Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

No i teraz gryzę się z myślami: czy zabierać rodzinę na wakacje czy od Wujka Grubego kupić Celicę?

 

http://olx.pl/oferta/toyota-celica-1-6- ... 6;promoted

 

Coobah, nie chcę Cię martwić, ale sam widziałem dziś jak celica pojechała do nowego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Wkurzają mnie rowerzyści jeżdżący po ulicach, zwłaszcza tych jednopasmowych. Jedzie taki 5 km / godzinę, koleboce się na boki przy każdym wdepnieciu w pedał a sznur aut ciągnie się za takim, czasem przez kilometr :/

Czy oni naprawdę nie mogą jeździć po chodnikach? :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy oni naprawdę nie mogą jeździć po chodnikach? :cry:

Zabrania tego przepis. Chociaż ja, jako kierowca którego irytują rowerzyści staram się ciągle jechać po chodniku lub naprawdę przy prawej krawędzi jezdzni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Do tego chcą wprowadzić przepis, aby na ulicach jednokierunkowych mogli jeździć pod prąd jak to jest w Poznaniu i Wrocławiu, akurat wczoraj o tym wspominali w wiadomościach.

 

Genialny pomysł! :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryczek, proszę o to fragment programu - http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 73968.html ;). Ja z roweru zrezygnowałem jakieś 3 lata temu i od tamtej pory nie mam żadnych dziwnych przygód i kontuzji, gdzie zdarzało się, że TIR zepchnął mnie do rowu lub wprost na znak, bo tak kierowcy potrafili zjeżdżać na pobocze.

 

Mi dzisiaj rozsypała się zintegrowana karta sieciowa i musiałem specjalnie jechać po nową, niestety w MM mieli jedynie na USB i zabuliłem 100 złotych :(. Inne sklepy były już zamknięte, więc nie miałem wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Wasze rozgoryczenie, sam strasznie się irytowałem jak tylko widziałem rowerzystę na mojej drodze. Od pewnego czasu jednak, sam podróżuję na rowerze (z córką w przyczepce) w każdej wolnej chwili. Na ulicy nas nie chcą, na chodniku tym bardziej (mimo iż jadę z dzieckiem poniżej 10lat - więc teoretycznie mi wolno), na ścieżce rowerowej najczęściej można spotkać pieszych.

Rowerzystom nie jest lekko, co stwierdziłem dopiero (niestety) jak sam zacząłem kręcić korbą.

Inna sprawa, że za stawianie znaków drogowych na środku chodnika urywałbym ręce :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech lepiej wprowadza obowiazkowe OC na rowery. Ostatnio rowerzysta jadacy jak szalony chodnikiem wjechal mi w przod wgniatajac blotnik, rysujac zderzak i maske lecac przez nia (wyjezdzalem z bramy). Brak OC bo na rower nieobowiazkowe i bujaj sie z faktura za takim ;/ Dostal mandat ale czy zaplaci za naprawe szkody... (nowy samochod byl... ;/). Niewazne czy ktos jedzie samochodem czy rowerem, trzeba MYSLEC ! Tego zadne przepisy za nas nie zrobia !

 

Wysyłane z mojego GT-S6500 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gori, ciesz się ze on dostał mandat, bo byłem w identycznej sytuacji i to ja dostałem mandat i zostałem winnym .. wiec z od tego czasu jak widzę rowerzystę na chodniku to najchętniej bym strzelał :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś na tygodniu, chyba w czwartek jechałem kilometr za trzema rowerzystami na kolarzówkach, bo nie chcieli zjechać do krawężnika a ze względu na jadące samochody na przeciwnym pasie ruchu nie miałem możliwości ich wyprzedzić. Zatrąbiłem delikatnie - nic. W końcu jeden pojechał w inną stronę (jakby do domu) i udało mi się z nimi zrównać. Miałem dobry dzień, spokojnie otworzyłem szybę i z naprawdę nieudawaną szczerością i życzliwością zapytałem czy nie mogliby jeździć gęsiego? Matko jak mi naubliżali... Przez ułamek sekundy chciałem się zatrzymać, ale dałem sobie spokój i pojechałem dalej, bo byłem umówiony na spotkanie. W lawinie bluzgów oczywiście dowiedziałem się, że takie są przepisy, że mogą jeździć całą jezdnią i żebym... no tu już nie powtórzę może. W każdym razie jak szanuję wszystkich uczestników ruchu, bo oprócz samochodu jeżdżę motocyklem a i rowerem zdarza mi się, to od tego zdarzenia patrzę na cyklistów z nutą nienawiści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mi raz gość przeszedł przez drogę wchodząc praktycznie w tylne drzwi auta (przejście dla pieszych było jakieś 10-15m dalej) i jak go później zapytałem czy się dobrze czuje to bez chwili zastanowienia pokazał mi tylko środkowy palec z tak niesamowitą energią, agresją, jakby dostał jakiejś furii co jednoznacznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że jednak źle się czuje ten typ.

