Skocz do zawartości
  • Artykuły

    Porady detailingowe stworzone przez doświadczonych użytkowników Kosmetyka Aut.
    • AreK
      Zanim podejmiesz decyzję o samodzielnym wypraniu tapicerki w swoim samochodzie, zapoznaj się z naszym poradnikiem.
      Wydawać by się mogło, że pranie ekstrakcyjne to proces żmudny i skomplikowany, jednak, postępując według opisanego poniżej schematu, można przez ten etap przebrnąć szybko i bezproblemowo (w większości przypadków).
      Zanim zaczniemy jakiekolwiek prace, należy oczywiście skompletować zestaw produktów i narzędzi, niezbędnych do procesu „prania”. Najważniejszym narzędziem, które będzie nam potrzebne, jest odkurzacz ekstrakcyjny, potocznie zwany „piorącym”. Dla osób zajmujących się zawodowo kosmetyką samochodową wybór odpowiedniego urządzenia to kluczowa sprawa, mająca wpływ zarówno na efekt końcowy jak i czas wykonanej pracy. 
      Oprócz tego będziemy potrzebowali:
      – odkurzacz na sucho + końcówki pomocnicze;
      – opryskiwacz ciśnieniowy z pompką – do oprysku wstępnego za pomocą presprayu (najlepiej o pojemności 1 litra);
      – miękka szczotka z włosia naturalnego – do wcierania presprayu i czesania włosia obić i wykładzin;
      – termometr – do zmierzenia temperatury roztworu (przydatny, ale nie wymagany);
      – ścierki mikrofibrowe;
      – chemia do prania (prespraye, odplamiacze, środek do płukania itp.);
      – dostęp do ciepłej wody.
      Cały zakres prac zaczynamy od dokładnego odkurzenia wnętrza pojazdu. Jest to proces bardzo ważny, ponieważ 80 % wszystkich zanieczyszczeń, które są w tapicerce, to związki nierozpuszczalne w wodzie – drobinki kurzu, piasek itp. Pamiętajmy o takich miejscach jak wykładzina pod fotelami przednimi, przestrzeń między fotelami a tunelem środkowym, powierzchnia pod tylną kanapą (jeśli jest odchylana), a szczególną uwagę zwróćmy na miejsce kierowcy, gdzie z reguły jest najwięcej piachu, błota i innych zanieczyszczeń. Warto też odkurzyć podsufitkę za pomocą końcówki z miękkim włosiem, gdyż spora cześć zabrudzeń tego elementu schodzi podczas samego odkurzania.
      W autach ze słabej jakości tapicerką przydatna jest szczotka do wyczesania piasku z wykładziny podłogowej. Poprzez szczotkowanie podnosimy wtedy ubite włosie i odkurzamy wbity w materiał piasek. Co jakiś czas uderzamy mocno wnętrzem dłoni w podłogę i obserwujemy, czy podskakują ziarenka piasku – jeśli tak, to czynność należy powtórzyć do skutku. Oczywistym jest fakt, że im mocniejszy posiadamy odkurzacz, tym szybciej będziemy mieli ten proces za sobą. Parametry, które należy porównywać w momencie zakupu i szukania odpowiedniego sprzętu, to, oprócz mocy, wydatek powietrza i podciśnienie. Przydatne akcesoria, które warto mieć, to końcówki szczelinowe o różnej długości, końcówka z miękkim włosiem do podsufitki, kratek nawiewu i elementów kokpitu oraz turboszczotka do odkurzania płaskich powierzchni i szczotka do wyczesywania wykładziny (twarda, syntetyczna).
      Często zadawane jest mi pytanie: „po co to tak dokładnie odkurzać, ekstraktor i tak wszytko wciągnie!” – i w pewnym sensie zadający pytanie mają rację, ale nie do końca. Oczywiście, odkurzacz piorący radzi sobie z piaskiem i wciąga go czasami naprawdę dużo, co widać po pojemniku na brudną wodę, ale czy jest to sytuacja korzystna? Według mnie – nie. Urządzenie ma ograniczoną moc ssania i każdy dodatkowy ciężar zmniejsza skuteczność odsysania roztworu płuczącego. Zdaję sobie sprawę, że są to pojedyncze procenty całości, ale czy nie taka jest właśnie rola auto detailera – dążenie do perfekcji i pełnej optymalizacji wykonywanej pracy?
