Skocz do zawartości

Duragloss Total Performance Polish #105 czy Track Claw Racing


tdi

Rekomendowane odpowiedzi

spiczek, TCR nie może mi zabraknąć na półce.

Za śliskość za przyjemność aplikacji i za redukcję kurzenia :good:

Poza tym uwielbiam produkty które robią robotę przez max miesiąc a potem znikają i pozwalają mi znów się pobawić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 201
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Powiedzcie uczciwie jak to jest z tymi produktami DG po czasie. Jakoś euforia mocno ucichła i same negatywne opinie się pojawiają. Jak to jest z ich trwałością? Kupilibyście jeszcze raz?

 

Może kupiłbym ale jak już to nie 105 a TrackClaw - skoro wytrzymałość kiepska i trzeba smarować częściej to niech chociaż będzie lepszy efekt :)

 

DG na okres letni bo: łatwo się nakłada/ściera, nie brudzi plastików, jest wydajny, ponoć nie łapie kurzu ( swojego nakładałem w grudniu więc nie wiem jak to będzie z kurzem )

 

 

a na okres zimowy kupiłem sobie puchę Coli 476 8-) i jak pogoda dopisze to może w piątek nałożę żeby się przekonać ... ale już widzę, że chyba odpychanie wody ma lepsze niż 105 :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że ten produkt wymaga letnich warunków przy nakładaniu. W naszej pracy stawiamy na profesjonalizm, dyskrecję i zaangażowanie. Każdego Klienta traktujemy indywidualnie, wykorzystując swoje doświadczenie. Pozwala nam to na zaplanowanie odpowiedniej strategii działania, mającej na celu wypracowanie optymalnych w danej sytuacji rozwiązań. Podejmując współpracę z Kancelarią otrzymujecie Państwo pewność, iż powierzone nam sprawy będą prowadzone z pełnym zaangażowaniem oraz poszanowaniem prawa Klienta do zrozumiałej dla niego informacji o stanie sprawy, na każdym etapie postępowania.

Prawie każda Kancelaria Adwokacka i Radcowska rozumie znaczenie budowania różnorodnych umiejętności pracowników. Nasza kancelaria łączy w sobie bogate doświadczenie jej właścicieli, którzy połączyli dwie niezależne kancelarie, tym samym tworząc firmę adwokacką zrzeszająca wybitnych prawników o różnych specjalizacjach.

 

No ale chyba to nie jest nowość. Od początku była mowa , że nakładać w co najmniej 10 stopniach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że ten produkt wymaga letnich warunków przy nakładaniu.

 

No ale chyba to nie jest nowość. Od początku była mowa , że nakładać w co najmniej 10 stopniach

 

Letnie warunki, to dla mnie 20+

W tym wypadku było ca. 15 i leżał na lakierze ponad godzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i oczom nie wierzę. Dawno tutaj nie byłem i takie kwiatki :)

 

Sealanty Duragloss są jednymi z najbardziej trwałych. Nigdy nie miałem z nimi problemów. Tak samo nie ma z nimi problemów nikt na świecie. Wystarczy poczytać opinie zagranicznych detailerów z USA, czy UK. Wytrzymują około 6 do 8-10 miesięcy (przy użyciu DG Bonding Agent #601).

 

Jeśli odpychanie wody jest gorsze niż po Colli 476, to ewidentnie świadczy to o niepoprawnej aplikacji produktu. Wiele osób pisze, że lepiej było wybrać 476, a na czym się te osoby opierają, jak nigdy tego produktu w ręku nie miały? :) Poczytajcie opinie na tym forum, że 476 wytrzymuje czasami tylko 2 miesiące. Ale czy to świadczy, że Colli 476 jest słaby? To na pewno wina aplikacji, złe przygotowanie powierzchni, użycie nieodpowiedniego cleanera. Tak samo jest ze #105.

