Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Samochód kupiony za 8 tysięcy, włożone prawie 3

 

Eeeee.... bez przesady - normalny pakiet startowy w używanym aucie :dontknow:

 

Na nowym/nowszym pakujesz kasę w ubezpieczalnie i co miesiąć "odparowuje" kilkaset złotych na wartości, w "stary" ładujesz kasę na zasadzie neverending story - no nic, przynajmniej jest wybór :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Na nowym/nowszym pakujesz kasę w ubezpieczalnie i co miesiąć "odparowuje" kilkaset złotych na wartości, w "stary" ładujesz kasę na zasadzie neverending story - no nic, przynajmniej jest wybór

 

 

Tyle że w nowym wydatki mają co do zasady charakter przewidywalny/zaplanowany , a w używce boli niekoniecznie wysokość, ale losowy i najczęściej złośliwie umiejscowiony w czasie moment awarii ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w nowym....

 

No dokładnie, wiadomo jaki jest "problem" :mrgreen: , ale piłka jest krótka - albo Kogoś stać albo nie :)

 

Ja zakończyłem walkę z ratowaniem daily cara po cebulakach....bezpieczeństwo i jakiś pierwiastek mobilności...reszta? aż odpadną koła i kierunek Strażacka....póki co:

 

dhkq.jpg

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

A ja dziś pokłóciłem się z sąsiadką - na dobrą sprawę to ona chyba postanowiła zrobić aferę o nic i się obrazić :D

Cały dzień, codziennie, od początku wakacji, na moim podjeździe stoi samochód niani do jej dziecka - jak dziś chciałem wjechać na plac to się udałem grzecznie prosić o możliwość wjazdu na swoje podwórko :kox:

Ale dzwonię raz, drugi, pukam, dzwonie, zlazłem do auta -trąbię - NIC. Jak już zrezygnowałem, wyłączyłem auto, to łaskawie wyszła i szybko, grzecznie przepraszając niania autem odjechała. Ale jej powiedziałem, że ma parkować gdzie indziej, bo się nie będę dopraszał za każdym razem o możliwość wjazdu do siebie :dontknow:

 

Wróciła sąsiadka i przylazła się kłócić, że niania u niej pracuje w tych godzinach i czego ja chcę. Że szukam konfliktu z sąsiadami itp. :wallbash: I że podjazd jest wspólny.

Tak podjazd był wspólny z poprzednim właścicielem ale jak się sprowadzili, to swoją część po skosie zagrodzili bramą i wyszło na to, że oni mają jakieś 2m ze skosem, a ja mam z 5m, więc na swojej części nigdy normalnie auta nie postawią, tylko zawsze się pchają na moje.

I jeszcze mi zarzuciła, że moja brama otwarła się na ten jej pikselek podjazdu.... nosz k.... :zly:

 

Dobra rozpisałem się ale mi trochę ulżyło ;)

Pytanie co postawić na podjeździe, żeby brama nie otwierała się na jej stronę?

Słupek stalowy, gazon, głaz narzutowy :evil:

Ja dam rade wjechać, wyjechać, zaparkować - ona będzie miała problem. Zresztą już chyba ma, skoro robi cyrk o to, że powiedziałem żeby nie blokować wjazdu do mojego placu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

luq92 bez urazy dla nikogo, ale czemu kupiłeś francuskiego diesla, który nie słynie z trwałości, za cenę 8tys złotych i teraz się dziwisz, że się sypie... Ja bym w życiu nie kupił Renault z dieslem z lat oscylujących wokół 2000-04r. Ten silnik 1.5 to też za dobry nie jest.

Trzeba było kupić jakąś benzynkę i jeździć, albo nawet zagazować, problem miał byś z głowy :) Ale to taka nauczka na przyszłość.

8tys auto kosztowało, a sypnie się turbo, dwumas i wtryski i zapłacisz za naprawę tyle co auto kosztowało. Ja miałem diesla i na razie się wyleczyłem. Przynajmniej z używanego. Prawdopodobieństwo awarii jest duże, a oszczędności nie współmierne do wydatków na naprawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KamilRosen, święte słowa... auta z nowoczesnymi dieslami tanieją, stają się przystępne cenowo, ale koszty napraw niestety nie...

 

GrzegorzLU, ale to jest 1.5dci, ono musi się popsuć i psuje się każdemu... to tak pewne jak zużycie się klocków hamulcowych.

