Justyna Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Spis treści:(linki) - mycie podwozia, silnika; korekta lakieru z powłoką; wymiana chłodnicy - wymiana wnętrza na beżowe; wygłuszenie i konserwacja drzwi; dołożenie elektryki szyb z tyłu i wymiana modułu komfortu; mycie i woskowanie - wymiana manualnych foteli na sterowane elektrycznie z podgrzewaniem i pamięcią ustawień (skóra + alkantara) - odświeżenie auta przed zlotem Seat Toledo Club Polska - polerowanie szyby czołowej i szybki licznika zegarów - wymiana świec, przewodów i cewki zapłonowej - wymiana szyby czołowej - wymiana filtrów, hamulców i zwrotnic z łożyskami - wygłuszenie dachu, półki tylnej; dołożenie lusterka fotochrom z czujnikiem deszczu Witam serdecznie Chciałabym przedstawić Wam ostatnią z relacji jaką pokażę w PSB ze względu na to, iż auta w rodzinie są już odświeżone a usług komercyjnie nie prowadzę. Poza tym trzeba wziąć się za pracę i nie będzie już czasu, aby siedzieć przy autach ( nie dotyczy to mojego Tolka ). Jak w tytule relacja dotyczy mojego wymarzonego auta jakim jest Seat Toledo drugiej generacji, część forumowiczów już je zna z piątkowych spotkań w Warszawie. Praca dotyczyła całego auta, zaczynając od mechaniki a na detailingu kończąc. Korekty 100 czy 90 % nie ma ze względu na brak miernika grubości lakieru a ryzykować szczególnie przy tym aucie nie będę. Krótka metryczka auta: Marka: Seat Model: Toledo II 1M, Stella Rok produkcji: 2002 Silnik: 1.6 benzyna, 100KM, 8- zaworowy Kod lakieru: N1N1, Szary Techno Metalik Użyte kosmetyki i akcesoria (można scrollować dalej, opis głównie dla młodszych stażem forumowiczów): Podwozie i nadkola: - Gloria FM 10 + przedłużka - komplet szczotek McOff i pędzelki - Autobrite Magifoam - SNB Green APC - Nielsen Cyclone - SNB Sanesolv Extra - IPA - Car Pro Cquartz DLUX - Car Pro Reload - Nielsen SAS - CG Pro Detailer Silnik: - SNB Green APC - Nielsen Cyclone - komplet szczotek McOff i pędzelki - Car Pro Perl - 1Z Motor-Schutz-Lack Felgi i Opony: - SNB Sanesolv Extra - SNB Green APC - SNB Jetin S - Wolf’s Chemicals Decon Gel - SNB Mac APC - Finish Kare 1000p - Nielsen Brillance Korekta lakieru i lamp przód + tył: - Maszyna Lare EPL 11 - BP Flexipads - koreczek flexipads + papierki 2500 i 3000 - Pasta Urban Shine - Menzerna FF3000 - Kovax Eagle Plex - IPA - Pady Flexipads mini biały i żółty, Urban biały karbowany i żółty, Urban Pro Square - taśmy Pre Wash i mycie: - Autobrite Magifoam - SNB Green APC - SNB Sanesolv Extra - Szampon Presta Sudz Car Wash - Glinka fioletowa + woda z odrobiną powyższego szamponu - Iron X Snow Foam + Gloria FM 10 - dwa wiadra + GG+ Wash Pudel/ rękawica Car Pro Zabezpieczenie lakieru i plastików: - Car Pro Eraser - Car Pro Cquartz - Car Pro Reload - Car Pro DLUX - Koch Chemie Nano Magic Plast Care - Duragloss 101 i 111 - FK 1000p Szyby i wnętrze: - Meguiar’s Glass Cleaner - ShowCarShine Perfect Vision - GTechniq G4 i G1 - Autobrite Repel - ValetPro Interior APC - SNB Mac APC - PB Natural Look - GTechniq C6 Matte Dash - Car Pro Perl Ok to zaczynamy W sierpniu Tolek trochę się buntował, bo obraził się, że najpierw zaczęłam prace nad innym autem i przestały działać elektryczne szyby, klakson, oświetlenie wnętrza i jakieś inne duperele i tu wystarczyło zmienić bezpieczniki, więc nie ma co pokazywać, ale potem Łobuz postanowił zrzucić cały płyn chłodzący i powiedział, że dalej nie jedzie. Dobra jak chce to niech stoi, a co! Następnego