tukolarz Opublikowano 3 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Witam! Postanowiłem przybliżyć Wam znany już części osób środek do czyszczenia opon: Duragloss Whitewall Tire Cleaner #701. Wielu z Was pewnie zastanawia się po co mu w arsenale pełnym mocnych środków czyszczących dedykowanego preparatu do opon. Ja też nie widziałem większego sensu w wydawaniu pieniędzy na takie fanaberie . Jednak zauważyłem, że podczas aplikacji dressingów aplikator staje się błyskawicznie czarny na "czystej" oponie (wcześniej mytej mocnymi APC itp.), a i dressingi za długo nie trzymają . Gdzieś mi świtało, że Wax Paradise, polecał do mycia opon użycie właśnie #701, więc przy okazji zakupów u tego partnera, postanowiłem zaryzykować... i kupiłem galon . Opis (źródło: sklep duragloss.pl): Produkt przeznaczony do mycia opon. Specjalna mieszanka substancji czyszczących idealnie czyści wszelkie elementy gumowe. Zawarte substancje czyszczące penetrują, rozpuszczają i kompletnie usuwają brud. Do stosowania na opony, opony z białym paskiem, dywaniki gumowe oraz inne tworzywa wykonane z gumy. Wydajny Bezpieczny Bardzo skuteczny Należy delikatnie zmoczyć oponę wodą, spryskać Duragloss Tire Cleaner i rozprowadzić produkt po powierzchni pędzelkiem. Następnie odczekać 1-2 minuty po czym spłukać wodą. Suchą i czystą oponę należy zabezpieczyć dressingiem do pielęgnacji opon. Zapach: chemiczny, lekko duszący. Podczas aplikacji na zewnątrz go nie czuć. Aby pokazać Wam działanie #701 użyłem go na mytych jedynie na bezdotyku 4-letnich oponach należących do "kliento-wujka" . Najpierw umyłem felgi, więc opony dostały nieźle różnymi środkami do deironizacji, smoły, pre-washami itp.: Zaczynamy- opona część wewnętrzna- nigdy nie myta! i część zewnętrzna- mycie w sierpniu i wtedy jedynie dressingowana: Najbardziej odpowiada mi aplikowanie środka w postaci mgiełki z przeźroczystego atomizera (butelka 0,5 l)- jest wtedy ekonomicznie, a #701 nie zatyka ani nie niszczy butelki z PET-a. Zwilżamy oponę: Ubieramy nitrylowe rękawiczki i aplikujemy środek: Po kilku sekundach zaczyna działać : Najpierw ruszamy z delikatnym pędzelkiem. Po ok. 1 minucie spłukujemy oponę wodą: ... i w analogiczny sposób postępujemy z częścią wewnętrzną: Takie delikatne pędzelkowanie w przypadku brudniejszej części nie do końca się sprawdza (kilka razy lecimy z koksem, i brud dalej płynie) , choć zewnętrzna strona po drugiej aplikacji i ruszeniu pędzelkiem ma "czystą" pianę. A teraz spróbujmy co można zdziałać szczotką. Bierzemy drugie koło i ruszamy brud, a po chwili mamy coś takiego: Noo, jednak co dobra szczota to... . Opona po wyschnięciu z daleka wydaje się czysta. Czy jest tak w świetle lampy błyskowej i w zbliżeniu? No nie do końca. Preparat jest mocny i szybko działa, ale jeśli nie przeprowadzimy kilkukrotnych aplikacji aż do momentu