Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Panowie, czy ktoś ma możliwość lub ma znajomego, który tą możliwość ma, aby sprawdzić mi historię Seata sprowadzonego z Niemiec po VINie? Oczywiście nie za darmo.

 

Bo myślę nad tym, ale:

 

a) przebieg na pewno nie oryginalny

c) plak na oponach, G3 na lakierze. :kox:

 

Ale cena większa o ok. 4000zł od rynkowej, więc może jednak nie jest to zły egzemplarz. Ja nie należę do osób, które szukają najtańszego.

 

http://otomoto.pl/seat-toledo-2-3-full- ... 05379.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sucre - "komuś" polecałem Twoje samochody i ten "ktoś" zwrócil uwagę na jeden z nich ostatnio. Ale potem zobaczył m.in. to:

 

aVDe26J.jpg

 

porównał z opisem w ogłoszeniu:

 

Samochodem wróciłem na kołach, pokonując bez najmniejszych problemów 1200km Nie jest więc to rozbitek lub szrot przywieziony na lawecie.

 

i zapytał się czy to aby na pewno samochód godny polecenia, czy

 

szrot przywieziony na lawecie

 

Żeby nie było - ja ani nie szukam samochodu dla siebie, ani zwady - po prostu zadano mi pytanie, a że nie znam Ciebie ani odpowiedzi na pytanie, więc pytam "u źródła". Jak dla mnie - to pewnie efekt zbyt częstego Ctrl+c <> Ctrl+v przy kolejnych ogłoszeniach, ale proszę napisz/wyjaśnij, żeby nie było... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc dyskusję, jeśli ktoś szuka używanego samochodu w ten sposób, że patrzy na takie "pierdy" to współczucia dla niego.

Kolega kopiuje opisy, czy to dobrze czy źle już jego sprawa. Według mnie nie trzeba pisać, że auto przyjechało na kołach, a było zwożone lawetą bo później upierdliwi się czepiają.

Czy to jakiś wyznacznik, że auto przyjechało na kołach czy lawetą? Dla mnie żaden.

I tak się trzeba przejechać, posprawdzać jak auto więcej wartę to podjechać na serwis i wtedy kupować albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega kopiuje opisy

 

Zwróciłem mu na to uwagę już dawno temu, ba niedawno też ktoś o tym pisał lecz odpowiedź sucre ...cięgle ta sama :thumbdown:

 

Potem się dziwić że ludzie nie ufają komisom, jak tu handlarz kłamie w żywe oczy od miesięcy i jeszcze go bronią :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, nie ufać handlarzom..same oszusty. Nie ważne że gwarancję na przebiegi daje, nie ważne że uczciwie mówi co malowane a nawet podczas oględzin pożycza swój miernik lakieru. Do salonu po nowe ale samemu do Rajchu i od Turka z placu kupić :lol: Ktoś chce kupić to dzwoni i pyta, a jak ktoś będzie chciał się czepić bzdury to nawet w rocznym aucie się czepi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem żeby jakiś niesmak pozostawał bo ktoś kupił auto od kolegi Surce, a tak naprawdę to robienie burzy w szklance wody, ponieważ jest to mało istotne a niektórzy jak zawsze robią z igły widły.

 

Druga sprawa, to o ile dobrze pamiętam i mam czas na śledzenie forum, to nie pierwsze już zdjęcie auta na lorze, które wrzuca Surce, wiec jak komuś się go polecało to widać, że auta zjeżdżają na lawecie/lorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne że gwarancję na przebiegi daje, nie ważne że uczciwie mówi co malowane a nawet podczas oględzin daje swój miernik lakieru.

 

No i pięknie , to jeszcze tylko ten kłamliwy wpis zmień lub wspomnij że auto przyjechało na lawecie i będzie wszystko zgodnie z prawdą :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy na swój sposób chce się wybić ogłoszeniem spośród tylu ofert, ogłoszenia z opisami jaka to igła, po 50 zdjęć na aukcjach....

Wchodzimy na mobile czy inne zagraniczne serwisy, opisy krótkie, zwięzłe, "auto w dobrym stanie" kilka zdjęć i pół Europy rusza do nich po auta.... U nas niestety chyba nigdy nie będzie normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na allegro same igły, ale jak zapytasz czy auto przed zakupem sprawdzane miernikiem, czy na przebieg daje jakąś gwarancję, to jest chwila ciszy i nagle lecą niestworzone historie o zgubionej ks.serwisowej, czy o dziadku który przytarł auto pod marketem. Ludzie u nas nie potrafią kupować samochodów i tyle..Z ta zagranicą to też radzę uważać po w Niemczech samochodów od NIEMCÓW to chyba z 5%...reszta to ruscy, turcy i ciapaci. A auta tam oferowane to import z Wloch, Francji, Belgi i Holandii. Ale pierwsze pytanie od Kowalskiego jak dzwoni po auto: "Panie to z Niemiec jest?? Bo jak tak to na pewno igła.. :D ". Ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o to mój zakup i żeby tego było mało to "LAWETA I FRANCJA" a zapomniał bym znajomy który dla mnie szukał samochodu i ściąga go to handlarz ;-)

 

2r53jg7.jpg

 

uprzedzając wypowiedzi to wiem jaki jest lakier i oryginalny przebieg. Taki import na życzenie, poza tym samochód szukany od marca więc nie jest to pierwszy lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.