Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

Ile ludzi tyle opinii. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tak. Miałem Passata b6 z 2007 roku 170hp. Od nowości u nas w domu. Teraz jeździ nim mój kolega, który ciągle mi mówi cześć jak mnie spotyka ;) Silnik wbrew obiegowej opinii się nie rozleciał. Nic się z nim nie działo. Między wymianami oleju dolewałem mniej niż 1L także wartość raczej ok. Także ja jestem zdania, że jak dbasz tak masz. Gdy sprzedawałem miałem kolejkę chętnych mimo iż auto było w przeszłości naprawiane blcharsko.

To tylko tak w sprawie obiegowych opinii. Ja miałem, nie kolega, nie szwagier sąsiada ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

UP. Dokładnie.

Z swojej strony mogę powiedzieć, że posiadamy od nowości Passata B6 1.9 TDI ( BKC ). Na dzisiejszy dzień ma przejechane 450 tysięcy, bez żadnego remontu. Przy 220 tysiącach wymienialiśmy dwumas i sprzęgło, pompowtryski nie były od nowości ruszane, a turbina była raz regenerowana. Przy 200 tysiącach była zrobiona mapa i jest do dziś. Tak jak pisałem, samochód kupiliśmy nowy, więc wiem co przeszedł. Jesteśmy wręcz dumni z tego samochodu, nie dość, że komfortowe to jak na tyle przebiegu, trzyma się jak nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy we wszystkim jest zasada - jak dbasz tak masz!

jeśli producent mówi - wymiana paska po 60 tys, to tak trzeba wymieniać. I tyle.

Czy to będzie Pug, Toyota, czy Alfa wymieniamy kiedy trzeba.

Kolejną sprawą jest przebieg - ten prawdziwy. Nie będę się o tym rozpisywał ale każdy wie o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze wazny jest stan auta. Jednak ryzyko przy jednych silnikach jest wieksze niz przy innych.

 

DCI - czyli renowki, problem z turbinami przy kazdej pojemnosci. 2,0 DCI wypada troche lepiej, tam Japonczycy cos modzili.

HDI - klopotliwe 1,6

CDI - wadliwe wtryskiwacze

TDI - dluuuga lista

JTD - trzeba uwazac na jakosc ON

 

Miałem Passata b6 z 2007 roku 170hp.

Zona miala takiego sluzbowego.

Serwisowany bez limitu kosztow.

Kurcze ile w tym czasie fajnych znajomosci nawiazalem w sewisach VW :song: Wszystko sie w nim sypalo.

Potrafil np przy wyprzedaniu na autostradzie przejsc w tyb awaryjny i predkosc max 40km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :-) Nie wiem czy dobry dzial :o Mam takie pytanie :) Mianowicie jestem wlascicielem super sportowego auta z mocnym silnikiem czyli Hyundai Getz 3D :-) Teraz pytanie. Czy nie majac wspomagania posadze go na glebe za pomoca sprezyn to bedzie sie jeszcze ciezej krecilo kierownica ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faraon3021, jeśli potrzebujesz solidne auto jako koń pociągowy to proponuję Volvo XC 70 II 2.4D, w nim mocy nie brakuje, wygodą przewyższa każdego VW, no i silnik jeden z najlepszych diesli. Wczoraj miałem tą przyjemność pojeździć w automacie, bo kolega przyjechał się pochwalić, 2.4D 185kM, mega wygodne. Myślę o zmianie mojego Volvo na Subaru lub Toyotę, ale teraz nie ukrywam, że jak znajdę v70 II lub XC 70 II to biorę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe pytanie ale według mojej opini w największym stopniu awaryjność zależy od stanu konkretnego egzemplarza, na pewno odradzę ci TDI oraz DCI

 

M9R 2.0 dCi to akurat zero problemów.

 

 

DCI - czyli renowki, problem z turbinami przy kazdej pojemnosci. 2,0 DCI wypada troche lepiej, tam Japonczycy cos modzili.

 

M9R to konstrukcja bazująca na Nissanie, a nie przez niego modzona.

Wtryski, turbo nie przysparzają problemów, dwumas daje radę nawet przy 150/380 => 200KM/427Nm, są wersje 204KM w serii.

Rozrząd na łańcuchu.

Obok 2.0 PSA - zdecydowany faworyt w klasie 2.0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy we wszystkim jest zasada - jak dbasz tak masz!

jeśli producent mówi - wymiana paska po 60 tys, to tak trzeba wymieniać. I tyle.

Czy to będzie Pug, Toyota, czy Alfa wymieniamy kiedy trzeba.

