Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

s3b, ja jeżdżę tdi-kiem od kilku lat i następnego raczej tez w tym silniku będę szukać

mowie oczywiście o 1,9 tdi... miałem 105 km BKC.... nie występuje nic typu wibracje na pedałach.... mam dwu-masowe kolo ... i akurat w tych modelach bardzo łatwo i tanio można je wymienić na jedno masowe + lepsze sprzęgło ... ja akurat mam z vr6 bo silnik mam już dłubnięty na 178km i 390 niutonów....

spalanie ost mierzyłem i na 15 litrach zrobiłem 284 km i jeszcze moglem jeździć ale już była głęboka rezerwa... , z napraw filtry i oleje... i naprawdę polecam dobry olej... znajomi mówią ze na 10 000km dolewają z około litra ... ja leje motula i od wymiany do wymiany nie dolewam nic... jeżeli chciał byś wiedzieć coś więcej to pw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
dzwon jak dzwon

:? jak uważasz ale w tym aucie poleciały podłużnice. Zespawanie ich może okazać się zabójcze dla nowego właściciela jeśli nie daj boże trafi mu się remake z wypadku tfelka.

 

 

nie napisane, że bezwypadkowe to o co dym

po pierwsze to żaden dym, doceniam uczciwość sprzedającego ale zwróciłem uwagę że ta cecha jest niezwykle rzadka pośród osób parających się szlachetnym zawodem, handlarz używanymi samochodami.

 

Ja rozumiem że dla wielu kupujących liczy się tylko cena ale obiektywnie rzecz biorąc, miejsce tego auta jest na złomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilgt napisał/a:

nie napisane, że bezwypadkowe to o co dym

 

po pierwsze to żaden dym

 

tu miałem na myśli rozsyłanie po forach, teksty na FB itp ;)

 

podłużnice to element wymienny, można je kupić w ASO, przecież w fabryce też je spawają/zgrzewają z innymi elementami :idea: nie jest tak, że fura wychodzi w jednym kawałku i tylko doczepia się wnętrze i panele zewnętrzne :o

 

nie wiem tylko jak wyglądała reszta samochodu pod spodem, to może być kluczowe :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest tak, że fura wychodzi w jednym kawałku i tylko doczepia się wnętrze i panele zewnętrzne

zasadniczo to prawie tak jest, bo konstrukcja jest spawana/zgrzewana przez roboty w bardzo wyśrubowanych dokładnościach. Wszystko jest poobliczane gdzie i kiedy ma pęknąć albo się ugiąć. Taka podłużnica wspawana niefabrycznie w miejscu spawu może być zbyt mocna lub osłabiona (sam spaw pewnie mocny ale przegrzanie i okolica pewnie pęknie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

kamilgt, każde auto składa się z tysięcy części z których każdą można wymienić. Pytanie tylko czy chciałbyś jeździć autem w którym po dzwonie widocznym na zdjęciach, wykonano naprawę w "naszych" warunkach.

Inicjatywa tflelka wydaje mi się słuszna. Przecież nie pisze on żeby nikt nie kupował tego auta - zwyczajnie pokazuje zdjęcia jak auto wyglądało przed wypadkiem. Myślę że to cenna informacja dla potencjalnego klienta, której od sprzedającego raczej nie otrzyma.

 

Z mojego doświadczenia wynika, że dokumentacja zdjęciowa auta po wypadku, potrafi skutecznie odstraszyć potencjalnie zainteresowanego klienta. Wiele razy byłem świadkiem kiedy osoby które już zadatkowały za samochód, po przesłaniu im zdjęć wykonanych po wypadku przez ubezpieczalnie w usa, natychmiast odstępowały od umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to cenna informacja dla potencjalnego klienta, której od sprzedającego raczej nie otrzyma.

 

sprzedający przez telefon bez problemu mówi, że był naprawiany przód i bok :o

 

wykonano naprawę w "naszych" warunkach.

 

w sumie te "nasze" warunki... za bardzo idealizuje, za dużo Cytrynów i Gumiaków u nas :mrgreen:

 

Wiele razy byłem świadkiem kiedy osoby które już zadatkowały za samochód, po przesłaniu im zdjęć wykonanych po wypadku przez ubezpieczalnie w usa, natychmiast odstępowały od umowy.

 

no i to niestety wspomiane nasze warunki, sprzedający wolą udawać debili i wciskać kit :/

 

z mojego doświadczenia przy 4 powypadkach z US, klient zawsze otrzymywał zdjęcia jeszcze z placu w US i nigdy nie zrezygnował, wręcz się cieszył, że słowa o uszkodzeniach się potwierdzały i nie był to przystanek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zakupił części w Aso :lol: , szczególnie skrzynia ,wachacze, drążki itp, Sorry rozsyłam to bo auto nie jest naprawione poprawnie .ja wiem ze nie którym pasuje w aucie ,,sportowym,, takie rzeczy mogą być , ale to zagraża życiu innych , nie chcesz nie czytaj. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamilek, już Ty tak nie broń tych "bezwypadków" :P:mrgreen:

 

Nie wiem na jakich częściach i jak naprawione, ale czasem na zdjęciach po dzwonie wygląda jak kasacja, a tak po prawdzie dla dobrego blacharza to pikuś, w porównaniu do np przekoszenia całego nadwozia, dachu po "obcierce".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam wypowiedzi teoretyków na temat napraw powypadkowych... :)

 

Krzychu to je to :mrgreen: Niejeden blacharz by pewnie parsknął śmiechem jak by ktoś powiedział, że na złom te twingo trzeba oddać, niemniej też to obcierka nie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem rzeczoznawcą ale wydaje mi się że ubezpieczyciel określił by taką szkodę jako szkodę całkowitą, ale w Polsce to nie problem by ktoś to naprawił. Jeśli samochód byłby naprawiony w ASO wg wytycznych producenta to można by było rozważać kupno tego samochodu, ale wtedy koszty naprawy były by większe niż cena z ogłoszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Niejeden blacharz by pewnie parsknął śmiechem jak by ktoś powiedział, że na złom te twingo trzeba oddać

 

Niejeden kierowca pewnie parsknąłby by śmiechem gdyby mu powiedzieć że ma tym Twingiem jeździć - jak widać punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Krzychu to je to :mrgreen: Niejeden blacharz by pewnie parsknął śmiechem jak by ktoś powiedział, że na złom te twingo trzeba oddać, niemniej też to obcierka nie jest ;)

 

 

Niejeden blacharz to raczej powinien się zastanowić nad podjęciem jakiejkolwiek naprawy przy takim aucie. Mając na uwadze zdrowie i życie drugiego człowieka. Twelek postąpił OK dając taką informacje. Wiadomą jest że auto naprawiane powypadkowo nie zachować się tak samo podczas drugiego zdarzenia jak bezwypakowe. Potem na drogach widzi się auta w kawałach i zgony przy błahych uderzeniach/kolizjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.