Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

Parę lat temu, odstawiając do blacharskiego aso terenową Toyotę (diesel :D) , nie było nic "odpowiedniego" na placu i pan doradca podstawił Camry V6. Przez te kilka dni jeździliśmy dłuższą drogą, bez sensu i celu, tak żeby pojeździć, posłuchać. Tylko z tego co pamiętam, to nijak ona nie chciała spalić mniej niż 15-18 w mieście, więc szacunek dla Kolegów, co im V6 palą 10-11. Ja z tego co pamiętam z młodości, to firmowe Seicento 1.1 w mieście niebezpiecznie zbliżało się do 10.

 

Druga sprawa, to wątek zakupowo-handlarsko-otomotowy. Samochód średniej klasy, ca 20tys zł, z V6, bez gazu, to w głowie typowego nabywcy obraz spalania jest taki sam, jak w Chevrolecie Camaro 5.7, czy S600 V12 :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • Administrator
Diesla kupowałem i kupię tylko z powodów ekonomicznych.

 

Ja po 8 lata jazdy modzonym dieslem,i 2 miesiącach jazdy benzyną stwierdzam dokładnie to samo :) póki będzie mnie stać na lanie Pb to tylko takie auto będzie w garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie czarną diablicę :D

http://otomoto.pl/opel-astra-iii-gtc-2- ... 20503.html

Widać, że właściciel już się najeździł.

 

A ten jeszcze we wtorek w Danii miał ponad 400000km nalotu :P

http://otomoto.pl/bmw-523-e39-klima-nav ... 53532.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Booohal stała chyba za 1200e, mnie chcieli oddac za 800e ale grzecznie podziękowałem. Podejrzewam że wyrwali ją za 600e.

Auto 600e x4,2=2500

Transport= 1000

Akcyza=800

Wystawiona za 6300,końcówkę opuści to na czysto ma około 2600zł. Tojest biznes :D

 

A za chwilę powinna na allegro wypłynąć piękna 530d w kombi, srebra na full m-pakiecie z lusterkami z m5 i alpinami w 18calach. W danii 400000k km. Jak znajdę to wrzucę.

 

Dementor to były początki więc lawety jeszcze nie było :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gruby-RS : "Przez te kilka dni jeździliśmy dłuższą drogą, bez sensu i celu, tak żeby pojeździć, posłuchać."

Potwierdzę...V6 moze i jest niemiłe do tankowania ale za to MIŁE DLA UCHA !

W sumie tylko po to kupowałem z tym silnikiem. W międzyczasie miałem zwykle benzyny i to nie jest to...bez tego dżwięku. W Cougarze na samym początku wywalilem nawet wygłuszenie z pod maski. Kiedyś miałem 520 91r i też piękny dżwięk R6.

 

Ostatnio nawet śmiałem się z kuzyna bo mówię do niego: ja bidny jeżdżę benzyną 2,5 V a Ty kupileś Jaguara (XJ) w dieslu !? :lol: Ale zaskoczył mnie bo dokupił Cabrio z V8. Takim już można jeżdzić. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu, odstawiając do blacharskiego aso terenową Toyotę (diesel :D) , nie było nic "odpowiedniego" na placu i pan doradca podstawił Camry V6. Przez te kilka dni jeździliśmy dłuższą drogą, bez sensu i celu, tak żeby pojeździć, posłuchać. Tylko z tego co pamiętam, to nijak ona nie chciała spalić mniej niż 15-18 w mieście, więc szacunek dla Kolegów, co im V6 palą 10-11. Ja z tego co pamiętam z młodości, to firmowe Seicento 1.1 w mieście niebezpiecznie zbliżało się do 10.

 

No tu się zgodzę.

 

Radio głównie wyłączone.

Spalanie u żony 156 (automat, ścisłe centrum) 16-18 litrów noPb.

Mój manual i trochę obwodnic - 12-13 litrów.

 

Coś za coś.

Teraz żonie przeniosą biuro na drugi koniec Bydgoszczy to dostanie jakieś Saxo w automacie - ciekawe, co powie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu, odstawiając do blacharskiego aso terenową Toyotę (diesel :D) , nie było nic "odpowiedniego" na placu i pan doradca podstawił Camry V6. Przez te kilka dni jeździliśmy dłuższą drogą, bez sensu i celu, tak żeby pojeździć, posłuchać. Tylko z tego co pamiętam, to nijak ona nie chciała spalić mniej niż 15-18 w mieście, więc szacunek dla Kolegów, co im V6 palą 10-11. Ja z tego co pamiętam z młodości, to firmowe Seicento 1.1 w mieście niebezpiecznie zbliżało się do 10.