dnia zajrzałam pod maskę i szukałam wycieku. Zbiorniczek wyrównawczy cały, przewody też, na osłonie na pierwszy rzut oka nie widać gdzie ciekło, no cóż szukam dalej... zaglądam z przodu zderzaka i jest hura. Winowajcą okazała się chłodnica, która skorodowała po obu stronach i przeciekała, no cóż po 10 latach ma prawo. To zamawiamy nową i zaczynamy rozbiórkę Łobuza. Najpierw zdejmujemy plastik z przodu zderzaka i wyjmujemy zapinki trzymające zderzak z przodu. Ok, żeby dalej odkręcić zderzak auto trzeba podnieść na kobyłki i tu problem, bo mam tylko dwie a jeszcze inne prace w planach, trudno bierzemy cegły Dalej odkręcamy osłonę spod silnika i nadkola Następnie odkręcamy kilka śrubek pod plastikowymi listwami i ściągamy zderzak. Tu trzeba się trochę namęczyć, bo przeszkadzają lampy, ale nie poddaję się. I zderzak ściągnięty. A tak wygląda Tolek bez przedniego zderzaka. Jak widać trochę brudu jest.... Następnie ściągamy lampy przednie, one też będą wymagały czyszczenia, ale to potem.... I już bez lamp Aby mieć łatwiejszy dostęp, osłony górne silnika również wymontowane Rozkręcamy dalej i wyjmujemy belkę przednią oraz pas Ponieważ w tym momencie nic nie podtrzymuje już chłodnic podstawiłam stołek, bo chłodnicy klimatyzacji wyciągać nie będę. (Szkoda mi spuszczać gaz). I stara chłodnica poza autem Ponieważ nie chciałam zgubić żadnych śrubek/wkrętów wszystkie lądowały w pudełku z przegródkami Jak widać silnik i inne elementy wymagają czyszczenia a skoro wiele elementów jest zdemontowanych to czemu nie.... Wygłuszenie maski również zdjęłam Mycie zaczęłam od maski, więc silnik zasłoniłam chwilowo I spłukujemy Po osuszeniu maska wygląda tak: Następnie zajrzyjmy w nadkola, a tam hmm no nieciekawie.... To pianujemy tą samą mieszanką, co maskę, czyli 50 ml APC Green i 50 ml APC Cyclone, 2 filce glorii Czekamy, aż pianka zadziała i spłukujemy Później jeszcze wypędzelkowane po ponownym pianowaniu i tak się prezentuje prawy zacisk umyty w stosunku do lewego brudnego Ok. przechodzimy do silnika, ale najpierw zabezpieczamy folią niektóre elementy Do mycia silnika posłużyły niezawodne szczotki Muc Off i pędzelki, mieszanka APC tak jak poprzednio Po spłukaniu i wysuszeniu prezentuje się tak: W efekcie końcowym po umyciu silnika nie pasuje mi jedna rzecz zaznaczona strzałką, ale o tym później Osłonę i podstawkę akumulatora wymontowaną wcześniej również myjemy Ok umytą zabezpieczamy 1Z Motor-Schutz-Lack tak jak cały silnik i montujemy z powrotem na miejsce Akumulator w tym czasie korzysta z kuracji doładowującej A ja biorę się za wymianę filtra powietrza Otwieramy osłonę i wyciągamy stary filtr Tu porównanie nowego i starego I wkładamy nowy na miejsce Wymieniamy także płyn do spryskiwaczy, choć i tak bardzo bardzo rzadko jest używany Ok. przy silniku na razie koniec, trzeba się wziąć za wymontowane elementy Zaczynamy od osłony dolnej silnika, potem belka i pas przedni Niech się suszą Teraz kolej na wiatraki Wszystkie spinki i wkręty również zostały umyte A te, które wymagały odświeżenia zostały odświeżone (odrdzewione za pomocą Anti Rust Gel, potem cynk w spreyu i czarna farba w spreyu) W końcu przyjechała nowa chłodnica Wiatraczki i plastiki posmarowane Nielsen SAS i zamontowane na chłodnicy Jak wspomniałam wcześniej jedna rzecz mi się nie podobała wizualnie w silniku a skoro i tak nie było płynu w układzie to wykorzystałam sytuacje i...... Tak, tak wymieniłam na nowy, teraz wygląda znacznie