Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Zdjąłem zderzak, zdjąłem belkę do czyszczenia (nieco skorodowana była).

Wyczyściłem, odrdzewiłem, zmatowiłem, odtłuściłem, psiknąłem podkładem epoksydowym.

Wyschło, psiknąłem drugą warstwę. I kaplica - cała powłoka popękała, porobiły się "kry".

Patrzę w domu w kartę produktu: drugą warstwę kłaść po 8 godzinach. No to trza zdzierać wszystko i kłaść od początku. :wallbash:

Nauczka: czytać karty produktu przed użyciem a nie po użyciu :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłem pokrowiec i szkło hartowane na All.Po kilku dniach przyszło,ale okazało się za duże mimo że w opisie aukcji był wpisany model mojego telefonu. Szybki kontakt ze sprzedającym,uzgodnione że mam odesłać. Rzeczy zapakowałem w taki sposób żeby się nie uszkodziły w transporcie tzn pudełko kartonowe owinięte folią bąbelkową i całość w worek foliowy owinięty taśmą w środku na kartce wpisany nick z all,nr tel,nr konta,nr akucji itp. 2 tyg nikt się nie kontaktuje więc postanowiłem że się odezwę. Sprzedający stwierdził że fakt dostał paczkę ale nie wiedział niby od kogo i nie mógł nic zrobić :wallbash: nie chciało mi się wierzyć bo w końcu kartka była w środku i informacja mail że wysyłam paczkę ale dobra niech tak będzie. Poprosiłem o odesłanie pieniędzy albo wysłanie pasującego zestawu po czym kontakt się urwał na 7 dni,informowałem że zgłoszę się o pomoc do All ale to nie podziałało więc założyłem spór. W uzasadnieniu sprzedający okazał się na tyle bezczelny że wysłał do All zdjęcia innego pokrowca i uszkodzonego szkła że niby ja wysłałem im stłuczone szkło i używany pokrowiec :zly: Po rozmowie tel nie uzyskaliśmy porozumienia bo sprawą honorową dla sprzedawcy było uchronienie 20 zł i nie odesłanie mi ich ani tym bardziej właściwego pokrowca więc z pełną świadomością komentarza zwrotnego który oczywiście musiał być negatywny wystawiłem stosowną opinię. Dziś dostałem zapytanie z All czy na prośbę sprzedającego zgodzę się na unieważnienie komentarza hahah :D Kupowałem różne rzeczy czasami zdarzały się pomyłki tak jak ostatnio dostałem zły zamek do drzwi i nikt nie robił ceregieli z wysłaniem mi dobrego pod warunkiem że odeśle ten który dostałem dopiero jak dostane właściwy,a tutaj człowiek jest skłonny poświęcić dobre imię firmy w zamian za 20zł :wallbash: NIE POLECAM EKLIK_PL omijajcie ich szerokim łukiem zwłaszcza że zarobili kilka negatywów za wysłanie nie pasujących rzeczy,jeśli kogoś nie zbawi 3 tyg czekania to lepiej zamówić u Chińczyków przynajmiej ma się gwarancję że jak nie dojdzie to oddadzą pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zamowilem na Allegro :) [ref]escimo[/ref], dobre rozwiązanie, ale oni wyslali foto że dostali uszkodzona przesyłkę ode mnie podpierajac sie jedynie zdjęciami.

Z zakupami od skosnookich nie mialem jeszcze problemu,wrecz przeciwnie kolega zamowil jakas pierdołe czekal ok miesiaca napisal do Chinczyka ze nie dostal towaru ten w ramach rekompensaty wyslal mu drugi raz zamowienie i oddal kase.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem telefon 1.5 roku zero problemów, oddałem go bratu bo sobie kupiłem nowszy a on miał stare padło. Minął miesiąc i przychodzi do mnie z tekstem spadł mi i ekran pękł. Człowiek szanuje swoje zabawki i daje aby ktoś mógł też nimi się cieszyć mimo iż używane a tu takie coś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddałem niedawno dwa auta do serwisu blacharsko-lakierniczego. Jedno do polakierowania za gotówkę, drugie na naprawę tyłu z AC po walnięciu w słup przy cofaniu cztery lata temu - zostały wymienione zderzak na używany i lampa na zamiennik, ale zderzak był krzywy, bo wgniecione było jego mocowanie, a na klapie był wgniot. To za gotówkę odebrałem rozpromieniony, bo zakres prac koniecznych do wykonania przekroczył ten planowany, pomalowane ładnie, w kabinie, bez polerowania, lakier dobrany perfekt, syf w środku zostawiony i nieumyte. Przy drugim robota zrobiona kompleksowo - wypieszczone i... nie wiem po jaką cholerę... wypolerowane. Kierownik serwisu na moje pytanie o użyte środki powiedział, że były trzy etapy pastami 3M. Okej, myślę, nie Farecla na sucho (a znam takich asów) i nic poza tym, to będzie ok. Odbierałem w pochmurny dzień. Auto świeciło się jak psu wiadomo co, dostrzegłem tylko drobne ryski jak od mycia, przy czym samochód od myjni szczotkowych wygląda jakby ktoś jeździł po nim tarką. Ale byłem na weekendowym wywczasie w Jeleniej Górze, auto się skurzyło i gdy dziś rano zobaczyłem to w słońcu... to przez pół dnia łaziłem nabuzowany - nie przesadzam. Nie wiem po jaką cholerę to ruszali, ale ta ich robota nie wygląda jakby choćby próbowali zrobić porządną trzyetapową korektę. Ślaczki jak Picasso są niesamowite, na szczęście na pozostałej części karoserii zrobili tylko finisz, co czuć było pod ręką - tłusty film po paście. Rys nie ma.

 

Jutro telefon z kulturalnym (bo już ochłonąłem) pytaniem, co zamierzają z tym zrobić. Lakier to volkswagenowski LC9Z, więc, no cóż, widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.