Skocz do zawartości

WORK STUFF CLEAN HANDS TIRE APPLICATOR


Eidos71

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałem się, czy aplikator do opon jest akcesorium, które warte jest testowania... Jednak, skoro pędzelki mają swój temat, aplikator do opon (w dodatku z oprawką :) ) wydaje się być tak samo ważnym akcesorium.

@Good Stuff, pod marką Work Stuff, wypuścił niedawno na rynek aplikator do opon "Work Stuff Clean Hands Tire Applicator". Jest to wygodny aplikator - wygodny pod względem aplikacji dressingu na oponę - gdyż minimalizuje do maksimum (dziwnie to brzmi ;)) ryzyko zabrudzenia sobie dłoni (lub rękawiczki, jeżeli pracujemy w nitrylach), zapewniając jednocześnie pewny chwyt aplikatora.

 

0_24.jpg.e4d31e4089d757510699b236f0cb15a8.jpg

 

Jedynym sensownym przeciwnikiem wydał mi się podobny aplikator firmy Meguiar's - Meguiar's Tire Dressing Applicator Pad

 

i-meguiar-tire-dressing-applicator-pad.jpg.5916d15efe627a88a69aec97f67feb00.jpg

 

Oba aplikatory wydają się podobne, jednak jest parę cech, które je różnią.

 

20180307_201738.jpg.c3abcb1759f574dd83b81e76464538b0.jpg

 

Najpierw jednak podobieństwa:

- oba posiadają uchwyt z tworzywa sztucznego i osadzony w nim aplikator z czarnej gąbki:

20180307_202043.jpg.d824ddd792adacbce8924131909ca665.jpg

- oba aplikatory z gąbki są w podobnym rozmiarze:

20180307_201846.jpg.1fa2a2b033870eb3fbba18a8b9d4964d.jpg

20180307_201909_HDR.jpg.511c01aad1a5fae12565e03afd107a48.jpg

20180307_202001.jpg.5f3ff7f58450c4532c9b5bf277c158ef.jpg

20180307_202018.jpg.f87f13a2ff85cc6289525cd603bba5f4.jpg

A teraz różnice:

- plastikowy uchwyt w aplikatorze Meg'sa jest delikatnie wygodniejszy w chwycie, dzięki szerszym, niż w Good Stuff "skrzydełkom";

- aplikator Meg'sa posiada "zamknięcie", które ułatwia przechowywanie użytego aplikatora (gąbka aplikatora nie ubrudzi nic, nie ma też potrzeby owijania aplikatora w folię/torebkę foliową);

- gąbka w aplikatorze Meg'sa jest sztywniejsza, sprawia wrażenie solidniejszej i nie wchłaniającej tyle dressingu, co gąbka w aplikatorze Work Stuff;

- aplikator Work Stuff posiada uchwyt, pozwalający powiesić go na haczyku, lub zawiesić go po oczyszczeniu gąbki, do wyschnięcia.

 

Jednak najważniejszą różnicą jest.... cena. Aplikator Work Stuff kosztuje ok. 10 PLN, aplikator Meg'sa - ok. 35 PLN. Oba aplikatory służą do tego samego, oba robią to, do czego zostały stworzone - a więc czy nieznacznie lepsze wykonanie i bajer w postaci zamknięcia aplikatora Meg'sa to cechy, które spowodują, że 3,5-razy droższy produkt Meg'sa jest aplikatorem opłacalniejszym, niż aplikator Work Stuff ? Subiektywnie uważam, że nie. Wg mnie aplikator WS wygrywa to starcie zdecydowanie - właśnie stosunkiem cena/jakość. Work Stuff kolejny raz udowadnia, że za rozsądne pieniądze można zaoferować klientowi produkt, który może śmiało zastąpić produkt renomowanej marki. Brawo !!!

Acha - w obu aplikatorach gąbka jest przyklejona/zgrzana z uchwytem. Jednak dla oszczędnych na pewno możliwe będzie usunięcie gąbki, gdy ta już się zmęczy i zastąpienie jej np. aplikatorem do opon od ADBL :D

Test/porównanie nie był sponsorowany ;)

 

  • Lubię to 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem, Work Stuff = Chemical Guys :D. Super, że można poczytać/pooglądać testy, wydawało by się tak drobnych akcesorii.

