Evoxa HDX 5 Mini Forced Orbital Polisher - mała polerka planetarna

[AreK]

Witam serdecznie,

długo to trwało ale nareszcie mam chwilkę żeby napisać kilka słów o nowej maszynie firmy Evoxa.
Maszyny planetarne są ostatnimi czasy coraz bardziej popularne. Dlaczego?
Wg mnie są najbardziej  uniwersalne i dlatego tak je uwielbiam i propaguję.
Evoxa jako pierwsza firma wprowadziła na rynek małą maszynę o ww. ruchu. 
Model HDX5 Mini Forced Orbital Polisher.
Mała, poręczna na pady o średnicy 70-80mm.

Karton typowy dla marki a w nim maszyna, imbus oraz  zestaw zapasowych szczotek.

 

 

 

 

Polerka wielkości typowej dla małych maszyn DA. 
Włącznik oraz regulacja obrotów w "tradycyjnych"  miejscach.
Wg producentów aby utrzymać minimalne kształty, regulator obrotów musi być w tym miejscu.
Szkoda, jest niewygodnie  ale jak zawsze mówię, kwestia przyzwyczajenia.
Materiały, z jakich wykonano maszynę są przyzwoitej jakości, przewód dla mnie za sztywny ale  jak wiecie ciężko konkurować z czerwonymi
 

 

 

 

W HDX5 zastosowano skok 5mm plus ruch rotacyjny wymuszony przekładnią.
 

 

 

 

Zaniepokoiła mnie metalowa część obudowy. Jest jakby luźna. Nie wiem czy to normalne czy to przywara mojego egzemplarza.
Nie ma to jednak wpływy na pracę.
  

 

 

 

Włącznik, który opisywałem wcześniej.
Podczas pracy zdarzało się, że przez przypadek wyłączyłem maszynę.
Działa bardzo lekko. Nie ma problemu z jego używaniem.

 

 

 

Do testów otrzymałem również media szlifująco-polerujące. Papiery ścierne, futra oraz pady polerskie.

 

 

 

Pierwsze testy przeprowadzałem na lakierze. Nie zauważyłem większych wad HDX'a. Nie miałem wtedy czasu na zdjęcia i opisy.

Prawdziwym wyzwaniem były dla nas słupki piano auta z Japonii. Nie wiem co to było. Osad? Degradacja wywołana chemią? Zniszczona powłoka ceramiczna?
Nie wiem.

Polerowanie nie zdawało egzaminu.
Postanowiłem szlifować.

 

 

 

Po szlifowaniu papierami P1500 oraz P2000, przyszła kolej na polerowanie....

 

 

 

 

Efekt jaki uzyskałem był w pełni satysfakcjonujący. Niestety na jednej krawędzi "dobiłem" się do metalu i ostatecznie słupki pojechały na lakiernię.
12 h pracy na marne ale z drugiej strony, mogłem katować  maleństwo z Evoxy praktycznie bez ograniczeń.

Praca maszyną jest całkiem przyjemna,  skok mały ale na to co potrzebowałem, dał radę.
Nie było problemu ze spadkiem mocy, zwalnianiem itd...  Stabilizacja działa bez zarzutów.
Planetarka mogłaby być nieco cichsza. Mam też wrażenie, że mogłaby się kręcić nieco "wyżej".
Nie ma problemu z temperaturą silnika, przekładni czy BP.


Jak maszyna do mnie dotarła, nie było możliwości jej kupienia. 
Cena to prawdopodobnie 1249 zł
Czy to cena ostateczna? Nie mam pojęcia.

HDX5 ze mną zostaje i postaram się raz na jakiś czas coś o niej napisać. Będę ją męczył gdy tylko będzie taka okazja.

Dziękuję producentowi za możliwość testowania nowości.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.

Arek


 

 

[Crasher]

Dzięki za prezentację , nasuwa mi się pytanie jak wypada ona w porównaniu "mocy" tnącej do np. 12 mm lare?

[Shoober]

Zrozumiałe, że to zupełnie inna maszyna, niż PXE80, ale czy mały Flex nadal bezkonkurencyjny?

[AreK]

To zupełnie inne maszyny. 

[Dante05]

4 godziny temu, Crasher napisał:

nasuwa mi się pytanie jak wypada ona w porównaniu "mocy" tnącej do np. 12 mm lare?

Podbijamy. Też jestem ciekaw czy taka maszyna zastąpi flagowe mini 12?

[BiałyGTi]

@AreK cos po czasie masz do dodania o tej maszynie ?? Faktycznie jest taka głośna jak mowia/pisza ??

[xadamx]

55 minut temu, BiałyGTi napisał:

@AreK cos po czasie masz do dodania o tej maszynie ?? Faktycznie jest taka głośna jak mowia/pisza ??

Tak, jest głośna.