Karbo Opublikowano 23 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2018 Siemanko @Domel jak zawsze pokazał klasę podczas swoich testów, za co jak zwykle - szacun Należy dodać, że ja mam wersję JELLY, czyli gęstszą, pachnącą zupełnie inaczej niż wersja Domela Niemniej jednak działanie jest podobne, różnic jest troszkę więcej JELLY jest w stanie posiedzieć na elementach znacznie dłużej. Siła domywania jest również większa. Zapach mniej jajeczny, bardziej archaidowy. Konsystencja gęsta, żelowa stąd dłuższy czas oczekiwania, oraz mocniejsza moc "gryzienia" Do mnie też zawitał produkt od 4detailer tak więc zapraszam do oglądania Zaczynamy ! Butla standardowo jak dla mnie pikobelo. Atomizer również Tak wygląda nasza "słabiej" zabrudzona fela Jakiś pył jest, osad również O dziwo nie jest dramatycznie... Bierzemy się za psikanko. Coś po chwili robi się różowe, konsystencja żelowa jak najbardziej na plus Jak widać najmniejsze kropeczki zaczęły krwawić Pędzelek od majfrenda i lecim z koksem ! Jak widać pianka zrobiła się fajniutka, było różowo, kolorowo. Przystępujemy do spłukiwania Jak dla mnie? Bomba Bierzemy się za większego brudaska Jak widać tutaj jest troszkę gorzej, ale to nic Psiku Psiku, szuru buru No i efekt finalny Jak widać felga w nie najlepszej kondycji, lecz jaki ładny efekt Podsumowanie: 1. Jelly Blueberry jest bardzo przyjemnym w pracy produktem Robi to do czego został stworzony. 2. Konsystencja żelowa jak najbardziej na plus wg. mnie Pracowałem wieloma preparatami do felg i właśnie żelowe cenie sobie najbardziej. 3. Zapach inny niż u konkurencji! O tym warto wspomnieć Ten preparat nie cuchnie już zgnitym jajem. W przypadku jelly blueberry jest to zapach jakby pistacjowy, czuć nutę orzechową, archaidową, ciężko stwierdzić. 4. Siła domywania jak najbardziej kolejny mocny atut, podejrzewam że jest to spowodowane długością siedzenia produktu przed wyschnięciem oraz konsystencją 5. Czas leżakowania produktu to kolejna jego mocna zaleta. Spokojnie do wysychania 7 minut może posiedzieć, na więcej nie mogłem sobie pozwolić, ponieważ czas mnie gonił, choć i ten czas uważam za bardzo dobry 6. Atomizer i butelka to sprawdzimy po czasie, dopiero on pokaże, czy nic się nie dzieje 7. Od siebie, śmiało polecam Brać kupować i niczego nie żałować
powalla Opublikowano 23 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2018 Relacja z mycia felg OK ale ta butla na lakierze to już zjebki wymaga !
Karbo Opublikowano 23 Czerwca 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2018 @powalla Panie kochany toż to jest czyściutka, nieużywana, przetarta na potrzeby testu od spodu fibrą Tam nie ma możliwości na ziarenko kurzu !
Moderator Domel Opublikowano 23 Czerwca 2018 Moderator Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2018 Doczyszczenie frontów to pikuś - nawet Biedronkowy Iron to robi Widzę, że wnętrze nie tykane. Wjeżdżałeś szczotką w felgę ? U mnie 4Detailer podołał ale u Ciebie nie widzę efektu. Będziesz to poprawiać ?
Karbo Opublikowano 23 Czerwca 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2018 Niestety nie będę już mieć możliwości przetestowania produktu na tych aluskach Ale! Niedługo postaram się o ogarnięcie testu na innych felgach, więc wtedy postaram się ukazać działanie jelly Co do efektu. Uważam, że jest. Jasne, nie zrobiłem wnętrza, ale zewnętrznie look felg jak najbardziej na + no i brak lotnej rdzy również uważam za pozytywny wynik. Wieczorkiem odezwę się do admina i poproszę o usunięcie swojego testu. Dodam go od razu w nowym temacie. Jest troszkę różnic między Jelly a zwykłej wersji, więc żeby było czytelniej wrzucę to od nowa Później dorzucę aktualizację.
