Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

moog, Ja mam trochę inne zdanie. Piszę z własnego doświadczenia bo uprawnienia mam poniżej roku, zdałem za pierwszym. Według mnie jeżeli ktoś zdał, to musi jezdzić bo inaczej się nie nauczy. Super, że chcesz ja chronić ale nie będzie z Nią jezdził zawsze. Sama musi się nauczyć jezdzić w każdych warunkach, deszcz, śnieg, mgła, słońce. 30 godzin to wbrew pozorom mało, bo każdy inaczej radzi sobie za kółkiem. Musisz dawać jej prowadzić, najgorsze co może się stać na drodze to ktoś kto zacznie trąbić czy pokazywać, że boli go głowa. :)
ad. najgorzej jest zdać za 1 razem bo wtedy sie nie szanuje prawka oraz nie ma się pokory do własnych braków. Ty piszesz z doświadczenia rocznego, ja ponad 10-letniego. Możesz mi wierzyć na słowo że jeszcze wiele razy zweryfikujesz swoje zdanie byle nie empirycznie - szczególnie w takich warunkach jak chociażby Warszawskie. To nie jest tak, że ja jej nie daje jeździć. Jest wprost przeciwnie, bo jestem świadomy tego, że jedynie w ten sposób nabierze pewności siebie, ale żeby to było podparte faktycznymi umiejętnościami a nie jedynie wyobrażeniami o o nich. Najważniejsze jest nauczyć się mysleć, i starać się przewidywać. Ze swojej strony polecam Ci kurs doszkalający w warunkach ekstremalnych, ja po tylu latach sam siebie jeszcze zaskakiwałem jak wiele można się nauczyć. A co do tego co może się stać na drodze to sam dobrze wiesz, że często na trąbieniu czy pukaniu w głowę się nie kończy. Staram się przed każdą dluższą trasą wrzucić na YT sceny z wypadków. Skutecznie studzi głowę i pozwala nabrać pokory.

Ps. Niestety sam byłem świadkiem - niebezpośrednim, śmierci mojego kumpla z lat szkolnych. Który też uważał siebie za super kierowcę i przedobrzył a drzewo było twardsze niż on. Niestety miesiąc przed maturą go żegnaliśmy. A jego widok w trumnie na zawsze wbił się mi w pamięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedopuszczalne jest użycie sygnału w celu „wyrażenia emocji” , ponaglenia osoby, na którą się czeka, czy nawet zwrócenia komuś uwagi.

 

No nie gadaj, że nie używasz ;)

 

Prawda jest taka, że jeździ się coraz gorzej, nie mówię aby trąbić o byle co ale czasami wręcz trzeba :)

 

Dlatego jak wszystko dobrze pójdzie to u mnie w passacie na wyposażeniu będzie klakson od lokomotywy z butlą na powietrze w bagażniku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeraziłem się dziś tona smoły na całym aucie.. a spody drzwi to totalnie szorstkie

u mnie to samo... tylne felgi wyglądaja jaby były zapylone pistoletem. zresztą całe spody drzwi, i tylna klapa łącznie z szybą.....

nie wiem czy to ze "świeżej" autostrady czy co.... nigdy się z czymś takim nie spotkałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się przed każdą dluższą trasą wrzucić na YT sceny z wypadków. Skutecznie studzi głowę i pozwala nabrać pokory.

 

Wystarczy obejrzeć angielską kampanię TAC.

 

Jak wsiadłem po tym do auta to nie przekraczałem 50 przez cały dzień :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moog, Nie wiem czemu piszesz, że najgorzej za pierwszym :?: Ktoś to prawo jazdy wydaje. Ja wiem ile umiem i wiem, że nie za dużo. Przygodę już miałem tej zimy, Pan z mojego boku zrobił sobie garage. Na żadnym kursie nie byłem, ale sporo dały wycieczki na Słomczyn czy wstawienie Seja na troleje. Przemieszczanie się z punktu A do B to nie jest kierowanie promem kosmicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moog, Nie wiem czemu piszesz, że najgorzej za pierwszym :?: Ktoś to prawo jazdy wydaje. Ja wiem ile umiem i wiem, że nie za dużo. Przygodę już miałem tej zimy, Pan z mojego boku zrobił sobie garage. Na żadnym kursie nie byłem, ale sporo dały wycieczki na Słomczyn czy wstawienie Seja na troleje. Przemieszczanie się z punktu A do B to nie jest kierowanie promem kosmicznym.
No nie uda nam się jednak porozumieć. Myślimy zupełnie inaczej i błędnie odczytujesz moje posty. Dobrze, że jednak masz chęć dalszej nauki i świadomośc ewentualnych braków :good:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wstawienie Seja na troleje

 

Tak piszę, poza konkursem i generalnie: jeżdzenie autem na trolejach absolutnie nie symuluje zachowania auta, w zasadzie w żadnych warunkach. To tylko zwykła zabawa. Może jedynie trochę nauczyć kręcenia szybkiego kierownicą... którą i tak większość kręci na "mydełko fa". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przyklejonych do zderzaka w swoich bolidach jest lepszy sposób, redukcja biegu i ogień.

 

taaa...

a za rogiem fotoradar czy psy z suszarką :thumbdown:

Ja tam wolę,żeby mnie wyprzedził i to ja będę mu świecił :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Krakowie rano było to samo, całe popołudnie ogarniałem letnie koło plus poleciał bezdotyk, dzisiaj dojechałem do firmy i auto wygląda znowu tak samo, jest taki syf na autostradzie że minie chyba ze 2 miesiące zanim zniknie sól i pokłady błota...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manolito77, dobrze rozumiem, że po minięciu tego skrzyżowania A4 zaczyna przyspieszać jadąc prawym pasem, ty za krzyżówką wskakujesz na lewy pas z zamierzeniem wyprzedzenia A4? Znam to miejsce i w mojej ocenie oboje zaczynacie przyspieszać w tym samym momencie znajdując się na dwóch osobnych pasach (w jednym kierunku), bo wiecie, że za chwilę kończy się obszar zabudowany. Tobie nie spodobało się, że A4 zbytnio zwolniła w zabudowanym i po minięciu tego obszaru zaczęła zbyt mocno przyspieszać, zmuszając Ciebie do redukcji biegu, byś mógł ją swobodnie wyprzedzić. Ale czy to był powód, aby zwalniać do 30 km/h i blokować gościa w A4? :dontknow:

Źle to zrozumiałeś ale może dlatego, że nie do końca jasno to opisałem. Za krzyżówką to A4 przyspieszało bardzo płynnie i niezbyt szybko, bez jakiejś spiny a kiedy dojechałem do połowy jego - jadąc już lewym pasem - palant z premedytacją zaczął gwałtownie przyspieszać. Chciał sobie taki żarcik zrobić bo przecież droga publiczna jest do tego idealnym miejscem...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.