Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Ano dlatego chociażby, że po pomoc drogową dzwoniła, ta "w drodze" jest, ale dotarcie zajmie jej np. 45 minut (co najmniej tyle czekałem na Assistance w Warszawie) albo więcej, a czekająna nią w domu itp. Albo nie może się schylać czy podnosić ciężarów większych, niż 5 kg, względnie padła jej bateria w telefonie i nie może zadzwonić...

Dopóki się nie zatrzymasz, to się nie dowiesz.

Zazwyczaj takie tłumaczenia traktowałem z przymrużeniem oka. To się zmieniło kiedy stanąłem pomiędzy piętrami w windzie wynosząc śmieci. Oczywiście nie miałem przy sobie telefonu i byłem sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kubaPb, zegar odliczający do dodatkowy koszt: projekt, sygnalizator, uchwyt, przewody, rozbudowa i programowanie sterownika...

 

Natomiast "migające" zielone to kwestia ewentualnego projektu i przeprogramowania sterownika.

 

Koszt zakupu licznika + kable + uchtwyt tyle.

 

Moduł sterownika i oprogramowanie do tego juz jest gotowe bo siemens przygotował cała infrasturkture zeby tylko podłaczyc urządzenie specjalnie dedykowane do tego i właczyc to w ustawieniach ( oczywiscie tylko siemensa :/ ) ale urzad miejski zapomnial o ty. Akurat kolega przy tym robi to powiedział co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

kubaPb, licznik pokazujący ile czasu zostało do zmiany świateł to genialny w swej prostocie "wynalazek", niesamowicie poprawiający płynność ruchu aut w mieście. W to że jego montaż jest drogi - NIE WIEŻĘ. Niestety, zarządcy dróg wolą dbać o nasze bezpieczeństwo, montując nowe fotoradary / odcinkowe pomiary prędkości / urządzenia robiące zdjęcia osobom przejeżdżającym "na czerwonym" / tym podobne, niż montować takie liczniki na skrzyżowaniach.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze rozumiem jak mam pomóc starszej kobiecie, ale 30letniej "damie" która nie chcę sobie pobrudzić rączek i złamać tipsa :)

Mam w domu trzy... wróć, 21letnią damę, która ze względów zdrowotnych nie powinna podnosić nic cięższego , niż 5 ÷ 8 kg -wg lekarza. Teściowa nie wygląda na swoje lata, ale też nie może takich ciężarów podnosić. Ojciec - z wyglądu 20 lat młodszy, niż z peselu, też nie powinien się napinać po operacjach, które przeszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kubaPb, licznik pokazujący ile czasu zostało do zmiany świateł to genialny w swej prostocie "wynalazek", niesamowicie poprawiający płynność ruchu aut w mieście. W to że jego montaż jest drogi - NIE WIEŻĘ. Niestety, zarządcy dróg wolą dbać o nasze bezpieczeństwo, montując nowe fotoradary / odcinkowe pomiary prędkości / urządzenia robiące zdjęcia osobom przejeżdżającym "na czerwonym" / tym podobne, niż montować takie liczniki na skrzyżowaniach.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego :dontknow:

 

Zgadzam się z tym. W białymstoku od stycznia gdy straz miejska nie mogla wystawiac juz manadatów ze skrzyzowan to kolega mówi ze stracili 60% kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale czemu tamte instytucje mają za to odpowiadać, nie od tego jest AC?

Nie dalej jak w listopadzie wziąłem jenota na zderzak. Szkodę likwidowałem ze swojego AC. Jedno z pierwszych pytań liwkidatora szkody: czy był tam znak ostrzegający o zwierzakach. Powiedziałem, że chyba nie i zapytałem jaki to ma związek. Powiedzieli, że jak nie ma znaku to potem ściągają to z zarządcy danego terenu/lasu.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

622355 Zazwyczaj takie tłumaczenia traktowałem z przymrużeniem oka. To się zmieniło kiedy stanąłem pomiędzy piętrami w windzie wynosząc śmieci. Oczywiście nie miałem przy sobie telefonu i byłem sam.