      Następnym krokiem jest pranie tapicerki, wykładzin i pozostałych tekstyliów. W tym momencie warto podzielić pracę na etapy, co ułatwi nam organizację pracy. Przede wszystkim, zanim przystąpimy do prania, dobrze jest oczyścić wszystkie elementy plastikowe we wnętrzu auta. Uchroni to nas przed powstawaniem zacieków na brudnych plastikach (prespray mocno rozpuszcza zanieczyszczenia na takich elementach i, ściekając, tworzy ścieżki, które czasami ciężko z nich usunąć) oraz przed ewentualnym pobrudzeniem upranej już tapicerki podczas czyszczenia, np. konsoli środkowej, progów drzwi lub boków foteli.
      Ponieważ w każdej pracy najważniejsza jest systematyczność i organizacja pracy, zawsze dzielę pracę na kilka etapów: najpierw zajmuję się podsufitką, potem boczkami, a na koniec fotelami i podłogą. Po wyczyszczeniu podsufitki i boczków wnętrze dzielę na segmenty, czyli: miejsce kierowcy, tylna kanapa za miejscem kierowcy, bagażnik, tylna kanapa za pasażerem, miejsce przednie pasażera. Na każdym segmencie pracuję od góry do dołu, czyli np. zagłówek, oparcie, siedzisko, podłoga. Ma to związek z tym, że bardzo często podczas prania woda ścieka po oparciu lub boczku na podłogę i nie ma później potrzeby poprawiania i ponownego odsysania zachlapanych miejsc.
      Do czyszczenia podsufitki zwykle podchodzę bardzo asekuracyjnie. Zalecam wcześniejsze dokładne odkurzenie miękką szczotką. Ponieważ w autach używanych, a w szczególności sprowadzonych z krajów o cieplejszym klimacie, podsufitki lubią się odklejać pod wpływem wilgoci, najbezpieczniejszym sposobem jest przecieranie materiału zwilżoną w detergencie ścierką mikrofibrową. Detergent należy rozrabiać w letniej wodzie i za pomocą opryskiwacza spryskać niewielką ilością produktu ścierkę mikrofibrową. Następnie spokojnymi, podłużnymi ruchami przecierać materiał i często zmieniać ścierkę lub płukać ją w ciepłej wodzie, mocno wyciskając. Najważniejsza sprawa to nie przemoczyć materiału który pod wpływem wilgoci może się odkleić od podłoża. Jeśli nie jesteśmy pewni co do jakości materiału i mamy jakiekolwiek obawy, polecam przeprowadzenie próby w mało widocznym miejscu. Pracę zaczynamy od tyłu auta i przesuwamy się ku przodowi a postępujemy w ten sposób, ponieważ zwykle najmocniej zabrudzony materiał jest na przedzie auta, blisko miejsca kierowcy i nie rozcieramy brudu w czystsze miejsca. Detergenty, jakie możemy użyć do czyszczenia podsufitki to APC, bonnet lub inny środek czyszczący, przeznaczony do tapicerki materiałowej.
      Z boczkami materiałowymi postępujemy analogicznie jak w przypadku podsufitki.
      Kolejnym krokiem jest pranie foteli i wykładzin. Bardzo ważną rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę przy przy praniu tapicerki, jest to, aby nie przemoczyć materiału. Pamiętajmy, że w głównej mierze naszym zadaniem jest wypranie materiału obiciowego a nie pianki. Niestety, w przypadku samochodów bardzo często czyszczenie pianki obiciowej jest koniecznością, ponieważ spora cześć użytkowników podchodzi do kwestii kosmetyki samochodowej dość oszczędnie . Bez zdjęcia materiału obiciowego, np. z siedziska, jest dość czasochłonny proces. Gdy niechcący przemoczymy materiał lub robimy to specjalnie, aby wyciągnąć brud z gąbki należy płukać obicie fotel do momentu, aż przestaniemy wyciągać brudną wodę. W skrajnych przypadkach trwa to nawet kilkanaście minut na jedno siedzisko. Pamiętajmy też o bardzo dokładnym odessaniu wody, skróci to proces schnięcia oraz zmniejszy prawdopodobieństwo powstania plam podczas wysychania materiału.
      Aby proces prania przebiegł sprawnie i zgodnie z naszymi oczekiwaniami, pamiętajmy o kilku ważnych czynnikach:
      – dobór odpowiedniej chemii,
      – zachowanie odpowiednio wysokiej temperatury roztworów,
      – działanie mechaniczne,
      – zachowanie odpowiedniej ilości czasu, aby chemia mogła „zadziałać”.
