Skocz do zawartości

Motocykle i motocykliści


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Nie widzę wątku, więc zaczynam. Czy są na sali miłośnicy 2 kółek?

 

Ja właśnie zanabyłem za dobre pieniądze Suzuki V-Stroma DL650 K5:

 

5zjt50.jpg

 

a żeby nie odbiegać zanatto od tematu forum, to mycie tez było

 

p17yr.jpg

 

a później na całość poszła powłoka Art The Wheel :) - zobaczymy ile wytrzyma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam yamahę, leciwą ale nadal jeździ i daje masę frajdy :)

Jak znajdę foty to wstawię.

Swoop, właśnie coś pokroju v-storma mi się marzy- nie za duża vka do miasta i na wyprawy, dużo teraz taka przyjemność kosztuje? Zazdraszczam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoop, właśnie coś pokroju v-storma mi się marzy- nie za duża vka do miasta i na wyprawy, dużo teraz taka przyjemność kosztuje? Zazdraszczam :)

 

ja dałem dyszkę za to co widać + kurfy :)

 

Mi się marzy jako druga, do miasta, Yamaha XJR1300 :)

 

Tomek, silnik wypłukany, olej od Ciebie zalany i lata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoop, XJR1300 to się nazywa prawdziwy motocykl, a nie jakieś wynalazki oblepione plastikiem :mrgreen: świetny wybór, fantastycznie wyważony sprzęt, mimo sporej masy prowadzi się jak po sznurku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przez tą pogodę teraz nabrałem takiej ochoty właśnie żeby polatać i chodzi mi po głowie żeby wziąć chociaż 125 na B :mrgreen:

 

Bierz choćby Hondę Varadero fajne moto, dobrze wygląda :)

 

Ja też planowałem ją kupić i jeździć na B, ale uznałem, że zamiast wydawać kasę na ten sprzęt wolę zrobić A a później kupić już coś porządnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoop, Słuszne podejście. Za fajna 125 trzeba dać tyle samo kasy co za pełnoprawny motocykl. Gdybym zaczynał od nowa to nie kupił bym nic poniżej 600,jeśli ma się odrobinę pokory i doświadczenia na drodze mozna jeździć takim moto rozważnie bez popisywania się.

cannonn, Jeśli nie masz A to jest teraz najlepsza pora zeby je zrobić,ja robiłem w lipcu 2014r w najwieksze upaly jeździłem po placu w pelnym kombi,wyobraź sobie jak się czulem :D gwarantuje ci że nie ma takiej osoby która spróbowała jazdy moto i stwierdziła by ze to nie to ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pełnego A jeszcze mi 3 lat brakuje a znowu w A2 i potem A się bawić nie chcę ;) Dlatego pomysł na 125, polatać, nabrać wprawy i mieć jakieś doświadczenie po przesiadce na coś większego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannonn, 3lata to szmat czasu a nabierzesz ogłady ;) ja mogłbym zrobić A w przyszłym roku ale właśnie kończę A2 i nie żałuję. Moto jak wyżej mam od zeszłego roku, zrobiłem sporo km bez prawka i nie chcialem kolejnego roku jeździć bez. A przynajmniej uczę się z czym to się je ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoop, Słuszne podejście. Za fajna 125 trzeba dać tyle samo kasy co za pełnoprawny motocykl. Gdybym zaczynał od nowa to nie kupił bym nic poniżej 600,jeśli ma się odrobinę pokory i doświadczenia na drodze mozna jeździć takim moto rozważnie bez popisywania się.

cannonn, Jeśli nie masz A to jest teraz najlepsza pora zeby je zrobić,ja robiłem w lipcu 2014r w najwieksze upaly jeździłem po placu w pelnym kombi,wyobraź sobie jak się czulem :D gwarantuje ci że nie ma takiej osoby która spróbowała jazdy moto i stwierdziła by ze to nie to ;)

Nie zgodzę się, że 600tka starczy jak masz dużo pokory, imho lepiej zacząć od mniejszego sprzętu i wchodzić wyżej po drabinie niż startować od 600tki, już nawet nie mówię o sportach. Najlepszym sprzętem na start jest dla mnie 250, może 500tka i niczego ponad to bym nie brał. I tak nie będziesz korzystać z plusów motocykla o większej pojemności a taki sprzęt może powodować kiepskie nawyki a przede wszystkim nowicjusza będzie przerażać. No chyba, że mówisz o fakcie niezabicia się na 600tce, ale to można i na litrze jeśli ktoś sobie manetkę zablokuje ;)

Do pełnego A jeszcze mi 3 lat brakuje a znowu w A2 i potem A się bawić nie chcę ;) Dlatego pomysł na 125, polatać, nabrać wprawy i mieć jakieś doświadczenie po przesiadce na coś większego.

