Skocz do zawartości

Powłoki, supersealanty etc...


Evo

Rekomendowane odpowiedzi

Można zrobić korektę żeby uzyskać jak najlepszy efekt :-] , ale nie jest to konieczne chyba :o .

Producent zaleca,aby powierzchnia była jak,,najrówniejsza" .

Inna sprawa,że kwarc niczego nie maskuje i jak lakier jest słaby to wygląda słabo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał być zamieszaniowy filmik, ale spec od audio-video pojechał se na wypoczyn, bez uzgodnienia ze mną :D:P

 

Nie liczy się wprawdzie, ale opisowo to tak:

 

1. Testowe panele dostały raz proszkiem na bezdotyku i męską pianą podczas sobotniego, grubszego mycia...Wosk siedzi oczywiście jak zły, ale magia świeżo położonego nieco przygasła....OC? nooo...nie jest dobrze :-]:D ...dla fana woreczków oczywiście :D

Zrzut wody można powiedzieć, że "wyrównał się", różnic w brudzeniu nie wychwyciłem, ale pogoda była dość sprzyjająca a i przebieg tylko ok 700km...

 

2. Ciąg dalszy aplikowania powłoki na resztę auta i chyba dopiero rozkminiłem OCB w przypadku OptiCoat :o Mianowicie: zrobiłem kolejny panel tak jak drzwi, produkt widoczny, miejsca nadlewek opanowane ale żadnych efektów wizualnych, najs reflekszyns brak... :dontknow: Zastanowiło mnie też, że po zrobieniu połowy busa zużycie w strzykawce praktycznie nie do uchwycenia....góra 2-3 ml... :dontknow:

Kolejny panel zrobiłem już inaczej...idziemy na grubo, nalałem solidnego "strupka", odczekałem ok 5 min, dotarłem wyraźne "przydymienia" blasku mikrofibrą - tu przerwa- na wcześniejszych elementach miejsca nadlewek to były mokre placki, produkt nie zasychał, w metodzie na grubo, nadlewka robiła się pod światło jakby właśnie przymatowiona. Dobra, poszedłem zobaczyć czy już skoczył :evil: Jak skoczył to na panelu na bogato zaczęła pojawiać się magia.... :shock: Dziś nie wytrzymałem i oczywiście 2 zł w maszynie na wodę i...... :shock::shock::shock:

 

Bez zdjęć, filmików i pomiaru prędkości kropel się nie liczy... :P stąd tylko pytanie:

 

Czy w przpadku powłok "mniej znaczy więcej" tak jak w woskach? IMO niekoniecznie... :o

Jestem praktycznie pewien, że popełniłem błąd i aplikowałem zbyt mało produktu....

Nic to, kombinuję dalej...została mi jedna burta, a w strzykawce jescze sporo :mrgreen:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Czy w przpadku powłok "mniej znaczy więcej" tak jak w woskach? IMO niekoniecznie...

 

Generalnie tak, ale to zależy ;) O Cquartzie jeden "zielony" pisał kiedyś tak :

 

- CQuartz wbrew pozorom nie jest bardzo wydajny. żeby działał, trzeba smarować grubo, zostawiać warstwę szczelnie wypełniającą powierzchnię lakieru, wręcz na nim płynącą. sugestię producenta, że 30ml to jedno auto(w porywach z dwoma warstwami, przy czym druga mikroskopijnie cienka, właściwie to pro forma), należy brać sobie do serca;

 

Z kolei w przypadku C1 nie jest to koniecznie, wręcz przy rozprowadzaniu go po lakierze płatkiem, nie musimy tworzyć nachodzących na siebie linii, bo przy wstępnym polerowaniu i tak go rozprawdzimy po całym elemencie.

 

 

praktycznie pewien, że popełniłem błąd

 

 

Wniosek o odebranie niebieskiego już podpisany, leży na biurku u Szefa.... :kox::D:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w przpadku powłok "mniej znaczy więcej" tak jak w woskach? IMO niekoniecznie...

 

Generalnie tak, ale to zależy ;)

[/quote=Evo]

 

Dokładnie, to zależy, różnice w sposobie aplikacji wynikają z technologii ‘płynów’ które znajduje się w ostatnio modnych szklanych buteleczkach. Matka nauka podpowiada aby nano-powłoka spełniała jak najlepiej swoje zadanie tj. beadingi, sheetingi oraz samooczyszczanie przez długi czas, składniki powłoki muszą być ułożone równomiernie na powierzchni oraz w jak najbardziej regularnych od siebie odstępach. Temat powłok nie kończy się na krystalizowaniu się płynów i tworzeniu powłoki odpornej na zapalniczki, długopisy, ołówki.

 

Żeby uzyskać idealny ‘porządek’ nano-cząsteczek na powierzchni przy tym umożliwiając łatwy sposób aplikacji, możliwych do spełnienia warunki (temp. powierzchni, otoczenia, wilgoć) najwyższą możliwą trwałość - wszystko to jest nie lada wyzwaniem i trwa latami. Pierwsze C1, które powstało 8 lat temu było kłopotliwe w aplikacji oraz dawało inny performance od tego co możecie dziś obserwować na swoich autach. Albo to, że kiedyś C1 był dostępny tylko dla obeznanych z tematem osób, a "naprawa" po złej aplikacji kończyła się wet sandingiem.

 

Drew Gill (założycie Gtechniq) odpowiedzialny za Badania i Rozwój z uporem maniaka wciąż udoskonala i szuka nowych rowiązań. Tak np. powstało EXO, którego cząsteczki podczas aplikacji układają się w najbardziej pożądany regularny sposób.

 

Po lewej, EXO pod mikroskopem elektronowym

electronexo_zps1c14c929.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.