka minut i w międzyczasie sprawdził bezpieczniki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gajek Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 [ref]KR54321[/ref], Akumulator już odpięty, bezpieczniki też przejżałem, ale jutro zrobię to jeszcze raz na spokojnie. [ref]kamilgt[/ref], też o tym pomyślałem tylko nie mam nawet jak go zawieźć na kanał. Już rano jakoś dłużej kręcił niż zwykle. Może kuny coś przegryzły. A jeszcze mam tak, że jak włączam długie to ich nie ma i mijania wariują. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maq Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Sprawdź przewody "masowe". Największy problem jest z tym na pasie przednim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slovak Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 [ref]Gajek[/ref], cała Honda. Przewody masowe dość szybko śniedzieją, sprawdź najpierw przewód od - na akumulatorze do karoserii, później od silnika do karoserii, przewody od rozrusznika (potrafi sprawdź jedna wsuwka lub masowy się odkręcił). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gajek Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Tak coś czuje, że to od rozrusznika, bo kręcił gorzej niż zwykle. Jutro wepchnę auto do garażu i będę dłubał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KoKoS89 Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Sprawdź napięcie na akumulatorze podczas odpalania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swoop Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Nie mogę odpalić Civica. Jak naciskam guzik od startu to cały prąd znika, wskaźnika paliwa zawiesza się w połowie, nie ma żadnych świateł, nic nie działa. Akumulator jest naładowany. Nie wiem co mam robić. Kurrrrrr..... Masę sprawdź, miałem podobnie w Yarisie i masy brakowało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hamilton Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Odnośnie prądu, moja historia która opisałem na innym forum Autem poruszam się od ponad roku. Generalnie problemów z odpalaniem nie było, zaczeło się w zimie i nastąpiła mało przyjemna chwila zmiany akumulatora - pod maskę powędrował budżetowy Kager w dobrej cenie. Jednak po ustaniu "mrozów" w okolicy 0st auto dalej słabo kręciło. Myślałem że przyczyną jest rozładowany aku ale ładowanie niczego nie zmieniło, Peugeot dalej kręcił ospale, mułowato. Poradziłem się zaprzyjaźnionego mechanika, oczywiście telefonicznie bo się nie chciało 4 liter ruszyć z domu, zasugerował rozrusznik. Z uwagi na to że miał swoje lata zdecydowałem zakupić produkt regenerowany. Auto z dnia na dzień odpalało coraz gorzej, na dworze 10st i ja kręcę jakby syberia nastała i mrozy po -30st. Akt I Kupiłem rozrusznik na pewnym portalu aukcyjnym, koszt 188zł z wysyłką. Po odebraniu paczki przystąpiłem ochoczo do wymiany - rury z turbo na bok, przepustnica do płukania, troche oleju się tam nazbierało, demontaż plastików - mamy rozrusznik na wierzchu. Pojawił się problem z odkręceniem śrub ale "siła x gwałt" i dałem radę. Biorę rozrusznik w rękę a on lata, klekocze. Poluzowały się dwie szpilki spinające owe ustrojstwo do kupy. Wyczyściłem rozrusznik z wszechobecnego syfu, skręciłem szpilki, szybki montaż - rozrusznik działa jak szlifierka, auto nie do poznania! Wszechobecna radość zawitała w mym sercu. Rozrusznik w paczkę, poczta i zwracamy, nie będę wymieniał dobrego na dobry. Akt II Moja miesiąc. Dziś sobota, piękna pogoda. Żona wydała dyspozycję abym pojechał do Castoramy kupić stół na ogród. Szybka przejazd, mam 30km do zrobienia, akurat FAP się wypala, jest okazja przegonienia - pełnia szczęścia. Kupiłem stół, pakuję paczkę do bagażnika - tak dla potomnych - stół ogrodowy o wymiarach 160 x 100cm w kartonie wchodzi bez problemu do kombi Kluczyk w stacyjkę, przekręcam i ....cisza. Próbuję jeszcze kilka razy, zero efektu. Mała panika w oczach, rzut oka pod maskę - Jareczku, nic tu nie zdziałasz, nic nie lata, nie śmierdzi, złóż ręce do modlitwy. Telefon do mechanika - na ryby pojechał a ja 30km od domu, z dzieckiem i stołem na pace. Myślę - poczekam, ostygnie, może zaskoczy. Kontrolki się świecą, choinki nie ma, w aucie wszystko działa z wyjątkiem rozrusznika. Wdech, wydech, myślimy. Czekam pół godziny - lipa. Pora popełnić największy grzech - odpalić na "pych". Szybko zorganizowałem pomoc modląc się żeby rozrząd nie strzelił - udało się, wracamy do domu. W domu szybkie studzenie auta w garażu wentylatorem żeby móc się dotknąć...demontaż plastików, rur, całego tego ustrojstwa. W końcu po jakimś czasie mam rozrusznik na wierzchu. Zjawia się u mnie mechanik który przyjechał z ryb, oglądamy to cudo, wygląda ok, szpilki ok, kręcimy go na krótko z akumulatora - działa. Mechanik mówi że zabieramy go do niego na warsztat i zobaczymy bo w środku się dzieje. Rozbiórka na części pierwsze, czyszczenie, składanie, wracamy na montaż. W końcu rozrusznik ląduje pod maską, montaż plastików, wyposażenia, rur itd... Ok, złożone wszystko do kupy, próba generalna - kluczyk w stacyjkę, głęboki wdech - nie kręci. No by to trafił! Jeszcze raz wszystko sprawdzamy, wszystko podłączone. Sprawdzamy elektromagnes na krótko kablem - kręci a więc elektryka. Mechanika wydzwania żona, musi