 

Osobiście na zimę wolę nakładać DG #105 niż Collinite 476. Ja wiem, że to moja subiektywna ocena, ale chociażby w tym temacie też taka opinia przeważa: LINK

 

Proszę mi nie zarzucać, że jestem importerem Duragloss, bo tak samo importuję Collinite, Optimum, ClearKote i wiele innych marek.

 

Jeśli #105 trzyma komuś tak krótko, to dla mnie wyjść jest kilka:

- brak odpowiedniej wiedzy danej osoby, aby sprawdzić czy wosk jest jeszcze na lakierze

- brak odniesienia do innych produktów, ponieważ dla wielu detailerów jest to pierwsza zima, a dla wielu osób jest to w ogóle pierwszy kontakt z produktami do car detailingu

- nakładanie w złych warunkach

- nie stosowanie się do podstawowych założeń, tj. nakładanie produktu nawilżonym aplikatorem wodą, nakładanie cleanera oraz wosku jednym aplikatorem, polewanie auta wodą tuż po nałożeniu wosku, zbyt krótki czas pozostawienia na lakierze, etc.

- użycie niededykowanego cleanera (pisałem, żeby nie eksperymentować z produktami typu AF Tripple)

- brak cleanera (albo użycie IPA, które nie jest cleanerem)

 

Jeśli użytkownik Camel- nakładał #105 przy ponoć 10 stopniach, gdzie wosk ledwo się rozsmarowywał (co świadczy, że temperatura w rzeczywistości była niższa) i używał do pomocy wody ( :!: ), żeby lepiej się produkt rozciągał, to po prostu ręce opadają. Jest to ewidentna wina tejże osoby, ale oczywiście winę zwala się na produkt. To paranoja, zupełnie irracjonalne podejście. Nawet mnie to nie denerwuje - bardziej przeraża, jak w Polsce z jednego z najbardziej trwałych sealantów można zrobić jednego z najmniej trwałych. To tylko dobitnie pokazuje, że w Polsce jeszcze detailing nie jest na najwyższym poziomie. Jest wiele osób z bardzo dużą wiedzą, ale jest też wiele osób, które powinny się jeszcze sporo nauczyć i nie wydawać swoich opinii, jeśli błąd wynika z ich niewiedzy bądź braku umiejętności.

 

Jeśli po aplikacji produktu lakier nie ma bardzo dużej śliskości, świadczy to o niepoprawnym złączeniu się z lakierem. Lakier po sealantach Duragloss jest bardzo śliski. Tak samo nie sprawdza się czy wosk jeszcze jest po umyciu auta na myjni bezdotykowej. Były takie przypadki, że ktoś umył auto na myjce i pisał o padniętym wosku. Radziłem wtedy umyć auto szamponem, jak sztuka nakazuje, i nagle okazywało się, że wosk jednak jest :)

 

Minimalna temperatura do nałożenia to 10 stopni Celsjusza (wtedy trzeba odczekać godzinę i dopiero spolerować wosk). Tylko trzeba pamiętać o spadającej temperaturze. Przecież oczywistym powinno być, że im bliżej nocy, tym temperatura spada i jeśli w dzień mamy 10 stopni, to w wieczorem lub w nocy może być już 0 stopni. Przecież każdy chyba wie, że wosk łączy się z lakierem przez około 12 godzin i w tym czasie muszą być zapewnione odpowiednie warunki.

 

