Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Denerwuje mnie klient, którzy nie odesłał mi umowy i nie zrobił przelewu przez 3 tygodnie. Człowiek zrobił wszystko przed czasem, wszystko zostało zaakceptowane i wprowadzone, a tutaj jak zawsze jakieś komplikacje :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mną ok ,tylko klatka od pasów boli. Na szczęście udało się obronić bo kto wie, mógłbym być ślepy na jedno oko także i tak dobrze się skończyło. Ale jestem zły bo przez taka głupotę rozbiłem auto

 

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slovak - Bardzo podoba mi się twoje podejście. Kompletnie nie rozumiem brania jakiś zaliczek itp. Poprostu sporządza się umowe i nie trzeba żadnych zaliczek, pokwiatowań itp. Trzeba współpracować z odpowiedzialnymi ludźmi i absotutnie problemu nie ma.

 

W tamtym roku kończyłem budowę. I jakie było moje zdziwienie, jak każdy z majstrów przyjeżdżał i praktycznie odrazu pojawiała się ta kwestia. Że nie ma problemu, zrobią co chcę, lecz 35% zaliczki płatne odrazu po zaczęciu pracy. Tkimi fachwcą dziękowałem odrazu. Trafiłem na ekipę, którą poleciła mi moja koleżanka i obyło się bez żadnych zaliczek . Rozliczaliśmy się za pewne umówione etapy i problemu nie było.

 

A na zaliczki, czy ogólnie to słowo reaguje alergicznie. Kiedyś dałem kilka złoty rzekomej zaliczki. I potem ani nie widziałem zaliczki, ani wykonanej pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slovak -Kiedyś dałem kilka złoty rzekomej zaliczki. I potem ani nie widziałem zaliczki, ani wykonanej pracy.

Mnie wlasnie klienci nauczyli, ze trzeba brac zaliczki, zamiast blokowac swoje pieniadze i prosic klienta o zwrot kosztow i uregulowanie faktor.

Jesli ktos ma problem z placeniem, to zadna umowa tego nie zmieni. Bieganie po sadach i adwokaci to stracony czas i kasa.

Drogie prezenty, wole robic zonie i corce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No racja, tylko wiesz. Materiał wszystko było kupione, a co zabrakło to jechali i brali na moje konto. Ich interesował ich wkład włożonej pracy. A może z tą zaliczką, tak wyszło bo robili dom u koleżanki i może poprostu dlatego, że z polecenia. Ale to nie zmienia faktu, że ja osobiście nigdy zaliczki już nie dam, może na tym stracę czasowo, ale przynajmniej pieniędzy nie stracę.

 

A z tego co widzę kolego, to mieszkasz w Angli, to też zmienia postać rzeczy. Bo tam jest kultura jakś. A przpraszam jak ma dać kilkanaście tysiecy zaliczki i użerać się z fachowcami bo albo skopią robotę to w najlepszym przypadku, albo wezma zaliczki i się nie pokażą w ogóle to dziękuje za taki interes.

 

A wracając do tematu wątku, wkurzyli mnie dzisja strażnicy miejscy, próbujący wcisnąć mi mandat za niby złe parkowanie, ale jak zobaczyli, że nie ich idiotyczne tłumaczenie nie robi na mnie wrażenia i dwadzieścia razy opdowiedziąłem na ich pyytanie dotyczące mandatu, że go nie przyjmuję, i prosze o wnisek do sądu, to w końcu zrozumieli, że na idiotę nie trafili i oczywiście sprawę załatwili pouczeniem haha.

A jak się dowiedziałem potem, od kolegi to jeden ze strażników, bardzo nie lubi młodych ludzi w BMW :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerwane gwinty na dwóch z trzech szpilek mocowania lewego, przedniego amortyzatora. Montowałem rozpórkę kielichów. Sprawdziłem w workshopie do mojego samochodu z jaką siłą powinno dokręcać się te śruby (45 do 54Nm). Ustawiłem klucz dynamometryczny na 50Nm. Dokręcałem stopniowo na przemian by na końcu dociągnąć każdą z zadaną siłą i bach - dwie kręcą się w nieskończoność... (jednej z nich nawet się nie da odkręcić...) Ma ktoś może pomysł co z tym zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tego co widzę kolego, to mieszkasz w Angli, to też zmienia postać rzeczy. Bo tam jest kultura jakś. A przpraszam jak ma dać kilkanaście tysiecy zaliczki i użerać się z fachowcami ...

Smutna prawda jest taka, ze dzisij rownie trudno o dobra firme, jak i o dobrego klienta :/ Czyli takiego ktory wie czego chce i odpowiednio za to zaplaci.

 

A w temacie: Odzyskalem dzisiaj zetony ktore wczoraj "zjadl" mi bezdotyk ;), a w czasie mycia znalazlem kolejne efekty parkingowych obcierek. :zly::wallbash:

Kto tym ludziom daje prawka?

