Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Powoli rozglądam się za nowym autem , z racji że lubię duże auta moja uwaga skierowana jest w strone Nissana Navary , czy ktoś ma lub miał jakąś styczność z tym autem interesują Mnie tylko wersje z automatem , szukam opinii na temat awaryjności itp .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy do czego potrzeby jest Ci ten samochód - do roboty czy do normalnego uzytkowania. Jak do roboty to raczej nie bardzo się to nadaje. Jak do normalnego użytkowania to ojciec miał Pathfindera (więc w zasadzie to samo różniące się tylnim zawieszeniem i innym tyłem) - kupił to chwilę po premierze czyli około 2006 i sprzedał chwile przed końcem gwarancji zamawiając Land Cruisera. Może to kwestia tego, że samochód był chwilę po premierze więc wiele rzeczy się psuło ale jak na samochód "terenowy" powinien być mniej delikatny - cały układ kierowniczy był wymieniany ze 2 razy, silnik tracił moc (kłopoty ze sprężarką, softem), co chwila tracił zbieżność (jeżdżąc tylko po asfalcie) drąc opony za 1000 PLN sztuka. W środku szwy na "skórzanym" fotelu pasażera rozlazły się i wyszła gąbka. Podsufitka przy szyberdachu opadła - i cały czas skrzypiało wnętrze. Napęd na 4 koła też był (mając porównanie do Land Cruisera) słaby - on ma normalnie RWD, z dołączanym pokrętłem przedem plus reduktor i blokada (chyba). Z samym napędem na tył jeździło się OK, jak dołączyło się przód to było czuć ogromne naprężenia na kierownicy - podobno ten typ tak miał. Często pokrętło od napędów zacinało się. Pewnie było tam jeszcze trochę innych historii ale nie pamiętam wszystkiego - w porównaniu do Land Cruisera jeżeli chodzi o technikalia i zawodność/niezawodność nawet nie ma co porównywać - najlepiej to widać przy cenach aut używanych - przy porównywalnej cenie zakupu nowego, oba modele z tych samych roczników dzieli cenowa przepaść na korzyść Land Cruisera - tzn. zależy dla kogo plus dla kogo minus - plus dla kupujacego pathfindera bo kupi tanio, minus dla własciciela bo sprzeda tanio.

 

Wejdź na stronę Nissan klub polska tam jest duzó historii dot. Navary/Pathfindera- w dużej części złych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok , takiej informacji szukałem , wiec Navara odpada . Może i dobrze . A co sądzicie o Mercedesie W211 ? O Mecenasach krążą rdzawe historie tylko zastanawiam się czy prawdziwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Jak zauważyliście sprzedaję mojego Focusa. Auto technicznie igła. Lakier w 100% oryginalny ale na przednim błotniku na łączeniu ze zderzakiem wyskakuje ruda. Potencjalnych klientów to odstrasza bo "gnije" i tu zadam pytanie. Lakierować, wymieniać błotnik bo ludzie kupują oczami czy olać temat? Można to zrobić na sztukę za przysłowiową flaszkę tym bardziej,że mam takie możliwości, ruda wyjdzie na wiosnę ale czy to będzie uczciwe? Kurde człowiek pokazuje wszystko co boli auto a ludzie kręcą nosem. Faktycznie trzeba by było wypicować na maxa i udawać głupa. Nigdy nie byłem handlarzem i nie potrafię ściemniać i chyba przez to bujam się z autem. Co o tym myślicie? zatuszować wszystko po kosztach i udawać głupa czy być uczciwym i pokazywać wszelkie mankamenty auta których w zasadzie nie ma oprócz wykwitu na błotniku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pickup do takiego codziennego użytkowania w mieście nadaje się średnio. Mam pod domem Rangera i w mieście to tak raczej więcej miejsca do parkowania potrzeba, zwrotny jakoś super też nie jest. Przód jest bardzo długi i by zacząć skręcać przy wyjeżdżaniu z miejsca parkingowego trzeba już sporo wyjechać do tyłu a czasem nie ma już miejsca i trzeba się nakręcić. Dużo łatwiej taki manewr wykonać jakimś busem nawet w długości max. Widoczność do tyłu niby super, ale jest moment, że auto jest z 2 metry od Ciebie a masz wrażenie, że już po nim jedziesz - to jest jednak do opanowania. Komfort z przodu bardzo dobry, z tyłu można dostać choroby lokomocyjnej od bujania i podskakiwania. Problem rozwiązuje załadowanie paki tak 200kg piasku w workach. Mój do pakę zabiera spokojnie 1200 kg i jeszcze jedzie, więc mi pasuje. Na pakę biorę na stojąco drzewka prawie 3 metrowe i jadę :) Nie mam zabudowy paki bo przy moim sposobie użytkowania by się nie sprawdziła - brak możliwości wstawiania towarów od góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj jeszcze opinie na forum nissana - ja tam od paru lat nie zaglądam ponieważ mnie to już za bardzo nie interesuje ale w gorącym okresie czyli około 2008r. jak ludzie kupowali Navary na potęgę (pełne odliczenie VAT) to była masa krytycznych opinii. Oczywiście takie wątki mają to do siebie, że jak ktoś jest zadowolony to raczej nie napisze nic pozytywnego ale jak nie jest zadowolony to chętnie dzieli się swoimi frustracjami. Co do kwestii, które ja poruszyłem - to jest moja opinia, bazująca na jednym egzemplarzu z początku produkcji wiec albo tak się trafiło i reszta była OK albo one wszystkie są tak słabo "dopracowane". Nie sugeruj się tylko moim tendencyjnym wpisem. Na fabrycznie nowe Patfindery dają w salonie rabaty po 50-60 tys PLN więc coś w tym musi być. Kolega, który w okresie jak w polsce był boom na wiatraki i energię odnawialną, pracował w hiszpańskiej firmie stawiajace takie wiatraki w okolicach wybrzeża, przerobił w zasadzie wszystkie wtedy dostępne pick-upy w Polsce. Tylko, że oni wypożyczali je do cholernie ciężkiej roboty i tam nikt o to nie dbał. Jedynymi modelami, które dawały radę były samochody w najbiedniejszych wersjach wyposażenia, z minimalną ilością elektroniki, mechanicznymi napędami 4WD, czarnymi zderzakami, stalowymi felgami, korbami do szyb, etc. Wszystko w bogatszych wersjach nie dawało rady.

