Życie i zarobki w Polsce i na świecie

[Patryk14]

Największym problemem jest że ludzie nie potrzebują prawdziwego detailingu. Tylko lepsze czyszczenie swoich samochodów. Dlatego tych pseudo detailerow jest więcej niż grzybów po deszczu. Doświadczenie z znikome, a podejście "co ja nie umiem umyć auta". Bardzo mały procent ludzi doceni prawdziwy detailing. A osób które się znają tez jest dość sporo. Potrzeba czasu żeby ludzie do tego dojrzeli i żeby rynek dobrze zweryfikował ludzi którzy chcą i potrafią a tych którzy udają że potrafią.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

[Arkadio_Gdansk]

Nie ale ogarniam tamte i sporo okolicznych terenów.  Napisałem u mnie bo to prawie jak u mnie. 

Pozdrawiam z Lidzbarka Warmińskiego.
Swoją drogą mam kolegę który pracuje w Michelin i na prawdę nie narzeka na zarobki.
Sorry za offtop

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Moniak Lord Masło]

Wracając do tematu pracownik-pracodawca. Pracodawca ma płacić uczciwie i tu nie ma żadnej dyskusji ze mną. Ja nie jestem człowiekiem wyształconym (mam tylko średnie wykształcenie + zawodowe) ale to nie oznacza że będę pracował za jakieś marne grosze typu najniższa krajowa. Teraz ciężko pracuje i zarabiam sporo więcej niż średnia krajowa ale to z biegiem czasu i tak mi się wydaję za mało, ręce mnie bolą, praca fizyczna. A jak się patrze na szefa który ma dwa zakłady + dwie hale 600m2 pod wynajem. I nie chodzi tu o jakąś zazdrość bo jak ktoś się dorobił/odziedziczył to poprostu ma i koniec i choć nigdy nie będziemy mieć po równo, to widzisz jakie korzyści z tego czerpie. Twoja pensja miesięczna + koszt utrzymania Ciebie czyli podatki, nfz ble ble ble, to czlowieku on wiecej placi miesięcznie za leasing swojej super bryki niż Ty go kosztujesz. Jak byś mu dał te marne grosze do ręki co miesiąc to by 2 tygodni nie przeżyl Już zmierzając do meritum, NIE OBCHODZĄ mnie ci marni pracodawcy którzy przewijają suchą gadke co to ile oni nie mają kosztów bo wszystko drożeje (i ceny usług idą do góry) a oni opływają w co raz większy luksus a ludzie zarabiają tyle samo. Ja zawsze patrze na to co mam w kieszeni. Pracodawca nie interesuje mnie wogóle. 

[Pływak]

Zawsze można było samemu firmę otwierać i płacić lizingi za super bryki Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

[dareme89]

Dokładnie Pływak, u Pana Moniaka zawiało cebula :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Moniak Lord Masło]

@Pływak Pewnie że tak. No najlepiej tak by było mnie chodzi o to że bogacze wciąż bogatsi a "kowalski" dalej nie wychodzi z biedy. A tych bogatych to mi nie żal. Nikomu niczego nie zazdroszczę bo ja umiem się zatroszczyć o standard. Niczego mi nie brakuje.

@dareme89 słuchaj mam kolezanke która sama wynajmuje mieszkanie za 1500zl miesięcznie (bo generalnie musisz wynająć mieszkanie żeby nie mieszkać na ulicy ta cena to już nie jest drogo tak naprawdę przy dzisiejszej cenie mieszkań itd) a zarabia 2300 przy dobrych wiatrach. Ciekawe jaką byś czuł cebule wtedy bo zakładam że nie chcesz mieć takiej perspektywy ja tylko jestem głosem ludu

[Streat]

19 godzin temu, Pływak napisał:

Zawsze można było samemu firmę otwierać i płacić lizingi za super bryki Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Zgadzam sie z tym  

@Moniak Lord Masło  Skoro nie podoba Ci sie traktowanie przez pracodawce i zarobki to zawsze mozna zmienic, badź otworzyć własny biznes 

 

[alfaJersey]

Akurat to "gdyby nie pracodawca nie miał byś pracy" jest pierdololo. Może tej konkretnej nie, ale pracę by miał. Za dużo ludzi i za dużo potrzeb, żeby można było powiedzieć "nie miał byś pracy". Najwyżej by ulice zmiatał, domy budował czy rowy melioracyjne kopał.