Ale ja, w odróżnieniu od powyższych wniosków, mam trochę inne zdanie. Detailing jest sztuką dbania o szczegóły i cena nie zawsze jest podstawowym kryterium. Czasem płaci się właśnie za to coś, za wygodę, za pomysłowość itp. Tu właśnie mamy z tym do czynienia i takie elementy jak większe skrzydełka czy oprawka, to takie zdecydowanie detailingowe szczegóły ułatwiające i umillające pracę. Jak wspomniał @Eidos71  :

9 godzin temu, Eidos71 napisał:

nieznacznie lepsze wykonanie i bajer w postaci zamknięcia aplikatora Meg'sa to cechy, które spowodują, że 3,5-razy droższy produkt Meg'sa jest aplikatorem opłacalniejszym

jeśli mówimy o opłacalności finansowej, to oczywiście odpowiedź brzmi - nie. Ale z całą pewnością jest grupa osób, dla których cena nie będzie jedynym argumentem i nad cenę przedkładają sobie wygodę i jakość. 

Jest oczywistym, że chwała WS za wprowadzenie na rynek również i takiego produktu,  bo jest raczej pewnym, że znajdzie się spora grupa jego użytkowników.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w ogóle aplikator przychodzi zapakowany ? Też jest w woreczku strunowym ? 

Jeśli tak to problem ubrudzenia czegokolwiek znika bo zawsze można wrzucić do woreczka i ciach siedzi szczelnie zamknięty. Jedyny problem ze w woreczku dresing może przenieść się na uchwyt i wtedy kolorowo nie będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zamknięcie to bardzo fajna funkcja dla tych którzy jeżdżą na bezdotyki i wożą wszystko w bagażniku. Fajnie jak by kiedyś  @Good Stuff dodał takie zamknięcie. Niby pierdoła ale może się przydać. Ale i tak produkt ciekawy i godny spróbowania ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Aplikatora Work Stuffa nie miałem nawet w ręku więc się nie wypowiem na jego temat.

Miałem natomiast kilka lat temu do czynienia z aplikatorami Megsa i CG o których wspominacie porównując aplikatory. Aplikatory te wspominam raczej kiepsko. Mnie nie podpasowała w nich twardość gąbki, była za miękka, przez co często zdarzało mi się trzeć po oponie plastikowym uchwytem. Druga sprawa to trwałość. Zarówno w Megsie jak i CG po zrobieniu kilku kompletów opon, gąbka zaczynała się odrywać od plastikowego uchwytu. Miałem chyba łacznie trzy takie apliktory, zużyłem i kupiłem paczkę rękawiczek nitrylowych a do tego kilka sztuk "NAT Aplikator duży do wosków lub dressingów" - dziś dziś świetnie sprawdza mi się taki zestaw.

A co do głównej wartości aplikatorów Work Stuff, Megsa czy CG, czyli łatwości ich przechowywania i transportowania to polecam znaleźć sobie jakieś plastikowe pudełko, np z Ikei i mieć problem z głowy na wiele aplikatorów w przyszłości.

To oczywiście tylko moja opinia.

Test bardzo fajny:wink:

  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Tomas22 napisał:

Jak w ogóle aplikator przychodzi zapakowany ? Też jest w woreczku strunowym ? 

Aplikator przychodzi w zwykłej torebce foliowej bez zamknięcia.

 

9 godzin temu, Eryczek napisał:

Miałem natomiast kilka lat temu do czynienia z aplikatorami Megsa i CG o których wspominacie porównując aplikatory. Aplikatory te wspominam raczej kiepsko. Mnie nie podpasowała w nich twardość gąbki, była za miękka, przez co często zdarzało mi się trzeć po oponie plastikowym uchwytem.

Gąbka w aplikatorze WS jest bardziej miękka, niż w Megsie, a porównywalna do aplikatora od ADBL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.