 

Navara osobiście mi się podoba wizualnie z zewnątrz, w środku jest jak dla mnie tak sobie ale z drugiej strony jestem przyzwyczajony do innej jakości ale mam świadomośc, że tak inna, czytaj lepsza jakość inaczej kosztuje przy zakupie. Silnik 2.5dci daje radę z tą masą, fajnie brzmi, pali rozsądne ilości paliwa. Automat - no nie jest to 8-biegówka z BMW ani DSG ale nie ma dramatu. Minusem jest to, że ten wóz jest ogromny (pisże o Navarze). Manewrowanie na parkingu, promień skrętu, ta paka jest też tak ni w przypiął ni wypiął - niby duża ale jak chcesz przewieźć coś naprawdę dużych gabarytów i masz nadbudówkę to się nie mieści. Z drugiej strony jeździć z dziurą na pace po mieście trochę dziwnie jak dla mnie.

 

Musiałbyś się przejechać, żeby poczuć ten klimat i iść w to dalej albo zaniechać tego projektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maluch, to się kłóci z moimi przekonaniami religijnymi ale chyba będzie trzeba tak zrobić.

 

Arku, wiara ma to do siebie, że często sie błądzi, szuka własnej drogi ale po okresie poszukiwań zawsze nadchodzi czas nawrócenia i pokuty. Chyba nadszedł w Twoim przypadku czas błądzenia i szukania drogi :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arekkaz, w moim obecnym Mondeo też pokazują się malutkie ślady rdzy , takie coś mnie nie odstrasza ale czytałem i słyszałem historie o gnijących Mercedesach

 

lukwawa, gabaryt auta mnie nie odstrasza , ale poczytałem faktycznie fora i okazało się że znajomy miał Navare i powiedział mi prosto z mostu żebym odpuścił on miał na firmę własnie i zaraz po leasingu pozbył sie tego .

 

Tak że z Navary się wyleczyłem . Szukam ogólnie czegoś dużego bardziej w stronę kombi w automacie i raczej w klekocie , co możecie polecić . Obecnie mam Mondeo Mk3 z którego jestem zadowolony i to bardzo .Podobają mi się w211 , e61 , Mondeo mk4 . Co do e61 to wiem że ładny i nie zajechany egzemplarz jest poza moim zasięgiem finansowym

 

Ogólnie nie ciśnie mnie już na zmianę auta ale trafił się kupiec na moje , a nawet nigdzie nie pisałem że chcę sprzedać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słyszałem historie o gnijących Mercedesach

 

Generalnie jak się dba tak się ma. JAk ktoś kupuje pawie oko z 2004 roku w 2,7 cdi i liczy ze ma 220 tkm to lol. Pewine ma 1,2 mln to i nie dziwota że rdzewieje.

 

Teoretycznie modele po 2006 miały wyelminowany problem rdzy.

Czyli jak 211 to tylko po lifcie.

211 przed liftem z resztą wygląda dość ubogo.

 

A są przypadki ze i 15 letnie merce nie mają rdzy, zależy jak się dba i ile jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.