lepiej Ok. myjemy dalsze części, czyli osłony górne i nadkola Tak kropelkuje Meguiar’s Trim Restorer nakładany w tamtym roku Dalej nadkola potraktowane SNB Sanesolv Extra i jak widać działa Następnie wymienione zostały tylne tarcze i klocki hamulcowe, przednich nie dałam rady odkręcić więc wymienię potem w serwisie I przyszła kolej na mycie podwozia, tak dobrze czytacie podwozia a nie nadwozia Do mycia tym razem posłużyły SNB Green APC 50 ml i Autobrite Magifoam 50 ml oraz Gloria z nowym nabytkiem – przedłużką i 2 filce. No to pianujemy i jest suuuper. Potem wyszczotkowane za pomocą szczotki Muc Off. Po spłukaniu czysty jak w fabryce no prawie To pianujemy i szczotkujemy dalej Ok. podwozie umyte, więc można zająć się wnętrzem bardziej z przymusu, bo jak wiadomo Toledo i Leony mają problem z przeciekającymi uszczelkami w drzwiach, co powoduje zalewanie podłogi. Poprzedni właściciel tego nie wiedział, więc musiałam zajrzeć co się dzieje z podłogą i wygłuszeniem, ale najpierw trzeba to rozebrać. No to zaczynamy od foteli tylnych...... Potem wykładzina z bagażnika, koło zapasowe i plastiki Przy okazji wymontowałam tylne lampy Wszystkie elementy do garażu, który wciąż się zapełnia Dalej ściągamy boczki drzwi, fotele przednie, tunel środkowy, wykładzinę i wygłuszenie, które jednak zgniło i trzeba było zamówić nowe z Hiszpanii. Tak prezentuje się rozebrany Tolek Jak widać trochę tylko brudu jest, ale trzeba się go pozbyć. Najpierw jednak osłona kierownicy również wylatuje Ok. zaczynamy mycie Jak już byłam przy wnęce bagażnika to umyłam uszczelkę pod szybą, nie wiedziałam że jest aż tak brudna I po umyciu Dalej wnętrze I uszczelki znów są białe Myjemy dalej..... Podłoga i drzwi umyte, więc skoro auto rozebrane atakujemy profile zamknięte. Tu tylko 3 fotki bo otworów jest mnóstwo... Przy zalewaniu profili zamkniętych wpadł mi jeden korek między tylny zderzak a belkę, więc trzeba było go zdjąć. Jak się później okazało było to słuszne posunięcie, ze względu na to, iż za kadencji poprzedniego właściciela auto najechało tyłem na krawężnik czego wynikiem jest porysowany zderzak od spodu – to widać na pierwszy rzut oka, jednak była też wada ukryta. W szczelinie między błotnikiem a zderzakiem zszedł lakier i weszła korozja. Zdemontowany zderzak trafił do kąpieli a potem do garażu A ja zajęłam się kołami, co by potem mieć z głowy i zająć się czymś innym. Do mycia posłużyły środki widoczne na foto poniżej A koła prezentują się następująco: Zaczynamy od pianowania APC Green i pędzlujemy Koła spłukane lądują w wanience i myjemy dalej Tak wyglądała woda, ale to normalne Dalej poszedł Sanesolv i Decon Gel Następnie opłukane i osuszone felgi dostały warstwę wosku FK 1000p a Opony Brillance Nielsena i wylądowały w garażu. Dalej zajęłam się odrdzewianiem ognisk korozji na Tolku za pomocą AntiRust Gela. Na poniższym foto lewy kwadracik po odrdzewianiu, prawy przed. I dalsze elementy już po odrdzewianiu Następnie zapodkładowane farbą antykorozyjną. Wiem na razie wygląda źle, ale poczekajcie dalej będzie tylko coraz lepiej.... We wnętrzu bagażnika też wdarła się korozja, bo od wykładziny wyciera się lakier, ale na to też już mam patent, który będzie w dalszej części relacji Następnie został położony szary podkład a auto oklejone folią przed nałożeniem wosku do podwozi To nakładamy i wygląda to na razie tak: Ok. wosk do podwozia wymaga co najmniej kilkunastu godzin schnięcia więc trzeba się zająć innymi