Robak Opublikowano 24 Października Zgłoś Opublikowano 24 Października Cześć, Niedawno zakupiłem auto z tematu. Co najbardziej mnie denerwowało to fakt że ma zajechany lakier. Ta krótka relacja przedstawi głownie korektę lakieru. Na inne rzeczy przyjdzie jeszcze czas. Bedę starał się dodawać w miarę możliwości kolejne relacje z picowania auta. Jest co robić. Auto ma 96 tys. km przebiegu i do ideału mu daleko. Pacjent Zaczynamy oczywiście od mycia. Piana aktywna Emer Turbo z pianowicy techkar Mycie za pomocą rękawicy Cleantle i szamponu Ultracoat Shampoo plus Felgi tylko liźnięte kwasem Polchem Alu fl tir i gąbką Nat a rant opon szczotką Vikan. Następnie zdjęcie smoły Prickbortem, której było niewiele. Gorzej jest na panelach poziomych, które są okropnie zarośnięte. Lakier jest tępy jak papier ścierny. Zapewne są to efekty postoju rocznego pod salonem Bmw który się znajdował w okolicach centrum Gdańska przy 3 pasmowej drodze. Całe auto obleciałem rękawicą Adbl clay mitt a za poślizg użyłem roztworu własnej roboty. Potem znowu piana i mycie. Do osuszenia użyłem ręcznika WS Prince a ościeżnice przetarłem innym za 7,5zł kupionym wiadomo gdzie. ...i zaczynamy drogę krzyżową. Poniżej zestaw do cięcia czyli p7 na nim gąbka LC żółta z serii ccs/SS biała. Na proxxonie taka sama gąbka tylko 50mm lub żółta typu onestep nie pamiętam jakiej firmy. Niebieski Scholl nawet nie został użyty. Tnie szybko ale tak samo szybko się zapycha. Bez pad washera nie ma racji bytu. Miał być użyty do mocno zniszczonych partii ale w zasadzie cały lakier wyglądał tak samo czyli kijowo. Po wycięciu maski maiłem dość. Te gąbki nie dają rady. Co zrobić żeby nie siedzieć przy tym tydzień. ?Wiedziałem że czeka mnie futro i tylko kolega z forum dał impuls do jego użycia. Jutro nowy dzień i nowe otwarcie. Gąbki poszły w kąt a na ich miejsce wskoczyło futro Brayt. W zasadzie innego nie miałem. Z czeluści pojemników wygrzebałem 3 sztuki. Jedna nowa a 2 mało używane. To wystarczyło. Dawno nie używałem. Zaskoczyło mnie że praca na nim jest o wiele przyjemniejsza niż na gąbce. Maszyna się lepiej prowadzi, wytwarza się mniejsza temperatura i dzięki temu człowiek się mniej męczy. To że dodatkowo rysy szybciej znikają to szczegół. Lewa strona była malowana( przednie drzwi, tylne drzwi i tylny błotnik) a lakier nieoryginalny miększy. Tam futro zrobiło trochę bałaganu ale nie jest to problemem. Poprawiłem tam białą gąbką SS, Stan lakieru... ...i co mi się udało wyprowadzić. Oczywiście Sporo tego zostało. Moim celem nie było spuszczanie się nad każdą rysą ale uzyskanie klarownego, przejrzystego wyglądu. Wiadomo że jest to auto typu daily i na pewno mu przybędzie kolejnych ran. Gdzie jesteśmy? Finish czyli maszyna DA LE, na niej gąbka SS żółta i pasta Kocha. Auto po korekcie. Wszędzie syf, pył i włosy po futrze wiec nie pozostaje nic innego tylko umyć. Efekty widać od razu. Lakier dostał porządnego odbicia i można zobaczyć ziarno. Dowiedziałem się dlaczego ten lakier ma w nazwie szafir. Większość ziarenek jest niebieskich. Przyszła pora na zaprawki. Odprysków na masce tyle co gwiazd na niebie... Pozostało LSP. Nie odtłuszczam. Jakoś tak źle mi to wygląda jak się trze mikrofibrą po świeżo wypolerowanym lakierze. To proszenie się o nowe rysy. Nie jest woskowym onanistą i nie mam ich dużo. Postanowiłem wrzucić coś co bardzo długo kurzyło się na półce. W zasadzie nie pamiętam właściwości tego wosku. To dobra okazja żeby sobie przypomnieć. Używałem go ze dwa razy. Można dać mu szansę. Rozkładanie i docieranie jest dość proste byle nie przeciągać czasu. Kiedyś miałem z nim mały problem bo przysechł ale tym razem poszło gładko. Na szybkie dopełnienie akcji od lewej: szyby, felgi i opony Efekt końcowy mnie zadowala. Osiągnąłem to co zamierzałem. Nie powiem że się super bawiłem bo bym skłamał. Te cięcie mnie wykończyło. Jestem na to za stary. Jednak satysfakcja jest nie podważalna. Jeśli kogoś uraziłem tą amatorszczyzną i bolą go oczy od patrzenia to przepraszam. Wiem że jest to relacja z tych okrojonych i nie do końca pro ale zawsze będzie jakieś urozmaicenie na forum. Pozdrawiam wszystkich zajaranych detailerów, dobranoc i do jutra. 18 11
czester Opublikowano 25 Października Zgłoś Opublikowano 25 Października Szanuję, za podejście (i w sumie mamy chyba podobną perspektywę) odnośnie wycinania i pastwienia się nad każdą ryską. Planuje taką samą akcję na wiosnę bo przed zimą chyba czas nie pozwoli w swoim daily. Good job!