Moim zdaniem warto zrobić a2 i za dwa lata zwykłe A. Rusza sezon, w połowie wakacji zdążysz zdać jeśli Ci zależy. Ja robiłem prawko za czasów edukacji i po dwóch miesiącach miałem nowy plastik, chyba najwięcej czasu czekałem na egzamin :)

Jeśli już chcesz 125 to tylko coś japońskiego, konstrukcje z PRC niestety nie oferują zbyt wiele w sferze osiągów i jakości wykonania. I raczej bez owiewek, co by nie było żal ;)

 

PS jeśli okaże się, że to ja jestem jednym z tych szczęśliwców z lotto to biorę jakiegoś litra w sporcie. Taki v-storm to świetny motocykl na co dzień i bardzo chce takiego, ale gdybym miał takie zx10r to bym w pokoju trzymał a na noc kładł koc na niego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem to w oparciu o własne doświadczenie,dostawałem różne porady co na początek od 250 do 600. W ostateczności zdecydowałem się na Kawasaki ER 5,wszystko fajnie 5s do 100 km/h pierwsze wrażenie jak to zapier... to jest to i zostaje na dłużej,po roku sprzedałem. Nastukałem 10 tys km pozwoliło mi to wyrobić sobie zdanie i porównać do innych sprzętów którymi miałem okazję jeździć. Niestety ale to moto nie chciało skręcać ani hamować mimo tego że po necie krążą opinie jak to on "wybacza" błędy i jest łatwy w prowadzeniu. Współczesną 600 jeździ mi się dużo przyjemniej jest łatwiejsza do opanowania w zakrętach jak i hamulce pozwalają czuć się bezpiecznie,czego nie mogę powiedzieć o 500 z lat 90. Bardzo dużą kwestię odgrywa to w jaki sposób będziemy korzystać z maszyny. Dla kogoś kto zaczyna zabawę w ghymkanie lepsza będzie 250 jest lekka i zwinna tak samo rewelacyjnie spiszę się w codziennych dojazdach do pracy ze względu na spalanie i małe gabaryty,z kolei miejski sprinter zadowoli się starą 600 z ryczącym acrapem etc.

Większość dystansów które pokonuję są to trasy,czasami we 2 os. Więc oczekuję mocy pod dostatkiem (98hp nie jest szczytem marzeń) oraz hamulcy którym mogę zaufać mój Fz6 ma jedno i drugie na zadowalającym poziomie. Z kolei znajomy preferuje jazdy po Europie i nie chce słyszeć o niczym innym jak GS 1200 który pozwoli mu jechać swobodnie 160km/h po autostradzie a i można bez problemu wjechać w lekki off road.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj zakupiłem skutera Peugota elysat125 . Pomimo iż posiadam kategorię A , to pojemność skutera wybrana specjalnie , by służył tez żonie i ojcu gdyby ich naszła ochota na przejażdżkę ;) Zakup ten jest też dyktowany dojazdem do pracy w dość zakorkowanym mieście ...kto jeździ na 2oo wie że korki to żaden problem na zwrotnym motorku :D Zrobiłem nim zaledwie 100km ale każdemu życzę takiego doświadczenia ..jakby na rowerze jechać i to 100km/h !!! :-]

 

sku1.jpg

 

Od kilku lat posiadam "troszkę" większy motocykl ... Yamaha Wild star 1,6 L tzn. tyle miała , bo teraz ma 1,86L , duży gaźnik mikuni , K&N, moduł dynastar3000, dynacoilia cewki , przelotowe rury, sprzęgło barnet i parę innych rzeczy zmieniającego dostojnego cruisera w najmocniejszą sztukę tego modelu w PL (skromne 88,2 KM i 181Nm mierzone na kole) . Oczywiście ten pojazd świetnie startuje , idzie jak burza na każdym biegu ale za Chiny nie chce skręcać ...route 66 jest jego naturalnym środowiskiem , a nie jakieś miasto ...stąd pomysł na skuter ;) Oczywiście istotne jest też spalanie , bo Yamaha poniżej dyszki schodzi niechętnie , a i 15L na setkę spokojnie łyknie jak na A4 się wskoczy :-]

 

IMG_2660.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koder, no widzisz kolego, ilu ludzi tyle opinii, niestety z Twoją zgodzić się nie mogę, pomijając jakieś motorynki,simsonki itp,pierwszym moim motocyklem była właśnie 600 hornet, dużo pokory i sprzęt do ogarnięcia, chociaż do łatwych nie należy zwłaszcza po przekroczeniu 6-7000 obrotów, ale użycie mózgu i odpowiednia ilość pokory pozwoli się cieszyć nawet 600. Więc wszystko jest dla ludzi :good:

powalla, co prawda nie mój styl ale zacny sprzęcik posiadasz kolego :song: on ma tak ładnie wywalone wałki królewskie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

[mod=Piotrek]Nie cytujemy zdjęć ;)[/mod]

Tylko mi się wydaję, czy on nie ma z tyłu amortyzacji? :)

 

koder, no widzisz kolego, ilu ludzi tyle opinii, niestety z Twoją zgodzić się nie mogę, pomijając jakieś motorynki,simsonki itp,pierwszym moim motocyklem była właśnie 600 hornet, dużo pokory i sprzęt do ogarnięcia, chociaż do łatwych nie należy zwłaszcza po przekroczeniu 6-7000 obrotów, ale użycie mózgu i odpowiednia ilość pokory pozwoli się cieszyć nawet 600. Więc wszystko jest dla ludzi :good:

Moim zdaniem lepiej zaczynać od czegoś mniejszego. Jak pisałem- na 600tce się nie zabijesz jak nie będziesz odkręcać, ale moim zdaniem łatwiej nauczyć się na czymś mniejszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku tygodni marzy mi się motocykl w stylu cafe racera do śmigania po mieście.

To chyba już ten wiek, w którym facet zaczyna szukać zmian w swoim życiu. A nigdy nie jeździłem nawet na 125 ccm.

Niestety marzenie nie poparte zasobami finansowymi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.