 

No tu się zgodzę.

 

Radio głównie wyłączone.

Spalanie u żony 156 (automat, ścisłe centrum) 16-18 litrów noPb.

Mój manual i trochę obwodnic - 12-13 litrów.

 

Coś za coś.

Teraz żonie przeniosą biuro na drugi koniec Bydgoszczy to dostanie jakieś Saxo w automacie - ciekawe, co powie :)

 

Powoli chyba nie jezdzisz skoro na obwodnicach spala Ci 12-13?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takich aut ładuje się lpg i tyle ;)

Kiedyś myślałem, lpg to syf itp. aż poznałem dobrego gazownika,który naprawdę ma pojęcie,samo strojenie trwa godzinę lekko i nieraz po prostu jestem zaskoczony,że już jedziemy na lpg :shock:

Mówię oczywiście o autach z przeznaczeniem DD ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kubik, Ja po niedawnym założeniu LPG kupiłem kabelek, lapek do auta i jazda. Wystroiłem tak jak chciałem co do joty. No ale ze 100km zrobiłem i 200zł i 6pkt wpadło :D Instalacja na ''moich'' podzespołach, gazownik poinstruowany co i jak. Musi być dobrze! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w gaziarzach jest strojenie po montazu. 90% robi autoadaptacje i dziekuje do widzenia. A po zalozeniu instalacji powinno sie wsiasc do auta z kompem i zrobic z 50km ( jezdzac w pelnym zakresie obrotow )strojac wszystko tak jak ma byc. Ale nikt tego nie robi bo szkoda czasu i nie beda klienta autem jezdzic.

U mnie po zalozeniu gazu zrobilismy z fachowcem 100km i nie ma zadnej roznicy lpg/pb. Spalanie gazu srednio 15l/100km. Zawsze tankuje za 150zl i dzis stuknely mi 410km.

Booohal jakby mi gaziarz do v6 powiedzial 2600zl to bym go smiechem zabil, tyle to do r4 kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię "nie" LPG, w V6 także - ale dla mnie nie w V6 Alfy :)

 

Do LPG mam takie samo podejście jak do diesla - tylko ekonomiczne i z dwójki Diesel/benzyna+LPG wolę diesla.

Ew. właśnie jakieś inne V6 z LPG mogło by mnie od diesla odstręczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Booohal jakby mi gaziarz do v6 powiedzial 2600zl to bym go smiechem zabil, tyle to do r4 kosztuje.

3200 za tą instalacje którą mam to też niedużo ale to Sieradz, małe miasto, mniejszy popyt i widział, że z jakimś gamoniem nie gada ;) Taki setup jak mój przeważnie startuje od 3400 minimum.

 

Artih, Galem ponad rok jeździłem bez LPG ale teraz dziennie robię 35-70 km i nie wyrobiłbym się :/ Ale w końcu to dupowóz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja znowu miałem 4 samochody z benzyną, teraz pierwszy diesel i to Toyoty i mimo, że robiłem wtryski raczej już szybko nie wrócę do benzyny.. moment i małe spalanie to jest to.. i już redukować nie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w gaziarzach jest strojenie po montazu. 90% robi autoadaptacje i dziekuje do widzenia. A po zalozeniu instalacji powinno sie wsiasc do auta z kompem i zrobic z 50km ( jezdzac w pelnym zakresie obrotow )strojac wszystko tak jak ma byc.

 

Dodam do tego, że 99% dostępnych na rynku wtryskiwaczy charakteryzuje się znaczną zmianą wydajności zależnie od temperatury, przebiegu i stopnia zabrudzenia. Po 5-8 tys. km przebiegu cała instalacja powinna zostać dostrojona :) Każdemu posiadaczowi lpg polecam kupno prostego skanera diagnostycznego albo zainstalowanie programu w telefonie, który będzie pokazywał korekty LTFT i STFT - można zobaczyć czy przypadkiem mieszanka nie jest zbyt uboga albo mocno za bogata ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.