No dobra. I to jest wina wszystkich, co przechodzili obok, czy może jednak Ciebie jako najbardziej zainteresowanego? Staczamy się w jakąś chorą rzeczywistość w której takie głupoty są z miejsca rozgrzeszane, a odpowiedzialność próbuje się wcisnąć na siłę wszystkim tylko nie sobie. Bardzo szybcy się stajemy w oczekiwaniu czegoś od innych, byle nie od siebie samych. To jest prawdziwa zgnilizna współczesnej cywilizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kubaPb, licznik pokazujący ile czasu zostało do zmiany świateł to genialny w swej prostocie "wynalazek", niesamowicie poprawiający płynność ruchu aut w mieście. W to że jego montaż jest drogi - NIE WIEŻĘ. Niestety, zarządcy dróg wolą dbać o nasze bezpieczeństwo, montując nowe fotoradary / odcinkowe pomiary prędkości / urządzenia robiące zdjęcia osobom przejeżdżającym "na czerwonym" / tym podobne, niż montować takie liczniki na skrzyżowaniach.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego :dontknow:

Z tego co słyszałem to liczniki można montować tylko na światłach gdzie jest sztywno ustalony cykl. A na światłach ''inteligentnych'' się nie montuje bo licznik by wariował. Może akurat macie wokoło przeważającą ilość inteligentnych i dlatego brak liczników. A co do migającego zielonego to 30sekund roboty z przeprogramowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staczamy się w jakąś chorą rzeczywistość w której takie głupoty są z miejsca rozgrzeszane, a odpowiedzialność próbuje się wcisnąć na siłę wszystkim tylko nie sobie. Bardzo szybcy się stajemy w oczekiwaniu czegoś od innych, byle nie od siebie samych. To jest prawdziwa zgnilizna współczesnej cywilizacji.

 

Nie zapominaj, że człowiek jest zwierzęciem społecznym i rozwój cywilizacji nie nastąpiłby, gdyby nie ta predyspozycja do współpracy i niesienia pomocy. Przy domyślnym obciążeniu odpowiedzialnością osoby w trudnej sytuacji, nie ma potrzeby nawet pytać, czy pomoc jest potrzebna. Pamiętam, jak 2 lata temu jechałem na Mazury i tuż za Małym Płockiem facet leżał w rowie - tyle tylko widziałem. Było przy tym kilku motocyklistów, którzy coś przy tym robili, ale z kolumny samochodów tylko ja zatrzymałem się, żeby zapytać, czy pomoc jest potrzebna. Takie coś nic nie kosztuje a może komuś uratować życie, zdrowie czy choćby dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

622355 Zazwyczaj takie tłumaczenia traktowałem z przymrużeniem oka. To się zmieniło kiedy stanąłem pomiędzy piętrami w windzie wynosząc śmieci. Oczywiście nie miałem przy sobie telefonu i byłem sam.

No dobra. I to jest wina wszystkich, co przechodzili obok, czy może jednak Ciebie jako najbardziej zainteresowanego? Staczamy się w jakąś chorą rzeczywistość w której takie głupoty są z miejsca rozgrzeszane, a odpowiedzialność próbuje się wcisnąć na siłę wszystkim tylko nie sobie. Bardzo szybcy się stajemy w oczekiwaniu czegoś od innych, byle nie od siebie samych. To jest prawdziwa zgnilizna współczesnej cywilizacji.

Nie jest tak że się z tobą w ogóle nie zgadzam. Wydaje mi się jedynie że wybrałeś zły przykład na którym opierasz swoje spostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominaj, że człowiek jest zwierzęciem społecznym i rozwój cywilizacji nie nastąpiłby, gdyby nie ta predyspozycja do współpracy i niesienia pomocy.