Kolejną sprawą jest przebieg - ten prawdziwy. Nie będę się o tym rozpisywał ale każdy wie o co chodzi.

 

Aczkolwiek są silniki na które po prostu trzeba uważać, bo pier***** się na po tenge i nie ważne czy się o nie dba czy nie.

Przykład?

1.9 TDI BLS - korby strzelają tam jak chcą i kiedy chcą...

Silniki F9K od Reno - te to w ogóle są wybitne, nie wiem czy to taki nasz pech czy jak, ale w ciągu roku wymieniliśmy klientom dziesięć silników, we wszystkich korba wyszła na światło dzienne.

2.0d 163KM od BMW. Aktualnie na swoim koncie mamy cztery wymiany tych jednostek, we wszystkich siadały panewki...

I wiele wiele więcej, można było by dużo wypisywać, bo takich silników jest naprawdę dużo. Nie ma silników niezawodnych, ale są takie które po prostu będą się psuć, choćby nie wiadomo co przy nich robił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, co myślicie nad aktualnymi cenami Nissana 350Z?

Zastanawiają mnie tak niskie ceny, w porównaniu co oferuję nam samochód. Mówię tutaj o rocznikach do 2005/2006, gdzie ceny nie przekraczają 35 tysięcy. Byłem oglądać już dwa egzemplarze, które kosztowały 30 tysięcy i 35 tysięcy i nie ma tragedii, oczywiście nie mówię tutaj a tzw. igiełce, ale samochody były naprawdę w uczciwym stanie jak na swój rocznik i przeznaczenie. Ceny blacharskie nie są drogie, ceny eksploatacyjne typu tarcze, klocki, zwieszenie, świecie itd. - nie ma tragedii. Te silniki siedziały w Murano i naprawdę z częściami zamiennymi nie jest źle, a same silniki są bardzo wytrzymałe, gdyż serwisujemy już nie jedne Murano, które mają przejechane już po kilkaset tysięcy km, i to z gazem a silniki jak zegareczek.

Miałem do tej kwoty chęć kupna BMW E46 3.0d z full M pakiet, do tej kwoty dostałbym tzw. igiełkę, ale zniechęca mnie fakt iż to Diesel i jednak te 204KM+ ew. mapa nie będzie zadowalająca w tej cenie.

Planuję zakupić uszkodzoną 350Z po jakimś zbytnio nie groźnym wypadku, ponieważ mam możliwość naprawy samochodu przez siebie, więc nie było by tragedii, ponieważ części blacharskie są łatwo dostępne i zmieściłbym się w nawet mniejszym budżecie, a jedno jest pewne, te samochody będą tylko drożeć.

Na spalanie nie patrzę w ogóle, w rodzinie są dwa samochody, a sam aktualnie swoim FR robię rocznie ledwo 5 tys km :P

 

Zakładam, że piszesz o wersjach US, bo kupienie prostej, europejskiej wersji z tego rocznika to trzeba dać minimum 40k. Od dwóch lat się rozglądam za zetką, dużo już ich oglądałem i niestety moim zdaniem rynek wygląda bardzo słabo. Jak się coś fajnego pojawia to zazwyczaj schodzi w kilka godzin.

 

Co do awaryjności/eksploatacji to niestety jest sporo kosztująca dwumasa. W wersji US szpera działa na zasadzie przyhamowania jednego koła, co przy szybszej jeździe mocno zjada klocki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renault 2,0 dci zdecydowanie- ten silnik był montowany także w dostawczym trafficu 115km a "rozwiercony"do 2,3 l także master a tam lekkiego życia nie mają

Czytalem o tym silniku, kiedy szukalem busa.(trafic)

Cos tam bylo z wtryskami ktore zalewane woda, zapiekaly sie. Jakas wada podszybia. Reszta same plusy.

kedar czytalem tez o Volvo

Jednak dopuszczalna masa całkowita od 2 150,00 do 2 270,00 kg to troche za duzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację z tymi wtryskami że trudno je wyciągnąć bo własnie woda z podszybia leci na silnik i po czasie to wszystko się zapieka (ducato ,jumper też ma ten sam problem )co ciekawe ten problem nie występuje np w lagunie 3 jest ten sam silnik ale płaska maska niweluje ten problem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zakładam, że piszesz o wersjach US, bo kupienie prostej, europejskiej wersji z tego rocznika to trzeba dać minimum 40k. Od dwóch lat się rozglądam za zetką, dużo już ich oglądałem i niestety moim zdaniem rynek wygląda bardzo słabo. Jak się coś fajnego pojawia to zazwyczaj schodzi w kilka godzin.

