Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

To podobnie widze masz jak ja na E61 o ktorym pisalem w innym temacie.Abralon 3000 na szlifierce oscylacyjnej praktycznie wcale nie matowi powierzchni.Pierwszy raz taki twardy lakier robiłem.Współczuje Ci naprawde bo mi sie wszystkiego odechciało po tym bmw.

 

Osobiście chciałbym mieć taki lakier jako użytkownik. Jednak żeby to wyprowadzić to

 

Tęsknię za Hondowskim UNI :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mnie dziś wkurzyło?

1. Jakiś sku... wjechał mi w tylny zderzak i uciekł

2. 3 auta jadące pod prąd pod urzędem gminy i policją (pracownicy tych obiektów!)

3. 2 tydzień nie dostałem paczki która niby dawno jest w drodze... pieniądze pewnie przepadły

4. kolejna paczka zniszczona, widać ślady butów.

5. W w/w gminie kasa otwarta niby od 7, pani przyszła na 8.30! Zwolnij się człowieku z pracy..

6. Wymuszenie pierwszeństwa przez kierującego tirem, dobrze że drugi pas miałem wolny

7. No i na koniec pani w sklepie źle wydała mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie co mnie wkurzyło wczoraj:

Odebrałem samochód od ASO Opla (mają jako jedyni w mieście autoryzację blacharsko- lakierniczą VW). Termin przeciągnął się od środy aż do soboty. Samochód po robocie wygląda gorzej niż wyglądał z wgniecionymi drzwiami. Przeleciany brudna szmatą, cały w swirlach, listwa na drzwiach których mieli nie dotykać odstaje, drzwi które mieli tylko przepolerować są porysowane, cały bok wygląda jak po spotkaniu z brudną szmatą. Krew mnie zalała i zabrałem samochód pomimo zapewnień, że na poniedziałek go zrobią.

 

Spadam do garażu powalczyć BH AutoBalmem, może coś odratuję ;) przez zimę zgromadzę zabawki potrzebne do korekty i na wiosnę :ad:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie mogło być ASO, bo w ASO dają kawkę, broszury, samochód jakiś tłusty w zastępstwo co by nie siedzieć, albo chociaż nocleg w luksusowym hotelu na te trzy dni z przeprosinami prezesa, bo przecież w ASO od ręki wszystko robią i po stopach całują jak sie wchodzi, bo mają wysoce wyspecjalizowanych specjalistów, i nikt tego lepiej nie zrobi, zwłaszcza jakieś smoluchy z warsztatów :dontknow: Czuje podstęp, :|

 

:mrgreen::mrgreen:

 

Ale zaraz zaraz, w sumie ja też za każdym razem jak do ASO odstawiałem samochód to więcej było szkód niż napraw, w końcu coś odkręcić i przykręcić żeby nie połamać to sztuka, coś w tym jest :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie ciężko jest teraz sprzedać auto, pewnie że te pewne i zadbane z polskiego salonu trzymają ceny i teoretycznie zawsze znajdą kupca.

Ale ogólnie cieżko sprzedać auto i to nawet nie jest kwestia ceny, rynek jest tak nasycony autami z importu, że dzisiaj bez klimy i tysiąca bajerów nie podchodź :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zmuszony do siedzenia w domu, gdzieś od kwietnia, idzie zgłupieć :|

 

Stoję sobie na skrzyżowaniu przy przejściu i czekam na zielone. Trzy pasu ruchu, robi się czerwone i na pierwszym pasie staje autobus przegubowy więc widoczność 0%, tam za nim jeszcze z dwóch na czerwonym przelatuje :dontknow:

 

Zielone, to se ide, czerwone już się świeci dobre 4-6 sek, a tu mi jakaś !@#!$#!% wyjeżdża zza autobusu, i gdyby nie to że zawsze patrze czy nic nie ma, i tym razem szedłem spacerkiem to by mnie ładnie zgarną :o

Widzę ziomuś jakiś +-45 z rodziną to tylko sie popukałem w głowę i poszedłem, mimo że lvl wk. jakieś 90%, a tu słyszę zaczyna do mnie z ryjem w plecy, jakbym mu krzywdę zrobił :roll: Jakieś tam parę ciepłych słów powiedziałem, i czekam. I czekam, bo trzy razy się pytał czy ma wyjść, ale się nie doczekałem bo zdanie zmienił i odjechał :mrgreen::mrgreen:

 

Na takie sytuacje jestem konkretnie uczulony, i nie ogarniam jak trzeba mieć nasrane w bani, żeby mijać na przejściu samochód który się zatrzymał, o zgrozo autobus czy tira i nawet ..wa nie zwolnić :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"gdyby nie to, zawsze patrze czy nic nie ma"...i właśnie dobrze. Ja też zawsze zaglądam i nie rozumiem ludzi, którzy idą jak święte krowy, łeb spuszczony i nawet nie spojrzą.

To, że spojrzysz, uważasz to nie dla kogoś tylko dla własnego zdrowia i życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie mogło być ASO, bo w ASO dają kawkę, broszury, samochód jakiś tłusty w zastępstwo co by nie siedzieć, albo chociaż nocleg w luksusowym hotelu na te trzy dni z przeprosinami prezesa, bo przecież w ASO od ręki wszystko robią i po stopach całują jak sie wchodzi, bo mają wysoce wyspecjalizowanych specjalistów, i nikt tego lepiej nie zrobi, zwłaszcza jakieś smoluchy z warsztatów :dontknow: Czuje podstęp, :|

 

:mrgreen::mrgreen:

 

Ale zaraz zaraz, w sumie ja też za każdym razem jak do ASO odstawiałem samochód to więcej było szkód niż napraw, w końcu coś odkręcić i przykręcić żeby nie połamać to sztuka, coś w tym jest :o

 

Boli?

