Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

1,4 i 1,6 z golfa mozesz juz sobie odpuscic.... te silniki to porazka. Do mk4 jak chcesz benzyne to 2,0 115ps bedzie najlepszym wyborem. Pali tyle co 1,4 i 1,6 a jedzie o wiele lepiej. Ewentualnie 1,8T albo 2,3 v5 pytanie czy potrzebujesz na miasto ten zapas mocy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

1,4 i 1,6 z golfa mozesz juz sobie odpuscic.... te silniki to porazka. Do mk4 jak chcesz benzyne to 2,0 115ps bedzie najlepszym wyborem. Pali tyle co 1,4 i 1,6 a jedzie o wiele lepiej. Ewentualnie 1,8T albo 2,3 v5 pytanie czy potrzebujesz na miasto ten zapas mocy...

 

dlaczego 1.6 to porażka?

moja lepsza połówka męczy takiego od blisko 2 lat (w styczniu będą 2 lata). aktualnie nastukane 267kkm, jak go braliśmy miał 230kkm i nic nie chce się popsuć oprócz raz cewki i niedawno regenerowałem alternator. (norma, szczególnie przy dużych przebiegach). reszta cyka jak zegareczek.

 

tutaj uczciwie powiem, że delikatnie bierze olej. jakieś 100-200ml na 1000km. rozmawiałem z kilkoma osobami - ten typ tak ma. od kiedy go kupiliśmy tyle brał i nic się nie zmienia. - jeździ głównie po mieście.

a że moja Kobieta mistrzem kierownicy nie jest, to nie ma lekko! mimo to daje radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, ten silnik to porażka jeśli chodzi o jego wydajność, nie o bezawaryjność. Też mieliśmy golfa 4 z 1,6 (moja wtedy dziewczyna, obecnie żona miała). Tragedia... Też brał olej, ile to już nie pamiętam bo było to 7-8 lat temu. Bezawaryjny był owszem, ale jechać, nie jechało to w ogóle, a przy jej jeździe ten samochód palił 10-12l w cyklu mieszanym :shock: Nogi ciężkiej nie ma, bo potem kupiliśmy New beetla TDI i nie było problemem do 5l zejść. Parodia... Wspomniany 2,0 115ps miałem wtedy w golfie 3 XXjahre i auto paliło mi 9l/100 przy jeździe można powiedzieć wokół komina. Jak dla mnie przy tych starszych autach pokroju golf4 albo nieśmiertelne TDI (90/110ps), ale o taki egzemplarz bez pół miliona km ciężko cholernie. Albo właśnie 2,0 115km. Silnik tak samo prosty jak 1,6, ale o wiele lepiej nadający się do budy mk4. 1,4 i 1,6 są po prostu za słabe, palą tyle samo co 2,0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

686704 2,0 nie pali tyle samo co 1,6 to raz, dwa że dynamika tego 2,0 115 Km również nie powala (raptem 13 KM więcej niż 1,6). Miałem 1,6 i paliło wokół komina 9 litrów na krótkich odcinkach, trasa 7 z hakiem. Jazda spokojna (bardzo)

A 2,0 miałeś, że porównujesz? Szerze mówiąc mało mnie obchodzi co o tym sądzisz bo ja mam swoje zdanie i go nie zmienię :) A miałem w tym samym czasie auta z silnikami które porównuję. Tymi 13km się nie jeździ. Jeździ się momentem obrotowym, a tutaj jest różnica spora 145<170, nie mówiąc już "gdzie" jest ten moment dostępny 1,6 trzeba kręcić na 3800obr/min, gdzie przy 2,0 masz 170 niutków już przy 2400obr/min. Nie ma porównania.