 

Co do awaryjności/eksploatacji to niestety jest sporo kosztująca dwumasa. W wersji US szpera działa na zasadzie przyhamowania jednego koła, co przy szybszej jeździe mocno zjada klocki.

 

Dzięki, że wspomniałeś o dwumasie, orientujesz się jak cenowo stoją nowe? Wbijam na allegro i nie na nowych do kupienia, są tylko używane, więc czyli tylko ASO?, a sprzęgła nowe na allegro są dostępne.

Główna różnica z wersjami US a EU, to hamulce i ta szpera, na US były rzeczywiście jakieś gówniane hamulce jedno tłoczkowe, gdzie na EU szły cztery tłoczkowe. No i ta szpera, hmm będę i tak kupował uderzoną Zetkę, więc mniej więcej będę wiedział na co uważać by nie pchać się w US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej byłoby po prostu zrobić kategorie B+E i nie mieć żadnych ograniczeń co do wyboru nowego auta?

To nie takie proste.

Czesto bywa tak ze zona mnie zmienia. Czyli B+E razy dwa. I testy w obcym jezyku. ;)

A do tego viatoll, ktory jest nie tyle drogi, co klopotliwy. I to do kazdego samochodu. A ja mam do przejechania tylko dwie bramki od granicy.

Ostatecznie moge zrobic B96. Pol dnia i 300 czy 400€ bez zadnych egzaminow.

Tylko ten viazlodziej. Eksperymenty z powlokami na szybie moga okazac sie bardzo drogie. Bo cos nie piklo, nie pobralo, nie mialo zasiegu....

A kary kosmiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie są Wasze opinie jako użytkowników/mechaników o Scenicu III 1.9 dCi (130 KM), lata 2009-2013? Na co zwrócić uwagę przy kupnie, co może się wysypać? Tacie trafia się auto z małym przebiegiem a on lubi wyższe samochody...

Będę wdzięczny, zwłaszcza za opinie o silniku i osprzęcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biszkopt, Miałem takiego Scenic'a (2010), natomiast z innym silnikiem.

Na temat motoru nie będę się wypowiadał, ponieważ było to słabiutkie 1.5 w dizlu :D

Powiem tak: NIGDY WIĘCEJ!

Było z nim wiele ciekawych przygód typu: odpadnięcie środkowego lusterka w trakcie jazdy, odpadanie regulacji pasów. Ogólnie to mam same złe wspomnienia z tym samochodem. Poprzez swoje gabaryty palił niewyobrażalnie dużo, i cały czas było czuć "francuskie wykonanie".

Jak widzę teraz Scenic'i na drogach to się śmieje, nikomu tego auta bym nie polecił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biszkopt, Miałem takiego Scenic'a (2010), /ciach.../

Było z nim wiele ciekawych przygód typu: odpadnięcie środkowego lusterka w trakcie jazdy, odpadanie regulacji pasów. Ogólnie to mam same złe wspomnienia z tym samochodem. Poprzez swoje gabaryty palił niewyobrażalnie dużo, i cały czas było czuć "francuskie wykonanie".

Jak widzę teraz Scenic'i na drogach to się śmieje

To dobrze, śmiech to zdrowie.

 

Mam w Sceniku z 2012 w dwa lata nabite 70kkm, ogółem 150kkm, spalanie poniżej 6.8l/100 w mieszanym (a ciężką nogę mam), do wykonania przyczepić się mogę, gdy lekko popiskuje prowadnica szyby kierowcy. Skóra na elementach wnętrza nie wytarta (w Golfie V poleciała mi kiera i gałka przy 65 kkm), fotele wygodne, nic nie pęka.

 

Nie słyszałem, żeby komukolwiek ze znajomych w Sceniku 3gen. odpadło lusterko (może było źle przyklejone lub zamocowane przez dyletanta? Jest tam pewien trik) ani mocowanie pasów.

 

1.9 dCi to słaby pomysł, odma lubi się zapchać, pierścienie czasem zapiec (rzadko, ale bywa), wtryski polecieć (lanie po większym przebiegu to częste zjawisko), EGR zapycha się, takie tam bolączki starszej konstrukcji turbo-diesla.

Jeśli brać diesla, to 1.6 (130) lub 2.0 (150÷160KM). Z benzyny to już kwestia priorytetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

funkoval , nie chciałem nikogo urazić moja wypowiedzią ;)

 

Ja mam poprostu niemiłe doświadczenia z ta marką, i z tym modelem. Nie każde Renault, oraz nie każdy Scenic musi być tak wadliwy jak ten którym jeździłem. Ja zraziłem się do tej marki po tych wszystkich akcjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.