julian Opublikowano 21 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2010 pewnie myślisz o royale. ten faktycznie kosztuje 40TPLN. ale jest(a właściwie był) jeszcze jeden: solaris. jak to szło... only sky is the limit
Przemek Opublikowano 21 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2010 o royale myslalem. A to jest cos wyzej?
julian Opublikowano 21 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2010 halo, Przemek, ogarnij się przecież napisałem post powyżej - zymol solaris! 40000 funtów. Piotrek@evo podał link do niego.
ridley Opublikowano 21 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2010 O kurde Panowie, 40000 funtów to przecież jakiś obłęd... Sorry, ale jak dla mnie to juz lekko zakrawa o jakis absurd. W cenie powinna być dwutygodniowa podróż dla dwoch osób do Brazylii, żeby sobie zobaczyć jak wosk carnuba jest zbierany
Administrator Evo Opublikowano 21 Stycznia 2010 Autor Administrator Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2010 No cóż,jest popyt,jest podaż Podejrzewam że gdyby Zymol wypuścił wosk za 100kŁ w ilości 5 sztuk,to chętni też by się znaleźli
Przemek Opublikowano 22 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2010 Na komórce niestety nie wyskakuja mi linki, stąd też nie zauważyłem. Ale powiem wam, że ten wosk może być całkiem fajny. Oczywiście rozumię, iż jakaś młoda brazylianka, która go nam nałoży na auto jest już w tej cenie?
kabul Opublikowano 22 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2010 Ale powiem wam, że ten wosk może być całkiem fajny. Jak na to wpadłeś sherlocku?
Przemek Opublikowano 22 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2010 Kabul, po kolorze opakowania na niego wpadłem... Szkoda tylko, że puszka taka zwykła, a nie ze Swarovskiego...
kanar Opublikowano 22 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2010 Przemku, nie wszystko zloto co sie swieci.... ale blysnalem bueheh
chisel Opublikowano 23 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2010 Mimo że mogę siedziec caly dzien w garage i woskowac sa jednak pewne granice ... uwazam, ze po perfekcyjnym przygotowaniu lakieru i pro aplikacji procedury + wosku nie bedzie wystarczajacej roznicy w wygladzie lakieru, zeby zrekompensowac zakup wosku za 40T pln czy funtow. Ludzie sa zmanierowani i zniszczeni $ i to wszystko na temat mimo wszystko fajnie, ze jest cos co stanowi temat nieosiagalny i teoretycznie daje niedoscigniony efekt
Przemek Opublikowano 23 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2010 Chisel, jak już wcześniej napisałem, zależy jaką masz mieszankę lakieru na aucie. na Niektórych może być widać różnice...
Administrator CleanerFreak Opublikowano 24 Stycznia 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2010 Zawsze pozostaną te 2%, których będzie brakowało. Wprawne oko to widzi. Właściciel, który smaruje 476 i tak marzy o concorso czy vintage. Nigdy do końca nie będzie zadowolony, bo będzie myślał: "a może vintagem będzie lepiej...?". Pytanie moim zdaniem należy postawić tak: czy te 2% są warte astronomicznych kwot, jakie trzeba przenzaczać na high-endowe woski? Ja bym powiedział "widzi i CHCE widzieć". Uważam że bardzo ciekawy byłby "ślepy" test,gdzie zostało by podstawione 10 aut po pełnym detailu i na każdym nałożony byłby wosk,od rozwiązań budżetowych w stylu Natty's i Colli,przez Dodo, aż po Vintage czy Divine. I wtedy dopiero oceniać efekt, oczywiście bez podawania co jest nałożone na którym aucie. edit:pisałem dokładnie o tym co kabul Co inne jest zgadywanie jaki to wosk, a co innego porównywanie wosków „który lepszy?”