 

ps. Przy spokojnej jeździe nad morze jednego roku, swoim VR6 spaliłem średnio 7,5l/100. Więc gdzie jest sens takiego 1,6?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

686704 2,0 nie pali tyle samo co 1,6 to raz, dwa że dynamika tego 2,0 115 Km również nie powala (raptem 13 KM więcej niż 1,6). Miałem 1,6 i paliło wokół komina 9 litrów na krótkich odcinkach, trasa 7 z hakiem. Jazda spokojna (bardzo)

A 2,0 miałeś, że porównujesz? Szerze mówiąc mało mnie obchodzi co o tym sądzisz bo ja mam swoje zdanie i go nie zmienię :) A miałem w tym samym czasie auta z silnikami które porównuję. Tymi 13km się nie jeździ. Jeździ się momentem obrotowym, a tutaj jest różnica spora 145<170, nie mówiąc już "gdzie" jest ten moment dostępny 1,6 trzeba kręcić na 3800obr/min, gdzie przy 2,0 masz 170 niutków już przy 2400obr/min. Nie ma porównania.

 

ps. Przy spokojnej jeździe nad morze jednego roku, swoim VR6 spaliłem średnio 7,5l/100. Więc gdzie jest sens takiego 1,6?!

 

 

że masz swoje zdanie to bardzo dobrze, ja opisałem ile mi paliło 1,6 w budzie octavii. 2,0 115 miał kolega w golfie IV i mu paliło 2 litry więcej niż mój 1,6. VR6 mógł w trasie spalić nie dużo tylko ciekawe ile spali w mieście, bo chyba nie powiesz że VR6 ma takie samo spalanie jak 1,6. Także jak ktoś jezdzi tylko po mieście a nie w trasie to mysli troche inaczej biorąc pod uwage jaki motor kupić (są tacy zo nie liczą spalania a z drugiej strony nie każdy musi mieć mocny motor to dojezdzania do roboty itp )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego podwórka. Octavia I 2.0 ojca i dokładnie taka sama sąsiada z 1.6... Ostatnio przed świętami się zgadali i wyszło że sąsiad narzeka ile mu pali na mieście... I porównując nasze 2.0 paliło praktycznie tyle samo a w trasie mniej... Niestety ale w aucie większych rozmiarów niż puszka po kawie mniejszy silnik nie oznacza mniejszego spalania. 1.6 niestety trzeba pilowac w górę a 2.0 już w miarę jedzie z dołu.

 

Dokładnie to samo mam u siebie w hondzie... Miałem 1.8, mam 2.0, różnica niby niewielka ale jedzie znacznie lepiej a pali mniej.

 

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

686720 Z mojego podwórka. Octavia I 2.0 ojca i dokładnie taka sama sąsiada z 1.6... Ostatnio przed świętami się zgadali i wyszło że sąsiad narzeka ile mu pali na mieście... I porównując nasze 2.0 paliło praktycznie tyle samo a w trasie mniej... Niestety ale w aucie większych rozmiarów niż puszka po kawie mniejszy silnik nie oznacza mniejszego spalania. 1.6 niestety trzeba pilowac w górę a 2.0 już w miarę jedzie z dołu.

 

Amen... O tym pisałem właśnie. Każde auto które wchodzi na rynek (zwłaszcza z grupy VW) ma jakiś podstawowy motor i jest on zwykle za słaby do tego auta. Ma po prostu robić dobrą cenę w cenniku i tyle. Tak jak w mk4 1,4 czy tam 1,6 było za słabe, tak np w nowej fabii 1,0 60km to jakaś parodia :D Ten 2 litrowy wolnossący silnik jest po prostu optymalny do golfa 4 i pochodnych. 1,4 czy 1,6 się po prostu męczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomina jak kiedyś jeździłem (we trzech schabów)VW Foksem z silnikiem bodajże 0.9L ? i trzema cylindrami :lol:

 

Jechać nie jechało, kręcić musiałem wysoko, na stacji szok i po dwóch tygodniach jeźdżenia dolewka oleju... Co to za interes?

 

@Slowak nie wiem w to nie wnikam. Ale zakres na obrotomierzu w jakimś celu jest.