I koledze raczej chodzi o nierówności między wartością wykonywanej pracy a wynikającymi z tego zarobkami. Praca np. rolnika jest niezbędna społecznie. Bo nie będzie rolnika to albo każdy sobie marchewkę wyhoduje, albo sczeźnie z głodu. Rolnik w drabinie produkcji żywności jest jedynym niezbędnym elementem i jednocześnie najmniej zarabiającym relatywnie do zysków całej branży i do tego ile jego praca jest faktycznie warta.

Na drugim końcu drabinki płacowej: ile warta jest praca programisty MS w stosunku do pracy kogoś siedzącego w zarządzie? Bez programisty nie będzie Microsoftu, bez gościa z zarządu - jak najbardziej bo produkty nadal będą. Musk bez stada gości skręcających jego samochody, rakiety i inne cuda będzie biedakiem z fajnymi pomysłami. Bez Muska skręcający będą kręcić śrubokrętem gdzie indziej.

Płaca w dzisiejszym świecie na niskich szczeblach jest masakrycznie niska w stosunku do wartości pracy. To dlatego w raportach o biedzie na świecie mówi się, że paręset osób ma majątek równy większości pozostałych, mimo że to ta masa biedoty wykonuje pracę niezbędną, aby bogaci mieli swoje pieniądze. Bogaci bez biednych zdechli by z głodu. Biedni bez bogatych sobie poradzą. Wiedzą gdzie rośnie najzieleńszy szczaw i największe mirabelki.

[dareme89]

Moniak nie jesteś głosem ludu tylko ludzi którzy nie potrafią sobie poradzić życiowo lub zamiast uczyć się woleli imprezować :) a ze takich jest większość w Polsce to co zrobisz. Jakoś nie wodze żeby Ci pracownicy otwierali swoje firmy, obecnie w miejscowościach nadmorskich jest masakra, mnóstwo osób pozwalniajcie błagają żeby dosrac robotę na budowie? I co kto sobie poradzi? Zwykły pracownik czy szef?

Jeżeli piszesz ze rolnik słabo zarabia to jesteś głęboko w błędzie :) zobacz ilu zapieprza maszynami po kilkaset tysięcy w leasingu, ilu pracowników średniego szczebla w Polsce stać na leasing auta za kilkaset tys? Nie mówię o Wawie. Po prostu rolnicy nauczyli się już co roku narzekać a to na susze a to na tamta non stop dostają pomoc od państwa a w skarpetach schowane grube rulony. I żeby nie było wiem to na podstawie doświadczeń rodzinnych i to na terenach jednych z najbiedniejszych czyli Kaszubach.

Weź pod uwagę jeszcze ze rolnik nie musi mieć żadnego wykształcenia to powinien tez zarabiać najmniej w drabince płacowej. Tak było zawsze sercem który był wykształcony zarabial najwiecej. Obecnie jedyna branża która temu przeczy się budowlanka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pływak]

2 godziny temu, Moniak Lord Masło napisał:

@Pływak Pewnie że tak. No najlepiej tak by było mnie chodzi o to że bogacze wciąż bogatsi a "kowalski" dalej nie wychodzi z biedy.

 

To w czym problem rzucić kwity w robocie, założyć własną firmę i się bogacić?

 

2 godziny temu, alfaJersey napisał:

Akurat to "gdyby nie pracodawca nie miał byś pracy" jest pierdololo.

To, że by pracy nie miał to faktycznie pierdololo ale to, że biedni bez bogatych sobie poradzą to takie sami pierdololo bo gdzie pójdzie ten kręcący śrubki u Muska jak się zwolni? Na etat do biednego? jdzie do innego i znów będzie jak niżej

 

[alfaJersey]

Biedny zasieje marchewkę, wyhoduje świnię na balkonie i się wykarmi. Do przeżycia paradoksalnie pieniądze nie są potrzebne, dobrze świadczy o tym fakt, że kupa ludzi na całym świecie żyje poniżej progu egzystencji. Zarabiają mniej niż wynosi koszt zakupu dóbr niezbędnych do przeżycia.