spływania czystej wody... gdzieś przy małych napisach itp. trochę brudu się ukryje: Po wielokrotnym myciu 3 opon z dwóch stron zostało tyle #701: Do zabezpieczenia opon użyłem aplikatora WWL (czysty- tylko zafarbowany Fluff-ym) i następującego dressingu: Po zabezpieczeniu jednej opony (tej, którą myłem #701 jedynie przy pomocy pędzelka) aplikator delikatnie się zabrudził: DG 281 to typowy preparat na bazie sylikonu (i chyba jakichś rozpuszczalników), więc to, że zabrudzi aplikator nawet na oponie po czyszczeniu było więcej niż pewne . Tam, gdzie opona była wyczyszczona w 99 % aplikator pozostawał czysty, gdzie był brud, momentalnie stawał się ciemniejszy. Gdybym użył mniej chemicznego dressingu, np. SV Pneu, wiem z doświadczenia, że ten brud aż tak by się nie rozpuścił Po 8 bokach pokrytych dressingiem aplikator wyglądał tak. Dressingu dużo nie zeszło: Końcowy efekt : Wnioski: Moim zdaniem #701 to bardzo dobry produkt do szybkiego umycia opony i przedłużenia trwałości dressingów. Należy jednak pamiętać, że im brudniejsza opona, tym bardziej musimy się przykładać do jej oczyszczenia. Na aucie, którym sam jeżdżę #701 działa prawie w 100 % po pierwszej aplikacji, a aplikator na pewno nie staje się tak czarny przy aplikacji dressingów. Ten test miał pokazać, ze DG #701 pozwala na całkowite "niebrudzenie się aplikatorów"- ale stan opon wymusił na mnie pewne zachowanie pokory. Pewnie przy drugim czyszczeniu uda się to w 100 % i w kolejnej odsłonie testu wystąpi Perfekcyjna Pani Domu z jej białą rękawiczką . Czy można czymś zastąpić ten produkt? Hmm, no pewnie, ale musielibyśmy długo eksperymentować z mocnymi hadcorowymi środkami. DG #701 na pewno nie niszczy lakieru itp., jest gotowy do użycia, ekonomiczny i szybki w działaniu. Polecam!
escimo Opublikowano 3 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 tukolarz, również kupiłem 701 i jestem przezadowolony. Na bezdotyk można podjechać i jeśli opona jest w miarę czysta, to bezdotykowo ją oczyścimy też Oczywiście chodzi mi o bieżącą pielęgnację. W przyszłym sezonie pewnie galon wpadnie
Administrator Evo Opublikowano 3 Listopada 2012 Administrator Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Jest i hit ad.2012 Fajny test
Moderator Eryczek Opublikowano 3 Listopada 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Ja też kupiłem #701, choć tylko butelkę 22oz więc pozwolę sobie zabrać głos. Niesteyty nie miałem jeszcze przyjemności jej użyć. Najpierw OT: czy ja dobrze widzę że następna osoba dziś felgi w wannie namacza? Teraz konkrety. Temat 701 był już na forum poruszany i wywnioskowałem wtedy że to killer jakich mało a z tego co piszesz to wcale niekoniecznie Czy używałeś może VALETpro BILBERRY? Jak 701 ma się do niego? Jakiej szczotki używałeś do szorowania opon? Czy po trzeciej aplikacji 701, aplikator był już czysty?
