Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

Fakt niemiłe uczucie jak wylatujesz z zakrętu a tu w odległości jakieś 150m od Ciebie jegomość ,wyprzedza pod górę kolumnę,przed zakrętem i wcale nie myśli się chować...przysłowiowo dymy z opon, klakson,jeszcze awaryjne,bo ktoś mi siedział dość blisko na zderzaku.

Tylko to mi już trochę spowszedniało,bo mieszkając na mazurach i sporo się poruszając takie akcje w wakacje, to codzienność,gdzie jakiś zj^b stwierdza,że nie znając drogi musi być pierwszy w peletonie,choć za zakrętem jest kawał prostej,no ale cóż :dontknow:

Trzeba uważać,bo taki zawodnik to tylko będzie się jarał,jak to wszystkich wziął :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

nieznany15, w takim razie całka jest wysoce prawdopodobna Wyliczą wartość pojazdu sprzed i po szkodzie i dostaniesz różnicę na konto. Wstaw samochód do dobrego warsztatu w którym rozbiorą tył do oględzin z rzeczoznawcą. Inaczej jeśli będzie oglądał samochód pod domem to zaniży odszkodowanie bo opisze go tylko z zewnątrz. Jeśli zależy Ci na samochodzie i chcesz go naprawiać to nie zgadzaj się na wystawienie samochodu na licytację przez ubezpieczalnie (stała praktyka bez uprzedzania właściciela). Po drugie to znaczenie wydłuża wypłatę odszkodowania bo czekają na zakończenie licytacji.

 

No i najważniejsze - bierz samochód zastępczy z OC sprawcy. Jest wiele firm specjalizujących się w tej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód od razu trafił do ASO Fiata o własnych silach bo mieliśmy niecały kilometr do niego, także tak jak napisałeś oględziny będą w warsztacie i od razu będą go rozbierać. Samochód zastępczy też od ręki został wzięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieznany15, Jak tylko zobaczyłem zdjęcie na którejś z poprzednich stron od razu wiedziałem, że tragedii nie ma. Cała robota to tak naprawdę lekkie podciągnięcie auta i wszystko będzie cacy. Zderzak jak jest tylko pęknięty to skleić i malować a klapę kupisz drugą i wszystko będzie ok. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała 'kolizja' przy 10 km/h na rondzie, zagapiłem się i wjechałem w firmową Yariskę. Jemu odpadła ramka tab. rejestracyjnej, ja zaś mam zderzak z lewej strony porysowany i ślizg zderzaka prawdopodobnie pęknięty - dałem mu 100 zł, chciał wzywać Policję więc myślę że lepiej stracić 100 zł niż punkty karne i mandat wyższy niż te 100 zł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, jak kiedyś jeden z ochroniarzy z klubu gdzie grywałem jako DJ (nie wymienię w której knajpie we Wrocławiu) ze 2 razy (w jakichś tam odstępach czasowych kilkunastu dni) przyniósł do barmanów na wymianę po 2-3 duże kufla od piwa pełne monet 5pln. Wychodziło około 3 tys pln. Sęk w tym, że przez kilka wcześniejszych dni zanim wygrał wrzucił tam około 5-6 tys pln. Tak więc - pozorny zysk miał. :D

Wadą tego gościa był fakt, że był uzależniony chyba od wszystkiego od czego można - łącznie z automatami do gier. Chłopaki latali po klubie i gasili zadymy a on tylko siedział całe noce i pykał w automaty. Sam się dziwiłem jak mocno musiał mieć zlasowany mózg żeby tak non stop przesiadywać na tych maszynach i przepierdzielać na maxa kasę. Nawet jego ziomale ochroniarze się nabijali, że jak pojechał na wakacje z dziewczyną to zarobił. Bo nie przepierdzielił kasy w klubie na maszynach. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dojechałem do Rumunii...

Ale... Po przekroczeniu granicy Słowackiej zapaliła się kontrolka, że brakuje płynu chłodniczego. Zatrzymałem się, sprawdziłem, ubytek z 2cm w zbiorniczku wyrównawczym. Wjechałem do Węgier i jebs, temperatura nagle 120C, okazało się że nie ma płynu wcale. Wychłodziłem trochę silnik, wlałem płynu do spryskiwaczy (tylko to miałem pod ręką) i jakoś dojechałem.

Dziś rano musiałem dolać znowu z 2litry, bo nie było praktycznie. Auto miało problem z odpaleniem + dopóki się nie nagrzał leciał biały dym z rury, po rozgrzaniu już OK.

Masła w oleju nie zauważyłem, oleju w płynie chłodzącym tez nie.

Nie sprawdzałem czy przybyło oleju (sprawdzę po pracy)...

 

Czy to uszczelka pod głowicą? :(

Czy orientuje się ktoś, czy jest możliwość naprawy tego z AC/Assistance zagranicą?

AC mam w TUW, a Assistance Premium w Concordii.

 

:zly::zly::zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dym idzie z wydechu to możliwe, że puściła uszczelka i wlewa się płyn do któregoś z cylindrów. Można to sprawdzić oglądając świece zapłonowe, ewentualnie zajrzeć przez otwór po świecy do cylindra i poświecić latarką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

escimo, masz pecha chłopie. Pojechać do Rumunii i tam się nadziać na kiszkę z silnikiem. :/

Mam nadzieję, że jakoś to sprawnie ogarniesz. Wydaje mi się, że jeśli w warunkach ubezpieczenia AC Rumunia nie jest wyjęta z kolekcji krajów UE a samo AC obejmuje kraje UE to nie powinieneś miec problemów z naprawą tam. Ale to tylko takie moje "wydaje mi się". Może wypowie się jeszcze ktoś, kto przećwiczył podobna sprawę.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli przewody i chłodnica cale to bardzo prawdopodobne, że to jednak uszczelka... W benzyniakach często da się wtedy wyczuć charakterystyczny zapach spalin, jak jest w dieslu nie wiem. Dzwoń do ubezpieczyciela i będzie wiedział co i jak. Chociaż swoją drogą osobiście wolałbym chyba lawetę, niż żeby mi niewiadomo kto robił silnik..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.