Ale jak kiedyś jechałem beemką po Niemczech 500km w przedziale obrotów 4000-5000 to potem musiałem jej dolać smaru :)

A niby nowoczesny silnik. W m40b18 z chyba 1990 nie dolewałem nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słaby motor jest do przemieszczania sie z punku a do b. Wiadomo że taki silnik piłowany do oporu spali bardzo dużo. Ale np kobiety czy osoby w wieku 60+ ;) jezdzą spokojnie i im takie auto nie spali aż tyle. Chcesz jezdzić szybko - kup szybkie auto z mocnym silnikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej się nie zgadzam. Podam Ci prosty przykład. [ref]mbieniek[/ref] wspomniał o fox'ie. Moja mama miała swojego czasu polo 1,0 ale 4 cylindry zawrotne 50 rumaków. Auto pokonywało dzień w dzień tą samą trasę do pracy (jakieś 4-5km) i z powrotem. Ewentualnie po zakupy gdzieś podjechać. Tak czy siak, jazda typowo wokół komina. Tam się można powiedzieć sprawdzało. Raz mnie przydusiło i musiałem tym autem jechać na "trasie" (ok. 100km). Nie pamiętam dokładnie ile, ale chyba 3500obrotów jest na 5 biegu przy 90km/h! Przy 120 to auto zamykało... ale nie licznik a obrotomierz :lol: To jest szybka jazda? Była 2 pasmowa droga szybkiego ruchu a ja musiałem wlec się 100km/h bo bałem się, że mi zaraz coś przez zamkniętą maskę wyskoczy. Rodzice nawet jak jechali na zakupy do sąsiednich miast (ok 25-30km) brali inne auto bo tym się nie dało jeździć gdziekolwiek dalej niż te max 10km. Dlatego jeśli jest to 2-3 auto w rodzinie - OK! Ale jeśli ktoś jeździ typowo po mieście a nawet 2-3 razy w roku gdzieś się planuje wybrać na wakacje czy cokolwiek innego to po powrocie będzie chciał kupić kanister z benzyną i podpalić takiego krążownika szos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potwierdziłeś to co wyżej napisałem, mały motor jest do spokojnej jazdy po mieście albo dojazdu do pracy itp. mbieniek wspomniał o Foxie i wspomniał też że go kręcił :) a takim autem sie leci 90 km/h i nie piłuje bo nie do tego takie auto służy. Nie rozumiem też nadal tych co piszą że "to nie jedzie" :) jak ma jechać jak ma 60 Km czy 100, taka moc jest do spokojnego poruszania sie. Zaraz dojdziemy do wniosku że 1,6 palą tyle co silniki V6 a przy tym "nie jadą"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]mati73[/ref], Spoko jak pokryjesz koszty przerejestrowania :) Zaczynam przygodę z kupnem autka tylko do trasy około 50 km na dzień coś z małym silniczkiem :) bardziej chodzi mi o awaryjność niż o spalanie chociaż to tez troszkę ważne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]W1Michal[/ref], dla mnie jazda przepisowa jest jazdą spokojną. Jeśli wjeżdżam na 2 pasmową drogę ekspresową (120km/h) i nie mogę jechać tyle ile mi wolno, bo silnik wyje tak, że nie słyszę własnych myśli to coś jest nie tak... Takie auto jest po prostu niebezpieczne. Tym nie idzie na trasie nic wyprzedzić. Jeśli będzie się jakiś tir wlókł 60km/h bo będzie lekko pod górkę, to ty razem z nim. 1,6 nie palą tyle co V6, ale 2,0 użytkowany normalnie, a nie pałowany od świateł do świateł spali tyle co 1,6. Miałem oba, wiem co mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja dorzucę swoje 3 grosze, to będzie raczej kij w mrowisko :)

Na wstępie moja i coraz częstsza opinia nie VW i pochodne i kropka. Ale poważnie każdy lubi swoje chwali swoje itp. Miałem akurat 2.0 ten 150 KM ABF chyba z golfa 3 GTI - zajebisty był ! I jak jechał ale do rzeczy.