elementami. I tak całe zawieszenie łącznie ze sprężynami i plastikami posmarowane CarPro Cquartz Dlux. Tylna i przednia belka natomiast FK 1000p Jeszcze raz spojrzenie na Tolka i nową chłodnicę I wypatrzyłam zardzewiałe mocowanie górnej osłony silnika, szybka decyzja wymontowujemy I odrdzewiamy I po wygląda tak Nie zaciekawie, ale przynajmniej bez korozji to malujemy Następnego dnia przyjechali dziadkowie i przywieźli lakier od Pawła Mx Nowicki (idealnie dobrany) do pomalowania podwozia oraz osłony tarcz hamulcowych, które też zabezpieczyłam Dluxem od Car Pro I efekt po pomalowaniu elementów podwozia pokrytych wcześniej woskiem Następnie wszystkie gumowe elementy pokryte Nielsen Brillance Po wyschnięciu lakieru nadkola i podwozie psiknięte CG Pro Detailerem Dlux dalej się utwardza na zawieszeniu, więc poszłam prać wygłuszenie maski. Nie posiadam odkurzacza piorącego więc przeprane tetrą i wilgoć wyciągnięta mikrofibrami Po praniu wygłuszenie wygląda lepiej, ale mocno się zmechaciło, co widać na fotkach poniżej W ruch poszła maszynka do golenia i efekt od razu lepszy Następnie zajęłam się zamkiem od maski, który również zardzewiał w niektórych miejscach No to myjemy, dalej wykorzystując APC i Sanesolva Efekt po myciu taki Dalej odrdzewiamy I otrzymujemy A potem malujemy i smarujemy Ponieważ ja siedzę z rozebranym autem na działce to dziadkowie przywieźli jeszcze jedną fajną rzecz, więc montujemy Trochę zabrakło, więc czekamy do następnego weekendu na dokończenie, a teraz zajmujemy się przetartymi miejscami, w których opierają się nóżki klapy bagażnika i tylna lampa W miejscach tych zostały zrobione zaprawki, które muszą wyschnąć, więc zabezpieczamy podłogę wewnątrz bo na wygłuszenie trzeba poczekać około 2-3 tygodni. Wszystkie lakierowane elementy wewnątrz zabezpieczone Duragloss 101 i 111 Maska również A na gumowe elementy wewnątrz Car Pro Perl Lakier na podwoziu wysechł, więc można zamontować z powrotem kilka elementów. Najpierw osłony zawiasów drzwi i mocowanie tylnego zderzaka (zabezpieczone Nielsen SAS) Ok. czas na mycie przedniego zderzaka W końcu znalazłam szczotkę, która idealnie pasuje do mycia grilla w zderzaku A to kropelkuje VP Dionisus Trim Glitz nakładany na początku maja I Autobrite Repel nakładany również na początku maja I zderzak po myciu i nałożeniu Nielsen SAS To nie koniec części do mycia, więc bierzemy następne a są nimi lampy Nie wiem czemu, ale robaczki lubią wchodzić do tylnych lamp za to nie potrafią już z nich wyjść Nie wszystko się poddało APC, więc bierzemy Sanesolva i jest ok. Lampy umyte a w kolejce czekają następne plastiki, tym razem myte SNB Mac APC, który najlepiej się nadaje do tego celu I kolejne plastiki..... I kolejne..... A tak lampy wyglądają w słońcu. No nie ciekawie, ale potem dostaną korektę Wszystkie umyte wcześniej plastiki zostały zabezpieczone PB Natural Look Również od wewnętrznej strony
Geno Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 PIERWSZY Super praca Level of da master