Moderator rychu Opublikowano 3 Listopada 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Dobra robota Szkoda, że jednak nie było cudu w postaci czystego aplikatora po pierwszym czyszczeniu
Moderator Eryczek Opublikowano 3 Listopada 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 rychu, Ty tu śmichi chichy sobie robisz ale ja kupiłem 701 licząc właśnie na taki cud
Moderator rychu Opublikowano 3 Listopada 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 No właśnie tak to w życiu jest, że cudów nie ma. Ale dobrze, że są testy, które mogą uchronić przed rozczarowaniem. Po pierwszych zachwytach na forum już też zaczynałem wierzyć, że jest szansa na czysty aplikator przy nakładaniu dressingu, bez jakiegoś wielkiego szorowania
tukolarz Opublikowano 3 Listopada 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Najpierw OT: czy ja dobrze widzę że następna osoba dziś felgi w wannie namacza? Teraz konkrety. Temat 701 był już na forum poruszany i wywnioskowałem wtedy że to killer jakich mało a z tego co piszesz to wcale niekoniecznie Czy używałeś może VALETpro BILBERRY? Jak 701 ma się do niego? Jakiej szczotki używałeś do szorowania opon? Czy po trzeciej aplikacji 701, aplikator był już czysty? Hehe, po pierwsze to ta wanna jest w łazience zapasowej (coś a la pralnia), więc zrzędzących gapiów tam przez prawie cały dzień nie ma, a koła ogólnie były już czyszczone dzień wcześniej - włożyłem je do wanny tylko na potrzeby czyszczenia opon, po za tym na białym fajnie widać lecący brud. To jest kiler jakich mało. Nie znam podobnego dedykowanego produktu w takiej cenie . Używałem kiedyś Bilberry w formie piany z Glorii, ale, żeby nim w 20-30 % domyć tak jak DG, to trzeba się liczyć, że pójdzie z 20 złotych na to- trochę za drogo . Szczotkę wziąłem z twardym włosiem (chyba taka do tkanin)- jakaś marketowa. Po trzeciej aplikacji cudów nie było- trzeba by było się z tym naprawdę długo bawić, aby aplikator nie zrobił się lekko brudny. I tu nie chodzi o skuteczność działania DG, ale o to, aby to porządnie wyszczotkować- wszystko zależy od opony. Jak już napisałem na regularnie czyszczonych oponach o wiele lepszy efekt można uzyskać po jednej aplikacji . I wtedy można liczyć, że uda nam się uzyskać "czysty aplikator". Te opony praktycznie nigdy nie były porządnie myte- raz je z zewnątrz tylko na szybko umyłem.
Administrator AreK Opublikowano 3 Listopada 2012 Administrator Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Wszystko ładnie, pięknie ale gdzie kupić galonik tego cuda?
tukolarz Opublikowano 3 Listopada 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 rychu, spróbuję kontynuować test na mniej zasyfionych oponach, i wtedy pokażę czy się da doprowadzić do "perfekcyjnej" czystości czy nie .
Sabat Opublikowano 3 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Test fajny środek, ale czy jakimś tam słabym apc nie da rady tak ich doprać? opony myłeś w wannie?
tukolarz Opublikowano 3 Listopada 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2012 Dzięki wszystkim za pozytywne przyjęcie mojego testu . Dodam jeszcze, że podczas tego przedsięwzięcia chciałem pokazać niedostatki mojego mycia. Po osuszeniu w zwykłym świetle nie było widać zabrudzeń "po". Wyszły dopiero po zrobieniu zdjęcia w świetle z lampy błyskowej. Równie dobrze mógłbym zrobić zdjęcia tak, aby tych zabrudzeń nie było widać . Lub po raz kolejny umyć opony i wreszcie dojść do pewnego poziomu . Eryczek, użyj tego środka i będziesz wiedział czy warto czy nie . Ale jestem pewien, że się nie rozczarujesz . Pewnie w przypadku Twoich opon efekt będzie taki, że aplikator pozostanie czyściutki.... po jednym użyciu lub po którymś . A ha, no i zapomniałem napisać tego, że przed umyciem i po zrobiłem: "test palca": - przed: po przeciągnięciu po boku nic nie było słychać, opona była taka lekko śliska, - po: poruszanie palcem powodowało skrzypienie, jak po dokładnym oczyszczeniu lakieru . Arekkaz, bądźmy dobrej myśli . Coś tam się opóźnia dostawa do sklepów od DG. [ Dodano: 3 Listopad 2012, 21:27 ] fajny środek, ale czy jakimś tam słabym apc nie da rady tak ich doprać? opony myłeś w wannie? Stan jaki jest zastany "przed", to jest już po użyciu różnych środków do felg i APC. Opony naprawdę były "zafugowane". Jest też kwestia ile takiego APC by poszło- uwierz, tanio by nie wyszło w przypadku większości takich środków, choć niektóre jak np. Surfex w odpowiednim rozcieńczeniu... coś tam by też pewnie zdziałały. Pozostaje tylko kwestia jak bardzo by się czas mycia wydłużył. Opony się myje w wannie! Planuję kontynuację testu, do momentu kiedy przeciągnę aplikatorem z dressingiem na jakichś mniej zafugowanych oponach i uzyskam niezabrudzony aplikator. Może jakieś porównanie z innym środkiem też się trafi .