 

Tak jak wspomniał ktoś wcześniej nie ma auta uniwersalnego. Do miasta kupujesz "piździka" 1.0 i z bani, a najlepiej to jakiś elektryk czy hybryda.

Natomiast na "trasę" musi być pojemność. Przykład 3.0 diesel z BMW 5 X-drive F11 do 160 m/h pali poniżej 7 litrów, gdzie powyższy "piździk" może mieć problem z osiągnięciem tej prędkości a jeśli już się uda to może spalić więcej, a komfort itp to już pominę. Był kiedyś taki test Fabia Green coś tam i BMW M3, na torze spaliły tyle samo :)

 

Podsumowując auto trzeba dobrać pod potrzeby. Ja jeżdżę na co dzień Hybrydą od Toyoty i jestem mega zadowolony, ale jeśli miałbym tym autem fruwać tylko po autostradach to już nie koniecznie. Przy prędkościach rzędu 160-180 okazuje się, że hybryda już nie jest taka super :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko tu się rozchodzi o 12-15 letnie auto, a nie o nowe :) Pewnie, że jeśli chodzi o zakup nowego auta do miasta to tylko hybryda/elektryk. Ja mam do pracy 4km i zastanawiam się czy Twizy nie kupić, ale cały czas przeraża mnie jazda tym "autem" zimą... Na trasę tak jak piszesz hybryda nie daje nic. Wręcz pogarsza bo trzeba dodatkowo ciągnąc kilogramy (aku + silnik elektryczny) i spalanie jest gorsze niż zwykłej benzyny o tej samej pojemności/mocy.

Co do ABFa... to on z tym silnikiem o który jest tu "sprzeczka" ma wspólną tylko pojemność ;) To całkowicie inna konstrukcja. Ale fakt, trójka z tym motorem dawała fun z jazdy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówię co ja bym wolał, Tobie niczego nie narzucam.

 

tyle śniegu i Leona kupiłeś? rower też by przejechał skoro taki samochód daje radę :)

widać nie zdajesz sobie sprawy ilu ludzi codziennie dojeżdża rowerem w takich "strasznych warunkach" jak opisujesz. żaden kłopot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie... zlitujcie się... Jaki rower (latem jeżdżę na nims chętnie do pracy)? jaki autobus? Moja miejscowość ma 1000 mieszkańców. To nie Warszawa, ani Wiedeń, żeby się autobusem czy metrem przemieszczać.

 

686776 tyle śniegu i Leona kupiłeś?

A co to jakiś wóz wyłożony diamentami że po śniegu nie wolno jeździć?! AT to nie PL :) Tu piaskarki jeżdżą ZANIM śnieg spanie, a nie po fakcie. Drogi są zawsze czyste. Boczne również.

686776 rower też by przejechał skoro taki samochód daje radę :)

Autem do pracy jadę ruchliwą ULICĄ. Natomiast rowerem ścieżką rowerową którą mam o wiele bliżej. Zimą rzecz jasna jej nie odśnieżają bo po co? Idzie "poza miastem" nie w centrum, wzdłuż linii kolejowej.

686776 widać nie zdajesz sobie sprawy ilu ludzi codziennie dojeżdża rowerem w takich "strasznych warunkach" jak opisujesz. żaden kłopot.

A co mnie inni ludzie obchodzą. Dla mnie to możesz iść nawet 10km w japonkach :D Mam się katować na zimnie bo masz jakiś kaprys?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbym miał takie jak z Twojego awatara to też bym nie używał publicznej. I codziennie się spóźniał :D;)

 

Zdefiniujmy 'nie jedzie" = pamiętasz stary diesel peugeota w afrykańskiej taksówce, który robił wiele hałasu trząsł się a poziom wysilenia silnika nie odzwierciedlał prędkości? Takie odczucie przyspieszenia opisuje "nie jedzie".

Nie chodzi o rozwijane prędkości. Moim zdaniem nakazane powinno być jeżdżenie w mieście dynamicznie. Tzn osiągnięcie limitu prędkości możliwie najszybciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.