Skocz do zawartości

Mycie auta a sąsiedzi


Corban

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Mam delikatny problem,nad którym myślałem i chyba znalazłem rozwiązanie,chodź co 2 głowy to nie jedna i może ktoś też miał podobny problem.
Mieszkam w domku jedno rodzinnym i po dogłębnym przestudiowaniu forum,filmików instruktażowych itp. Postanowiłem że jestem gotów zacząć przygodę z autodetailingiem.Na początku dla siebie,rodziny,znajomych.Jestem w fazie kupowania sprzętu,myślę że 70% już za mną.Problem wygląda następująca: Mam na przeciwko domu nieprzyjemnych sąsiadów,którzy wezwali raz policję pod mój dom,gdy przyjechało do mnie 2 kolegów na niemieckich blachach,sprawdzić czy samochody nie są kradzione,bo któryś z sąsiadów miał takie przypuszczenie,dodatkowo jak na wcześniejszych wakacjach przyjechała do mnie straż miejska bo myłem samochód pod domem a tego robić nie wolno WTF?!.Mam w domu porządny karcher,ale gdybym zaczął nim myć swój samochód,a nie daj boże kolegi,zjechało by mi się pod dom wojsko,ZUS i niewiadomo kto jeszcze,bo robię zamach na środowisko + okradam skarb państwa,bo kolega rzuci na flaszkę w zamian za polerkę.Więc mycie odpada.Postanowiłem że będę jeździł na myjnie bezdotykową bo mam kilometr od domu lotos z paroma stanowiskami i parkingiem dla ciężarówek.Operacja wyglądała by następująca,pojechał bym opłukać samochód,przygotował bym 2 wiadra z separatorami brudu i szpamonem,umył bym dokładnie samochód na parkingu,jest tam sporo miejsca i można coś takiego robić.Ponownie opłukał bym go wodą,wysuszył mikrofibrą i dojechał do garażu w którym delikatnie przedmuchałbym samochód bo mam kompressor i zajął się resztą detailingu.Teraz 2 punkty nad którymi myślałem i czy są konieczne.Skoro będę mył auto na 2 wiadra to muszę je umyć dodatkowo na myjni wodą z szamponem,czy starczy je zmoczyć samą wodą,napełnić wiadra i zająć się myciem ręcznym i czy muszę przedmuchiwać samochód pistoletem na sprężone powietrze po przejechaniu od myjni zaledwie kilometra,obwodnicą.Jak sobie radziliście z uporczywymi sąsiadami?
Niech żyją sąsiedzi i urząd skarbowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnieś mam problem,bo na posesji nie mam jak umyć tego auta.wjazd do garażu(wiaty) mam mocno spadzisty i cała woda z szamponem wlatywała by mi do garażu...A tuż za bramą mam studzienkę i tam zawsze auto mył mój ojciec parę lat temu.Sprawa by przeszła gdybym mył auto raz w miesiącu i tylko 1,a gdy będę się rozkładał ze sprzętem 2-3 razy w tygodniu.Na 100% ktoś przyjedzie + garaż przerobiliśmy na mieszkanie i wybudowaliśmy wiatę,dołożyliśmy do niej bramę i prawnie nie jest ona już wiatą a garażem i mogą kazać mi ją rozebrać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myję auto tylko na podjeździe, który jest kompletnie odsłonięty. Podczas mycia w jednym momencie może to zauważyć jakieś 11 rodzin. Na szczęście mam spoko sąsiadów i nikt mi problemów nigdy nie robił, a gdyby robił to wiedzą że szybko odbiłbym piłeczkę, bo sami święci nie są i na każdego coś się znajdzie.

Ja im nie przeszkadzam, a oni mi. Choć wierzę że są kretyni, którzy tylko czekają w oknie żeby tylko komuś uprzykrzyć życie.

Jeśli masz na nich jakiegoś haka, to postaw im sprawę jasno, że jeśli oni będą się czepiać, to ty wtedy też zaczniesz. Może się udać i odpuszczą. Jeśli są krystaliczni wobec prawa, to gorzej.

 

Jeśli chcesz myć auto mniej konwencjonalnie, niż normalnie powinno się to robić to jest parę nawet fajnych sposobów.

Jeśli chcesz jeździć na myjkę, to proponuję zabrać ze sobą w zasadzie tylko puste wiadro i rękawice. 

Zaopatrz się w 5-10 rękawic mikrofibrowych. Ilość zależnie od wygody mycia. 