      Przede wszystkim warto zainwestować w profesjonalną chemię, prespray’e ukierunkowane na różne typy zabrudzeń, odpowiednie środki płuczące, odplamiacze, rozpuszczalniki naturalne itp. Dobra chemia to wydatek, który nam się szybko zwróci w postaci zadowolonych klientów i dużej ilości zaoszczędzonego czasu. W tym artykule skupię się na środkach podstawowych. Najważniejszy i najbardziej popularny produkt pośród częstych dyskusji internetowych i nie tylko, to oczywiście prespray. Na początek wystarczą dwa podstawowe: jeden ukierunkowany na mocne zabrudzenia a drugi w stronę zabrudzeń białkowych i tłustych, często jest to produkt zawierający enzymy. Prespray ma za zadanie rozpuszczenie brudu i oddzielenie go od włókna, zmniejszenie napięcia powierzchniowego wody oraz zmydlenie zabrudzeń oleistych. Działanie tego produktu można porównać do piany aktywnej podczas mycia bardzo brudnego auta, niby bez niej też się da umyć auto, ale jej użycie w znacznym stopniu ułatwia i przyspiesza pracę. Uzyskujemy lepszy efekt mniejszym nakładem sił, a chyba o to chodzi w procesie optymalizacji wykonywanej przez nas pracy. Jako uzupełnienie naszego arsenału detergentów polecam też zakup odplamiaczy. Jaki jest cel ich stosowania? Przede wszystkim są to produkty mocno ukierunkowane na poszczególne typy plam. Wspomagają działanie produktów typu prespray i można je stosować jako uzupełnienie, np.: produktu PR101. Pozwala to na uzyskanie lepszego efektu w krótszym czasie, poza tym odplamiacze często niwelują konieczność stosowania poprawek – oszczędzamy w ten sposób na czas i zmniejszamy koszty energii, spożytkowanej na działanie maszyn piorących. Ponieważ nie każdy zakład zajmujący się praniem tapicerek posiada kilka rodzajów prespray-ów (np: standardowy + enzymatyczny + traffic lane), odplamiacze są ciekawą propozycją uzupełnienia rozsądnym kosztem naszego arsenału produktów. Oczywiście należy pamiętać o umiarze i ostrożności przy stosowaniu produktów, gdyż ich pH w niektórych przypadkach dochodzi do wartości 10 i więcej (uwaga na produkty wełniane i z podwyższonym ryzykiem migracji kolorów). Jeśli nie jesteśmy pewni co do tego, czy produkt nie zaszkodzi, przeprowadźmy próbę w niewidocznym miejscu – uszkodzenia zdarzają się niezmiernie rzadko (w tapicerkach samochodowych wręcz są niespotykane) i z reguły są wynikiem użycia nadmiernej ilości produktu. Przy doborze odpowiedniego produktu możemy kierować się zasadą, że im wyższy jest jego pH, tym jest on skuteczniejszy, jednak najmocniejsze produkty z reguły nie przekraczają liczby 11 w skali pH. Absolutnie odradzam stosowanie wszelkich detergentów przemysłowych typu piana aktywna, dimmer, środki do posadzek, mocne detergenty o odczynie alkalicznym z pH powyżej 13. To nie są produkty dedykowane do prania tapicerek. Stosując je możemy uszkodzić materiał i trwale wypalić włókna materiału. Tak, oczywiście działają, bo są silne w działaniu, ale jakim kosztem?? Bądźmy profesjonalistami w tym co robimy i używajmy chemii dedykowanej.
