Skocz do zawartości

Dlaczego nie warto kupować wosków z wyższej półki


Eryczek

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie się wydaje że do wysokiej półki trzeba dojrzeć :P Zaczynałem od colli, i na początku był to dla mnie mea wypas. Po bodajże roku zakupiłem sobie hdc i carbona...Po nałożeniu na bmw nie mogłem oderwać od niego oczu. Po kilku użyciach naszła mnie chwila refleksji, gdyż zacząłem się zastanawiać czy rzeczywiście warto płacić kilka ładnych stówek za "firmę" :idea:

 

Jak czytam przeciwników "wysokiej półki" to widzę że koronnym ich argumentem jest dostrzeganie różnicy w wyglądzie...Fakt że ktoś ze zwichrowanym okiem nie dostrzeże różnucy między 476 a choćby carbonem...Ale ludzie, gdzie różnica w nakładaniu, w zapachu, w póżniejszym polerowaniu. W ogólnej przyjemności z obcowania z produktem wyższej jakości.

 

Do hejterów drogich wosków...nie wiem w jakich gaciach chodzicie ale markowe ciuchy posiadacie na pewno. Więc dlaczego zamiast wranglery lub lee nie kupicie spodni w realu za 49zł a nie za 279zł...Przecież i w tych i w tych chodzi się tak samo, i te i te na pierwszy rzut oka wyglądaja podobnie... nie wiem czym jeździcie ale np. dlaczego zamiast Fordem Mondeo nie kupicie Dacii Logan...i tym i tym zajedziecie z ptk a do ptk b, i to i to ma cztery koła i kierownice :idea: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Do hejterów drogich wosków...nie wiem w jakich gaciach chodzicie ale markowe ciuchy posiadacie na pewno. Więc dlaczego zamiast wranglery lub lee nie kupicie spodni w realu za 49zł a nie za 279zł...Przecież i w tych i w tych chodzi się tak samo, i te i te na pierwszy rzut oka wyglądaja podobnie... nie wiem czym jeździcie ale np. dlaczego zamiast Fordem Mondeo nie kupicie Dacii Logan...i tym i tym zajedziecie z ptk a do ptk b, i to i to ma cztery koła i kierownice :idea: .

 

Mam nadzieje że to ironia...

Równie dobrze można rzucić że pewnie jak jeździsz bmw to i w dresiku z łokciem za oknem.. z dużą naszywką adiddasa na plechach.. a na nogach kapcie z nike w białych skarpetkach robionych w Chinach.

 

Co do wosków, każdy kupuje to na co go stać, z czym lubi pracować i jaką z tego czerpie przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
to teraz trzeba stworzyć kontrtemat : " Dlaczego warto kupować woski z wyższej półki " :D

 

taki temat już jest - "coś z wyższej półki"

ten temat został stworzony dla sceptyków produktów omawianych w powyżej wspomnianym temacie, aby nie robili tam ciągle OT

ale wątek ten rozwinął się w nieprzewidzianym przeze mnie kierunku :D:D:D

zniknęli sceptycy a wypowiadają się tu jedynie miłośnicy Z i SV :dontknow::idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja coś napiszę, po sprawdzeniu wosków Carbon i Glasur i porównaniu ich do ostatnio nakładanego na auto Purple Haze różnica jest na plus wosków ''Z''

Mam czarne auto, Glasur na tym lakierze to poezja, PH ładnie podkreśla czerń, ale jego kropelki czy też odpychanie wody w porównaniu do ''Z''... inna liga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam tytul watku juz swiadczy o tym ze bedzie z tego dym :lol:

 

Wedlug mnie ludzi zainteresowanych kosmetyka samochodowa mozna podzielic na kilka grup. Sa tacy co lubia miec czyste auto i stosuja produkty jakie wedlug nich sa "tego" warte.

No i mamy ludzi co zwyczajne kochaja prawdziwy detailing i jest to ich hobby oraz psychiczne zboczenie. Ja np zdaje sobie sprawe z tego ze mam uraz i kilka lat temu powinienem zakonczyc kariere na poziomie "mam czyste auto".

Teraz jest jednak inaczej bo detailing uprawiam nie dla lansu lecz dla samozadowolenia i dozenia do perfekcji. Wiele osob to docenia dzieki czemu mozna sobie "dorobic" i testowac produkty z roznych polek.

A czy warto kupowac drogie kosmetyki to pojecie wzgledne. Wedlug mnie tak :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo było przewidzieć w jakim kierunku rozwinie się ta dyskusja. Właściciele drogich wosków zaciekle bronią swoich "racji" podobnie jak audiofile kupujący kable zasilające po kilka/kilkanaście tysięcy złotych twierdzą, że widzą różnicę w odsłuchu. Szkoda tylko, że nie chcą zgodzić się na ślepy odsłuch czyli taki w, którym nie wiedzą jaki kabel jest aktualnie podpięty.