Wiem, że to pachnie memem, ale biedni są w pozycji dawnego chłopa pańszczyźnianego. Robią na niego bo muszą - system prawny zabrania robienia kupy rzeczy które mogłyby pomóc się samodzielnie utrzymać bez pomocy państwa. Rolnik samodzielnie nie przetworzy i nie sprzeda swoich produktów. Szewc może szyć buty, ale drabinka podatkowa po drodze skutecznie to uniemożliwia robiąc z butów (a nie masówki generującej śmieci) towar luksusowy więc albo będzie usiłował się utrzymać klejąc i naprawiając to co zrobi koncern (któremu państwo czerwony dywan rozłoży bo inwestycje), albo pójdzie robić na taśmę do firmy klejącej wyrób butopodobny

Tak jest z większością rzeczy. Produkcja masowa ułatwiła kupę rzeczy, dała dostęp do dóbr do których wcześniej nie miało się dostępu, ale jednocześnie zabiła samowystarczalność - nawet nie jednostek, ale choćby małych społeczności. Chyba, że jest się Amiszem, ale prawo nie wszędzie pozwoli Amiszem być.

[Pływak]

Tak i tym sposobem cofniemy się w rozwoju do najbiedniejszych krajów afryki i będziemy mieszkać w lepiankach i hodować świnie. Ponad to  chyba dawno nie rozmawiałeś z nikim kto robi na etacie w jakieś dużej fabryce i bez tej konkretnej pracy na którą od 10 lat narzeka nie ma żadnego planu B. Na co dzień narzekanie jak to jest źle i jaki wyzysk, a jak teraz się zrobiła niepewna sytuacja na rynku to jednak wszyscy porami trzęsą czy czasem nie będą następni do zwolnienia i nagle się okazuje, ze wcale nie jest tak źle.  Już kiedyś chcieli zrobić tak aby wszyscy mieli po równo... komunizm się to nazywało i nikomu na świecie nie wypaliło

[alfaJersey]

Komunizmu nigdzie na świecie nie było Co najwyżej socjalizm w różnych odmianach który faktycznie nie wypalił, w końcu mamy go w zasadzie wszędzie i dyskutujemy o niewłaściwym wynagradzaniu pracy  

 

[Pływak]

No przecież dlatego napisałem, ze nikomu nie wypaliło bo założenia były zbyt utopijne ale hasła równie chwytliwe jak te tutaj

[Moniak Lord Masło]

@dareme89 Nie wiem ja jakiej Ty podstawie mozesz wyciągnąć wniosek "nieporadny życiowo" generalnie totalna beka. Kilku postow na forum? Powiem Ci że dobry humor mnie nie opuszcza bo straszna beka z takich ludzi   A skoro ciekawy temat "imprezowania" to odniosę się bo to też dobra beczka. Sluchaj, znam chyba ze 30 osob wyształconych ktorzy w tym czasie co ja niby "imprezowałem" mega cieżko zapier.. studiowali i chodzili na korki dodatkowo plus musieli ogarniac wlasne zycie i wiesz co z tego mają? Prace za najniższą krajową. Generalnie nie wiem czy wiesz ale nie kazdy moze znaleźć wymarzoną prace po studiach. Widzę że nie znasz realiów życia codziennego. Idz powiedz rodzinie np. 2+2 (dzieci w wieku szkolnym) ze nie moga kupic mieszkania bo to nieporadni zyciowo imbecyle. Jak jestes szanownym panem szefem ociekającym w luksus i widzisz wszystko w full kolorze to generalnie dobrze, gratuluję Ci, ale musisz się bardziej rozejrzeć bo Twoje pole widzenia bardzo się zwężyło. 

4 godziny temu, dareme89 napisał:

Moniak nie jesteś głosem ludu tylko ludzi którzy nie potrafią sobie poradzić życiowo lub zamiast uczyć się woleli imprezować a ze takich jest większość w Polsce to co zrobisz. Jakoś nie wodze żeby Ci pracownicy otwierali swoje firmy, obecnie w miejscowościach nadmorskich jest masakra, mnóstwo osób pozwalniajcie błagają żeby dosrac robotę na budowie? I co kto sobie poradzi? Zwykły pracownik czy szef?

