Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Marcin, napisałeś w dużym skrócie "rurki spoko, chłop je noszący wygląda jak chłop".

 

Ja wrzuciłem foto i nie, to nie jest jednostkowy przypadek. Nie oceniam ich, po prostu, idealnie obrazują "faceta w rurkach", a dopowiedzieć sobie może każdy co chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin P., z tym co mówisz w dużej części się zgodzę. Ale ubiór jednak pokazuje pewne cechy jego właściciela. W przypadku rurek kojarzą się ze zniewieścieniem.

 

Nie jest tak, że wytykam ludzi na ulicach albo bym ręki kumplowi nie podał bo rurki zaczął nosić. Proszę nie brać tego jako osobiste ataki. Ale tak samo jak patrzyłbym dziwnie na faceta w kapeluszu Hanki Bielickiej tak samo dziwnymi są dla mnie rurki w męskiej garderobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin P., według mnie wynika to z odwiecznej roli mężczyzny w społeczeństwie. Powinien być silny, twardy i być oparciem dla swojej rodziny.

I slusznie. Jak wypadniemy z roli moze sie okazac ze mamy zastepstwo ktore moze nam sie nie spodobac.A my nie jestemy juz tak potrzebni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tematy ;) Oby forum nie zmieniło nazwy na "Kosmetyka Men". Noście spodnie w których Wam wygodnie, opinie innych miejcie w dupie, nie użalajcie się,że ktoś Was nie rozumie bo ubieracie się tak a nie inaczej i nie bądźcie lemingami w kwestii mody :good:

A klasyczne dżinsy to najlepiej kupować w małych sklepikach, pseudo reklama(polecam Gravik), spodnie mają parę lat a nigdzie nie są przetarte.

A i wkurza mnie myszka, która się kończy, klikam raz a ona odklikuje 2razy i więcej, szału można dostać :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W klimacie spodni ale niekoniczenie rureczek. Jakieś 2 miesiące temu zamówiłem sobie garnitur w jednym ze sklepów internetowych, znam swój rozmiar, zamawiałem tam nie pierwszy, mmiła obsługa, jak coś jest nie tak to zawsze dzwonią. Garnitur, w sensie materiał z którego go uszyto widziałem na żywo więc "kup teraz" plus jeszcze kilka innych gratów. Adres wysyłki: praca, opcja zapłaty: za pobraniem. Potwierdzenie zamówienie, czekam 2-3 dni. Jest paczka. Na szybciocha ogarnąłem pakunek - wszystko jest, rzuciłem wszystko w kąt i dalej klikałem w klawiaturę pomnażając PKB wyprowadzając troszkę podgniłą wyspę znowu w kierunku soczystej zieleni. Paczka leżała kilka dni aż wreszcie zabrałem ją do domu - obejrzałem spinki, krawaty, paski i przymierzyłem marynarkę. Była troche za dług w rękawach plus za słabo wytaliowana - krawcowa ogarnie to w "minutę-pięć" pomyśłałem. Czas na spodnie. Na pierwszy rzut oka - wszystko OK. Zrzucam gatki i zakładam nowe porcięta.....Kur*aaaaaaaaaaaaa co to jest. Przecież to jakaś pomyłka - je&ane bryczesy do jazdy konno mi przysłano. Nie dość, że spodnie (garniturowe, zaprasowane w kant) miały tak napompowane boki jakbym był jakimś paradnym wojakiem to jeszcze krok był opuszczony do kolan.... No, żesz ku*wa, kto chodzi w takich spodniach....Zwrot - nie przysługuje mi (vide: leżąca paczka w pracy przez kilka/kilkanaście dni). Przeglądam zdjęcia na stronie interenetowej tego sklepu. Rzeczywiście - gacie troche opuszczone ale spodnie na ekranie wykadrowałem tak, że nawet S. Wonder potwierdziłby mi, że są trochę opuszczone. Tylko, że w moim przypadku kok jest w kolanach a na modelu nieznacznie "zwisa". Pewnie zapieli na nim gacie pod szyją jak na Oktoberfeście... Może krawcowa ogarnie tego Frankensteina....krawcowa w śmiech - "Panie Łukaszu - Pan zawsze tak ładnie przychodzi ubrany, koszula, krawat, marynarka z poszetką" a tu coś takiego :lol: Krawcowa nie dała rady, nie wiem czy ze śmiechu, czy z braku umiejętności....Drugi krawiec - śmiech, trzeci - śmiech, czwarty, no już nie ma bata - jak ten nie da rady to daję sobie spokój. Dał radę ale w cenie takiej, że przysiadłem i bardziej opłacałoby się uszyć u niego 2 pary nowych spodni....

 

P*&olę taką klasyczną elegancję z gaciami w kant z krokiem w kolanach i napompowanymi kieszeniami.... Ni to eleganckie ni to na luzie. Nie widziałem, żeby ziomusie rapujący na Vivie albo MTV czy innym "nigga" programie latali w takich zestawach a tym bardziej nie widziałem, żeby rodzina królewska, nawet książe Harry, który z tego co czytam w prasie niskich lotów lubi pobiegać z siusiakiem na wierzchu zakładał w "casual friday" takie cudo... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rurki... Stanowcze NIE.

Po pierwsze primo: mam udo niewiele mniejsze od faceta na zdjęciu, które podesłał kupusso na poprzedniej stronie.

Po drugie primo: raz przymierzałem to NzŻ popatrzyła na mnie z nieukrywaną szyderą.

Po trzecie primo: jak jest zimno to "mały" lubi się owijać wokół kolana bo tam mu najcieplej... koniec końców w rurkach byłoby mu niewygodnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, no ja mam wlasnie uda wieksze, niz pacjent na fotce, wiecej miesa. gora ciala odpowiednio takze do ud wyglada. wloskow na glowie malo, wiec od 10 lat gole sie maszynka. stad tez dres pasuje mi stylistycznie :D - pozostane przy nim "w cywilu", natomiast w pracy czy w czasie jakichs imprez oczywiscie jeansy/etc. :) ale sa to okrutne jajosciski po przejsciu z wygodnego dresiku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały dzisiejszy dzień miałem ustawiony pod aplikację otrzymanej do testów 4nano SX.

młoda w przedszkolu, ugadana z Gracjanem miejscówka, wszyskie graty w bagażniku i... qrwa leje jak z cebra :wallbash: wszystkie ambitne plany spłynęły do kanalizacji razem z deszczówką :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem już co to znaczy uczyć się jeździć aby tylko zdać egzamin w WORDzie... :wallbash: W dniu dzisiejszym rozbroiła mnie pewna sytuacja, skrzyżowanie, znaki C-12 (ruch okrężny) oraz A-7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu), zjeżdżając mogę użyć kierunkowskazu, ale nie muszę (drogowcy namieszali z liniami, jedno i drugie zachowanie poprawne), w tym czasie instruktor zaczyna mi tłumaczyć, że jeżeli będę miał z tym i tym egzaminatorem muszę sygnalizować zjazd, jeżeli z tym i tym nie, jeżeli u tego użyję jest to błąd, jeżeli u tego nie użyje też jest to błąd... ręce opadają. Jazda na pamięć, tu tak a tu tak. Tak samo plac, wszystkie manewry wykonuję poprawnie ©, wszędzie się mieszczę itd, ale mimo to jest jakieś "ale". Na tej linii obrót kierownicą taki, w tym miejscu już prostuj itp... no bo przecież zawsze można zrobić lepiej :dontknow: Wszystko na pamięć. Tylko pytanie, po co? Co to daje? :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.