ad.am Opublikowano 25 Października Zgłoś Opublikowano 25 Października Osobiście wole tego typu krótsze, konkretne relacje niż takie, w których jest po 10 takich samych zdjęć z pędzelkiem w łapie To, co najistotniejsze zostało pokazane, i przyznać trzeba że wybór LSP mocno nieoczywisty. Fura zasługiwała na taką akcję. 1
zeea Opublikowano 25 Października Zgłoś Opublikowano 25 Października Kawał fury, limuzyna dużo pracy, ale efekt koncowy rekompensuje wysiłek Znam to uczucie kiedy po dłuższym czasie nieużywania wyciągasz futro i przypominasz sobie jakie to fajne nim pracować Dobra relacja
gprzesniak Opublikowano 26 Października Zgłoś Opublikowano 26 Października Fajna bawarka i super efekt końcowy. Gratuluję i będę Cię wyglądał na podlaskich drogach
Robak Opublikowano 29 Października Autor Zgłoś Opublikowano 29 Października Dzięki za pozytywny odbiór. Wczoraj zrobiłem czyszczenie i impregnację skóry. Zanim zabrałem się do czyszczenia wcześniej odkurzyłem całą tapicerkę. Do wyczyszczenia użyłem mydła w płynie Valetpro Leather Soap, scrub pada i mf do wytarcia. Mydło ładnie się pieni, jest dość wydajne i dobrze czyści. Na padzie widać brud. Z minusów to zapach jest średni, da się pracować ale daje jakby lekko octem. Butelka nie ma dozownika wiec łatwo rozlać preparat lub zaaplikować go za dużo. Tapicerka nie była szczególnie brudna ale widać różnicę. Po czyszczeniu kolor zrobił się intensywniejszy. Do zakonserwowania użyłem Gliptone gt11 Po pierwszej warstwie widać efekt. Kolor został wyciągnięty a poświata jest półmatowa. Efekt o drugiej warstwie jest jeszcze lepszy. Teraz mogę spokojnie jeździć bez martwienia się o uszkodzenia skóry. Ogólnie jestem zadowolony z jej stanu. Jak na swój przebieg wygląda bardzo dobrze a jej stopień sfatygowania jest minimalny. 7 2
zeea Opublikowano 30 Października Zgłoś Opublikowano 30 Października Nie była brudna ? Oj na fotkach widać dużą różnicę między czyszczonym, a nie czyszczonym miejscem skóra mega odżyła, a to wnętrze całościowo wygląda świetnie uwielbiam takie połączenie kolorów wewnątrz samochodu
analyzator Opublikowano 30 Października Zgłoś Opublikowano 30 Października Niezła metamorfoza. Takie prawdziwe oranie lakieru Ja się zastanawiam co ludzie potrafią zrobić z samochodem przez 100 000 km mając tak twardy lakier.
MMCzysci Opublikowano 30 Października Zgłoś Opublikowano 30 Października @analyzator - oj, uwierz, potrafią Wyryte w skale z S20 FE 5G
maazur Opublikowano 30 Października Zgłoś Opublikowano 30 Października Zajebiste wnętrze Ogólnie zacna fura
Moderator Streat Opublikowano 30 Października Moderator Zgłoś Opublikowano 30 Października relacja jak za starych czasów KA alez mi sie pobaja te fotki i cały proces no i przede wszystkim piękne auto 1
Mumins Opublikowano 31 Października Zgłoś Opublikowano 31 Października 13 godzin temu, Streat napisał(a): relacja jak za starych czasów KA Podpisuję się pod tym komentarzem zdecydowanie. Normalnie się przypominają czasy, jak @AreK jeszcze coś publikował PS. Czy zdjęcia w większości robiłeś aparatem?
Robak Opublikowano 31 Października Autor Zgłoś Opublikowano 31 Października Dzięki za pozytywne komentarze. Tak wszystkie zdjęcia robione lustrem Pentax k200d. Stary i wyeksploatowany bo ma 15 lat i ma swoje wady głównie związane ostrością ale jak się cierpliwie podejdzie to da się coś wycisnąć. W przyszłym roku planuje zakup bezlusterowca.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się