Wjeżdżasz na myjkę, spłukujesz auto samą wodą, ciśnieniowo - dokładnie.

Pianujesz samochód (mikroproszek), ewentualnie jak bardzo chcesz możesz wziąć wiadro i trochę wody.

Bierzesz czystą rękawicę i lecisz maskę, szybę czołową i dach, wrzucasz rękawicę do pustego wiadra/pojemnika i już jej nie używasz.

Bierzesz kolejną czystą i lecisz kolejne panele, szyby boczne, góry drzwi, błotniki, wrzucasz rękawicę do pojemnika i bierzesz kolejną czystą.

Myślę że wiesz o co chodzi, Jest to jeden z najbezpieczniejszych sposobów mycia auta i alternatywa do sposobu na dwa wiadra.

 

Drugi sposób to mycie "bez spłukiwania" czyli tzw. rinseless. Jest sporo filmików na YT (Rinseless car wash). Bardzo dobrym środkiem do tego jest Optimum No-Rinse.

Oczywiście jeśli auto jest mocno zgnojone, musisz jechać najpierw na myjkę opłukać auto z piachu i błota. Wracasz do domu i myjesz powyższym sposobem.

Nawet jeśli szybko opłuczesz auto samą wodą przed domem to za nim sąsiedzi się zorientują, zadzwonią i ktokolwiek przyjedzie to ty już będziesz osuszał auto po myciu. Więc mogą Ci naskoczyć.

 

Musisz szukać optymalnego rozwiązania i najwygodniejszego dla Ciebie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Corban na forum ktoś sprzedawał maty do mycia auta więc możesz kupić taka matę i nic nie leci do garażu tylko na macie zostaje a jak masz po skosie to da się na pewno dogadać aby zrobili wyższe "bandy o problem rozwiazany i sąsiedzi nie widzą i do garażu nie leci no chyba że na podjeździe dalej widać? to taką matę do garażu i nie używać myjki tylko z węża i cały garaż nie będzie zachlapany 😉

Choć mogę zostać zbanowany to zaryzykował jeśli trasa myjka dom nie jest drogą polną i jest sucho oraz że będzie korekta (założył bym wtedy że na aucie są tylko drobinki kurzu) to miał gdzieś rysy i przetarł bym długowłosą fibrą z ipą albo Rinseless. Wiadomo jaqk masz po deszczu lub bez korekty to wtedy ryzyko tego że na aucie po przejechaniu z myjki do domu jest piasek/błoto jest za duże i wtedy tylko Rinseless

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje,właśnie też rozmyślałem nad takimi matami,wyglądają dobrze,Ogólnie temat raczej załatwiony,z powodu że mieszkam na rogu ulicy i za płotem rozciąga się trawnik,byłem dziś w urzędzie miasta i jest on prawnie mój więc rozłożę się ze sprzętem na nim i prawnie też nikt nie będzie mógł mi nic zrobić,a cała chemia najwyżej wyżre mi kawałek trawnika i ani kropla nie wpłynie do kanalizacji tylko wgłąb gleby,Myas dał mi do myślenia,znajduje się na mojej posesji i mogę robić żywnie co mi się podoba.Co do tych mat,to ciekawa sprawa bo mogę zawsze wypompować wodę do studni,bądź do kanalizacji,bo posiadam pompę lub ręcznie ją przenieść,muszę się bardziej zagłębić w temat.Dzięki za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention=24294]Corban[/mention] Byłeś się pytać o teren, czy możliwość mycia auta? Sprawdź w regulaminie utrzymania czystości, czy możesz puszczać w glebę.

Nigdzie nie wolno w glebę.
Mozna robic co sie żywnie podoba ale w ramach prawa. Sprawdz regulamin utrzymania czystości w gminie, a jesli komercyjnie to obowiązują Cie przepisy środowiskowe


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 1
  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od strony wykonawczej prawa mogę Ci powiedzieć że jak na razie w Polsce przynajmniej w moich regionach ludzie są z lekka zacofani i nie bacza na to gdzie i kto myje auto. W mojej okolicy a sam mieszkam na osiedlu, jedna osoba miała zakusy aby komentować moje częste mycie jednakże szybko okazało się że sama nie posiada oznakowania posesji co wiązało się od razu z mandatem więc do dziś jest spokój.