wracać, obiecuje że jutro z rana przyjedzie i będziemy dumać. Daje z wygraną, idę do domu, myję się, otwieram piwo. Nieeee, ja mam dać za wygraną? A w życiu W aucie wygrzebuję skrzynkę przekaźników, znajduję kabel od elektromagnesu do skrzynki, prześwietlam, sprawdzam na krótko - jest ok. Teraz pytanie - przekaźnik czy stacyjka? Przy kręceniu kluczykiem słychać stukanie styków a więc teoretycznie wszystko gra... Lecimy bezpieczniki (te malutkie), jeden, drugi, piąty, wszystko dobre..Załamanie nerwowe blisko.. W końcu wyciągam bezpiecznik nr 8, 20A- spalony Szybka zamiana na inny, kluczyk w stacyjkę - kręci Radość jaka wtedy ze mnie biła chyba przypaliła beton w garażu Wkładam bezpiecznik na swoje miejsce, mostkuje styki, kręcę kilka razy - działa. Składam skrzynkę i idę do domu. Winowajca za 30groszy... Kurtyna WNIOSKI - wiem że dla niektórych może się wydać oczywiste że powinno się zacząć od bezpieczników i tu mam nauczkę ma przyszłość, mniemałem jednak że jeśli przekaźnik stuka to prąd musi być, jak się okazało, byłem w błędzie. Po drugie, warto zapoznać się z rozpiską bezpieczników naszego auta (podobno prawdziwy facet nie czyta instrukcji). Po trzecie - piwo rozjaśnia umysł i daje wole walki A po czwarte - dobra pasta do rąk Americol działa cuda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dejwid92 Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Przed urlopem sytuacja niemal niemożliwa. Akumulator, alternator i rozrusznik odmówiły posłuszeństwa wszystko w przeciągu dwóch tygodni przed wyjazdem na drugi koniec Polski w sam środek rolniczych upraw, lasów i braku zasięgu. 1000zł łączny koszt wymian, regeneracji i składania do kupy całości. Chodzi jak żyleta, nowy z fabryki! Szczęśliwie udałem się na urlop pierwszy tydzień mija spokojnie wszystko chodzi poprawnie. Na początku drugiego tygodnia wybrałem się do miasta w celu uzupełnienia zapasów napojów wysoko i nisko procentowych. Po udanych zakupach wsiadam do auta kluczyk w stacyjkę, zapłon i nic, zero reakcji. No pięknie przecież to tylko ja i mój kochany samochód na urlopie robimy sobie takie psikusy... Szybki look pod maskę, miernik w ręce, napięcie wszędzie jest wszystko ok nic nie ucieka. Masy na miejscu. Myślę myślę myślę i przypomniała mi się sytuacja która miała miejsce jakieś pół roku temu. Jakoś niemrawo odpalała tak jakby do rozrusznika trafiało połowę napięcia potrzebnego do odpalenia. Mechanik pokazał mi kabel który wchodzi do rozrusznika, wyciągnął go wsadził na miejsce i auto zaczęło palić normalnie. No to nurkuję między przewody z chłodnicy, jest, szkoda, że był totalnie luźny, delikatnie go tknąłem palcem to spadł z rozrusznika. Jako, że jest on zakończony konektorem to kombinerki w dłoń ścisnąłem, wcisnąłem na miejsce i działa. Ktoś widocznie tego nie dopilnował przy wymianie rozrusznika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
escimo Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 668958 Sprawdź napięcie na akumulatorze podczas odpalania. Też bym na to zwrócił uwagę. Miałem identyczny objaw kiedyś w aucie - winowajca uwalona cela w akumulatorze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gardor Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Ehh muszę wymienić baterie w moim ipku 6s , od jakiegoś czasu wyłączał mi sie telefon czasami i bateria szybko znikała . Sprawdziłem z 1710mAh zostało 700mAh a cykli ładowania tylko 273 . Kiepsko kiepsko z tymi bateriami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gajek Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Ale powiedzcie mi jak to jest z tym napięciem. Pokazuje mi 12,75v. A jak jest uwalono cela to pokazywałoby chyba mniej?? Czy się mylę ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
escimo Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 [ref]Gajek[/ref], sprawdź jakie jest napięcie w momencie przekręcania kluczyka. Mi wtedy spadało do ~2V Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gajek Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Okej, zmierzę to dzisiaj. I przy okazji podmienię aku z brata auta. Akumulator kupiłem w styczniu Centry. Jest szansa żeby tak szybko padł ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tegies Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Centra? Tak, możliwe. Ojciec w Fordzie miał jazdę z nową Centrą, padła po 5 miesiącach. Reklamacji nie uznali pisząc w uzasadnieniu "niewłaściwa eksploatacja". Kupił Bosch S4 i ma narazie spokój od roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gajek Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 To mnie nie pocieszyłes. Zobaczymy po 16 czy aku czy może jednak masa nie dokrecona. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tegies Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Wszelkie dokręcone masy po oczyszczeniu zabezpiecz może na przyszłość smarem miedzianym. Nie utleni się tak szybko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KoKoS89 Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Jeśli w akumulatorze jest przerwa to napięcie spadnie natychmiastowo nawet do 0V, a przed rozruchem może śmiało pokazywać nawet 13V jeśli akumulator był ładowany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi