Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'fusso coat 12' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Regulamin, administracja i aktualności forum
    • Regulamin, forum i portal
    • Przywitaj się
    • Oficjalne gadżety forum
  • Partnerzy forum
    • Dystrybutorzy
    • Dział handlowy
    • Pozostałe firmy
  • Podstawy detailingu
    • Szukam pomocy
    • Zestawy kosmetyków
    • Centrum wiedzy
    • Słowniczek pojęć
  • Nasze projekty
    • Pokaż Swój Blask
    • Pokaż Swój Blask - najlepsze projekty
    • Wash & Wax
    • Mój pieszczoch
    • Najciekawsze zdjęcia
    • Konkursy
  • Aktualności, spotkania, luźne rozmowy
    • Nowości
    • Polowanie na okazje
    • Nasze spotkania i imprezy motoryzacyjne
    • Spotkania regionalne
    • Luźne rozmowy
    • Kącik motoryzacyjny
    • Kącik karawaningowy
    • Kącik dom i ogród
  • Z zewnątrz
    • Ekologiczne preparaty
    • Mycie karoserii
    • Regeneracja / czyszczenie lakieru
    • Politury
    • Zabezpieczenie lakieru
    • Pielęgnacja tworzyw, metalu i dachów z materiału
    • Felgi i opony
    • Inne
  • Wewnątrz
    • Czyszczenie szyb
    • Plastiki
    • Tapicerka i skóra
    • Inne
  • Narzędzia i środki pomocnicze
    • Mikrofibry, aplikatory itp.
    • Maszyny polerskie
    • Inne urządzenia elektryczne
    • Inne
  • Testy
    • Z zewnątrz
    • Wewnątrz
    • Narzędzia i środki pomocnicze
    • Inne
  • Giełda auto detailingowa
    • Sprzedam
    • Kupię
    • Oddam, zamienię
    • Różne
    • Praca

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Auto


Lokalizacja


Województwo


Facebook


Instagram


YouTube

Znaleziono 3 wyniki

  1. Hi, W końcu zebrałem się na odwagę i wrzucam pierwsze w karierze W&W. Jestem otwarty na krytykę, ale jednocześnie proszę o wyrozumiałość, bo przejście z "mycie i spłukanie" na "dekontaminacja i wosk" nie od razu się udaje [emoji1] W miarę wchodzenia w świat ditejlu będę updatować temat, pozostańcie nastrojeni! Ciągle zbieram doświadczenie, więc może niektóre posty nie będą specjalnie ciekawe, może za bardzo będę ekscytował się wykonanymi pracami - proszę, podejdźcie do tego z dystansem, Być może moje wpisy pomogą innym nowicjuszom, którzy dopiero odkrywają uroki detailingu [emoji846] Głównym bohaterem historii jest Citroen C8 2.2 HDi z roku pańskiego 2005 (pierwsza rejestracja 20.12) w kolorze Szarość Aluminium, przebieg 273 tkm (obecnie - 319 tkm). Auto w najbogatszej wersji Exclusive - z ciekawszych pozycji: - ksenony - elektryczne+ podgrzewane fotele - elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne, boczne składane z pilota - domykanie szyb z pilota - PDC z tyłu + wizualizacja na wyświetlaczu - dwa komplety alu - kolorowa nawigacja (uroczo bezużyteczna :p) - obracane przednie fotele, tylne oddzielne fotele z tyłu z regulacją oparcia/przód-tył - roletki w 2 i 3 rzędzie - wersja ośmioosobowa Z grubsza wszystko, co było dostępne, poza alarmem, szyberdachami i kilkoma drobnostkami. W rodzinie od 01.07.2014 i przebiegu prawie 171 tkm. Stan wizualny nie jest idealny - co się da, spróbuję wyprowadzić na prostą, czego nie - trudno. Obecni staram się o niego dbać najlepiej jak umiem, ale perfekcyjnie raczej nie będzie - to nie ten typ auta [emoji6] W wakacje 2018 miał baaardzo szybką polerkę (delikatne odświeżenie pastą finiszową, oczywiście nie moimi rękami ;)) Nie jest szczurem, ale korekta wskazana - lekkie swirle i sporo płytkich rysek. Większość przebiegu stanowi jazda na dłuższych odcinkach, więc przy dekontaminacji miałem co robić. Jedna strona malowana po stłuczce. Była to druga wosk-akcja w moim życiu i uważam, że wyszło przyzwoicie. Niestety srebrny jest o tyle wredny, że trudno o mega efekt wow przy użyciu samego wosku, ale lepszy gloss jest, lakier gładziutki i woda elegancko spływa (i kropelkuje [emoji1] ). Przepraszam za jakość niektórych zdjęć, ale rozwaliłem aparat w Note i musiałem się wspierać słabszym telefonem. Tyle tytułem wstępu. Tutaj stan początkowy. Samochód myty jakiś nie wiem, miesiąc wcześniej? Zdjęcia świeżo po wymianie kół na wyczyszczone przed sezonem (jeszcze zanim mnie "wciągnęło", więc tylko dokładnie umyte i nabłyszczone) zimówki, więc w tej kwestii źle nie było. Standardowy brud na pierwszy rzut oka: Zimno, zaraz ciemno, nie ma na co czekać - najpierw bardzo dobra piana Karchera z bardzo niedobrej pianownicy, która zostanie niedługo wymieniona na PA. Spłukujemy i można zaczynać "dwa wiadra". W niebieskim ADBL Snowball, który lubię, ale następnym razem spróbuję czegoś z BH, tak dla funu [emoji6] Rękawica mi się troszku rozlatuje, na wiosnę kupię coś nowego, a ta będzie jako zapas. Gotowe, normalnie wysuszyłbym go i poszedł do domu [emoji6] Nie tym razem... Wygląda dobrze? To przyjrzyjmy się bliżej... I tak dalej i tak dalej... Na pierwszym zdjęciu góra tylnej klapy, z jakiegoś powodu upstrzona rdzawymi kropkami syfem, który dał o sobie znać nawet po deironie. Odsmalamy Vasco Tixotrop. Poleżał około 30 minut, bo przy temperaturze około 0 było ciężko o zaschnięcie, a chciałem usunąć z lakieru jak najwięcej zanieczyszczeń. Bardzo fajny produkt, ale żywicy na dachu niestety nie udało mi się nim usunąć [emoji53] (po kilku użyciach mogę dodać, że minusy są dwa - śmierdzi dość mocno + czuć, że jest gesty - atomizer dość ciężko działa) Nie było źle jak 14-letni lakier. Kiedyś coś tam punktowo go posmyrałem gilniką, ale to było ponad 3 lata temu i nie miałem wtedy pojęcia o pojęciu [emoji846] Jedziemy: Bardzo długo na efekty nie musiałem czekać: Gdzieniegdzie wspierałem się starą gąbką z frędzlami: Czysto Płukanko, Silk Dryer i naprzód. Deironizacja ADBL Vampire Liquid. Tragedii nie ma, ale widać, że lakier potrzebował takiego zabiegu, nie dziwię się - autostrada swoje robi. Może być [emoji6] Szybkie glinkowanie zółtą VP - jeden kawałek w łapce, reszta grzeje się, czekając na swoją kolej. Jako lubrykant kijowy szampon od Moje Auto, tylko do tego się nadaje [emoji1] Ilości śladowe oczywiście. Były miejsca idealnie czyściutkie, ale były i takie, gdzie musiałem popracować parę minut - doły drzwi, progi, tylna klapa. Ostatni etap tego dnia. Day number two. Zaczynamy od wymycia resztek chemii przed cleanerem. Piana, potem to coś od Mojego Auta (Snowballa mi było szkoda do takiego celu, bo mało kupiłem). Przy okazji deiron na felgi i czyszczenie uszczelek oraz plastików Kochem GS - na nie potem pójdzie CP Perl. Lubię te dwa ujęcia [emoji6] Po wytarciu zaaplikowałem cleaner Autofinesse Rejuvenate "kieszonką" z Detailbox, wypracowywałem kolistymi ruchami do momentu pozostania na lakierze "mgiełki", która zbierałem WS Gentelman (naprawdę dobre fibry, przy tym zastosowaniu ciężko znaleźć jakąś wadę) . Momentami palce bolały, ale produkt chyba niezły (innych nie używałem, więc ciężko się wypowiedzieć) - użycie jest bezproblemowe, lakier po nim nabiera przyjemnej gładkości. Krycie rysek... jakieś prawdopodobnie występuje, ale raczej niespecjalnie duże - przynajmniej mnie ciężko było dostrzec. Zamówiłem wersję pod sealanty, przyszła ta pod woski. Trudno, prawdziwy facet musi sobie jakoś radzić z problemami. Przecieramy IPą 1:1 z wodą. Gwiazda odcinka, czyli Fusso Coat 12 Months do jasnych lakierów (jeszcze stary - z 2017 roku). Aplikator moczyłem przed użyciem w wodzie, wosk nakładałem krzyżowymi ruchami - góra-dół, lewo-prawo. Nie miałem problemu z docieraniem. Robiłem po dwa elementy i dawałem im jakieś 10 minut na wyschnięcie. Wosku nabierałem bardzo mało, tylko tyle, by zrobić "film". Docieranie drugim "futrzakiem" od WS. Gdy wosk sobie podsychał, ja postanowiłem nieco odświeżyć plastiki&uszczelki. Podszybie, tylną wycieraczkę i uszczelki wokół szyb zaimpregnowałem Perlem 1:3. Na oponach siedział świeży dressing, więc nie było sensu. Nie mam zdjęć z aplikacji, tylko "before": Te błyszczące słupki przy szybach chętnie posmyrałbym kiedyś maszyną... Ostatnim woskowanym elementem było to lusterko - miałem już trochę dość [emoji6] Miało być ładnie, więc jeszcze przecierka szyb tym, co miałem pod ręką w domu... Gotowe. Idziemy do domu. Efekt końcowy, enjoy [emoji1] Mnie przypadł do gustu bardzo. uszczelki też jakby trochę ładniejsze. Trochę widać odpryski, ale na to nic nie poradzę [emoji20] I taka całkiem spoko fotka na koniec... Namachałem się, ufff. .... Aha, no tak! Kropelki! Zaczynamy test żywotności: namachałem się, mam nadzieję, że nie usnęliście, albo nie postanowiliście pójść na telewizję w połowie [emoji6] Po prostu chciałem, żebyście mogli cieszyć się efektem razem ze mną [emoji846] Pracowało mi się całkiem dobrze. Tych kilku procent do ideału brakuje, ale i tak byłem pewniejszy siebie, niż ostatnim razem. Finalnie mam nową wiedzę i ładne autko - o to chodziło [emoji1] Napisy końcowe - wpis nie powstałby bez pomocy @CarlosBlack (mistrz!), @Domel @Qlimaxss @ghost @david2888 @Strus i wielu innych osób, których nie uwzględniłem - dzięki Panowie, wielkie dzięki! W forum jest siła! Do dzieła, pochwalcie albo pojedźcie po rajtuzach [emoji846]
  2. Siemka forum Moje pierwsze wash and wax i przy okazji test więc proszę o wyrozumiałość. Zdjęcia z dodatkowymi komentami poniżej. Lekier w dobrym stanie, brak głębokich rys. Drobne ślady użytkowe przy klamkach, płytkie ryski od mycia auta. Zastanawiałem się nad zakupem maszyny ale po raz kolejny nie zdecydowałem się. Pracujemy ręcznie. Zacząłem od umycia samochodu, nie mam zdjęć z myjni. - Prickbort, płukanie - SG D-Tox, na niego po kilku minutach piana. Zmieszałem BH autofoam z K2 carmax. D-TOX nie mial co robić na lakierze co bardzo mnie zdziwiło. - mycie ręczne rękawicą workstuf, szampon autoland aktywny w mocnej dawce. Szampon niezbyt przyjemny bo poślizg słaby. - felgi ogarnięte tak samo jak lakier i umyte oddzielną rękawicą Nie liczyłem, że chemia ściągnie mi zabezpieczenie z lakieru. Na aucie „nie wiem co”. Ostatnie woskowanie to BH DSW kilka miesięcy temu. Na nim dużo Qdeków włączając watergolda czy nowego turtla. Raczej nie zejdą od tego. Po myciu hydro zaburzone ale szybko zaczęło wracać. Samochodem wróciłem z myjni do garażu. 2km jednak dla pewności samochód umyłem na jedno wiadro ONRem i rękawicą gyeon. Po myjni nie szuszyłem auta – teraz był czas. Możemy oglądać lakier. O stanie pisalem wyżej. Znalazłem jakieś drobne zmatowienia na lakierze, drobnica w ilości spodziewanej. Tutaj by pewnie pomógł onestepik ale przed zimą? Po zimie. Znalazłem trochę zmatowień od otarć drzwiami itd – widoczne przy halogenie 500w, przy jego świetle lakier wygląda tak sobie – sporo drobniczki. Plan był taki, żeby widzieć co się robi i spokojnie podejść do tematu. Zacząłem więc od wyjęcia tego co mam i sprawdzenia jak sobie radzi. Okazało się, że nieoczywista kombinacja Dodo Juice lime prime na mojej starej gąbce kupionej kiedyś w showcarshine wypada wybitnie superancko ekspresem drąc stare waterspoty itd. Tricolor twarda strona z meguires ultimate compound robił drobne swirle widoczne pod halogenem. W kilku miejscach owszem wyciągam UC, większość robimy cleanerem. Na koniec dnia mamy maskę zrobioną na lekko UC + DJLP, dach zrobiony DJLP. Czas na relax. Dzień drugi. Tu mało fotek. Cała fura została przejechana DJLP i UC w różnych kombinacjach, ręki do góry nie mogłem podnieść. Przeleciałem jeszcze osłonięte części karoserii Turlewaxem ICE na aplikatorze fibrowym. Dzień trzeci. Cała fura przeleciana RRC wipeout. Faktycznie działa super, wręcz podejrzanie agresywnie. Wystarczyła zwilżona w nim fibra i lakier jałowił się do zera. Przechodzimy do testu. Test: Przeprowadzamy na masce. Maska jak pisałem przejechana megsem ultimate i dodo juice lime prime. Wyjałowiona. Na bawiłem się w taśmy. Maska ma akurat przetłoczenia dające 5 oddzielnych spotów. Dodatkowo dół maski był przelecainy cleanerem BiltHamber Cleanser Polish. Razem mamy 10 spotów! Różne aplikatory, jedna fibra chociaż każdy miał swoją stronę – totalna amatorka J Zawodnicy: Fusso Coat 2017, light. Król zimy ma się dobrze. Nigdy nie miałem problemów z aplikacją. Docieranie grubą ciężką fibrą jeszcze ułatawia. Na próbę smalcowałem grubo, cienko. Wszystko dało radę. Tępota przy pierwszy ruchu fibry – tutaj właśnie pomaga gruby ręcznik. Przy okazji trudno nie polecić carpro boa – szał pał za 30zł. Carchem 38. Dystrybutor twierdzi, że siedzi 12mcy. Twardy. Zapach woskowy ledwo wyczuwalny. Poślizg przy smalcowaniu słaby, docieranie okej. Ogólnie wrażenia z użytkowania jak dla mnie najsłabsze. Bilthamber DSW. Tłusty, docieranie bezproblemowe. User friendly. Bilthamber Finis. Jeszcze przyjemniejsza aplikacja. To sie smaruje kilometrami i przyjemnie topnieje na aplikatorze. Zapach woskowy. Bardzo fajna rzecz. AngelWax Desirable. Podobno do 4mcy. Wrażenia z użytkowania – tutaj król. Zapach jak najlepsze owocowej pomadki unosi się długo po smalcowaniu a zrobiłem tylko kawałeczek maski. Wrażenie jakby się smarowało auto olejkiem. Kozak. Docieranie jak się domyślacie bezbłędne. Przyjemność. Look: Na czwerwonym uni, w garażu, pod halogenem, w świetle dziennym listopada, nie widzę większej różnicy. Lekko na plus AW, dobry shine, ciepełko. Ślicznie. BH DSW bardziej w plastik ale spoko. Miałem poprzednio wrażenie jakby minimalnie przytłumiał kolor, nie przyciemniał a rozjaśniał. Dalej mam takie wrażenie. Połysk super. BH Finis daje porównując do DSW wetlook. Super. Fusso bezbłędnie. Jak dla mnie daje świetny look, shine na poziomie Bhów, o dziwo w stronę ciepełka. Już mnie to nie dziwi po kilku razach. Carchem wygląda jak lekko przytłumiony Finis. Uzupełnie moje spostrzeżenia jak uda mi się wychwycić różnice. Czystość, kropling, trwałość. Stay tuned. Woski nałożone 11/11/19, przebieg uzupełnię (przebieg 23400km - uzupełniłem). Reszta auta cała w fusso. Jedno lusterko dostało finisa. Jakieś commenty poniżej. Jedno wiadro O_O Jak coś jest głupie ale działa to nie jest głupie Tak, robię testspoty do zabawy głównie cleanerem. Widzimy i wiemy co robimy DJLP na dachu i efekt po Koniec pierwszego dnia. Materiał na maskę. Tyle maski w BHCP. Góra po wipeout. Dalej już woskowanko koniec trzeciego dnia. Posprzątane. Poprane. Jeszcze kilka przemyśleń. Fotka powyżej - szał Widać przy otwartych drzwiach matowość okrytych części karoserii. Rozprowadziłęm turtla bogato aplikatorem i dotarłem 3ciego dnia. Już się błyszczy. Tu chodziło głównie o maksymalne zabezpieczenie. Co do Turtla - koledze z forum na felgach przejechał miesiąc i nie słabł. Moje felgi nie były mocno zadbane w ten weekend - czekają już zimowe do wrzucenia. Dostały mycie i turtla. Letnie w trakcie zimy przejdą przygotowanie do sezonu. DJLP zawsze pracowałem na aplikatorze z MF. Na gąbce jest łatwiej szybciej i skuteczniej. Fusso smarowałem agresywnie. Na próbę na lusterku zostawiłem nasmarowane jakby babcia smarowała masłem. No problemo. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że ciemne fusso jest trudne a jasne nie. Fusso nie wypociło się ciągu tygodnia. Zero chmurek, mazków, nic. Następnym razem zanim zacznę to pozamiatam Czas pracy to 14h z myciem auta. Na szyby poszło adbl ssw i się na oko szybko brudzą. Chce ktoś kupić SSW? Dla mnie to lipa.
  3. Witam jestem tu nowy dlatego bardzo proszę o rady od kolegów detailerów Posiadam Audi a4 b7 z 2006 roku w kolorze czarnym, którego lakier wymaga odświeżenia. Zakupiłem wosk Soft99 fusso coat 12 month wax, cleaner soft99 micro Liquid Compound (zolty), glinka + lubrykant clay lube good stuff. Trochę poczytałem w sieci na temat poprawnego przygotowania lakieru pod woskowanie, ale może macie jakieś swoje rady? Myślałem żeby najpierw dobrze umyć auto szamponem bez wosku np autoland który zmywa pozostałości poprzednich preparatów. Następnie glinkowanie elementów zabrudzonych oraz czyszczenie cleanerem. Czas na nałożenie wosku ale tu pytanie do Was czy mam jeszcze przed samym woskowaniem odtluscic lakier? Liczę na Waszą pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.