I mnie to jest tak samo martwy przepis jak np ten o tym że nie wolno dłużej niż minute mieć odpalonego silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Crasher napisał:

Od strony wykonawczej prawa mogę Ci powiedzieć że jak na razie w Polsce przynajmniej w moich regionach ludzie są z lekka zacofani i nie bacza na to gdzie i kto myje auto.

Tutaj nie chodzi o zacofanie, tylko zdrowo-rozsądkowe podejście ludzi do takich kwestii.

W Polsce ludzie nie mają jeszcze tak wypranych mózgów tymi eko-debilizmami, o które tak bardzo walczą pewne środowiska, którym zresztą chodzi głównie tylko o pieniądze, a kretynom którzy wymyślają co raz to ostrzejsze przepisy jak uprzykrzyć życie Kowalskiemu, co by za bardzo łba nie wychylał.

Poza tym ludzie u nas myślą na zasadzie - moja ziemia, zarobiłem na nią ciężką pracą, jest moją własnością, a co roku odprowadzam podatek od gruntu, więc Kur** dlaczego nie mogę robić na swojej ziemi, tego co mi się podoba i na co mam ochotę?

I bardzo dobrze, bo sam popieram takie podejście, a jak by mi ktoś, nawet policjant wszedł na posesję z pretensjami dlaczego myję auto, to wyproszę na ulicę i jeszcze psami poszczuję.

W Stanach myją samochody jak chcą i gdzie chcą. Auto-detailing mobilny bardzo prężnie tam działa i prężnie się rozwija. Dlaczego? Bo nie ma tam tylu kretyńskich przepisów, które zabraniają wszystkiego, co mogłoby tylko polepszyć byt obywatela i rozwijać jego pasję.

Można by o tym pisać elaboraty. Jest, jak jest i lepiej nie będzie na naszym starym kontynencie na pewno. Pozostaje tylko mieć zdrowy umysł, własne myślenie i nie ulegać byle propagandzie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie chodzi o zacofanie, tylko zdrowo-rozsądkowe podejście ludzi do takich kwestii.
W Polsce ludzie nie mają jeszcze tak wypranych mózgów tymi eko-debilizmami, o które tak bardzo walczą pewne środowiska, którym zresztą chodzi głównie tylko o pieniądze, a kretynom którzy wymyślają co raz to ostrzejsze przepisy jak uprzykrzyć życie Kowalskiemu, co by za bardzo łba nie wychylał.
Poza tym ludzie u nas myślą na zasadzie - moja ziemia, zarobiłem na nią ciężką pracą, jest moją własnością, a co roku odprowadzam podatek od gruntu, więc Kur** dlaczego nie mogę robić na swojej ziemi, tego co mi się podoba i na co mam ochotę?
I bardzo dobrze, bo sam popieram takie podejście, a jak by mi ktoś, nawet policjant wszedł na posesję z pretensjami dlaczego myję auto, to wyproszę na ulicę i jeszcze psami poszczuję.
W Stanach myją samochody jak chcą i gdzie chcą. Auto-detailing mobilny bardzo prężnie tam działa i prężnie się rozwija. Dlaczego? Bo nie ma tam tylu kretyńskich przepisów, które zabraniają wszystkiego, co mogłoby tylko polepszyć byt obywatela i rozwijać jego pasję.
Można by o tym pisać elaboraty. Jest, jak jest i lepiej nie będzie na naszym starym kontynencie na pewno. Pozostaje tylko mieć zdrowy umysł, własne myślenie i nie ulegać byle propagandzie. 
 

Masz w okolicy cokolwiek posadzone do jedzenia? Marchewkę maliny albo szczypiorek?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2019 o 21:33, Corban napisał:

Jak sobie radziliście z uporczywymi sąsiadami?

Bardzo prosto. Wpierdzielanie się ze swoimi nawykami do moich czynów to miecz obosieczny. Wprawdzie aż takich akcji nigdy nie było, ale było smrodzenie paleniem wszystkiego co się da na posesji czy puszczanie disco polo po pół nocy. Jeśli chodzi o ognisko, najpierw prosiłem o zgaszenie, jak coś odszczekiwał, to gasiłem, raz była policja i to zamknęło temat, a przypadków było kilkanaście. Zaś jeśli chodzi o disco polo, to puszczam Raining Blood Slayera z auta na full i też wyłączają.

W dniu 18.03.2019 o 21:52, Corban napisał:

dołożyliśmy do niej bramę i prawnie nie jest ona już wiatą a garażem i mogą kazać mi ją rozebrać...

To czemu nie było zgłoszone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.