Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

A mnie wkurzył MrCleaner :) Widziałem ogłoszenie o darmowej dostawie 29.11 i chciałem sobie i mojej dziewczynie kupić po szczotce Vikan do odśnieżania. Dopiero co chwalili się ich dostawą, a tu już wczoraj wieczorem "produkt niedostępny". W końcu poszukałem na allegro, znalazłem w Bytomiu, pojechałem dosłownie po drodze do sprzedawcy i jeszcze dychę do przodu jestem, bo u partnerów jak to u partnerów. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]Michał126[/ref], jeśli ktoś pracuje sam na siebie, ma własny lokal do prowadzenia firmy to może sobie pozwolić na sprzedawanie na małej marży. Jednak są firmy, które muszą utrzymać pracowników, siedziby (opłaty za wynajem, prąd itd.) i mają masę innych kosztów. Ciebie to złości, ale trzeba się postawić w roli właściciela firmy dużej firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

681076 bo u partnerów jak to u partnerów.

Teoria spiskowa? To do Ciebie niepodobne.

:mrgreen:

;)

Żeby dawać rabaty, to trzeba mieć z czego. ;) Aczkolwiek i tak tam kupuję, bo raz, że wybór, a dwa, że promocja pt. tydzień patriotyczny była akurat super. :)

 

[ref]Michał126[/ref], jeśli ktoś pracuje sam na siebie, ma własny lokal do prowadzenia firmy to może sobie pozwolić na sprzedawanie na małej marży. Jednak są firmy, które muszą utrzymać pracowników, siedziby (opłaty za wynajem, prąd itd.) i mają masę innych kosztów. Ciebie to złości, ale trzeba się postawić w roli właściciela firmy dużej firmy.

Ale jeżeli kupuję w firmie, która ma koszty o której wspomniałeś, a ceny wyraźnie niższe niż partnerzy, którzy generalnie mają je podobne (sklep ten zresztą mieści się jakieś 600 m od mojego domu), to jednak coś może być na rzeczy. Każdy ma swój model biznesowy, tutaj akurat chodziło mi o to, że szczotek miało być tyle, by nie brakło i dupa. A naprawdę chciałem je tam kupić, bo czemu nie, generalnie szanuję ten sklep za fachowość obsługi i ciekawy dobór towaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artyści na letnich . . . . trochę sypnęło w Opolu i się zaczęło nawet nie chodzi o korki ale realne stwarzanie niebezpieczeństwa, bo jak można nazwać sytuacje gdy ja zatrzymuje się przed przejściem natomiast pan w samochodzie na pasie obok sunie dalej i wjeżdża na pasy. Może nie jestem za wprowadzeniem obowiązku posiadania zimówek ale karaniem za jazdę w warunkach mocnych opadów śniegu już tak (proste nie mam zimówek zostawiam auto i naginam z buta lub autobusem)

 

Ps. a propo pierwszego śniegu wkurzające jest też to że ludzie sobie przypominają że trzeba założyć zimówki, kumpel wczoraj w zakładzie wulkanizacyjnym skończył robotę po 22 i powiedział że nawet zaczął podnosić ceny żeby odstraszyć ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam nie miałem zimowek założonych, ale to z braku czasu po prostu. Spadł śnieg gdy pojechałem na zmianę kazali przyjechać za kilka dni, a chciałem by tylko wywazyli. Cóż sam zmieniłem a wczoraj pojechałem żeby wywazyli. Po pierwszych większych opadach całe miasto sparaliżowane, korki, stłuczki, tiry stojące na wzniesieniach.

 

Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

681442 Ja sam nie miałem zimowek założonych, ale to z braku czasu po prostu. Spadł śnieg gdy pojechałem na zmianę kazali przyjechać za kilka dni, a chciałem by tylko wywazyli. Cóż sam zmieniłem a wczoraj pojechałem żeby wywazyli. Po pierwszych większych opadach całe miasto sparaliżowane, korki, stłuczki, tiry stojące na wzniesieniach.

 

Ale masz zimówki ja dzisiaj wypychałem z parkingu panią w Fordzie Kuga bo jak go kupowała tego lata pan w salonie zapewniał że napęd 4x4 jest tak dobry że nie musi mieć zimówek, dodam że nawet wielosezonówek jej nie dali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Delikatnie mówiąc Astra mnie w... odebrana po kątach, zbieżności i porządnym odpowietrzeniu hamulców wraz z ABS'em, a pod domem odezwał się wysprzęglik, wymieniany w tamtym roku. Kolejne 600 złotych za wysprzęglik + robocizna. Do tego mega bolące plecy i problem z prostowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]Tomas22[/ref], ale płynu nie ubywa, po prostu tłucze się na wciśniętym sprzęgle. Docisk i tarcza kupiona była z LUK'a, tylko wysprzęglik na szybko wziąłem z dziwnej firmy.

No i tu był właśnie błąd. Wysprzęglik powinieneś dobry kupić. A teraz kurcze znów wydatek i drugi raz za robociznę. :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U ojca było tak ze pierwszy wysprzeglik został wymieniony u mechanika. Nie wiadomo co wstawial bo brał na siebie wszystko 1.5 roku ojciec zmienił sam i to przez nadkole :o ale co sam kupił to jeździło 2 lata aż do dzwonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

681529 No i tu był właśnie błąd. Wysprzęglik powinieneś dobry kupić. A teraz kurcze znów wydatek i drugi raz za robociznę. :thumbdown:

Teraz pozostaje pomyśleć co wybrać LUK, Valeo czy Sachs. Chodź oryginalnie był wysprzęglik LUK, tak samo jak i reszta sprzęgła. W drugim aucie znów padła pompa sprzęgła, pedał wpada w podłogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.