Carire Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 tukolarz, możesz zrobic tescik porównawczy z innym godnym zawodnikiem myslalem nad nim i sie okaże czy wart będzie swojej ceny
Tworek Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Test :good: Długo się zastanawiałem nad kupnem tego specyfiku, ale na razie się wstrzymywałem. Chętnie bym zobaczył test porównujący #701 z VP Bilberry w standardowym rozcieńczeniu 1:4 /1:5, bo z tego co zaobserwowałem, również dobrze sobie radzi z czyszczeniem gumy z zabrudzeń.
tukolarz Opublikowano 4 Listopada 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Carire, Tworek, w tygodniu jak dobrze pójdzie będzie krótkie porównanie z: Bilt Hamber Surfex HD, 4 nano Predator APC, no i Bilberry- te mam u siebie. Seba z SNB zaproponował mi podrzucenie kilku próbek więc trochę konkurentów będzie...
Stefan-16 Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Fajny test, ale jak ktoś ma możliwość zakupu produktu o nazwie Brudpur VC 242(tak wiem chemia do mycia warsztatów) i niech sobie przetestuje Jak miałem praktykę w jednym z ASO stosowali go do mycia kół, to powiem że zrobił na mnie ogromne wrażenie, bez pędzelkowania z opony schodził taki brud że głowa mała.
mirek85 Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Jest też kwestia ile takiego APC by poszło- uwierz, tanio by nie wyszło w przypadku większości takich środków, choć niektóre jak np. Surfex w odpowiednim rozcieńczeniu... coś tam by też pewnie zdziałały. Pozostaje tylko kwestia jak bardzo by się czas mycia wydłużył. Rozumiem, że #701 nie rozcieńczałeś? Więc czemu np. Surfex miałby być rozcieńczony? Wg mnie gdyby użyć dobrego APC prosto z butelki zrobiłby taką samą robotę. Różnica w myciu 100% apc, a 10% roztworem to - jak wspomniałeś - czas pracy, a dodatkowo ilość szorowań szczotką, która jest adekwatna do ilości aplikacji środka. Używając 100% APC spowoduje, że czas mycia i ekonomia były by na podobnym poziomie, co przy pracy z #701. I tu wracamy do początku wątku: Wielu z Was pewnie zastanawia się po co mu w arsenale pełnym mocnych środków czyszczących dedykowanego preparatu do opon. Mimo, że test zobrazował możliwości #701, to ja nadal nie widzę argumentu aby zakupić ten produkt zamiast dobrego i bardziej uniwersalnego APC. Piszesz, że planujesz porównanie z innymi środkami. Proszę zatem spróbuj jak sugeruję: 100% #701 vs 100% APC lub oba produkty w tym samym rozcieńczeniu, bo DG dopuszcza taką możliwość w przypadku omawianego produktu. Dzięki za test
JM63 Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 mirek85, Wydaje mi się, że po 3M wheel and tire cleaner (i z tego co widzę również po DG) opona jest nadal czarna, a nie szara i wysuszona jak po mocnym APC
tukolarz Opublikowano 4 Listopada 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 mirek85, częściowo masz rację... ale jest kilka rzeczy, które wyjaśnię w kontynuacji testu . Obserwuj temat . PS. Spokojna Wasza oczochrana- jak Duży Tadko obiecał czysty aplikator taki będzie ... kiedyś tam .