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie by bolało, że wy...bałem kasę na malowanie w ASO które spierniczyło robotę, a za taką samą kasę lub mniejszą mógł bym mieć malowanie poza serwisem danej marki, ale u najlepszego fachowca w okolicy który zrobił by to na tip top, a na kawkę poszedł bym do kawiarni w mieście :mrgreen:

Nie no luzik, każdy robi jak uważa, ale akurat malowanie to wolę robić u kogoś kto się na tym zna, jest polecony i wie co robi, a nie w ASO. Chyba, że by tam robili najlepiej w okolicy, ale rzadko się to zdarza ;)

Z drugiej strony jak kiedyś byłem w ASO to jakoś żadnych tych rzeczy nie uświadczyłem, może dlatego, że to tylko serwis Renault był :o

Chociaż faktura za wymianę trzech filtrów i oleju w silniku + pokopanie w koła i sprawdzenie świateł na poziomie +- 1500zł jakoś mnie nie napawała optymizmem. Miałem dziwne i nie odparte wrażenie, że ktoś mnie zrobił w ch... za przeproszeniem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil mnie by też bolało i mam takie samo zdanie jak Ty.

Trzy razy miałem "przyjemność" korzystania z autoryzowanych sewrisów i jak tylko kończył się okres gwarancyjny mówiłem im papa.

 

Co do umiejętności i wiedzy serwisantów:

 

w 1998 roku kupiłem swoje pierwsze nowe auto, Daewoo Nexia. Pewnego dnia ruszam spod domu i coś zaczyna stukać, czym szybciej jadę tym mniej stuka i później przestaje. Sytuacja powtarza się przy każdym zatrzymaniu i ruszaniu. Po drodze na szczęście jest ASO Daewoo. Wjeżdzam, mówię co i jak i pan kierownik wjeżdza autem na halę. Po 45minutach auto wyjeżdza a pan kierownik mówi, że poprawili to i tamto i już jest ok. Ruszam spod ASO i ... znowu stuka. Parkuję na chodniku i osobiście sprawdzam co jest nie tak. Przy szarpaniu przedniego koła czuję luz, ściągam kołpak i... wylatują na ziemię trzy odkręcone śruby :wallbash: Co oni robili przez ten czas i co poprawiali nie wiem, ale awanturę jaką zrobiłem na serwisie do dziś znajomy wspomina.

Druga wizyta w tym samym ASO, szlak trafia przewód wysokiego ciśnienia od wspomagania. Czas oczekiwania na nowy 6tygodni bo płynie z Korei. Kierownik serwisu proponuje mi spuszczenie płynu z układu wspomagania i jeżdzenie bez wspomagania. Ja wspominam coś o pompie, o smarowaniu i czy się ta pompa nie zatrze... Kierownik robi zdziwioną minę, wychodzi a po chwili wraca z info, że nie mogę jeździć autem bo... zatrze się pompa wspomagania. :dontknow: Gdzybym nie wspomniał o tym to czekałbym kolejne dwa miesiące na pompę. :wallbash:

 

Drugie nowe auto i nowe ASO. Tym razem kreatiw technolożi...

Pierwszy przegląd C3 po 1tyś km. Wyjeżdzam lżejszy o 1200zł, złamany bagnet, niedokręcony filtr oleju (obrzygany cały silnik olejem) złamane mocowanie obudowy filtra powietrza...

Kolejny przegląd obejmuje wymianę filtra paliwa. Siedzę sobie na poczekalni i widzę, że przy moim aucie zebrało się konsylium jak przy przeszczepie mózgu. Pytam więc o co kaman a pan rzuca hasło, że jest problem z filtrem paliwa, bo po VINie powinien być a fizycznie nie mogą go znaleźć. Proszę więc o konsultację z konsylium i pokazuję im gdzie fabryka zamontowała filtr paliwa (pod plastikiem tylnego nadkola).

Teraz byłem z alfiną w ASO Fiata i też jakoś nie mogę powiedzieć by byli jacyś mocno wyedukowaniu w temacie mechaniki pojazdowej. Według szefa serwisu ten typ nie ma na wyposażeniu systemu DNA a mój jak na złość to ma i że nie można chipować tego silnika a tym bardziej w ASO a ja mam fakturę za tą usługę wystawioną we wrocławskim ASO Alfy... :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propo mechaniorów- oddałem w zeszłą środę z18xer do sprawdzenia luzu zaworowego , niestety nie miałem czasu zajrzeć pod maskę- dziś zaglądam a tam święcąca się pięknie śruba ze sklepu metalurgicznego- zgubili mi jedną fabryczną, oryginalną śrubę. Nienawidzę mieć, śrubek każda z innej parafii. Jutro czeka mnie miły poranek z prośbą o podmianę śrubki:)

 

Poza tym aspektem naprawdę byłem mile zaskoczony jakością obsługi i tym, że po wyjeździe od mechanika nie czułem się wydymany.... no chyba, że nawet nie zdjął pokrywy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.