 

luq92, wspominałeś o regeneracji wtrysków, z tego co pamiętam warto się tam przyjrzeć jednocześnie pompie, która może być przyczyną padania wtrysków (opiłki itp syfy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KamilRosen, tu z Toba sie nie zgodze mam w cytrynce silnik 1,6 z ktorego korzysta mazda i ford i jestem bardzo zadowolony z niego :)

 

Z tego co widzę w twoim opisie masz auto z 2007r, więc można przypuszczać, że w miarę świeże, po za tym jak wyżej, 1.6, to nie 1.5dci...

Miałem właśnie pisać, że jak już diesla, to znanego mechanikom, oczywiście wszyscy się naśmiewają, że ileż można to wałkować, ale np 1.9tdi VW :) Jak się coś sypnie to przynajmniej wiadomo co...

Ale i tak jak ktoś sprzedaje diesla który ma ponad 10lat to i tak z tego będą problemy, wcześniej czy później.

GrzegorzLU nie życzę ci, ale za jakiś czas i pewnie w twoim aucie coś się zacznie sypać.

Ktoś powie, że benzyna też się może zepsuć. Ale prosty silnik benzynowy można naprawić za groszę, a nawet jak się zepsuję to można go szybko uratować i jechać dalej, a diesla? Zazwyczaj laweta któryś dzień? tydzień wyjęty z życiorysu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w życiu nie kupił Renault z dieslem z lat oscylujących wokół 2000-04r. Ten silnik 1.5 to też za dobry nie jest.

 

ale to jest 1.5dci, ono musi się popsuć i psuje się każdemu...

 

no ale od każdej reguły jest odstępstwo ;) ja swoje Kangoo mam od roku silnik właśnie 1.5 dCi. Zrobiłem nim już 25 tys kilometrów i jeszcze nic się nie zepsuło oczywiście jeśli chodzi o części mechaniczne a na liczniku już 330 tys kilometrów, a samochód nie miał lekko bo w firmie budowlanej robił jako muł praktyczne. Myślę że do 500 tys km dobiję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadek, że jeden gość ma dwa dCi 1,5 w rodzinie, i jednym już 260kkm natrzaskał, a drugim 240k km bez awarii, więc można. Tylko ciężko coś takiego osiągnąć przy używanym aucie, które miało kilku właścicieli. Z resztą skąd mam pewność, że moje licznikowe 162kkm to nie jest 362 :kox: Szkoda mi się rozstać z tym padłem, bo jeszcze wczoraj wsiadłem się przejechać wieczorem i jak nigdy mi się przyjemnie jeździło. Bez pośpiechu i mimo palącej się kontrolki i tłuczącego silnika było bardzo miło :D Jeśli wymieniałbym samochód, to chętnie na ten sam tylko w benzynie, ale starszy na to nie pójdzie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.5dci wcale nie jest takim złym silnikiem. A tutaj widzę kolejny raz powielanie info co to się nie psuje wyczytane na forach. Części są tanie i dobrze dostępne. Dbasz będzie ok, kupisz śmietnik będziesz dokładał jak do każdego podjechanego używanego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wujek ma Kangoo 1.5 dci z 2002 r. Auto od nowości w jego rękach, a obecny przebieg wynosi ponad 350 000 km - wyłącznie po naszych drogach. Służy mu jako auto dosłownie do wszystkiego, czasami jeździ na paliwie nieznanego pochodzenia. Ostatnio w rozmowie przyznał, że oprócz podstawowych wymian części eksploatacyjnych nic jeszcze nie robił. Stanu turbiny itp. jeszcze nie sprawdzał. Dużo osób dziwi się, że Renault po takim przebiegu jeszcze jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymali Tacie prawo jazdy we Włoszech, za to ze są one bezterminowe i musi je wymienić na Włoskie terminowe. :zly: Lecz żeby uzyskać Włoskie prawo jazdy, musi im pokazać Polskie które mu zabrano :wallbash: Na dodatek miał dzisiaj wracać do PL BMW na które wykupił próbne tablice ważne 5 dni, a prawo jazdy zdobędzie najwcześniej za tydzień. Chociaż jak znam włoskie urzędy to....... :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo jeśli mieszkasz tam i pracujesz to masz zmienić na terminowe i przerejestrować samochód na włoskie blachy. Kiedyś nie było to wymagane ale w tym roku coś się tam w prawie pozmieniało. Tylko gdyby mu ten policjant nie zabrał prawka to dziś miał by już wyrobione Włoskie a tak trzeba czekać. Poza tym nie wiem jakim prawem zabrał mu prawo jazdy które jest międzynarodowe, mógł mu tylko zabronić poruszać się po Włoszech do czasu wyrobienia nowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.