Justyna Opublikowano 11 Października 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Czarne elementy lamp posmarowane CarPro Perl i zamontowane z powrotem do auta Ale zaraz coś mi się nie podoba, więc wymieniamy I już cały bagażnik wygłuszony, główny cel tego to aby wykładzina nie wycierała już lakieru Tylny zderzak również zabezpieczony od wewnątrz Nielsen SAS a nadkola CarPro DLUX I zamontowane na auto prezentują się następująco Tarcze przesmarowane, bo niedługo Tolek stanie na własnych kapciach A ja przechodzę do dalszego montażu lamp tym razem przednich i zderzaka przedniego To foto mnie się podoba, bo w plastikowych nadkolach zaczęły się odbijać zaciski Dalej montujemy osłonę pod silnik, ale ją też trzeba przesmarować I Toluś zaczyna wyglądać powoli tak jak przed rozbiórką A na dowód tego, że zawieszenie naprawdę zabezpieczone Dluxem a nie tylko postawiona buteleczka do zdjęcia, to po utwardzeniu sprawdziłam kropelki Ok. składamy Tolka dalej i koło zapasowe ląduje na swoim miejscu tak jak inne elementy bagażnika Korzystając z okazji, że nie ma boczków w tylnych drzwiach zamontowałam sobie głośniki. Teraz z tyłu również będzie grało Ok. stawiamy Tolka na kapciach, aby następnego dnia wymyć go przed korektą. Wprawne oko zauważy, że przednie koła są zamienione miejscami, ale to przez to, że były zakładane w nocy i nie zauważyłam. Auto nie jeździło, więc na spokojnie zostały potem przełożone w prawidłowe miejsce. Do kąpieli posłużyły poniższe kosmetyki A Tolek nie wygląda najlepiej, no cóż w końcu przez miesiąc stał. Zaczynamy od SNB Sanesolva A następnie Pre Wash z Magifoam I spłukujemy Tu kropelki po Dlux na nadkolach Następnie pędzelkujemy zakamarki I tu szok, myłam różnymi APC uszczelki i nigdy nie leciało z nich tyle brudu co po Mac APC Czas na mycie właściwe szamponem Presta. Fajny zapach gumy balonowej unosi się podczas mycia auta Na szybach kropelkuje AB Repel nakładany na początku maja I po spłukaniu Wnęki również umyte Kropelki po Duragloss 111 Teraz glinkujemy, co prawda glinka nie miała dużo do zebrania, głównie jakieś resztki po środku do profili zamkniętych (odnośnie poniższej glinki była zbyt mocna dla mojego lakieru, bo zostawiła zmatowienia jak po delikatnym tarciu papierem 3000, ale inne mi się skończyły i nie było wyboru) I znów myjemy tym razem piana IronX Snow Foam I osuszamy fluffym ... Słonko świeci, więc kilka fotek defektów lakieru. Fotki nie są najlepsze, nie mogłam ująć na tym lakierze defektów, ale coś tam widać I kropelki po Brillance Zakamarki osuszone kompresorem I Tolek pierwszy raz od dłuższego czasu wjeżdża do garażu I jeszcze kilka fotek defektów A to rzeczy, którymi będę doprowadzać lakier Tolka do lepszego stanu Zaczynamy od koreczka i papierków 2500 i 3000 No trochę tego jest więc papierkujemy dalej... Oklejamy elementy i sprawdzamy jak będzie szła korekta, zaczynając od Pasty Urbana (moim zdaniem bardzo fajna pasta, którą w dodatku wyciera się tak łatwo jak wosk z wyższej półki ) i małego pada Urban twardy (biały) Sprawdzamy jak wyszło, oczywiście przecieramy IPA Później jednak lepszy okazał się mały pad Flexi biały, bo był twardszy od Urbana. Na poniższym foto widać, że zmatowienie po papierku 3000 zeszło po 1 przejeździe pastą Urbana na padzie Flexi Ok. jedziemy dalej... I wyszło słonko Przechodzimy do maski, tam też jest sporo do zrobienia Tu widać trochę jak porysowane są słupki i przechodzimy dalej do papierkowania drzwi I błotnik oraz porysowany dach Tu chciał wylądować kruk, który się ześlizgnął i zostawił po sobie ślad pazurami Dach jako jedyny spolerowany dużymi padami, zaczynając od Urban Pro Square, biały Flexi a kończąc finisz na żółtym flexi i FF3000 I kilka defektów na tylnym błotniku Miałam nie wycinać większych rys z tylnej klapy, ale nie wytrzymałam i się rozpędziłam Z finiszu mam tylko jedno foto, bo jakoś nie było czasu Następnie całe auto przetarte litrami IPA Ponieważ był piątek i przyjechali dziadkowie, mycie i zabezpieczanie lakieru po korekcie musiało poczekać, bo dziadek się kręcił w garażu, więc i tak nie mogłabym nic zrobić, a przy okazji dojechało nowe wygłuszenie podłogi. Najpierw jednak umyłam jeszcze deske rozdzielczą Pomiędzy kierownicą a obudową również wycieramy Deska rozdzielcza i boczki drzwi zabezpieczone Gtechniq C6 Matte Dash i w końcu nie świeci się tak jak po innych preparatach. Z podsufitką był dramat i już tłumaczę o co chodzi. Otóż auto było wcześniej na usuwaniu wgnieceń po gradobiciu i wówczas podsufitka się trochę pobrudziła, ale to normalne, więc wyprałam i po kłopocie. Niestety podczas wtryskiwania preparatu do profili zamkniętych zagiął mi się wężyk i część preparatu strzeliła przez zawór bezpieczeństwa przez co cały preparat znalazł się na podsufitce, szybach, drzwiach, a nawet dachu na zewnątrz auta. Zrobiłam wielkie oczy i załamka, bo przecież ręcznie tego nie doczyszczę i nawet nie mam czym. Już spanikowałam, że podsufitka będzie do wymiany czego naprawdę nie chciałam, bo aby wyjąć podsufitkę z Toledo trzeba wycinać tylną szybę. Wzięłam, więc VP Interior APC i próbowałam prać jednak preparat nie chciał zejść tylko bardziej się rozmazywał i tu kolejna załamka. Kilka chwil minęło i do głowy wpadł mi pomysł, aby spróbować SNB Sanesolvem i to była dobra decyzja wszystko zeszło, jednak zapach Sanesolva nie należy do najprzyjemniejszych i resztę dokończyłam już wcześniej wspomnianym APC. Podsufitka prana była za pomocą pieluchy tetrowej, a wilgoć wyciągana MF. Zdjęć z walki z podsufitką nie mam, bo nie miałam nawet czasu myśleć wtedy o zdjęciach. Ok. wkładamy wygłuszenie podłogi i powoli składamy całe wnętrze Na weekend przyjechała również mama, więc zrobiła kilka fotek I plastiki na progu złożone, następnie tunel środkowy i fotele Przed montażem osłony pod kierownicę trochę ją oczyściłam i wymieniłam wygłuszenie, bo poprzednie nie wyglądało najlepiej A tu już z nowym wygłuszeniem, jeszcze tylko kawałka brakuje i można zakładać. Na drugim zdjęciu jest osłona górna silnika, w której oryginalna pianka już się kruszyła strasznie i wszędzie zostawiała po sobie ślady, więc została wygłuszona tak samo jak osłona pod kierownice, ale foto „po” zapomniałam zrobić. Umieszczę przy okazji kolejnego czyszczenia silnika Pod maską zostało przykręcić ostatnie osłony lamp oraz wymienić filtr kabinowy Cała komora silnika zabezpieczona poniższym preparatem (foto robione znacznie wcześniej, więc nie patrzyć na brudne podszybie) Klimatyzacja odgrzybiona za pomocą preparatu Loctite Hygiene Spray tzw. „granat”. Lubie go za to, że na dłuższy czas mam spokój z klimą i pozostawia świeży miętowo-eukaliptusowy zapach Następnie szyby umyte od wewnątrz za pomocą AG CGP i Perfect Vision od SCS Ok. do założenia wewnątrz zostały jeszcze tylko boczki drzwi, ale najpierw trzeba je było doczyścić I już na swoim miejscu Całe wnętrze złożone prawidłowo, więc nie została żadna śrubka Weekend się skończył, wszyscy pojechali do domu, więc czas dalej wziąć się za pracę. Ale co to? No masz uchowało się jedno na zderzaku tak nie może być... No teraz lepiej Lampy dostały pastą Kovaxa i średnim padem Urbana I przyszedł czas na mycie auta po korekcie, czyli to co lubię najbardziej. Oczywiście teraz już na dwa wiadra I czas wykorzystać nowe nabytki – puchacze od CarPro Auto osuszone i wstawione do garażu, czas na zabezpieczanie Najpierw