Przeczytaj dokładnie co napisałem wcześniej: chwalmy takie postępowanie, bo ono jest ideałem. Ale jednocześnie nic nam nie daje prawa do wymagania tego od kogokolwiek. To jest i ma być jedynie dobra wola pomagającego, a nie presja krzykaczy którzy chcą żeby "ktoś coś zrobił" pod warunkiem oczywiście, że oni sami osobiście nie muszą ręki do tego podnieść bardziej niż ponarzekanie. Wymagajmy przede wszystkim od siebie samych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co słyszałem to liczniki można montować tylko na światłach gdzie jest sztywno ustalony cykl. A na światłach ''inteligentnych'' się nie montuje bo licznik by wariował.

To prawda - we Wrocławiu swego czasu na wielu dużych skrzyżowaniach były zamontowane liczniki i jeździło się o wiele płynniej (oczywiście nie brakuje ciamajd, które widząc, że za chwilę włączy się zielone dalej stoją w miejscu bo np kulka z nosa im gdzieś spadła na podłogę i jej szukają zamiast jechać).

Niestety potem nastał ITS czyli system inteligentnego transportu - porażka jakich mało (niby ciągle coś w nim grzebią, niby mówią, że go dostosowują ale efektów zbytnio nie widać na horyzoncie). W Europie od tej generacji (najuboższa wersja) systemu się odchodzi no ale u nas - hip-hip-hurrra - jest to nowość i zachwyt. Tam gdzie skrzyżowanie przecina tramwaj zdjęto liczniki i zaczęła się udręka. System jest tak ubogi, że jak nadjeżdża tramwaj to po prostu wycina przecinającemu go kierunkowi zielony sygnał i się stoi. A jak się ma pecha i w odstępie jakimś jadą ze 2-3 tramwaje to wycina następne zielone sygnały. Więc jeden kierunek jedzie w miarę ok, drugi stoi dość permanentnie albo ma sygnał zielony przez 2-3 sekundy (częsta sytuacja przy skrzyżowaniu koło DH Astra - jadąc od strony Gądowianki w stronę Mostu Millenium.

nowsze systemy ITS są np sprzężone z monitoringiem w tramwajach/autobusach i potrafią nawet na podstawie ilości ludzi w środku decydować czy jest szczyt i tramwaj/autobus trzeba bezwarunkowo puścić, czy jest pusto i może on jechać normalnym cyklem świetlnym. Dodatkowo np te auta, które miały skrócony zielony sygnał lub go wycięto po przejechaniu tramwaju dostają go spowrotem aby każdy kierunek jazdy mógł we w miarę równym stopniu się przemieszczać.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominaj, że człowiek jest zwierzęciem społecznym i rozwój cywilizacji nie nastąpiłby, gdyby nie ta predyspozycja do współpracy i niesienia pomocy.

Przeczytaj dokładnie co napisałem wcześniej: chwalmy takie postępowanie, bo ono jest ideałem. Ale jednocześnie nic nam nie daje prawa do wymagania tego od kogokolwiek. To jest i ma być jedynie dobra wola pomagającego, a nie presja krzykaczy którzy chcą żeby "ktoś coś zrobił" pod warunkiem oczywiście, że oni sami osobiście nie muszą ręki do tego podnieść bardziej niż ponarzekanie. Wymagajmy przede wszystkim od siebie samych.

 

Przeczytałem zanim odpisałem. Odpowiedzialność jednostki za własne czyny/zaniedbania to jedna, a przyzwoite społeczne zachowanie to druga strona medalu. Lecąc w laczkach ze śmieciami nie przewiduję potrzeby targania smarkfona, lecąc na spotkanie 10km dalej nie przewiduję, że złapałem kapcia na parkingu. Nikt postępowania/zaniechania nie chwali, ale też nie ma sensu bo potępiać poprzez odmowę pomocy w losowych zdarzeniach.

