Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Poznałem plany sprzedaży na 2014 rok :zly::zly::zly::zly::zly:

 

Jakaś kpina jak uważają że handlowcy są w stanie sprzedać 130szt aut rocznie na osobę!

 

 

Pytanie z serii tych głupich, ale co w przypadku, kiedy nie sprzedaż tych 130 aut na rok z planu. Pytam, dlatego, że nigdy nie miałem do czynienia z żadnymi planami itp.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryczek, Nie wiem z czego wynikają twoje buźki, bo nic śmiesznego w tym pytaniu nie widzę. Zapytałem z czystej ciekawości, ponieważ na razie pracuję u mamy w firmie i nigdy o takim systemie nie słyszałem.

 

Yasiek, Dziękuję bardzo za odpowiedź i cóż mogę napisać, jeżeli tak to wygląda to współczuję i życzę Ci tego abyś w tym 2014 roku nie musiał martwić się o ten plan. Głowa do góry i będzie dobrze :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

kaffel123, sorki ale pytanie było... ;)

Całe nieszczęście pracy w systemie planowym polega na tym, że po wypruciu sobie żył i wyrobieniu tego chorego planu, kolega Yasiek, dostania na 2015 plan 160 aut - i tak w nieskończoność puki nie padnie...:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryczek, Właśnie o tym pomyślałem. W ogóel sam pomysł planu do sprzedaży jeżeli chodzi o auta to jest kompletnie bezsensu bo albo są klienci na daną markę albo nie ale nie o tum.

Najgorsze to fakt, że będzie ciągłe śrubowanie norm. Smutne to ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chore są te plany, normy itp. Yasiek juz powinien sprzedać 10,8 szt w styczniu i prawie 2 w lutym :wallbash: Człowiek zapierdziela jak głupi żeby na życie zarobić a ludzie go traktują jak naciągacza i cffaniaczka :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze to fakt, że będzie ciągłe śrubowanie norm. Smutne to ale prawdziwe.

 

w każdej pracy tak jest, ja dla przykładu pracując w serwisie VW miałem płacone od ilości samochodów zrobionych załóżmy przez tydzień. była stawka ustalona i do tego dochodziły premie jak się coś więcej aut zrobiło. z biegiem czasu robiąc w tempie małego chinczyka dostawałem tylko podstawę a później cięcia kasy bo niby mało robimy a prawda była taka ze robiliśmy więcej niż parę lat temu a dostawaliśmy mniej. Na koniec po 6 latach podziękowano mi za współprace bo jak dowiedziałem się od szefa byłem dla niego 'za drogi' i zostawił sobie uczniów po zawodówce których sam przez 2 lata uczyłem. A podziękowano mi za współpracę pół roku przed zakończeniem studiów inż i nie wiadomo było co robić czy rypnąć studiami czy szukać czegoś innego. ale udało się wytrzymać i za dwa tygodnie obrona ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznałem plany sprzedaży na 2014 rok :zly::zly::zly::zly::zly:

 

Jakaś kpina jak uważają że handlowcy są w stanie sprzedać 130szt aut rocznie na osobę!

 

A ja myślałem, że takie cele to dostanie każdy handlowiec na 01 i 02.2014 - atak VATowców

:evil:

 

 

 

 

 

 

 

P.S.

Przeprasza ale nie mogłem sie powstrzymać :evil:

P.S.S.

