Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Focus I rdzewieje, ranty drzwi i klapy bagażnika to standard. W II jest znacznie lepiej ale nie idealnie. W przypadku Astry III i Focusa (zarówno I jak i II) jest jeden problem w przypadku montażu lpg - regulacja luzu zaworowego...trzeba sprawdzić kto i za ile to zrobi, a trzeba co 30-40 tys. km ;) Laguna II, mimo że słynie z awaryjności (imho są to twierdzenia trochę przesadzone), ma świetny silnik do lpg - 2L benzynę o oznaczeniu F4R :)

 

Edit: obecnie jeżdżę Astrą III 1.6 115km...demon prędkości to zdecydowanie nie jest, Focus I z silnikiem 1.8 to była rakieta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

buka, Do głowy przychodzi mi tylko takie rozwiązanie:

Musiałby obecny właściciel wciągnąć Cię jako współwłaściciela (darowizną? :dontknow:) a następnie po jakimś czasie znieść współwłasność (zostałbyś tylko ty). Ale pewności nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie takie pytanie mam, chciałbym zakupić samochód z 92r z czarnymi blachami, można jakoś zostawić "czarne blachy". Auto od nowości u 1 właściciela więc chcialbym go jak najdłuzej utrzymać w tym stanie ;)

Nie przerejestrowywać :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

buka, niestety chyba jedyną opcją przy zakupie auta jest to co zaproponował Teddy i tylko pod warunkiem, że auto jest zarejestrowane w Twoim powiacie, jeśli w innym to nie ma szans.

 

Yasiek, jeżdżę autem z czarnymi blachami i już 2 razy zdążyliśmy wymienić dowód na nowy - warunek, najpierw jedziesz na przegląd (nawet jak już nie masz miejsca) i diagnosta wystawia Ci zaświadczenie że auto przeszło przegląd, a tablice rejestracyjne są czytelne. Wtedy Urząd Komunikacji nie może Ci odmówić wymiany tylko dowodu, nie ma podstaw prawnych żeby zmusić do zmiany rejestracji na nowe, chyba że są nieczytelne. :good: Przećwiczone ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

pojawił sie samochód do odkupienia w pracy. 2008 r passat z 1.8 TSI. Wiadomo serwisowany, itd.. chodzi mi o przebieg.. 200kkm.. miałem kiedyś paska z 1.8T APU i sprzdając go z przebiegiem 360kkm silnik chodził idealnie.. czy silniki TSI sa równie udane?? Czy sa bolaczki wspólne na które muszę zwrócić uwagę? PS na ile wyceniacie paska w wersji highline z takim przebiegiem?

 

Są jeszcze paski 1.8 TSI ale Trendline..

Dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.8 TSI miał problem z pompą płynu chłodzącego. Jeśli cieknie płyn to tylko ori pompa za 2k, zamiennik chwile pochodzi i znowu leje. Problem był też z zabrudzonym dolotem- nie pamiętam już szczegółów. Auto kupione z przebiegiem "150"kkm. Mam styczność z takim silnikiem podłubanym na 300KM+ i ogólnie wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.8 TSI miał problem z pompą płynu chłodzącego. Jeśli cieknie płyn to tylko ori pompa za 2k, zamiennik chwile pochodzi i znowu leje. Problem był też z zabrudzonym dolotem- nie pamiętam już szczegółów. Auto kupione z przebiegiem "150"kkm. Mam styczność z takim silnikiem podłubanym na 300KM+ i ogólnie wszystko ok.

 

Dzięki zwrócę uwage na to przy oględzinach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

pojawił sie samochód do odkupienia w pracy. 2008 r passat z 1.8 TSI. Wiadomo serwisowany, itd.. chodzi mi o przebieg.. 200kkm.. miałem kiedyś paska z 1.8T APU i sprzdając go z przebiegiem 360kkm silnik chodził idealnie.. czy silniki TSI sa równie udane?? Czy sa bolaczki wspólne na które muszę zwrócić uwagę? PS na ile wyceniacie paska w wersji highline z takim przebiegiem?

 

Są jeszcze paski 1.8 TSI ale Trendline..

Dzieki

 

Lepiej kupić Passata poleasingowego z własnej firmy (szczególnie jeśli możesz pogadać z kierowcą i wypytać dokładnie), z przebiegiem 200K km niż takiego, który ma na liczniku 100K km i stoi w polskim komisie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej kupić Passata poleasingowego z własnej firmy (szczególnie jeśli możesz pogadać z kierowcą i wypytać dokładnie), z przebiegiem 200K km niż takiego, który ma na liczniku 100K km i stoi w polskim komisie ;)

 

Też tak myślę.. nie boje się przebiegu.. zastanawiam się czy warto kupić highline z 200kkm czy trendlina z 70kkm.. jutro zaczyna się oglądanie.. wybiorę jak zobaczę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o poradę. Samochód, który chcę kupić ma współwłaściciela, który zmarł. Termin sprawy spadkowej jest wyznaczony. Dzwoniłem do WK u mnie i do zarejestrowania potrzebuję prawomocnego orzeczenia (czyli muszę czekać 21 dni od sprawy spadkowej - o ile nikt nie zgłosi apelacji).

 

Czy nie ma innej możliwości (oczywiście zgodnej z prawem)? Czy w tym momencie spadkobiercy mogą podpisać umowę darowizny samochodu na rzecz żyjącego właściciela, tym samym stanie się on jedynym właścicielem samochodu, z którym ja będę mógł podpisać umowę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci jak ja miałem.