escimo Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 mirek85, na moje, to niektóre 100% APC mogą zmienić kolor opony, odbarwić ją. Z tym środkiem nie ma takiego problemu. Tak jak pisałem wcześniej: 701 działa lepiej bezdotykowo, niż rozcieńczone APC z pędzelkowaniem. 100% APC nigdy nie robiłem, więc nie wiem czy by też doczyściło w takim stopniu
mirek85 Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Panowie, ja nie namawiam do lania 100% Blue Gel czy innych "kwasów" na gumę . APC, nawet te nierozrobione, nigdy nie odbarwiały mi opon - choć przyznaję, że nie przypatrywałem im się długo, bo od razu po osuszeniu szedł na nie dressing Opony, to ten element samochodu, do którego czyszczenia niezbyt się przykładam - i coś mi się wydaje, że nie jestem jedyny. Dlatego tym bardziej zainteresował mnie test produktu dedykowanego do tego celu. tukolarz, czekam z niecierpliwością na porównania Przy okazji, czy na twoim galonowym opakowaniu jest informacja co do proporcji rozrabiania produktu? Duragloss dopuszcza taką możliwość, jednak nie podaje konkretnych proporcji
Moderator krd Opublikowano 4 Listopada 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Bardzo fajny test, jednak mimo wszystko taka fanaberia nie jest tania. Ten sam efekt uzyskuje wlewajac 100ml apc + 20ml tenzi trucka do glorii, tutaj foto bo bezdotykowym potraktowaniu opony. Po ponownym spryskaniu i wypedzelkowaniu brazowe slady brudu jeszcze troche splywaja, i na tym sie konczy, trzecia aplikacja juz niepotrzebna Oczywiscie mowie tu o stezeniu, bo z takiej jednej glorii zdaze umyc 2-3 komplety kol.
Biszkopt Opublikowano 4 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 krd, czyli, że samym APC i Tenzim, czy dopełniasz wodą? Bo nie zakumałem.
Moderator krd Opublikowano 4 Listopada 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 krd, czyli, że samym APC i Tenzim, czy dopełniasz wodą? Bo nie zakumałem. wlewam 100ml apc, 20ml tenziego i wypelniam glorie woda
tukolarz Opublikowano 4 Listopada 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2012 Po ponownym spryskaniu i wypedzelkowaniu brazowe slady brudu jeszcze troche splywaja, i na tym sie konczy, trzecia aplikacja juz niepotrzebna I na tej podstawie wiem, że w ten sposób na pewno się opon nie doczyści . No chyba, że podczas dressingowania jasny aplikator pozostawał jasny- zwracam honor . A tak poważnie, to wiesz, ja podobny efekt spływającego brudu uzyskałem też pianą aktywną + APC z Glorii . Ale nie do końca o sam ten "efekt" chodzi . W kontynuacji testu wyjaśnię dokładniej i obrazowo o co chodzi w perfekcyjnym doprowadzeniu opony do porządku... I nie chodzi mi w tym teście o promowanie jednego produktu, ale bardziej o uświadomienie jak "czysta" opona może być w rzeczywistości brudna. krd, Takie czyszczenie jak zaprezentowałeś też robiłem w przeszłości, i wydawało się mi, że to wystarczy. Mycie opon w ten sposób można porównać do dokładnego mycia auta pianą aktywną i następnie rękawicą z wiaderkami. Auto wydaje się czyste, ale jeśli weźmiemy glinkę, zastosujemy tar lub coś do usuwania lotnej rdzy zdamy sobie sprawę, że jednak to "czyste" to jednak nie jest do końca. To tyle słowem wstępu. mirek85, wiesz specyfika tego produktu jest taka, ze jest to takie APC dedykowane do opon w postaci nierozcieńczonej, ale de facto jak je aplikujesz to się je rozcieńcza tym, że psikamy nie na suchą oponę, ale na mokrą . Na opakowaniu jest napisane, że może służyć jako APC ogólnego zastosowania w formie rozcieńczonej do czyszczenia innego rodzaju gum, silnika, wnęk, zawiasów itp. W stosunku do zwykłego APC DG (tego zielonego) jest nawet od niego tańsze o ok. 5 zł w detalu .
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się