Skocz do zawartości

osad w butelce z pianą aktywną


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z moją bańką również tak się dzieje, stała w miejscu gdzie temperatura przez zimowy okres wynosiła 3*C.

W momencie kiedy przelewałem pianę do pianownicy gródki były tak duże, że się nie mieściły w otworze.

Teraz bańka stoi w miejscu gdzie jest ok 17*C i jest wszystko ok.

Pomimo tego wszystkiego nie zauważyłem aby pianowało się mniej wydajnie.

Opublikowano

u mnie też wytrącił się osad ale że pianuję myjką to mi to nie przeszkadza, ja dodaję ciepłej wody do pianownicy i dobrze mieszam, coś tam się rozpuszcza,

Opublikowano

Panowie, nie rozumiem Was. Przed niskimi temp. wiele osób pisał, że auto kosmetyki wnosi do cieplejszego pomieszczenia niż garaż czy piwnica. Nie można było odpowiednio wcześniej wnieść i nie byłoby tego całego pisania...

Opublikowano

Ja garażu nie mam i butla stoi w domu z resztą kosmetyków, a osad jak "kulki" z kaszy manny się pojawił.

Po 24h leżeniu na grzejniku, mogę powiedzieć, że więcej niż połowa tego osadu znikła. :roll:

Opublikowano

malkolm, na plusie w garażu miałem ok 8-10st i VPNSF zaczęły się osady robić. Więc przyniosłem do reszty kosmetyków do garderoby, nie daleko grzejnika. Temperatura +8st i + 15st to dwie różne temp. ;)

  • Dystrybutor
Opublikowano
Panowie, nie rozumiem Was. Przed niskimi temp. wiele osób pisał, że auto kosmetyki wnosi do cieplejszego pomieszczenia niż garaż czy piwnica. Nie można było odpowiednio wcześniej wnieść i nie byłoby tego całego pisania...

autor tego tematu wyraźnie napisał że przechowywał pianę w pokoju więc wytrącanie jakichś składników z piany nie było spowodowane niską temperaturą może jakaś trefna partia się wam dostała? :o

Opublikowano

autor tego tematu wyraźnie napisał że przechowywał pianę w pokoju więc wytrącanie jakichś składników z piany nie było spowodowane niską temperaturą może jakaś trefna partia się wam dostała? :o

 

:good: Dokładnie jak piszesz e36ace

 

tak wygląda po 3 dniowym przechowywaniu na grzejniku ~32°C i wstrząsaniu co jakiś czas.

troszkę się poprawiło ale reszty osadu także tego czarnego nie można się pozbyć

 

 

vpphnsf.th.jpg

 

http://img228.imageshack.us/img228/7371/vpphnsf.jpg full

 

vpphnsf2.th.jpg

 

http://img27.imageshack.us/img27/769/vpphnsf2.jpg full

Opublikowano

tees, W porównaniu do Ciebie to u mnie były znikome ilości tego proszku. ;)

Były bo już nie wiele zostało, gdy leży od wczoraj rana na grzejniku do teraz. :)

Opublikowano

U siebie też zauważyłem podobny problem. Małe, białe grudki a "piana" jakby mętna. Trzymałem ją przez prawie 3 miesiące w miejscu gdzie temperatura spada do minimum +5°C.

Zabrałem ją więc do pokoju (temp. +20°C) i po około 10h wszystko wróciło do normy. Do tej pory "piana" jest bardziej klarowna, grudek brak.

Tak to wyglądało (coś widać):

Opublikowano

Dziwne, u mnie były kiedyś delikatne grudki takie jak ścinki mydła, ale po jakimś czasie w temperaturze pokojowej wróciło wszystko do normy. Nawet teraz z ciekawości "prześwietliłem" bańke i jest idealnie czysta :P za to mam identyczny obrazek jak twój z osadem, tyle że w przypadku surfexa :/ Po wymieszaniu wszystko wraca do normy, ale po odłożeniu i nie ruszaniu robi się wyraźny osad na dnie z wyraźną granicą pomiędzy "dwoma substancjami" :dontknow:

  • Moderator
Opublikowano

U mnie wszystkie kosmetyki stoja w garazu w temp okolo 11-12 stopni zima i do 16 latem i po roku czasu VP NSF, Surfex czy Magifoam bez zadnych wytracen.

Opublikowano

U mnie w warunkach domowych 22 stopnie stoi w nieoryginalnym karnistrze piana valet pro ph neutral oraz citrus pre wasch i od 2 lat zero jakichkolwiek oznak osadu itp

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Moja w temperaturze pokojowej wróciła prawie do normy, prawie ponieważ zostały małe drobne grudki takie jak w proszku do prania :/. Spróbuje jeszcze wymieszać to jakimś mikserem :)

Opublikowano

Ja swoją VALETpro pH NEUTRAL SNOW (i wszystko inne) wyniosłem z garażu na strych, gdzie temp. w zimie spada do ok. 5 st. C. Zrobiła się z niej zawiesina, takie białe kłębuszki, ale nie opadły one na dno, tylko wisiały równomiernie w całej objętości płynu - dość gęste to było, wstrząśniecie nic nie dawało.

Myślałem, że trzeba będzie ją wyrzucić, ale po postawieniu blisko kaloryfera przez noc zrobiła się całkiem klarowna.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

U mnie się to stało drugi raz. Butelki nie przenosiłem, nie potrząsałem i wszystko samo wróciło do normy jak się w garażu cieplej zrobiło.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.