Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

Fascynuje mnie podejście przyszłych użytkowników "sportowych klasyków". Kupię za 50, sprzedam za 50 i w międzyczasie zrobie laleczkę za 25 :lol::lol::lol: Nie ma co się dziwić że później na drogach poruszają się same grube forum na "imperialach" i z lpg bo niestety koszty okazały się "minimalnie" wyższe niż przewidywali wróżbici z for internetowych.

Tak już zupełnie poważnie. 25000zł to może w takim aucie zostać wciągnięte na jednym serwisie a następny już będzie czekał w kolejce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

704648 sam rozrząd z podzespołami to koszt lekko licząc 10.000zł.

 

yyy że jak ?

 

 

poczytaj :)

 

https://a4-klub.pl/topic/245191-wady-i- ... 42-v8-bbk/

tutaj też możesz sobie pooglądać.

https://a4-klub.pl/topic/323589-wymiana ... zelniacze/

 

to nie 1.9 tdi, że za 500zł zrobisz rozrząd i pasuje :)

 

poczytałęm... znalazłem takie info:

 

Wymiana rozrzadu wiąże się z wydatkiem 3-8 tyś zł (zaleznie co i za ile jestescie sobie w stanie zalatwic).

 

więc raczej trochę daleko do tych 10 koła... ale nie zmienia to faktu że serwis jest drogi... dzięki za linki - warto poczytać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no...+ robocizna ;) i jest to wersja optymistyczna samego rozrządu

 

jakbyś się zagłębił, znalazł byś kolejną, której NIKT na forum Audi nie neguje, więc skoro posiadacze tych aut realnie piszą o kosztach, to nie rozumiem, dlaczego forumowi znawcy wszystkiego starają się zaklinać rzeczywistość. :o

 

2,5tys to za podstawowe części; ślizgi + dolne napinacze + łańcuchy, kupowane po dużych zniżkach w ASO, i SWAG poza ASO, ten sam zestaw bez zniżek w ASO to 3300.

 

Do tego wariatory: tylko ASO: 2200 (1800 po zniżkch) za sztukę (są 2) lub ich regeneracja

 

Dla tych co mają pecha napinacze górne (2 sztuki): tylko ASO, 3000 (2550 po zniżkach) za sztukę, jak są OK to tylko 2 ślizgi po 55

 

Zestaw śrubek, zaworków, uszczelek itd to kolejne 2000zł w ASO lub 1400 jak się pokombinuje i poszuka po sklepach

 

Napinacz paska wielorowkowego to prawie 5 stówek , pompa wody 650, termostat 380... (tylko w ASO)

 

Pasek, świece, płyny, czujniki, oringi pierdoły to około tysiak...

 

Warto od razu regenerować alternator i rozrusznik ~700 i modlić się, żeby pompa wspomagania i kompresor klimy były dobre, a z ciekawostek: sam blok napędowy kompresora to ~3000

 

Robota tania też nie jest, u sprawdzonych ludzi rozmowa zaczyna się od 3000 (Wrocław)

 

policz i zobacz ile Ci wyjdzie :) a to "tylko" rozrząd i jak pisałem podzespoły, które warto zrobić zrzucając silnik.

wszystko jest dla ludzi, ale nie oczekujmy, że takie auta będą dobrą inwestycją... to samochody mające dawać frajdę ale mocno ciągną po kieszeni i trzeba się z tym liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swift nie będzie za bardzo ekonomiczny. Znajomy miał i spalanie po mieście ok 8/9. Jak ci nie zależy na tym to brałbym swifta. A nie rozważałeś Yariski lub Jazz ?

 

Panie to coś musiał mieć nie tak, ja mam 2012 rok i przy naprawdę dynamicznej mieście latem, + korki i klima (Warszawa) doszedłem do max 7,9 l/100.

Z reguły spalanie mam na pozimie 6,5-7l/100km (jeżdzę normalnie)

Najmniej zszedłem w mieście do 6,1.

 

Chyba, że Swift sprzed 2010 roku, w ASO mówili mi że tamte paliły trochę więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie aut mających być "lokatą". Kolega swego czasu kupił Audi A6 C5, 2.7 BiTurbo. Miało być fajnie, miało być zakucie silnika, mody, chipy itd., moc na ok. 400KM, no wielkie wow. Okazało się po pół roku że turbina niedomaga, więc pora na regenerację. Zrzucanie silnika, regeneracja dwóch dmuchawek. Kasa poszła, zabrakło jej na zrobienie przy okazji innych rzeczy, rachunek prawie 5 cyfrowy. Po kilkunastu tygodniach problem z głowicą, zwalanie obu głowic, znowu problem z kasą, robienie rozrządu no bo w końcu wizja 400 kucy na horyzoncie. Kasa płynie. Przestoje, szukanie zniżek na częściach. Chłop stracił cierpliwość do auta, czarę goryczy przelała usterka skrzyni biegów, auto w końcu naprawiono i poszło do ludzi. Zrobił nim przez rok z 10 tysięcy i całował ziemię pod kupującym.

Wiem że to nie półka S6 ale daje do myślenia, w takich autach wydatek goni wydatek, zawsze się coś wysypie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie przecież od dawna wiadomo, że 2.7T, 4,2 V8, 3.0TDi V6 od Audi jest koszmarnie drogie w utrzymaniu. Dodatkowo 2.7T nie cieszy się bezawaryjnością bo w większości przypadków te silniki zostały zajechane poprzez niewystarczający serwis i głupie użytkowanie. To nie 1.8T gdzie za koszt solidnego serwisu 2.7T czy 4.2 V8 można zrobić kapitalkę. Jak kolega chce kupić Audi, które będzie zyskiwać na wartości to raczej szukał bym S2 B80 lub jeszcze lepiej RS2 B80, jednak w szczególności RS2 to biały kruk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ty myslales ze na zachodzie auta tansze niz w pl? Wszystkie te trupy zwozone z tureckich komisow to wraki z cofanymi licznikami juz w de. Niestety jak chcesz kupic auto z domu od prywatnej osoby to cena rynkowa jest sporo wyzsza niz w pl. Ale ludzie ciagle wierza ze 10 letni diesel przywieziony zza Odry ma 160-180tys. km i niemiec plakal jak sprzedawal. Auta w salonach sa drozsze, na rynku wtornym rowniez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da, kwestia kontaktów i szczęścia :) 2 lata temu przywiozłem E39 520i przedlift, cała w oryginalnym lakierze, rdza tylko lekko drzwi PT... Cena 500€..., bo do zrobienia tuleje belki tył + cieknąca pompa wspomagania, przez którą nie przeszła TUV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teść szuka samochodu dla siebie. Od kilkunastu lat jeździ kolejnymi wersjami Passata. Teraz szuka dla siebie czegoś nowszego. Był już przekonany do Forda Kugi, ale dziś coś mu się zmieniło, kotoś mu powiedział, że Kuga to nie bo dużo pali, bo dużo eksploatacja kosztuje itp. itd. Zaczął znowu mówić o nowszym Passatcie lub czymś innym. Do wydania ok. 40 tysięcy, najlepiej diesel, regularnie jeżdżone trasy Wrocław - Dortmund (możliwe, że teść chciałby ciągnąć jakąś przyczepkę, ale nie kampingową), przynajmniej raz w tygodniu krótsza trasa 100/150km, teściowej zależy na jakimś "wyższym samochodzie".

Jak się uprze na Passata to będzie Passat, teściowa Passata nie chce :) Jeśli nie Passat to co? Tiguan? Kuga? Subaru Outback? Qashquai? Coś koreańskiego wogóle warto brać pod uwagę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.