Też kiedyś pracowałem w takim systemie i prędzej czy pózniej marchewka staje sie mało atrakcyjna, jak jesteś dobry w tym co robisz i masz jakieś referencje to zmieniaj robote. W handlu najlepiej zmieniać pracodawcę lub stanowiska max co 2 lata inaczej wypalisz bateryjki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół żartem, pół serio.. to ciekawe jak poradzą sobie w takim razie sprzedawcy Opla w Kaliszu :P W którym byliśmy na początku stycznia i obsługiwani byliśmy przez jednego z pracowników i dyrektora placówki, jakoś szczególnie nie chcieli auta sprzedać (oferując samochód wyprzedażowy w cenie w jakiej można było go w maju zeszłego roku dostać - z resztą to auto od tego czasu stoi przed salonem :D ) Dyrektorowi trzeba oddać świetny handlowiec, choć na temat auta i wyposażenia wiedza jego ograniczała się do znajomości kolorów :D Więc w taki sposób w marcu odbieramy Cytrynę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomasns Masz rację jest tak wszędzie. Np u mnie robię jako spawacz na elektrowniach na remontach. I co roku normy do góry a stawki w dół i do tego powiedzmy 3 lata temu remont trwał 4 - 5 miesięcy a w tym roku już to samo mają zamiar zrobić w 3 miesiące i w dodatku mniejszą ilością ludzi. Masakra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było lepiej, bo najpierw na początku stycznia ogłoszono konkurs sprzedawców, a 31 stycznia menago napisał emaila , że jednak styczeń potraktuje jako miesiąc bazowy i osoby łapiące się na kasę w konkursie nic nie dostaną i zapierdzielały na darmo ...nie no w sumie nie na darmo , bo firma zarobiła więcej, a tylko my nagród nie dostaliśmy! Normalnie teraz aż chce się sprzedawać w lutym :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam miesięcznie do wyrobienia godziny - w tym sensie, że w zasadzie wszystko co robię w momencie wejścia i wyjścia do pracy muszę wpisać w "zegar", np. 30 min - rozmowa telefoniczna z klientem na temat XYZ po stawce XYZ. Później księgowość przygotowuje raporty na koniec miesiąca i szef danego departamentu przegląda te czasy i np. mówi, że wpisywanie 1 godziny na napisanie pełnmocnictwa to trochę przegięcie i ucina ten czas do 15 minut. Następnie czasy pierwotnie wpisane w "zegar" są wysyłane razem z tymmi uciętymi przez szefa i później jest robione zestawienie czasu przesiedzianego a zafakturowanego. Im wyższa proporcja -tym lepiej. Najgorzej było wypracować sobie wzory dokumentów. Jak się ma opracowane kwity to później zmienia się tylko dane w np. 1 godzinę a w zegar wpisuję, że siedziałem nad tym 5 godzin bo tyle powinno się nad tym realnie ślęczeć i dumać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej było wypracować sobie wzory dokumentów. Jak się ma opracowane kwity to później zmienia się tylko dane w np. 1 godzinę a w zegar wpisuję, że siedziałem nad tym 5 godzin bo tyle powinno się nad tym realnie ślęczeć i dumać.

 

Jak u mnie.

Na wszytko przewidziane są normy. Zrób coś szybciej, to w przyszłym miesiącu już jest norma obcięta np. z 10 minut na 7...

 

[ Dodano: 5 Luty 2014, 22:41 ]

lukwawa, łomatko, to gdzie ty pracujesz :o

 

Korporacje drogi Panie, korporacje :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korporacje drogi Panie, korporacje :dontknow:

 

pracowałem przez 4 lata w wawie w korpo i jakoś sobie nie przypominam ... dobra ta korpo musi być skoro takie wytyczne

 

Swoją drogą u mnie pomontowali GPSy w samochodach służbowych, żeby nie nabijać km bez sensu i przy okazji sprawdzają czy odwiedzamy klientów... To nic, że wystarczy postać 30 minut pod bramą, ale jechać trzeba a czasami nie ma o czym z nim gadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pracowałem przez 4 lata w wawie w korpo i jakoś sobie nie przypominam ... dobra ta korpo musi być skoro takie wytyczne

 

Bardziej pasuje tu hasło: obóz pracy...

 

Ale co robić :dontknow:

Chwilowo musi być :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pracowałem przez 4 lata w wawie w korpo i jakoś sobie nie przypominam ... dobra ta korpo musi być skoro takie wytyczne

 

Dobra korporacja - wyciska do zera :evil: . A jeżeli chodzi o konkrety to jest to warszawskie oddział międznarodwej kancelarii prawnej z biurami na całym świecie (łącznie 47 biur z tego co mi wbijali ostatnio do głowy na szkoleniu :mrgreen: ). Zamordyzm jest straszliwy ale wiem przynajmniej za co ($) siedzę przy biurku i wiem za ile będę siedział przy tym samym biurku za 2-4-6 lat. etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.