rudi0018 Opublikowano 17 Lutego 2019 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2019 Siema Na początku chciałbym podziękować firmie @4Detailer za udostępnienie produktów do testów i od razu chciałbym przeprosić, że trwało to dość długo. Porównałem 4Detailer Jelly Blueberry Iron Blade z Tenzi Krwawa Felga oraz RRC Wheel Gel. Na początek, aplikacja produktów z atomizerów na powierzchnie wewnętrzną felgi. Jak już pisał @rygryss RRC fantastycznie szybko krwawi i tak jest, po minucie na stronie RRC "krew", a w pozostałych dwóch nic zbytnio nie widać. Zdjęcia po 1 minucie od aplikacji: Zdjęcia po 4 minutach od aplikacji: Zdjęcia po 6 minutach od aplikacji: Zdjęcia po spłukaniu bez żadnego pędzelkowania, produkty siedziały 7 minut: Teraz czas na efekty po pędzelkowaniu: Sprawdzamy teraz pozostałości deironizerem od RRC, który szybko krwawi: Wnioski: Jak widać po pierwszych zdjęciach czy to produkt 4detailer czy Tenzi potrzebuje więcej czasu na widoczny efekt krwawienia, ale tu gdzie zaczyna się miazga u 4Detailer, to po stronie produktu RRC już dawno nic nie leży. 4Detailer Jelly Blueberry Iron Blade naprawdę jest gęsty i potrafi bardzo długo leżeć na powierzchni. Jeśli mowa o domywaniu, bo to najważniejsze, najlepiej to zrobił produkt 4Detailer Jelly Blueberry Iron Blade, trochę gorzej Tenzi Krwawa Felga, a najgorzej z dość sporą różnicą produkt od RRC Wheel Gel. Przy pędzelkowaniu nic się nie zmieniło, nadal produkt od 4Detailer okazał się dobrym zawodnikiem wraz z Tenzi Krwawa Felga (który waszym zdaniem minimalnie lepiej, to już pozostawiam Waszej ocenie), RRC Wheel Gel niestety nawet pędzelek nie pomógł dogonić pozostałych rywali. Zapach najbardziej przyjemny zapach ma również produkt 4Detailer Jelly Blueberry Iron Blade, następnie RRC Wheel Gel i najgorzej pachnie Tenzi Krwawa Felga. Jest to jeden z moich pierwszych testów, więc jeśli coś jest nie tak, to proszę o rady i uwagi. 6 1
PPatryk Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Żeby nie zakładać osobnego wątku dodam tu moje 3 grosze Jelly bluberry iron blade: Przezroczysta ciecz o konsystencji zdecydowanie gęstszej niż woda. Zapach.. perfumy to to nie są, ale nie jest to typowy siarkowodór deironów, ogólnie nie ma co wąchać, ale względnie przyjemnie się z tym pracuje. Definitywnie jakiś zapach tam jest żeby to przykryć. Atomizer dołączony do testerków daje bardzo wąski rozprysk natomiast z tego co się dowiedziałem pełnowymiarowe butelki dostają Conyony, a to zwiększy wydajność i znacznie ułatwi pracę. W każdym razie, produkt trzeba rozprowadzić pędzelkiem i tak też uczyniłem. Nieco trudniejsze jest równomierne nałożenie preparatu do wnętrza felg co jest już możliwe przy użyciu Canyonów. Do rzeczy czyli jak owy iron działa. Działa jak dziki. Dziękuję, żegnam. Felga, która przejechała 300-400 km zrobiła się czerwona jak w dobrym horrorze. Ze względu na konsystencje produkt siedział na felgach około 15min, a jak tak myślę to jeszcze kilka mógłby siedzieć. Warto zauważyć, że konkretnie krwawił już po 4min więc mało, że szybko reaguje to jeszcze długo wybiera żelazo. Wypłukiwanie pod ciśnieniem nie stanowi problemu, umiarkowanie się pieni pod pędzlem. Jeśli chodzi o wydajność no to nie jest kolorowo. Mianowicie 100ml tester starczył na styk na 4 felgi, a przydało by się jeszcze z 10 na tę ostatnią. Tu znowu kwestia rozpylenia, które zaoszczędziło by sporo produktu. Moje spostrzeżenia są dwa. 1: wole płynne irony i chce przetestować tę właśnie wersję. 2: to jest iron raczej do zadań specjalnych. Na moich standardowo brudnych felgach, z których większość żelaza zeszła by samym prewashem nie był w stanie się wybić, trzeba by mu dać szczura i wtedy pokazał by klasę. Podsumowując, iron to petarda jeśli chodzi o usuwanie żelaza. Niestety atomizer w testerku to dno, ale nie zmienia to faktu, że chemia po prostu się broni. Mocna konkurencja dla deirona Cleantecha czy żelowego vampira.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się