szyby od zewnątrz potraktowane Gtechniq G4 a następnie G1 Następnie lakier i plastiki przetarte dwukrotnie CarPro Eraser I nałożony Cquartz (dlaczego on a nie jakiś wosk? Otóż zimą i tak nie mam gdzie myć auta ani jak go w tym czasie zabezpieczać, wiosną też nie wiem ile będzie czasu itp. Poza Tm jak już był kupiony to czemu go nie sprawdzić?) Po wypolerowaniu.... Na uszczelki i plastiki z zewnątrz poszedł CarPro DLUX, jedynie doły zderzaków Koch Chemie Nano Magic Plast Care Po 24-godzinach auto się delikatnie przykurzyło, więc przetarte dusterem i nałożony Reload. (Miała iść druga warstwa Cquartza, ale nowe opakowanie popsuło mi plany, bo kwarc skrystalizował w opakowaniu. Szybki telefon do Juliana i Pawła i wszystko wyjaśnione, będzie wymienione na nowe. Jednak z kolejną warstwą trzeba teraz poczekać) Reload nałożony to wymieniamy pióra wycieraczek (te nowe lepiej wyglądają) Auto schnie w garażu a mi została praktycznie ostatnia rzecz do umycia, a mianowicie kołpaki. Tak niestety auto nadal na stalówkach. Mam nadzieję, że na następny sezon się to zmieni i wpadną alufelgi. Kołpaki już dość wysłużone i wymagają ponownego lakierowania, więc na razie nie opłaca mi się robić im korekty Uszczelki drzwiowe jak i te we wnękach potraktowane CarPro Perl Pozostało jeszcze założyć tablice rejestracyjne, które zabezpieczone są Duragloss 111 Jako zapach wleciała wszystkim znana już CS Coronado Cherry Myślę, że Tolek w końcu zasłużył na naklejkę I kilka fotek już po skończonej pracy Na sam koniec chciałabym podziękować: - Julianowi z CarSpa i całej ekipie za organizowanie spotkań, na których mogłam się sporo dowiedzieć jak zająć się autem i korektą lakieru. - Pawłowi MxNowicki i Sebastianowi za udostępnienie próbek różnych kosmetyków i za szybkość działania i porad kiedy są potrzebne Oraz - Chłopakom z Shine Factory, dzięki którym ujrzałam Tolka w zupełnie innym świetle a nie tylko jednej jarzeniówce, którą mam w garażu. Za udostępnienie miejsca i zrobienie fotek naprawdę wielkie dzięki! Zawsze chciałam mieć zdjęcia auta w innej scenerii niż tylko działka, jednak nie mam pomysłu ani dobrego aparatu. Wystarczył jeden meil i chłopaki od razu się zgodzili za co wielki szacun. Po sesji nie mogłam się doczekać, aż fotki do mnie dotrą. W końcu wieczorem mogłam je już oglądać u siebie na laptopie i szkoda, że nie widzieliście mojej miny a może i lepiej. Wyglądała podobnie jak ta tylko, że z wielkim uśmiechem. I to właśnie na koniec ta wisienka na torcie. Miłego oglądania Na szybach kropki od nocnej mżawki Dywanik i pedały przybrudzone, bo auto jakoś musiało wrócić do Warszawy i dojechać do studia I foto, które mnie się bardzo podoba Jeśli dotarliście do tego miejsca to wielkie gratulacje i podziękowania. Mam nadzieję, że miło się oglądało relację choć z racji wykonywania różnych czynności w różnym czasie jest ona trochę chaotyczna. Można by zrobić znacznie więcej, ale brakuje na razie funduszy a planów co do auta jest jeszcze sporo........ Pozdrawiam Justyna 3
golden0282 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Jesteś moim idolem !!!!!!! Praca miażdży system
kar01 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Kurcze, zazdroszczę zapału... U mnie niestety zapał jest jedynie wilczy- mycie+woskowanie+odkurzanie, ewentualnie jeszcze jakiś cleaner wcześniej i już mi się nie chce;P Na prawdę gratulacje, świetna robota A czy nie zakładałaś już raz tematu o swoim Toledo przypadkiem?