Byłem z ojcem wspołwłaścicielem. Ojciec zmarł. A,że chciałem sprzedać auto, musiałem złożyć wniosek do sądu, zabrać mamę i brata i dopiero po sprawie spadkowej auto było "moje". Jeszcze coś tam musialem opłacić bo było to przed upływem 6 mcy. Póżniej się nie płaci. Oczywiście póżniej wymiana dowodu rejestracyjnego tylko na mnie.

 

Aha i nie było czegoś takiego, że rozpatrujemy tylko auto. Sprawa spadkowa dotyczyla całego "majątku" po ojcu. A dokladnie połowy auta (druga połowa była moja) i połowy mieszkania (druga połowa matki) Auta się zrzekli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie ma innej możliwości (oczywiście zgodnej z prawem)?

 

Możecie załatwić to u notariusza (wpisz w google - stwierdzenie spadku u notariusz i wyskoczy multum linków). Sytuacja którą opisałeś nie moze mieć miejsca (nie będzie czynnością ważną) ponieważ nie wiesz kogo sąd uzna za spadkobierców (możesz np. o kimś nie wiedzieć) i czy akurat osoba z którą podpiszesz umowę darowizny będzie uprawniona do dysponowania autem zgodnie z tym co zasądzi sąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukwawa: Notariusz raczej odpada, bo sprzedający ma już wyznaczoną datę sprawy spadkowej. Umowa, tak jak piszesz odpada - logiczne.

 

I teraz druga sprawa - WK wymaga, żeby orzeczenie było prawomocne, czyli musi upłynąć 21 dni od rozprawy (czas na zgłoszenie ew. odwołania). Czy w tej sytuacji mogę podpisać umowę kupna z właścicielem (o ile spadkobiercy zrzekną się swojego udziału) od razu po rozprawie (a samochód przerejestrować po 21 dniach)?

 

@pawelpp: Jak było w Twoim przypadku? Czekałeś z kupującym na uprawomocnienie się orzeczenia?

 

Logika podpowiada, że jeśli spadkobiercy zrzekną się swojego udziału podczas rozprawy, to samochód staje się własnością jedynego żyjącego właściciela. Ale z drugiej strony jeśli jest możliwość złożenia odwołania, to czy taka umowa jest ważna z prawnego punktu widzenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chodziło o Cougara z avatara...jak widać jeżdżę nim do dzisiaj :) Kupca nie miałem ale zeby próbować sprzedać należało najpierw załatwić sprawy formalne.

Spisz umowę a na przerejestrowanie i tak masz 30 dni. W tym czasie jeżdzisz na jego tablicach, OC a potem spokojnie zrobisz resztę. Są tacy co potrafią i rok jeżdzić na umowie kupna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukwawa: Notariusz raczej odpada, bo sprzedający ma już wyznaczoną datę sprawy spadkowej. Umowa, tak jak piszesz odpada - logiczne.

 

I teraz druga sprawa - WK wymaga, żeby orzeczenie było prawomocne, czyli musi upłynąć 21 dni od rozprawy (czas na zgłoszenie ew. odwołania). Czy w tej sytuacji mogę podpisać umowę kupna z właścicielem (o ile spadkobiercy zrzekną się swojego udziału) od razu po rozprawie (a samochód przerejestrować po 21 dniach)?

 

@pawelpp: Jak było w Twoim przypadku? Czekałeś z kupującym na uprawomocnienie się orzeczenia?

 

Logika podpowiada, że jeśli spadkobiercy zrzekną się swojego udziału podczas rozprawy, to samochód staje się własnością jedynego żyjącego właściciela. Ale z drugiej strony jeśli jest możliwość złożenia odwołania, to czy taka umowa jest ważna z prawnego punktu widzenia?

To prawda sprawa sadowa wyklucza zrobienie aktu poświadczenia dziedziczenia, ale jeśli zależy Ci na czasie a termin sprawy sadowej jest odległy to można spróbować cofnąć wniosek do sadu i wtedy spróbować zrobić w kancelarii notarialnej. Notarialny akt poświadczenia dziedziczenia jest prawomocny z chwilą zarejestrowania go w rejestrze aktów poświadczenia dziedziczenia co zwykle jest robione jednego dnia.

Z tym zrzekaniem się spadku to nie jest do końca tak. Spadek można odrzucić /zrzec się/ do pół roku od chwili śmierci danej osoby, po tym czasie nabywa się spadek i koniec kropka, jeśli któryś ze spadkobierców odrzuci spadek to w jego miejsce wchodzą jego dzieci. Jest jeszcze jedno co dobrze zauważył pawelpp że spadek obejmuje wszystko, nie tylko samochód, więc jak ktos odrzuca spadek to tak naprawdę nic później do tego nie ma.

Tak czy inaczej bez zrobionej sprawy spadkowej nie możesz załatwić formalności.

Ja bym nie kombinował i poczekał aż postanowienie sadowe się uprawomocni i wtedy robił umowę, a jak czas nagli to można spróbować cofnąć wniosek i wtedy robić notarialny akt poświadczenia dziedziczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow ja bralbym na pewno tego z nizszym przebiegiem...70tys.km nie powinno byc widac jakichkolwiek oznak zuzycia. Nie wiem ile robisz rocznie ale przyjmijmy ze 20tys.km, w highline bedziesz mial 260tys.km co bedzie jednoznaczne ożenieniem się z autem :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.