. Tylko niewiele wosków można bezpośrednio rozpoznać i powiedzieć ‘to jest DoDo Purple Haze” (ten akurat można stosunkowo łatwo rozpoznać), ale porównując woski „w ciemno” i nie wiedząc o jakie woski się rozchodzi, można rozważać „który wosk bardziej mnie się podoba” i to nie tylko pod względem „który bardziej się błyszczy”. W ten sposób robimy często porównując woski na maskach nie tylko Caddy z CWWC2009 . Wpierw porównujemy, a dopiero później sprawdzamy i oceniamy które to woski były. Przy ilości testowanych obiektów i części samochodów (nie tylko maski są testowane), jest niemożliwością zapamiętania „co jest gdzie nałożone” . Im częściej i im więcej wosków ze sobą porównujesz, tym szybciej jesteś w stanie je rozpoznać lub przynajmniej powiedzieć „ten wosk bardziej mi się podoba od tamtego bo…”. Ciekawostką jest, iż „znawca wosku” (człowiek który ma za sobą wiele porównań) ma swoją linię wosków które mu się bardziej podobają i nie jest ona tylko od błysku uzależniona. Wprawne oko to widzi.Nie wydaje Ci się Julian czasem , że tak naprawdę działa na nas nasza psychika podświadomie, że te dużo lepsze woski coś dają ale nam się tylko wydaje ,że to dostrzegamy? Może przyjemność pracy tymi produktami i wrażenia organoleptyczne wpływają na końcowy osąd Z pewnością często tak jest, ale to przeważnie u tych ludzi którzy kupili pierwszy swój droższy wosk lub jeszcze droższy wosk. Gorzej z ludźmi którzy już prawie wszystko przetestowali, wtenczas jest rozczarowanie i "ekstaza" na porządku dziennym i podświadomość nie jest już taka ważna Zawsze pozostaną te 2%, których będzie brakowało. Wprawne oko to widzi. Właściciel, który smaruje 476 i tak marzy o concorso czy vintage. Nigdy do końca nie będzie zadowolony, bo będzie myślał: "a może vintagem będzie lepiej...?". Pytanie moim zdaniem należy postawić tak: czy te 2% są warte astronomicznych kwot, jakie trzeba przenzaczać na high-endowe woski? Moim zdaniem zdecydowanie tak. Stwierdzam to z całą stanowczością, smarując na przestrzeni ostatniego półrocza na bardzo różnych lakierach woski z przedziału od 40PLN do 8000PLN. 100% Ci, którzy smarują woskiem za stówę, chcą nie widzieć różnicy.Ale w czym nie widzieć różnicy? Między woskiem z marketu a woskiem za 100 czy między woskiem za 100 a hi -endem? Poczekaj, przetestuj, porównaj i sam zaczniesz zauważać różnice Rzadko kiedy fachowiec ma coś od urodzenia, również kucharz, mechanik, architekt itd. uczą się porównywać z czasem. Cierpliwości Obroncy b. drogich woskow mowia, ze widza te "ostatnie" % dajace ideał. Moze chca widziec? A moze naprawde widza? Nikt tak naprawde tego nie jest w stanie dowiesc, takze spor jest bezcelowy. To nie spór, tylko dyskusja i niekoniecznie bezcelowa Poczekajmy, z czasem i w Polsce będzie coraz więcej znawców dobrej kuchni Sorry - wosków, którzy będą w stanie ocenić. Co nie oznacza że wszyscy są/będą tego samego zdania - również ja nie zgadzam się z każdą opinią dobrego kucharza, architekta lub projektanta mody lub samochodu Ja mam takie zdanie w tym temacie: jeśli jestem zadowolony z efektu, to czy wosk kosztował 100 czy 1000, nie ma dla mnie różnicy, nie będę mniej zadowolony jeśli okaże się, że to plastmal. Są tacy, którzy nie czują efektu i nie chcą go czuć, mając świadomość, że coś kosztowało mało. Pamiętam jak odebrałem samochód od Juliana. Cieszyłem się bardziej, niż gdybym jechał o klasę droższym samochodem. Dla mnie to ma być fun. Nie będę niewolnikiem hobby. jeden zauważy te 2%, drugi nie. Czy usłyszy. "Ja" mam być zadowolony, chyba o to chodzi? Ja się nie mogę oprzeć wrażeniu, że auta typu Zonda dostają najlepsze woski tylko dlatego ,że są oddawane do zakładu profesjonalnego gdzie się słono płaci za usługi. Każda renomowana i szanująca się firma nie będzie ryzykowała i z powodu "paru groszy" nakładała żółwia, tylko sięga po sprawdzone, najwyższej klasy kosmetyki. Również właściciel takiego auta nie ma czasu i chęci na eksperymenty i sięgnie bezpieczniej po droższy, ale sprawdzony wosk aniżeli ryzykować tylko i wyłącznie z powodu "paru groszy". Koledzy, uczmy się naszego hobby (jeśli to dla kogoś hobby) lub korzystajmy z doświadczeń takich Dave'ów (dla zawodowców), ale nie zapominajmy, że to ma być przyjemność. Pościg za najlepszym to wyklucza. Dlaczego tak sądzisz? Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego to tak jakby pagani zonda przesmarować DC3. pewnych rzeczy się nie robi i już. na samą myśl odechciało mi się jeść Dla mnie te 3 efekty (z akcentem na Concorso, ale motocykle też mają specyficzne lakiery) sa wyznacznikiem tego, czego szukam., Stawiam sobie to za wzór i pozwólcie, iż będę teraz wszystkie woski, które używam porównywał do tego efektu. I o to chodzi - prędzej czy później każdy ma swój wosk referencyjny do którego porównuje inne i ocenia
Gość Opublikowano 24 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2010 marctwain napisał/a: Koledzy, uczmy się naszego hobby (jeśli to dla kogoś hobby) lub korzystajmy z doświadczeń takich Dave'ów (dla zawodowców), ale nie zapominajmy, że to ma być przyjemność. Pościg za najlepszym to wyklucza. Dlaczego tak sądzisz? Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego Nieprecyzyjnie napisałem. Chodzi mi o mnie. W tej dziedzinie akurat nie mam takich ambicji. Ale jak pisałem, dobrze, że inni mają. Zawsze coś nowego i ciekawego się dowiem.
Przemek Opublikowano 25 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia 2010 Wielki Arkadiuszu, a powiedz mi, po czym to można PH rozpoznać? Jak wiesz, użyłem go kilka razy (na zielonym jednoskładniku w Oplu, na czarnym jednoskładniku jak się okazało podczas korekty w Spiderze (ale tez są elementy pokryte klarem na nim....), troszkę na moim Partnerze w tym ciekawym stalowym metalicu) i żeby był jakoś specyficznie łatwy do odróżnienia to nie stwierdziłem takiego faktu, pewnie zbyt mało go używałem i porównywałem do innych, ale podpowiedz jakbyś mógł. Teraz się zastanawiam nad Mystery SV, boję się tylko, że się mogę zawieść w stosunku do Concorso porównując półkę cenowa tych dwóch wosków. (Nawet sam Mistrz Metys mi powiedział, że Concorso jest naprawdę bardzo dobrym woskiem, a ja sobie dopowiedziałem, że poza ten poziom można wyjść tylko w nielicznych wypadkach takich jak super powierzchnia lakiernicza na aucie i jakieś niebywale dobre auto (np moje zabytki)). Natomiast po użyciu 915 zaczynam się obawiać, czy chce mi się w niego bawić i co zrobić z puszką, bo efekt mnie wogóle nie zachwycił, chyba że pod złym kątem na niego patrzę. Może lakier z Peugeota jest na tyle specyficzny, że ten wosk się na nim, przynajmniej jak dla mnie, nie przyjął, spróbuje na czarnym fiacie i może mojej W110. Nadal mnie ciekawi w jaki sposób można łatwo poznać iż to jest aplikacja PH.
Administrator CleanerFreak Opublikowano 26 Stycznia 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2010 Nabierz troszkę DoDo Purple Haze między palce (kciuk i palec wskazujący) i potrzyj go pomiędzy tymi palcami. Teraz popatrz na Twoje palce. Co widzisz? Palce są w tym miejscu ciemniejsze. DoDo Purple Haze ma w sobie ciemne pigmenty, które powodują iż lakier wygląda ciekawiej - ciemniej. Z daleka bardo fajnie to wygląda (można by tutaj nawet o głębi koloru mówić). Jednakże jeżeli się temu dokładniej z bliska przyjrzymy, to widać że „z lakierem jest coś nie tak”. To co strukturę lakieru zaburza, to właśnie te ciemne pigmenty. To tak jak puder na twarzy: z daleka wszystko OK., ale jak z bliska się przyjrzeć, to widać że ze skórą jest coś nie tak. „Normalny” człowiek z ulicy tego nie zauważy i będzie zaskoczony tym efektem, ale jeżeli ktoś miał już troszkę z woskami do czynienia, żuci się to w oczy. Jeżeli masz DoDo Purple Haze, to nałóż go obok jakiegokolwiek innego wosku (pominąwszy Ebony z Zymöl, który ma podobne właściwości). Zobaczysz różnicę pomiędzy nimi i będziesz wiedział po czym można go rozpoznać. Jesienią, jak nakładaliśmy ten wosk na Caddy, każdy z obecnych osób to zauważył – nie tylko ja. Jednym się ten efekt podoba, a innym nie - rzecz gustu, ale po tym efekcie można rozpoznać DoDo Purple Haze. SV Mystery to troszkę coś innego aniżeli Concorso (nie tylko zapachowo). Obydwa woski są wyśmienite, przy czym Mystery znaaacznie dłużej „trzyma się” na lakierze. Połysk i głębia lakieru jakie nadają oba woski są troszkę inne i zależą w dużej mierze od koloru auta. W większości przypadku używam Swissvax Concorso (mój ulubiony wosk), ale również wówczas, w miejscach gdzie auto się szybciej brudzi (np. za kołami), nakładam Mystery. Natomiast auta częściej używane, lub przed dalszą trasą zabezpieczam najczęściej Mystery (bardzo wydajny wosk i wystarczy na laaataaa). Mając Swissvax Mystery i Swissvax Concorso, ciężko o coś lepszego.
Przemek Opublikowano 26 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2010 Arku, właśnie, jak to jest, bo Metys to samo mówil o Concorso, że jest to już tak wysoka półka, iż wyżej przeważnie nie warto sięgać (chyba, że się ma odpowiednie auto...). Szczerze, to nie widziałem wyższych wosków, ale to co mi pokazało Concorso na motocyklu, to potwierdziło mnie tylko w waszych przekonaniach, że Concorso to najwyższy wosk w miare dostępny dla kieszeni (napisałem że w miarę, przeliczając puszkę na około 25 aplikacji oczywiście)
kuflik Opublikowano 27 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2010 Arku, właśnie, jak to jest, bo Metys to samo mówil o Concorso, że jest to już tak wysoka półka, iż wyżej przeważnie nie warto sięgać (chyba, że się ma odpowiednie auto...). Szczerze, to nie widziałem wyższych wosków, ale to co mi pokazało Concorso na motocyklu, to potwierdziło mnie tylko w waszych przekonaniach, że Concorso to najwyższy wosk w miare dostępny dla kieszeni (napisałem że w miarę, przeliczając puszkę na około 25 aplikacji oczywiście) powiem szczerze, że zazdroszczę zabawy z concorso:) Jak na razie w Poznaniu, nie mamy takiej zabawki:D W każdym razie nikt się nie przyznaje do takowego;p Chętnie bym zobaczył ten wosk w akcji, bo już kilka razy widziałem, jak był zachwalany.
sander Opublikowano 27 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2010 Maciek onyx jest napewno i o ile mnie pamięć nie myli to sample concorso też się znajdzie
kuflik Opublikowano 27 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2010 Maciek onyx jest napewno i o ile mnie pamięć nie myli to sample concorso też się znajdzie ale sampler to tak dla picu jest, bo przecież nie będę się nim bawił, bo zaraz go nie będzie:D Ale ten onyx to nie głupi pomysł To co, na wiosnę robimy mi astrę:>??
sander Opublikowano 27 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2010 ale zawsze możesz zobaczyć na żywo jak wygląda na jakimś panelu
Administrator CleanerFreak Opublikowano 27 Stycznia 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2010 Szczerze, to nie widziałem wyższych wosków, ale to co mi pokazało Concorso na motocyklu, to potwierdziło mnie tylko w waszych przekonaniach, że Concorso to najwyższy wosk w miare dostępny dla kieszeni Dokładnie tak jest (napisałem że w miarę, przeliczając puszkę na około 25 aplikacji oczywiście) To i tak skromnie policzyłeś, ponieważ na jedno auto nie potrzeba więcej Concorso aniżeli 3-5 gram, więc jeden słoik starcza na przynajmniej 40 aut. W zeszłym roku zorganizowaliśmy w niemieckim forum aukcje wosku na dobroczynne cele (uzbieraliśmy ponad 1000 Euro) i każdy kto otrzymał 4,5 gram wosku potwierdził iż starczyło na całe auto. Również w polskich forach Mazdy (zbieraliśmy dla chorej Magdy) i Porsche (zbieraliśmy na domy dziecka) każdy potwierdził, także nowicjusze, iż 4,5 gram wystarcza. Na Porsche Boxster (bez dachu), jak dobrze się przyłożysz, to nie zużyjesz więcej aniżeli 2-3 grama wosku (kolega zużywa zaledwie 1,5 gram). Arku, właśnie, jak to jest, bo Metys to samo mówil o Concorso, że jest to już tak wysoka półka, iż wyżej przeważnie nie warto sięgać No właśnie, a Mystery i tak kupił. Teoretycznie do szczęścia pasjonata wosku wystarcza Swissvax Concorso w stu procentach. Tak dużej różnicy cenowej, jaka jest pomiędzy Concorso a Mystery, na lakierze nie widać. Czy warto inwestować w Mystery? Hmm, namawiać nie będę - każdy powinien sam dla siebie znaleźć odpowiedź. Metysa nie trzeba pytać – jego uśmiech od ucha do ucha na sam widok opakowania mówi za siebie (ze mną nie było lepiej). powiem szczerze, że zazdroszczę zabawy z concorso:) Jak na razie w Poznaniu, nie mamy takiej zabawki:D W każdym razie nikt się nie przyznaje do takowego;p Chętnie bym zobaczył ten wosk w akcji, bo już kilka razy widziałem, jak był zachwalany. Ociepli się, do Wawy przyjedziesz i coś zorganizujemy
kuflik Opublikowano 27 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2010 Ociepli się, do Wawy przyjedziesz i coś zorganizujemy popracuję nad tym:) może się uda;p bo jak widziałem zdjęcia z waszych spotkań, to kusi, oj kusi..
MetalMagnes Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 CleanerFreak, jaki odpowiednik Concorso wskazałbyś w palecie Zymola?
kuflik Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 CleanerFreak, jaki odpowiednik Concorso wskazałbyś w palecie Zymola? też mi to pytanie po głowie chodzi:) czekam na odpowiedź
julian Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 a ja nie wiem, czy jest ono do końca zasadne. odpowiednik pod jakim względem? ceny? wydajności, trwałości czy efektu? jeśli tego ostatniego, to jest to bardzo ciężkie pytanie...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się