Jeżeli piszesz ze rolnik słabo zarabia to jesteś głęboko w błędzie zobacz ilu zapieprza maszynami po kilkaset tysięcy w leasingu, ilu pracowników średniego szczebla w Polsce stać na leasing auta za kilkaset tys? Nie mówię o Wawie. Po prostu rolnicy nauczyli się już co roku narzekać a to na susze a to na tamta non stop dostają pomoc od państwa a w skarpetach schowane grube rulony. I żeby nie było wiem to na podstawie doświadczeń rodzinnych i to na terenach jednych z najbiedniejszych czyli Kaszubach.

Weź pod uwagę jeszcze ze rolnik nie musi mieć żadnego wykształcenia to powinien tez zarabiać najmniej w drabince płacowej. Tak było zawsze sercem który był wykształcony zarabial najwiecej. Obecnie jedyna branża która temu przeczy się budowlanka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

@Pływak nie wieżę że od początku swojej kariery wszystko ale to wszystko Ci się podobało i złapałeś żyłkę złota sam napewno niejednokrotnie zmieniałeś miejsca pracy. Więc nie wiem co w tym dziwnego jeśli ludzie sobie zmieniają pracę jak coś im się nie podoba.

[Pływak]

Nic w tym nie jest dziwnego, ze Ci praca nie odpowiada to zmieniasz, dziwne jest natomiast twoje podejście. Sam przyznajesz, ze masz gdzieś swojego pracodawce i Cię w ogóle nie interesuje bo liczy się co Ty masz w kieszeni ale jednocześnie byś chciał aby on nie miał gdzieś Ciebie. Czysta hipokryzja. Tak samo te aluzje o lizingach za super bryki. Trzeci raz zapytam dlaczego nie rzucisz wypowiedzenia i nie założysz własnej firmy bogacąc się tak samo, tylko nadal pracujesz na "prywaciarzy złodziei" i wypisujesz po internatach jak to jest źle?

[Moniak Lord Masło]

6 godzin temu, alfaJersey napisał:

 

Płaca w dzisiejszym świecie na niskich szczeblach jest masakrycznie niska w stosunku do wartości pracy. To dlatego w raportach o biedzie na świecie mówi się, że paręset osób ma majątek równy większości pozostałych, mimo że to ta masa biedoty wykonuje pracę niezbędną, aby bogaci mieli swoje pieniądze. Bogaci bez biednych zdechli by z głodu. Biedni bez bogatych sobie poradzą. Wiedzą gdzie rośnie najzieleńszy szczaw i największe mirabelki.

Generalnie mnie o to cały czas chodzi. Ale Panowie szefowie tego nie zrozumieją  

@Pływak A ja po raz trzeci Ci odpowiadam, temat rozmowy to "zarobki i życie w Polsce" a nie "dlaczego nie zakładam działalności gospodarczej". Naprawdę nie wiem w czym widzisz hipokryzję że ktoś wypowiada własne zdanie na tematy które go otaczają i co widzi przez pryzmat różnych perypetii. Wychodzi na to że każdy który ma odmienne zdanie niż Twoje wychodzi na hipokrytę   Tu nie chodzi o to że pracodawca to "złodziej" bo ma więcej ode mnie. Zrozum jedną prostą rzecz której widzę że nie rozumiesz. Jeśli jest ja jestem pracownikiem a Ty pracodawcą to na tej relacji musimy się bogacić oboje (nie mówię że po równo proszę bez łapania za słówka). Jeśli jestem dobrym pracownikiem i staram się wykonywać poprawnie swoją pracę i robię to dobrze i pójdę po podwyżkę bo poprostu mi się należy a Ty odmówisz bo poprostu powiesz że na moje miejsce to jest już 5 ukraińców więc moge sobie iść i to najlepiej odrazu (a 90% rozmów "podwyżka" niestety tak się kończy) no to o czym ja mam z Tobą rozmawiać?  Blokujesz mój rozwój osobisty... A do tego dopuścić nie mogę  Niestety za rozwojem osobistym idą głównie pieniądze... Skoro jesteś pracodawcą to przecież wiesz. Dlatego nie interesujesz mnie jako pracodawca. 

[Pływak]

Tak hipokryzja bo skoro dla Ciebie się liczy tylko twoja kieszeń to dlaczego dla szefa ma się nie liczyć jego kieszeń?