 

Generalnie zauważam w społeczeństwie naszym niestety rosnącą znieczulice, agresję, zawiść, zazdrość, nienawiść, brak szacunku do drugiego człowieka itp. Nie wiem tylko z czego to wynika i czy to tylko w moim mieście tak się dzieje czy w całej Polsce, Europie, świecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek6, trzeba było ich wyprzedzić i hampel w podłogę w ramach testu na refleks. Może stary nie jestem, ale z przykrością obserwuję jak moje pokolenie sięga moralnego

i kulturalnego dna.

 

A w Krakowie rowerzyści już od dawna mogą jeździć jednokierunkowymi pod prąd ;)

 

Żeby nie było - od dłuższego czasu wkur...mnie żona z którą nie mogę się dogadać w sprawie urlopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Generalnie zauważam w społeczeństwie naszym niestety rosnącą znieczulice, agresję, zawiść, zazdrość, nienawiść, brak szacunku do drugiego człowieka itp. Nie wiem tylko z czego to wynika i czy to tylko w moim mieście tak się dzieje czy w całej Polsce, Europie, świecie?

 

Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami w 100% - od długiego czasu odnoszę identyczne wrażenie :/ Ale co do zakresu terytorialnego tego zjawiska to jest on strasznie nasilony w Polsce. Wyjeżdżając do większych miast, cywilizowanych krajów Europy, widzi się ludzi rozluźnionych, uśmiechniętych, serdecznych... Normalnie im zazdroszczę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek6, trzeba było ich wyprzedzić i hampel w podłogę w ramach testu na refleks.

 

Adekwatnym do zachowania rowerzystów byłoby ich spoliczkowanie. Czasem mam wrażenie, że tu nie pasuję ;)

 

Polecam sympatyczną książkę http://czytam.pl/k,ks_383019,Pelna-MOC- ... Jacek.html ;) I wykład na podstawie, którego została napisana:

 

 

A żeby być w temacie to wkurza mnie zmoczone po wczorajszym deszczu auto ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wjechałem dziś na podjazd do sąsiadki na działce, żeby auto nie stało na drodze ( u mnie rodzice zostawili auto). Ledwo wjechałem, bo mają taki kątownik żeby brama się otwierała (przesuwana) a zaraz za tym zjazd w dół. Jak wyjeżdżałem to zawadziłem podwoziem i z 2cm zerwałem konserwy. Wqrwiłem się, a oni "jedź, jedź nie haczysz...." jakby lepiej wiedzieli. Od razu na kanał jechałem..

 

Godzine później jade sobie do sklepu, w miare równa droga jak to u nas i nagle zayebałem (jakaś poprzeczna nierówność na drodze).. no qrwa co za dzień :zly: Na szczęście felg mocne to nie pogięło..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz gryzę się z myślami: czy zabierać rodzinę na wakacje czy od Wujka Grubego kupić Celicę?

 

http://olx.pl/oferta/toyota-celica-1-6- ... 6;promoted

 

Coobah, nie chcę Cię martwić, ale sam widziałem dziś jak celica pojechała do nowego domu.

 

No i dobrze, jednego problemu mam mniej :)

Świetna była, przynajmniej ze zdjęć... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.