Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ale to Pan, który zmieniał pas wymusił pierszenstwo. Jak kolega Puch miał zachować bezpieczna odległość, gdy tamten człowiek w "ostatniej" chwili zajechał mu drogę? ;)

 

Tak tylko pan juz byl na lewym pasie kiedy widac ostre hamowanie Pucha wiec....trzeba przewidywac ze takie losie sa na drogach. Wiele razy mialem taka sytuacje, stad zdecydowalem sie na lepsze heble bo to co sie wyprawia na takich wlasnie drogach to tylko modlitwa nas ratuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie dzisiaj, ale we wtorek jadąc do pracy o godzinie 5:15 natrafiłem na otwartą na środku drogi studzienkę kanalizacji deszczowej. Było to na zakręcie pod górę w ciemnym miejscu więc możliwości dostrzeżenia jej odpowiednio szybciej nie było. Okazało się, że co jakiś czas przejeżdżający ciężki samochód najeżdżając na dekiel otwiera tą nieszczęsną studzienkę a dekiel odskakuje na bok albo staje na sztorc. Mi przytrafiła się ta pierwsza sytuacja z deklem leżącym nieopodal. Straty jakie poniosłem to rozerwana opona, pokrzywiona felga, no i na razie amortyzator do wymiany. Jak już będzie zrobione to na diagnostykę i zobaczymy czy coś więcej trzeba będzie wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest. Policja została powiadomiona, przyjechała drogówka zrobili fotki, ja zresztą też sobie swoje fotki porobiłem pospisywali dane sprawdzili dokumenty, trzeźwość, no i pojechali. Powiedzieli, że mają numer telefon więc będą dzwonić jak rozeznają sprawę i wtedy będę mógł ewentualnie dochodzić odszkodowania. Podobno to nie pierwszy raz jak ta studzienka nie była zabezpieczona. Okoliczni mieszkańcy zgłaszali sprawę no ale jak to u nas bywa nikt się specjalnie tym nie zainteresował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jakąś notatkę z Policji? Podjedź do nich, weź ten papierek i zacznij sam działać - jak będziesz czekał na nich to... możesz się nie doczekać :song:

 

Dowiedz się, kto jest zarządcą drogi, czy to gmnia, powiat, województwo czy GDDKiA, zgłoś się do swojego ubezpieczyciela i rusz z procedurą. Rzeczoznawca wyceni koszty, przedstawisz je zarządcy drogi i wtedy zacznie się bardzo przyjemna walka z uzyskaniem odszkodowania...

 

Szkoda auta... Kangur tak oberwał czy jechałeś czymś innym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sobka01, niestety nie mam czasu na takie rozwiązanie. Potrzebuję samochodu żeby dojeżdżać do pracy no i już jest w trakcie remontu. Co zrobisz takie życie. Mam nadzieję, że koszt nie będzie zbyt wysoki bo za niedługo zbliżają się święta :/

Niestety Kangoorek tak oberwał, no ale znosi te uderzenia dzielnie bo w zimie już miałem taką sytuację. Bliskie spotkanie z krawężnikiem. Także na przednią oś ale oberwało drugie koło wtedy koszt naprawy zamknął się w kwocie 1200 zł. Teraz na pewno będzie mniej no ale co to za pocieszenie :/

 

picollo, studzienkę tą można spotkać w Rybniku-Popielowie na ulicy Trzech Krzyży, tam jest taki charakterystyczny zakręt około 300 st. Studzienkę można rozpoznać po tym, że znajdują się bezpośrednio przy niej trzy kratki kanalizacji deszczowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

picollo, studzienkę tą można spotkać w Rybniku-Popielowie na ulicy Trzech Krzyży, tam jest taki charakterystyczny zakręt około 300 st. Studzienkę można rozpoznać po tym, że znajdują się bezpośrednio przy niej trzy kratki kanalizacji deszczowej.

 

Lepiej tego wytłumaczyć nie mogłeś :) Nigdy w życiu nie byłem w Rybniku ale z 99,9% stwierdzam że to ta studzienka:

http://goo.gl/maps/9pqAD

 

Mam rację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miodek, hehe dokładnie to ta studzienka :) wiedziałem że jest taka opcja w Google Street View no ale nie chciało mi się dochodzić jak ona działa. No to teraz już wszyscy użytkownicy forum jeżdżący tą drogą będą wiedzieli której studzienki unikać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy ma ubezpieczenie

No to tak :) Pani nie ma ubezpieczenia, skończyło się we wrześniu... Okazało się, że jest żoną prezesa firmy, do której sprzedaje samochody.

 

Co do mojego auta to skarpa ją mooocno wyhamowała i gdyby moja Astra stała 30cm to nic by nie było. Mam minimalnie zadrapany lakier. Najważniejsze, że nic się nie połamało, nie poprzesuwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.