Jakoś w październiku na jedno z aut nałożyłem #671, #601 i #105. Było około 10 stopni, więc minimalnie, a do tej pory trzyma się na lakierze. Myte tylko szamponem Duragloss #901 i raz czy dwa myjnia proszkowa. Tak to wygląda z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogółem lubię Duraglossy i mam ich sporo, aleeee, "ceremonia" ich nakładania jest jednak dużo bardziej skomplikowana, niż chociażby głupiego colli 476, gdzie IPA + 2 warstwy colli kropelkują i odpychają wodę do dziś, na aucie niegarażowanym, a 2x Duragloss 111 + Bonding Agent, na aucie garażowanym powiedział już dawno (początek stycznia) PaPA. Nakładane w identycznych warunkach, w połowie października, w pomieszczeniu, temp. ok 20'C (na plus ;) ). Przy Duragloss zachowałem chyba wszelkie możliwe "zasady BHP". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
ale jest też wiele osób, które powinny się jeszcze sporo nauczyć i nie wydawać swoich opinii, jeśli błąd wynika z ich niewiedzy bądź braku umiejętności.
Święte słowa na które czekałem. Najniebezpieczniejsze jest to ,że na podstawie dość intensywnej antyreklamy jednej czy dwóch osób połowa forum wysprzedaje dany produkt nie testując go u siebie przy zachowaniu właściwych warunków aplikacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebastian i Arek.

Czy możliwe jest że TCR przetrwał zimę?

 

Mam taki jeden przypadek i nie bardzo wiem co o tym sądzić.

Czy beading to tłuszcz na lakierze( po myciu właściwym chyba nie) czy oznaka obecności TCR. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

minetoo, myłem w sobotę Micrę i stan taki jak przy okazji ostatniej aktualizacji na forum. Bez QD ,myte 901. Nie wrzucałem filmu bo i tak "mądrzy" nie uwierzą i skrytykują.

Szału nie ma ale jest i to nie był tłuszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arekkaz, Też tak mi się zdaje.

Na tłuszcz mi to u mnie nie wyglądało.

W prawdzie takie odpychanie to nie show świeżego zymola ale obecność zwłaszcza sheetingiem wyraźnie zaznaczona.

Jestem zaskoczony na plus.

 

Jak widać nie wszyscy posiedli umiejętność rozpoznania obecności LSP.

To nie tylko krople jak z działu "Kropelkowanie" :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

minetoo, zacytuję klasyka

 

Świat nie jest 0-1, istnieją stany pośrednie pomiędzy "zgonem" a "bardzo dobrym odpychaniem wody" . Zaskakujące, wiem - takie detailingowe "101" :P

 

Szybkość nie powala, ale dokładność sheetingu jest zdecydowanie ok :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nakładanie cleanera oraz wosku jednym aplikatorem
Czemu to jest złe,a nie starty 601 pod aplikatorem z LSP, albo, wybierając drugą metodę- zmieszanie cleanera z selantem jest ok?

Nie pisałem akurat o #601, tylko ogólnie o cleanerach. Ale jeśli chodzi o #601, to też czegoś takiego bym nie polecał, choć nie powinno być komplikacji. Jeśli nakładasz bezpośrednio #111 z #601, to nie ma żadnego problemu, bo jest świeżo nałożony, złączony ze #111. A w drugim przypadku #601 jest już "zleżały", wszedł już w reakcję z lakierem i nie wiadomo jak to się zachowa :)

 

 

Arekkaz, minetoo - się podpisuję się :-] Jest dokładnie tak, jak w cytacie z Evo. Problem właśnie często tkwi w nieumiejętnym rozpoznaniu (wbrew pozorom nie jest to takie proste) czy wosk jeszcze jest, czy już padł. Wosk nigdy po dłuższym czasie nie będzie przecież kropelkował i odpychał wody jak niedawno położony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym olbrzymia większość osób którym szybko znikł #105 nakładała go w grudniu...jaka była pogoda,temperatura, warunki na drogach widział chyba każdy.

Produkt jest wymagający w aplikacji i jej warunkach i to było od samego początku wiadome choć przez wielu zlekceważone.