Nasz parking nie nalezy do najmniejszych, a parkuje sie latwo nawet busem w longu. :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaffel123, o "kulturze" na zachodzie miałbym wiele do powiedzenia, ale odpuszczę. Mieszkam w Norwegii, jestem architektem. Zaczynam rysować zgodnie z wytycznymi zleceniodawcy, wizja im się zmienia, bo widzieli "super domek na diskawery". Ja mam robotę wykonana w 50%. I teraz tak, albo ja im to narysuje od nowa, tak jak w telewizji pokazali, albo oni idą gdzie indziej. Kto mi zapłaci za to, ze odwalilem polowe roboty? No tak, jest umowa z która mogę iść do sadu ale to pochłania czas, pieniądze i moja energię. Poza tym ich tłumaczenie jest jedno: zerwali umowę, bo nie rysuje tego co im się zamarzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce mi opadły.W tamtym roku kupiłem nową chłodnice klimy-jedną z lepszych...Gwarancje dają tylko na rok na takie rzeczy producenci i dzisiaj po roku i 4 miesiącach szlag ją trafił przez co nie mam klimy dziś i wydatek 650 zł jutro znowu.....poprostu się rozszczelniła....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slovak podmień na parę dni index.php na Website under construction albo Error 403 to może właściciel zrozumie i w końcu zapłaci :D

Nie lubię takich rzeczy robić, jakby to powiedziała jedna osoba z mojej rodziny - niech mu ziemia lekką będzie ;). Dzisiaj padł mi wentylator w karcie graficznej, wyłamane 4-5 łopatek i musiałem kupić używaną kartę za 70 złotych dla samego wentylatora :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko taki paragon z serwisu gdzie to montowali.Napisane chłodnica klimy 550 zł i gwarancja 12 mc i nic więcej..auto oddawałem do warsztatu klimy i oni ją zamawiali i montowali....szkoda gadać. Na jutro ugadałem się do innego warsztatu ale oni twierdzą że też rok gwarancji tylko jest na część i że tak teraz firmy robią...

Nie mam jak zrobić tam dymu bo klimę potrzebuje na już z racji tego że dziennie jeżdżę i nie chcę sie smażyć a mamy doś ciepło i wóz czarny...spróbuje jutro coś pogadać na tym innym warsztacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata jest na zgodność towaru z umową. Gwarancja jest dobrą wolą producenta i może mieć 1 dzień czy 100 lat, skoro się rozszczelnila po okresie gwarancyjnym sprzedawca nic nie musi robić, chyba że okazało się, że produkt jest niezgodny z tym co oferował sprzedawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież jest niezgodny , bo miała spełniać swoje zadanie przez 24 miesiące , a nie robi tego .

Mario704 podejdź do sklepu , powiedz że chcesz skorzystać nie z gwarancji lecz z "niezgodności z umową" i tyle . Jeśli odmówi , to chciej to na piśmie i prosto od niego udaj się do rzecznika praw konsumenta w Rybniku . Pewnie starczy jego jeden telefon do sprzedawcy i przytoczenie kilku paragrafów ;)

 

Oczywiście możesz kupić sobie nową chłodnicę i olać te przepychanki ze sprzedawcą, no ale to już Ty decydujesz czy warto olać te 550zł ... a dolicz jeszcze nabicie klimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezgodność towaru z umową obowiązuje dla towarów zakupionych przed końcem 2014r. Po tym okresie jest już rekojmia.

Gwarantem jest producent i jego odpowiedzialność już minęła. Przez 2 lata jednak jest jeszcze odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi lub niezgodności towaru z umową. Faktem jest, że towar jest niesprawny więc jest on niezgodny z umową, bo miał działać co do zasady :D Mogą być jedynie przepychanki, że nieprawidłowy montaż, ale skoro montował to serwis, który to kupował to ten argument można zbić.

Pamiętaj też, że przy pierwszej reklamacji możesz żądać jedynie naprawy lub wymiany. Zwrot gotówki lub obniżenie ceny jest przy drugiej reklamacji.

Reklamacje uznaje się za rozpatrzoną pozytywnie jeżeli sprzedawca nie poinformuje Cie czy rozpatrzył pozytywnie czy negatywnie w terminie 14dni KALENDARZOWYCH NIE ROBOCZYCH! licząc od dnia kolejnego od złożenia reklamacji. Nie wiem czy dni ustawowo wolne nie przedłużają tego terminu.

W terminie tych 14dni informacja o rozpatrzeniu informacji musi do Ciebie dotrzeć. Jeżeli sprzedawca wyśle np. list z datą stempla pocztowego 13dnia, a Tobie dostarczą ją 15dnia to reklamacja jest rozpatrzona pozytywnie z mocy ustawy ponieważ faktycznie poinformowany zostałeś dopiero 15dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.