neclocus Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 tylko dwa slowa: chapeau bas! pozdrawiam
cptolgierd Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Jebł... spadłem z krzesła
szymek118 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 najlepsza relacja jaką widziałem
JM63 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Nawet ok Hahaha, szalonaaaa
Shine Factory Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 To my dziękujemy za odwiedziny Co do relacji.. oglądałem już kilka razy i opada mi szczęka.. gratuluje zapału, umiejętności i chęci poświęcenia tyle czasu szkoda ze hosting tak bardzo mocno zjadł jakość zdjęć bo nie oddają efektu jak w rzeczywistości auto wyglądało! Pozdrawiam Cię.
Swoop Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Justyna, nieskromnie powiem, że choć twoje ciasto było przepyszne, to jednak lepiej Ci wychodzi dbanie o samochód Moim zdaniem robota roku, Gratulacje
Arglist Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Żebym ja miał tyle wolnego czasu... Fajna relacja, Praca Następnym razem pisz jak potrzebujesz sprzętu piorącego, oby nie w weekend bo zazwyczaj sprzęt pracuje.
escimo Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Po raz kolejny Justyna zawstydziła sporą ilość mężczyzn, w tym mnie Kilkanaście razy musiałem zrobić o tak: Jest jeszcze jedna ranga wyżej Mastera Yyyy i nie wiem co jeszcze napisać. Good work?
kubik Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Justyna ,jesteś ProUber Jak zawsze relacja od deski do deski(a miałem projekt robić ) Z ciekawości ile mniej więcej zeszło roboczogodzin? Ja już mentalnie przygotowuje się na wiosnę na ogarnianie Tatinowozu i sobie mówię ,ogarnę chociaż w ułamku tak jak Justyna Tylko poprzeczka coraz wyżej i wyżej,jak tak dalej pójdzie to bez odkręcania zawieszenia i błotników nie będzie czego szukać w PSB
wrobelOCP Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Myślę, że dział PSB można zamknąć, koła na nowo już się nie wymyśli Chyba, że następna relacja będzie tego typu:
booohal Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Jeszcze nie wymyślono takiego słowa, którego mógłbym użyć po tym, co właśnie zobaczyłem
michal_gg Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Po 40 minutach dobrnołem do końca . Justyna wielkiiiii szacunn
KR54321 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Justyna, zawsze chętnie śledzę Twoje relacje i podziwiam zaangażowanie, ale musisz wiedzieć że to już pomału nie jest detailing. I dobrze - detailing to wg. mnie za mało żeby móc powiedzieć to co masz w swoim forumowym podpisie Przewijając kolejne zdjęcia tylko czekałem że zaraz wymontujesz deskę rozdzielczą Ode mnie puchar za pozostawienie naklejek na reflektorach i wymianę zbiorniczka Ten czerwony dywan na którym stoi w garażu po prostu mu się należy. Tobie też - brawo
thomass69 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Justyna całuję po kolanach... Podziwiam, brawo
SzaKal Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Justyna Ty oszalałaś oczywiście w pozytywnym znaczeniu
michal Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 brawo, brawo, brawo, pozamiatałaś i to ostro, daje tydzien i bedziesz na "wykopie" ps. widze ze 1000P HI TEMP dzielnie ci sluży
bucki Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Justyna mi po prostu brakuje słów ,patrząc na twoje relacje z jakim podchodzisz zapałem do tego i co robisz z tymi autami . Ale po każdym oglądnięciu Twojej relacji moja choroba detailerska jeszcze bardziej postępuje i muszę wtedy iść coś pogrzebać przy aucie bo aż mnie trzęsie . Wielki Szacun .
szymon_k Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 całuję rączki, nóżki i cycuszki
dominiczek9518 Opublikowano 11 Października 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Października 2012 Że tak się wyrażę, Powalająca dbałość o detale:)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się