Jak Cimoszewicz mówił powodzianom, że "trzeba było się ubezpieczyć" to było ok - pod warunkiem, że świadomie zamieszkali na terenach zalewowych dla powodzi 10 czy 100 letnich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Cimoszewicz mówił powodzianom, że "trzeba było się ubezpieczyć" to było ok - pod warunkiem, że świadomie zamieszkali na terenach zalewowych dla powodzi 10 czy 100 letnich.

O to, to, to! Przykład - osiedle Kozanów we Wrocławiu. Na starych niemieckich mapach zakreskowane i zaznaczone jako poldery/tereny zalewowe, z zakazem zabudowy. Ale przyszli Polacy i powiedzieli, że nie będzie nam Niemiec decydował.... No i Polacy zdecydowali - postawili piekielne osiedle z wielkiej płyty i w '97 wyszło jak wyszło. A teraz trzeba było ładnych parę banieczek z budżetu miasta wywalić żeby wałem opasać blokowiska, które tam jeszcze dostawiono. Jak się ten na górze zlituje to może już nie będzie miejscami zalewać Kozanowa do 3 piętra. Oczywiście trzeba pamiętać, że nie są winni ci, którzy tam mieszkają tylko ci, którzy na postawienie tam budynków pozwolili. No ale to już jest inna para kaloszy...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kozanów jest chyba największą wtopą budowlaną. Żal ludzi, którzy tam mieszkają. Ogólnie widać, że stare poniemieckie drogi trzymają się lepiej, niż budowane, poprawiane przez nas. Ciekawe ile wytrzyma nowowybudowana Wyszyńskiego. Jak dla mnie hitem jest kolor kamienicy na rogu Lompy i Daszyńskiego. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

622420 Oczywiście trzeba pamiętać, że nie są winni ci, którzy tam mieszkają tylko ci, którzy na postawienie tam budynków pozwolili.

 

A wiesz jaki byłby płacz gdyby urzędnicy odmówili wydania pozwolenia na budowę, zaraz byłby krzyk, ze takie piękne tereny się marnują. Ktoś tych ludzi zmuszał do kupowania tam mieszkań?? Gwarantuję Ci, że gdyby nie było chętnych to nikt nic by tam nie wybudował, a jeśli już co by stanęło, to stało by puste i nie jeden deweloper by się 2 razy zastanowił, a tak, wystarczy dobra cenę i jako naród łowców okazji ludzie kupią każde gówno, byle ładnie zapakowane.

Zdaje siew Poznaniu zbudowali bloki w pobliżu toru i teraz mieszkańcy tych bloków chcą doprowadzić do zamknięcia toru, bo im głośno. No halo, kupowałeś mieszkanie w pobliżu toru to się nie rzucaj, że samochody na nim chałasują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd ja znam temat toru... :/

 

A i przypadki podlewania mieszkań na terenie zalewowym to norma, bo przecież "a co się może stać". Ubezpieczanie pól czy chałup na wsiach ? A po co to komu. Tylko potem płacz i lament bo się spaliło, zalało. :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

622420 Oczywiście trzeba pamiętać, że nie są winni ci, którzy tam mieszkają tylko ci, którzy na postawienie tam budynków pozwolili.

 

A wiesz jaki byłby płacz gdyby urzędnicy odmówili wydania pozwolenia na budowę, zaraz byłby krzyk, ze takie piękne tereny się marnują. Ktoś tych ludzi zmuszał do kupowania tam mieszkań?? Gwarantuję Ci, że gdyby nie było chętnych to nikt nic by tam nie wybudował, a jeśli już co by stanęło, to stało by puste i nie jeden deweloper by się 2 razy zastanowił, a tak, wystarczy dobra cenę i jako naród łowców okazji ludzie kupią każde gówno, byle ładnie zapakowane.

Zdaje siew Poznaniu zbudowali bloki w pobliżu toru i teraz mieszkańcy tych bloków chcą doprowadzić do zamknięcia toru, bo im głośno. No halo, kupowałeś mieszkanie w pobliżu toru to się nie rzucaj, że samochody na nim chałasują

 

Niestety wiadome kto wygra - przykład tor Lublin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.