Jeśli twoje kompetencje są na równi z kompetencjami pierwszego lepszego Ukraińca to niestety to pracodawca ma asa w rękawie, jeśli natomiast twoje kompetencje są zdecydowanie wyższe to rozmowa się tak nie zakończy. To ty masz go przekonać, ze warto Ci zapłacić więcej niż Ukraińcowi. 

 

[Moniak Lord Masło]

@Pływak Masz pracownika który pracuję np. 2 jest lubiany a jego kompetencje są bardzo dobrze znane, przychodzi po podwyżkę. W tym samym czasie aplikuje nowy pracownik (nie ważne jakiego pochodzenia załóżmy że ukraińskiego) i oferuję pracę za np. 600 zł mniej  Nie szukasz optymalizacji kosztów w swojej firmie? Zawsze dajesz chętnie podwyżki ?   no i oczywiście że Ty masz teraz asa w rękawie ale na moją niekorzyść. W relacji pracownik-pracodawca to Ty zawszę masz całą talię asów nawet  Niektórzy przedsiębiorcy obracają gigantycznymi przychodami... Wszystko fajnie róbmy róbmy ale płacić nie lubimy. Jak szef nie dba o moją kieszeń to ja nie będę go żałował  Szanować się trza ! Powtórzę to kolejny raz pracownik+pracodawca= korzyść obopulna. Jeśli nie bye bye  

[Pływak]

Po pierwsze nie jestem pracodawcą, po drugie jeśli kogoś można zastąpić Ukraińcem to niestety takie są prawa rynku, Ty bez wahania zapewne pójdziesz tam gdzie dostaniesz więcej, pracodawca na twoje miejsce może też zatrudnić kogoś kto zrobi to samo za mniej. To działa w obie strony, każdy jak to napisałeś interesuje się swoją kieszenią, a jak już pisałem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak byś siedział tam gdzie teraz siedzi twój szef też byś inaczej pisał

[powalla]

Od 1996 roku prowadzę działalność (poza etatem)  ... że jeszcze to robię to się samemu dziwię.  Wszyscy w około, czytaj "państwo"  mi pomagają jak mogą ... polecam  każdemu skosztować tego miodku  

Co do "sprawiedliwości" bo chyba o to chodzi @Moniak Lord Masło , to kto Ci za dziecka naopowiadał że życie jest sprawiedliwe? Powiedz mu teraz że Ci nakłamał ...

[Moniak Lord Masło]

@Pływak Oczywiście że każdy interesuje się swoją kieszenią tylko raczej nie porównywałbym głębokości tych dwóch kieszeni. W każdym razie tak czy inaczej powiem Ci że nie żałuje w życiu "olanych" pracodawców. Nie należe do pokornych cieląt i jak mnie coś wku....a to powiem  

[menior]

Patrzac z perspektywy kogos pracujacego za granica to po prostu nie da sie nie zauwazyc jak w Polsce zarobki stale rosna,proporcje z zarobkami u mnie sie radykalnie zmniejszyly(mam na mysli ostatnie 15/20 lat) tylko slepy by tego nie zauwazy! A ze nadal odstaja nasze zarobki od tych zachodnich...no coz oni budowali wolnorynkowa gospodarke od 45-ego a my od 89-ego....a ze jedni sie szybciej bogaca od innych to normalne zjawisko w kapitalizmie,zwlaszcza w fazie tzw.rozwoju,to cena jaka trzeba niestety trzeba zaplacic skoro jak wiemy komunizm i rownosc socjalna sie nie sprawdzily w praktyce 

[Moniak Lord Masło]

@powalla Ja wyraźnie wykreowałem obraz pracodawcy który opisywałem. Pisałem także "pracodawca to nie złodziej bo ma więcej". Nikt mnie nie okłamał bo ja sam widzę co się dzieje  

Panowie ja kończę te dyskusje bo nie chce mi się w kółko tłumaczyć tego samego. Aspekt został dość dobrze opisany o co mi chodzi. Jeśli ktoś tego nie rozumie to nie będę tłumaczył każdemu z osobna. 

[dareme89]

Wiesz jaka różnica jest Moniak między życiowymi niedorajdami a ludźmi którzy odnoszą sukces. Niedorajdy narzekają na wszystko do okola wszyscy są źli. Ludzie sukcesu zmieniają siebie :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk