Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Byłem w sobotę na przetargu komorniczym. Fiat 500 z 08r za 10tys zł z panoramą klima kiera wielofunkcyjna. :-] ogólnie to są ceny wyjściowe i kto złoży większą ofertę to wygrywa. Dokładnie jak kolega wyżej napisał, nie można się przejechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zawsze, ale na pewno bardzo często samochody sprzedawane na takich aukcjach mają opinię rzeczoznawcy, która jest bardzo szczegółowa i na niej można się w dużej mierze opierać.

Pamiętaj, że te auta często są zaniedbane. Jeśli ktoś wie, że niedługo zapukają po jego auto to raczej nie obchodzi się z nim jak z jajkiem i nie pakuje w nie pieniędzy na sprawy serwisowe. Często brakuje podstawowych dokumentów, kompletu kluczy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam byłem na paru aukcjach i nie było tak źle ze stanem aut, zazwyczaj były to po leasingowe auta brane na firmę która splajtowała. Niestety jak wspominał karmal trafić okazję ciężko jak sprzedają chodliwe auta to okazji na pewno nie uraczysz, lepiej jak się trafi na jakiegoś rodzynka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BukaU nas na Śląsku z licytacjami jest lipa. Licytacje obstawione na maxa przez handlarzy (średnio na jedne auto od 7 do 15tu ludzi) Coraz więcej tez przypadkowych ludzi którzy naoglądali się programów na Discovery ŁOWCY OKAZJI itp i chcą się szybko zbogacić. . Kilka razy byłem na licytacjach kiedyś udało mi się nawet parę aut wygrać ale teraz juz jest bardzo ciężko. Ostatnio jakaś babka wzięła Mondeo 2001 z przebiegiem ponad 300tyś za 14900zł to się wszyscy śmiali ze na allegro taniej i wiesz co kupujesz , nawet komornik się śmiał i trzy razy ją pytał czy jest świadoma swojej decyzji . Niestety takich kwiatków jest coraz to więcej.

Łatwiej jest wyrwać jakiś sprzęt biurowy , komputery ,TV mniej ludzi chodzi ale większe ryzyko.

Mam kumpla co tak chodzi bo ma rano czas i przeważnie bierze TV 32 cale za ok 300-350zł a sprzedaje po 500zł na tablicy. Dwa , trzy w miesiącu sprzeda.

Co do aut to już niestety nie te czasy internet otwarty jest dla wszystkich i wiele osób na bieżąco szuka ogłoszeń natomiast te najlepsze i tak są głęboko ukryte a info o nich dostępne jest już po licytacji -Polska.

Jak chcesz coś zapytać gdzie , jak to wal PW może coś doradzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy. Nie tak dawno z ojcem wstawiałem tylną połowę mazdy 626 z 98r. Jeżeli ktoś jest super pewny swojego auta, dba itp. to może mu się opłacać naprawa. Nigdy nie wiadomo co kupisz następne i ile będziesz musiał w to włożyć. Dodatkowo ktoś może mieć kogoś kto stosunkowo dobrze i tanio zrobi. Chociaż ja ostatnio stałem przed takim wyborem ale nie skorzystałem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

escimo, Zdziwił byś się ile takie spawy wytrzymają. W każdym aucie blachy są zgrzewane i jeżeli pojazd po wypadku jest dobrze zrobiony czyli rozwiercony na zgrzewach i wstawione nowe części to nie mam najmniejszych obiekcji żeby takie auto mieć, ale tylko pod warunkiem, że dobrze jest to zrobione.

 

Ale dla zwykłej osoby, która z tematem takich napraw ma niewiele wspólnego to czarna magi i w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaffel123, może to czarna magia, bo się tym nie zajmuje, ale biorąc pod uwagę najprostsze zasady fizyki, to chyba element który jest fabryczny w całości, a element pocięty na dwie części i złączony ma troszkę mniejszą wytrzymałość :idea::dontknow:

Widziałem auto po wypadku, które było spawane z trzech innych. Oczywiście w 3 kawałkach... 3 osoby z 4 które jechały śmierć na miejscu. Nie wiem czy było dobrze zrobione czy nie, ale nikt mnie do spawania auta z dwóch innych nie namówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konfiturą nie jestem. Co do ćwiartkowania to jeżeli było zrobione zgodnie ze standardami producenta to jak najbardziej takie auto będzie bezpieczne, ale bądźmy poważni, który z naszych kowali naprawia tak auto. Wszystko idzie po najmniejszej ( czyt. najtańszej ) linii oporu, naciągane, prostowane, spawane byle jak i na handel. Najgorsze jest to że kupując samochód bardzo ciężko zauważyć takie rzeczy, wiele nowszych aut od spodu całe jest zamaskowane plastikami i nic nie idzie zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.