 

Od siebie dodam ,że mój wrześniowy #105 który myślałem ,że już został zabity proszkiem, podczas deszczu (z wiatrem niosącym mój ulubiony syf z drzew) nadal nie pozwala stworzyć wodzie tafli na żadnej części nadwozia :)

Pewnie specjaliści powiedzieli by ,że już nic nie ma ale ja im nie wierze i dalej jeżdżę trudno brudzącym się autem które pomimo niekorzystnej aury cały czas wygląda czysto a na parkingu mimo ,że nie ma kropel rysowanych od cyrkla wyróżnia się na tle innych samochodów :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czuję się wywołany do tablicy :

Patrząc teraz na całą nagonkę na DG, spokojnie przemyślałem temat mojego testu i wniosek jest jeden:

- niby za zimno nie była 11-12'C ale garaż był otwarty :/ więc pewnie panele szybko się oziębiły :cry:

- po drugie samochód przestał w garażu ok 2 godzi i wyjechał na zewnątrz na pewno było dużo mniej 'C :oops:

 

I tylko tym tłumaczę jego bardzo krótką wytrzymałość, jak gruby_rs kładł w lato to trzymał jak zły dobrych parę miesięcy.

 

Tylko po cholerę nakładać go latem jak kiepski efekt wizualny daje :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Były takie przypadki, że ktoś umył auto na myjce i pisał o padniętym wosku. Radziłem wtedy umyć auto szamponem, jak sztuka nakazuje, i nagle okazywało się, że wosk jednak jest :)

 

 

to ja pisałem , ale jak pojechałem na myjnię ręczną , dałem swój szampon ( DG 901 ) krople " wróciły " :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, takie doszukiwanie się wosku na lakierze i sumowanie ile czasu wytrzymał przypomina mi LedLensera i ich dane na temat czasu świecenia :lol:

 

każdy będący w temacie latarek wie, że LL podaje łączny czas działania latarki, pierwszych kilkadziesiąt minut może być jasne a później mamy stopniowy zgon ... i mega czas działania na opakowaniu :D

 

kładłem 601/105 w na początku grudnia - nie padało od dłuższego czasu, suche powietrze, słoneczko świeciło, temp. na dworze ~10C w cieniu, auto stało przez noc na dworze ( pod zadaszeniem ), auto nie było polewane wodą po nałożeniu 105, nakładałem czystymi aplikatorami

 

na dzień dzisiejszy a właściwie to od jakiegoś czasu nie ma kropelek, na lakierze robi się tafla wody, która spływa bardzo wolno

 

tak - auto umyłem jak sztuka nakazuje, kropelki się nie pokazały + tafla wody ...

 

tak - co któreś mycie używałem Aquawax'u

 

dużo nie jeździłem, raz jedyny auto było pokryte solą z drogi - oczywiście opłukałem je z tej warstwy

 

pewnie coś źle zrobiłem - w końcu pierwszy raz kładłem :song:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko dobitnie pokazuje, że w Polsce jeszcze detailing nie jest na najwyższym poziomie. Jest wiele osób z bardzo dużą wiedzą, ale jest też wiele osób, które powinny się jeszcze sporo nauczyć i nie wydawać swoich opinii, jeśli błąd wynika z ich niewiedzy bądź braku umiejętności

 

Szanowny Sebastianie, zamist jojczeć nad stanem polskiego detailingu, myśle że lepiej zrobisz gdy dasz cos od siebie oprocz przekazu marketingowego. Dlatego proponuje: zrob pełną instrukcję i wypisz wszystkie rekomendacje jak produkty DG maja być aplikowane w postaci jednego, kompletnego i spójnego spisu. Potem mozesz podwiesic to w swoim dziale i w sklepie.

Instrukcja stosowania z opakowania #105 jest na tyle rozna od tych wszystkich dodatkowych wymagań, dlatego mysle, ze to sie przyda wszystkim uzytkownikom DG, a zwlaszcza tym ktorzy sie na nim zawiedli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, takie doszukiwanie się wosku na lakierze i sumowanie ile czasu wytrzymał przypomina mi LedLensera i ich dane na temat czasu świecenia :lol:

Wypada najpierw sprawdzić i się doszukać, zanim napiszę się swoje 3 zdania nieoparte na niczym.