      Kolejny ważny aspekt to temperatura roztworów. Aby w prosty sposób zobrazować działanie detergentów, wystarczy przytoczyć przykład zmywania naczyń. W zimnej wodzie ciężko zmyć tłuszcze i inne zabrudzenia, nawet za pomocą dobrego płynu, ale wystarczy lekko ciepła woda abyśmy pozbyli się zabrudzeń w kilka sekund. Analogiczna sytuacja występuje w przypadku prania tapicerek – zwiększenie temperatury roztworu roboczego o 10 stopni zwiększa skuteczność detergentu dwukrotnie, kolejne 10 stopni zwiększa skuteczność czterokrotnie itd. W przypadku prespray’u nie ma ograniczenia, możemy stosować nawet wrzącą wodę, która podczas rozpylania i tak ostygnie o kilkanaście lub więcej stopni. Materiały stosowane w autach to w ogromnej większości produkty sztuczne, którym wysoka temperatura nie zaszkodzi, zarówno ich barwienie jak i topienie odbywa się w dużo wyższych temperaturach. Oczywiście zawsze, jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, należy przeprowadzić test w niewidocznym miejscu lub zmniejszyć temperaturę. W przypadku ekstrakcji ograniczeni jesteśmy możliwościami technicznymi urządzenia, starajmy się nie przekraczać maksymalnej temperatury określonej w instrukcji obsługi, gdyż grozi to uszkodzeniem pompki natryskowej urządzenia. Idealnym rozwiązaniem są urządzenia wyposażone w podgrzewacz wody, niestety są drogie w zakupie i zużywają znaczne ilości prądu (ogrzewacz przepływowy).
      Dość często pomijanym, a bardzo ważnym krokiem, jest działanie mechaniczne. W przypadku tapicerki samochodowej nie są nam potrzebne żadne urządzenia mechaniczne, wystarczy zwykła szczotka z włosiem na tyle twardym, żeby produkt został dokładnie wtarty, ale jednocześnie na tyle miękka żeby nie zniszczyła (nie pozaciągała) materiału, z którego wykonane są fotele czy obicia. Z powodzeniem stosuję, od wielu lat, tzw. połyskówki do butów do bardzo delikatnych materiałów i syntetyczne szczotki do ubrań do pozostałych materiałów. Po rozprowadzeniu chemii wcieramy ją dokładnie za pomocą szczotki i pozostawiamy na około 15 minut, aby chemia mogła zadziałać. To kolejny, bardzo ważny krok, dość często lekceważony przez osoby piorące tapicerki. Należy pamiętać, że prespray to środek chemiczny – w związku z tym potrzebny jest czas, aby doszło do pewnych reakcji chemicznych, dzięki którym pranie tapicerki będzie skuteczne.
      Powracając do samego procesu prania, poniżej przedstawiam prosty schemat postępowania. Natryskujemy rozrobiony w cieplej wodzie prespray (według dawkowania producenta konkretnego produktu) na jeden element/ panel /fotel i dokładnie wcieramy szczotką. Czekamy ok. 10 minut (pracować należy w pomieszczeniu lub w cieniu, ponieważ prespray nie może wyschnąć), po tym czasie wcieramy dokładnie jeszcze raz i czekamy kolejne kilka minut. Jeśli tapicerka jest bardzo brudna , to po drugim wtarciu można jeszcze raz rozprowadzić prespray.
      Po 15 minutach przystępujemy do pracy odkurzaczem piorącym, przy czym zaczynamy od oparć a następnie przechodzimy na siedziska. Jeśli jest taka możliwość, zagłówki wyciągamy, co znacznie ułatwi nam pracę i uchroni wnętrze przed nadmiernym zachlapaniem. Końcówką natryskująco-ssącą wykonujemy w miarę dynamiczne ruchy, żeby nie przemoczyć materiału. Powtarzamy proces do skutku. W miejscach, w których nie dajemy rady operować końcówką ekstraktora, możemy ja zdjąć z rury i natryskiwać środek ekstrakcyjny a odsysać samą rurą.
      Po skończonym praniu suszymy auto. Jeśli mamy mało czasu lub aura panująca na zewnątrz nie sprzyja szybkiemu schnięciu, możemy wspomóc się ogrzewaniem samochodu. Jeśli decydujemy się na taki krok, należy spytać właściciela, czy ma sprawny układ chłodzenia w aucie. Suszenie można przeprowadzić w sposób następujący: włączamy silnik, zamykamy wszystkie drzwi, uchylamy tylne szyby na kilka cm i włączamy nadmuchy na maksymalny bieg, strumień powietrza kierujemy na podłogę i kratki, temperaturę ustawiamy na maksimum. Zostawiamy tak auto na godzinę i po tym czasie sprawdzamy, czy proces jeszcze powtórzyć.
      Po wysuszeniu sprawdzamy, czy na tapicerce nie ma żadnych plam, które nie były widoczne gdy materiał był wilgotny i robimy ewentualne poprawki.
      Na koniec odpowiem na dwa, szczególnie często pojawiające się, pytania:
      – Jak prać alcantarę? – Otóż tak samo, jak każdą inną tapicerkę, z jednym wyjątkiem. Alcantara nie może być prana wysokiej temperaturze, w związku z tym używamy roztworów o temperaturze pokojowej. Po upraniu materiału zaczesujemy włosie w jedną stronę za pomocą miękkiej szczotki.
      – Jak podejść do prania tzw. pół-skóry? – Zaczynamy od wyczyszczenia elementów skórzanych, następnie przechodzimy do prania elementów materiałowych, starając się nadmiernie nie przemoczyć pozostałych części tapicerki. Inny sposób postępowania mógłby doprowadzić do zabrudzenia czystego już materiału podczas czyszczenia elementów skórzanych.

    • Jedną z najważniejszych rzeczy, jaką wykonujemy przy pracach detailingowych, jest porządne umycie auta. Składa się ono z 2 etapów: pierwszym z nich jest mycie wstępne (podczas tego etapu usuwamy z lakieru luźne zabrudzenia, które mogłyby spowodować powstanie nowych uszkodzeń na powierzchni lakieru), drugi to mycie właściwe (polegające na usunięciu z lakieru najbardziej przyswojonego brudu za pomocą gąbki lub rękawicy namoczonej w roztworze wody z szamponem).
      1. Mycie wstępne (Pre Wash)
      Potrzebne akcesoria: myjka ciśnieniowa, aktywna piana, pianownica podłączana do myjki lub ręczna.
      Opcjonalnie: APC, spryskiwacz, pędzelki.
      Cały etap mycia najlepiej jest wykonywać w zacienionym miejscu, ponieważ znacznie zmniejsza to ryzyko niepożądanego zasychania piany/szamponu na lakierze. Nalewamy piany do pianownicy ręcznej lub do myjki ciśnieniowej w rozcieńczeniu podanym na opakowaniu i nanosimy dokładnie na samochód.

      Po chwili, gdy piana prawie spłynie, zaczynamy ją spłukiwać. Robimy to za pomocą myjki, zaczynając od dolnych partii samochodu i przesuwamy się w górę. Robi się tak dlatego, że piana potraktowana bezpośrednio wysokim ciśnieniem lepiej domywa, a jeżeli zaczniemy robić to od góry to woda zmyje pianę z dolnej części auta. Jeżeli mamy APC – rozrabiamy je wg. zaleceń producenta i spryskujemy miejsca trudno dostępne (emblematy, uszczelki wokół okien, wlew paliwa itd.). Następnie używamy pędzelka z miękkim włosiem i czyścimy te miejsca. UWAGA: jeżeli masz wątpliwości czy lakier jest wystarczająco czysty aby użyć pędzelków, możesz ten krok wykonać w późniejszym etapie po myciu właściwym na 2 wiadra.
      Musimy uważać, aby aktywna piana lub APC nie zaschły na lakierze oraz by stężenie nie było zbyt mocne – w niektórych przypadkach można uszkodzić listwy „chromowane” (często na VW i Audi), także plastiki mogą wyblaknąć a w ekstremalnych przypadkach można uszkodzić lakier (wżery).
      Jakiej aktywnej piany użyć?
      Wybór jest przeogromny: od pian o neutralnym PH do pian mocno zasadowych. Są piany typowo detailingowe, zazwyczaj droższe oraz te bardziej budżetowe co nie znaczy gorsze.
      Polecamy przeczytać wątek dotyczący aktywnych pian na naszym forum.
      UWAGA!
      Jeżeli nie posiadamy myjki ciśnieniowej, absolutnym minimum jest opłukanie auta wodą z węża pod ciśnieniem przed następnym krokiem.
      2. Mycie właściwe
      Potrzebne akcesoria: dwa wiaderka, szampon do mycia samochodu, rękawica lub gąbka.
      Opcjonalnie: grit guard.
      Do jednego wiaderka nalewamy czystej wody, do drugiego wody z szamponem. Zwykle producenci umieszczają na etykiecie instrukcje dotyczącą zalecanego dawkowania szamponu. Warto na to zwrócić uwagę, ponieważ niektóre szampony są mocno skoncentrowane i ich dawkowanie znacznie różni się od tych bardziej „wodnistych”. Szampony mają różne PH i w różny sposób działają na LSP. To samo tyczy się ich siły domywania.
      Jaki szampon wybrać? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na rynku są drogie szampony oraz te zdecydowanie tańsze, które wcale nie ustępują im jeśli chodzi o domywanie, pianę, itd. Warto zwrócić uwagę na to, czy nie zostawiają smug na lakierze po myciu, czy nie są zbyt agresywne dla LSP, którego używamy, a w dalszej kolejności na zapach, pianę czy cenę.
      Polecamy zajrzeć do wątku poświęconego szamponom, w którym jest ogrom wiadomości na temat dostępnych szamponów na rynku, a także do działu testy, gdzie pojawiają się recenzje konkretnych produktów.
      Szampon można spienić używając lancy i myjki ciśnieniowej bądź wodą z węża pod ciśnieniem. Jeżeli posiadamy grit guard, wkładamy go do wiaderka z czystą wodą. Idealną sytuacją jest, gdy posiadamy dwa grit guardy – montujemy wtedy po jednym w każdym wiaderku. Niezbędna jest też dobra rękawica bądź gąbka. Polecamy zaopatrzyć się w porządną rękawicę, np. z naturalnej wełny. Jest to większy wydatek, ale z pewnością się opłaci. Komfort użytkowania oraz bardzo dobra jakość wynagradza wydane pieniądze. Nie bez znaczenia jest to, że taka rękawica jest bezpieczna dla lakieru i odpowiednio używana nie będzie powodowała rysek na lakierze, a trzeba wiedzieć, że to głównie nieprawidłowe mycie jest sprawcą rys i swirli.
      Więcej na temat rękawic dowiesz się na naszym forum.
      Mycie właściwe zaczynamy inaczej niż w pre washu, czyli od góry do dołu. Moczymy rękawice w wiaderku z szamponem i myjemy zwykle jeden element. Następnie płuczemy rękawicę w wiaderku z czystą wodą, moczymy w wiaderku z szamponem itd., aż umyjemy cały pojazd. Po skończonej operacji mycia opłukujemy całe auto dokładnie używając myjki ciśnieniowej lub wody z węża.
      Podobnie jak w przypadku mycia wstępnego, najlepiej jest myć auto w cieniu, aby uniknąć zacieków i wysychania szamponu na lakierze. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, można myć po kawałku i spłukiwać wodą z myjki bądź węża.
      3. Mycie kół
      Potrzebne akcesoria: środek do mycia kół, środek do mycia opon (może to być APC), szczotka do felg i opon.
      Do mycia kół najlepiej stosować specjalnie do tego przeznaczone preparaty. Nakładamy środek na oponę, czekamy chwilę aż zacznie działać, następnie, używając szczotki, dokładnie czyścimy. Na koniec spłukujemy i mamy czystą oponę gotową na nałożenie dressingu.
      Jeżeli chodzi o czyszczenie felg, to temat jest bardziej złożony – jest wiele różnych środków do tego przeznaczonych. Można kupić gotowe preparaty a także większe opakowania środków, które samodzielnie rozcieńczamy. Wybór jest przeogromnym dlatego skupimy się na ogólnych kategoriach bardziej niż na konkretnych środkach.
      Po pierwsze: środki do dekontaminacji/deironizacji. Bardzo dobrze sprawdzają się przy czyszczeniu felg z osadu z klocków hamulcowych i innych zanieczyszczeń pochodzących z drogi.
      Po drugie: środki do usuwania smoły. Na felgach często można spotkać czarne kropki smoły. Jedynymi preparatami, które bez problemu je usuwają są tzw. tar & glue removery.
      Po trzecie: środki kwasowe. Mocne środki do usuwania bardzo trudnych zabrudzeń, zaleca się bardzo ostrożne stosowanie i tylko w przypadku mocno zabrudzonych felg.
      Po czwarte: typowe środki do ogólnego czyszczenia felg – są to zazwyczaj środki do regularnego czyszczenia felg.
      Jak to wszystko stosować?
      Raz na jakiś czas musimy porządnie „odszczurzyć” felgi. W zależności od ilości pokonywanych kilometrów i stylu jazdy, ten czas może być inny dla każdego użytkownika. Wtedy zalecamy użycie środków do usuwania smoły i dekontaminacji. Tylko one poradzą sobie z usunięciem najbardziej uporczywego brudu. W ostateczności można użyć środków kwasowych, ale z naszego doświadczenia wynika, że bardziej skuteczne są środki służące do deironizacji, mające neutralne PH, więc początkującym detailerom odradzamy stosowanie środków kwasowych.
      Do cotygodniowego mycia najlepiej używać środków przeznaczonych do tego celu (środki do ogólnego czyszczenia felg). Środki z tej grupy nie są zbyt agresywne, ale przy regularnym czyszczeniu doskonale radzą sobie z bieżącym brudem.

    • Ważne jest, aby wiedzieć, że niewłaściwie stosowana glinka może spowodować powstanie zarysowań na lakierze, dlatego znajdziecie tu kilka kwestii, na które należy zwracać uwagę:
      1. Glinka nie może być przechowywana w zbyt niskiej temperaturze, jak również powierzchnia lakieru nie powinna być za zimna, ponieważ wówczas przy zetknięciu z samochodem glinka ponownie wychładza się i twardnieje.
      2. Im glinka jest bardziej miękka, tym łatwiej się nią pracuje i jest ona delikatniejsza dla lakieru.
      3. Przed użyciem glinki należy ją dobrze ugnieść, tak aby zewnętrzna warstwa, która będzie miała bezpośredni kontakt z lakierem, była całkowicie czysta. Drobne zabrudzenia trzeba więc wgnieść do wewnątrz. Dzięki ugniataniu glinka, pod wpływem ciepła rąk, staje się także bardziej miękka.
      UWAGA!
      Jeśli glinka upadnie na ziemię, należy ją wyrzucić lub przynajmniej odciąć całą zabrudzoną stronę. Nawet najmniejszy kamyczek może spowodować duże szkody na lakierze.
      4. Żeby ułatwić sobie zadanie z punktu trzeciego (mając na uwadze punkt 2.), najlepiej jest, przed użyciem glinki, włożyć ją do ciepłej wody lub wody mydlanej (również ciepłej). Ewentualnie można też mieć zawsze przy samochodzie miseczkę z ciepłą wodą, żeby móc co jakiś czas zanurzyć w niej i zagrzać glinkę.
      5. Glinka potrzebuje dodatkowo produktu, który nada jej poślizgu. W przeciwnym razie nie da się jej prowadzić po lakierze czy innych gładkich powierzchniach, np. szybach (które też równie dobrze można czyścić za jej pomocą). Żeby uzyskać poślizg, można użyć po prostu zwykłej czystej wody albo (lepiej) wody wymieszanej z szamponem samochodowym (stosunek 1:3 powinien wystarczyć). Większość producentów kosmetyków samochodowych oferuje jednak specjalnie przeznaczone do tego spray’e – lubrykanty do glinkowania. Ważne jest, aby nigdy nie próbować rozprowadzać suchej glinki. Lepiej jest nałożyć za dużo „smarowidła” niż za mało, bowiem sucha glinka prawie zawsze powoduje drobne zarysowania.
      6. Glinka przeznaczona jest do usuwania zabrudzeń, takich jak: sadza, żywica, resztki owadów, nalot rdzy. W żadnym wypadku nie stosuje się jej w celu usunięcia dużego brudu. Przed zastosowaniem glinki należy więc umyć przeznaczoną do czyszczenie powierzchnię, ponieważ w przeciwnym razie narobimy więcej złego niż dobrego.
      Przejdźmy teraz do właściwego użycia glinki:
      1. Porządnie myjemy lakier – tak jak zawsze przy myciu samochodu.
      2. Czyszczoną powierzchnię należy dokładnie osuszyć, żeby mieć całkowitą pewność, że nie zostały na niej żadne większe zabrudzenia.
      3. Spryskujemy (specyfikiem z poślizgiem) odpowiednie miejsce na lakierze lub obszar, który chcemy czyścić glinką. Nawet jeśli chcemy użyć glinki na całym samochodzie, spryskujemy obszar po obszarze.
      4. Na spryskanej powierzchni ślizgamy glinką na lakierze, ale nie naciskamy jej zbyt mocno. Siła nie jest potrzeba, a dla lakieru dobre jest wszystko to, co delikatne.
      5. Należy często sprawdzać glinkę i, gdy tylko pojawi się na niej jakieś zabrudzenie, wgnieść je do wewnątrz.
      Jeżeli glinka jest właściwie stosowana, nie ma szans, aby pozostawiła choć najmniejsze nawet zarysowania.Gdyby jednak tak się stało, to na pewno zrobiliście coś źle – albo glinka była za twarda, albo za mało ugnieciona, może lakier był za zimy, czy też pozostawiliście jakieś większe zabrudzenia.
       

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.