 

każdy będący w temacie latarek wie, że LL podaje łączny czas działania latarki, pierwszych kilkadziesiąt minut może być jasne a później mamy stopniowy zgon ... i mega czas działania na opakowaniu :D

I tak jest z każdym woskiem. Zagłęb się w temat wosków, to też do takich wniosków dojdziesz :)

 

kładłem 601/105 w na początku grudnia - nie padało od dłuższego czasu, suche powietrze, słoneczko świeciło, temp. na dworze ~10C w cieniu, auto stało przez noc na dworze ( pod zadaszeniem ), auto nie było polewane wodą po nałożeniu 105, nakładałem czystymi aplikatorami

Czyli tak jak pisałem w jednym z moich podpunktów... W grudniu w dzień bywało 10C, a nocą temperatury spadały grubo poniżej zera i była bardzo duża wilgotność. I masz odpowiedź dlaczego nie jest tak, jak być powinno.

 

Przypomnę:

Minimalna temperatura do nałożenia to 10 stopni Celsjusza (wtedy trzeba odczekać godzinę i dopiero spolerować wosk). Tylko trzeba pamiętać o spadającej temperaturze. Przecież oczywistym powinno być, że im bliżej nocy, tym temperatura spada i jeśli w dzień mamy 10 stopni, to w wieczorem lub w nocy może być już 0 stopni. Przecież każdy chyba wie, że wosk łączy się z lakierem przez około 12 godzin i w tym czasie muszą być zapewnione odpowiednie warunki.

To są warunki, które dotyczą także każdego innego sealanta typu Wolfgang, Zaino, JetSeal, etc.

 

dużo nie jeździłem, raz jedyny auto było pokryte solą z drogi - oczywiście opłukałem je z tej warstwy

I kolejny podpunkt. Jak chcesz sprawdzić czy wosk jeszcze jest, jak tylko opłukałeś auto? Chcesz sprawdzić wypierania wody i kropelkowanie jaki daje brud wbity w lakier?

 

pewnie coś źle zrobiłem - w końcu pierwszy raz kładłem :song:

Nie chyba, a na pewno. Użyłbyś jakiegokolwiek innego sealanta i miałbyś dokładnie takie same problemy i tak samo nie miałbyś kropelkowania. Ale nie wynikałoby to z winy produktu.

 

Szanowny Sebastianie, zamist jojczeć nad stanem polskiego detailingu, myśle że lepiej zrobisz gdy dasz cos od siebie oprocz przekazu marketingowego. Dlatego proponuje: zrob pełną instrukcję i wypisz wszystkie rekomendacje jak produkty DG maja być aplikowane w postaci jednego, kompletnego i spójnego spisu. Potem mozesz podwiesic to w swoim dziale i w sklepie.

Nie wiem gdzie widzisz przekaz marketingowy. Może przeczytaj jeszcze raz, bo wyjaśniłem dokładnie w czym rzecz. Poza tym, w sposobie aplikacji nie ma żadnej filozofii. Jakoś w innych krajach nikt takich problemów nie ma. Nie bez powodu są to sealanty polecane na zimę. I będę ubolewać nad stanem polskiego detailingu, bo niestety nie jest dobrze, jak parę osób, które nie ma zielonego pojęcia o podstawach, wydaje swoje opinie. I to nie jest tylko moje zdanie.

 

Xeper, nie mam zamiaru niczego więcej tłumaczyć. To nie mój problem, tylko osób, które biorą do ręki wosk i nie znają po prostu podstaw. Jak się chce jeździć samochodem, to najpierw trzeba poznać znaki drogowe. Tak samo jest z detailingiem. W obu przypadkach trzeba także logicznie myśleć. Na tym forum jest wystarczająco dużo informacji napisanych przez doświadczonych detailerów - wystarczy poczytać.

 

to ja pisałem , ale jak pojechałem na myjnię ręczną , dałem swój szampon ( DG 901 ) krople " wróciły " :)

Ty zapytałeś, ja odpowiedziałem i problemu nie było :) Ale inni wolą zdać się na swoją wiedzę lub niewiedzę, hehe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.