 

Podobnie jest z drogimi woskami, właściciele "widzą" różnicę bo chcą ją widzieć a nie dlatego, że faktycznie da się to zauważyć. Jestem przekonany, że gdyby położyło się na lakier po korekcie kilka różnych wosków to nie byliby w stanie wskazać na którym panelu leżą drogie woski.

Tyle z mojej strony ;)

 

uważaj stąpasz po cienkim lodzie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z kosmetyka samochodowa zaczela sie z pominieciem pewnych etapow (bledow)dzieki temu ze inni bardziej doswiadczeni zrobili za mnie wiele testow za swoje pieniadze .

Chce teraz sprawdzic czy sciagac kosmetyki Z... z USA czy wystarcza kosmetyki uznane za nizsza polke .Testery to troche malo ;)

Dla mnie pytanie(tytul) tematu powinien raczej brzmiec "Czy zawsze wyznacznikim jakosci (polki na jakiej mam szukac towaru) jest jego jego cena?"

Wysoka cena zmniejsza ryzyko zakupu bubla, lecz nie daje gwarancji.

Ugiac karku i schylic sie do tej (nizszej polki) mi ujmy nie przynosi a mozna tam spotkac ciekawe rarytasy.

Wiem co mozna zrobic z lakierem a teraz chce wiedziec jak za to nie przeplacac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech to coli kosztuje i 20 zł to żebym musiał się tak nawkur%$^&^$^ać i namęczyć przy ścieraniu to w życiu go nie kupie. Jestem po woskowaniu coli i dobrze, że mam RAPIDWAXXA :wallbash::wallbash:

 

ostatni raz tak mnie wku$%$ił AF Tripple :zly:

 

Polerowanie PA Majeste de passion to była przyjemność, jedno pociągniecie ręcznikiem i siema, a tutaj :/:/

 

woskowanie to ma być przyjemność a nie męka :?:thumbdown:

 

nikt nie ma prawa mówić, że nie warto dopłacać do wyższej półki dopóki jej nie spróbuje :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

JM63, takich stwierdzeń było tu już kilka a dyskusja wciąż brnie w nieskończoność.

Kto ,co ,komu chce tu udowodnić tego nie wiem. Wiem tylko ,że też kiedyś myślałem ,że to ściema i walczyłem z 476. Teraz czerpię przyjemność z woskowania. W garażu pięknie pachnie i nikt nie namówi mnie już na wosk z niższej półki.

Mam propozycję.

Może ktoś ponarzeka na te drogie woski?! Ktoś kto kupił np Glasura ,Shieldai strasznie go wkurza. Opiszcie swoje złe doświadczenia z woskami z wyższej półki. Może w ten sposób przekonacie nas,że nie warto przepłacać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym co napisał kamilgt "obiema ręcami" :mrgreen: Przed chwilą skończyłem nakładanie i polerowanie NXT tech wax 2.0. Aplikacja jeszcze jako tako, chociaż bez szału, ale polerowanie to myślałem że mnie krew zaleje.. ciemne mazy zostawały, fibrę musiałem dwoma rękami na siłę polerować...Żałowałem carbona na auto na handel i to się na mnie zemściło..

Górna półka rulezzz :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem właśnie warto zacząć od takiego wosku i jechać dalej. Sam ścierałem Colli, nie było z tym jakiegoś mega trudu, myślałem, że to tak jest. W miarę kupowania/kładzenia lepszych wosków, odkrywałem, że do końca chyba tak nie powinno być i micha się sama zaczynała cieszyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem właśnie warto zacząć od takiego wosku i jechać dalej. Sam ścierałem Colli, nie było z tym jakiegoś mega trudu, myślałem, że to tak jest. W miarę kupowania/kładzenia lepszych wosków, odkrywałem, że do końca chyba tak nie powinno być i micha się sama zaczynała cieszyć ;)

 

Zgadzam się, pewna chronologia musi być zachowana. Jeśli tematyka zapaleńca zaczyna wciągać to z biegiem czasu, jeśli środki na to pozwolą, człowiek wejdzie w Zymola czy SV :-]

Trzeba swoje przepolerować, powkurzać się, namęczyć, dojrzeć by móc wejść na wyższy poziom. To wymaga czasu, potem nakładanie wosku z górnej półki to czysta satysfakcja. Colli spolerować to katorga, zgadzam się, jednak są woski z podobnej kategorii cenowej, z którymi praca to czysta przyjemność - np. CG Butter wax, polerowanie go to poezja, daje świetny wet look, szkoda, że trwałością nie grzeszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszcie swoje złe doświadczenia z woskami z wyższej półki.

Pierwszy z wyższej półki był Carbon, natomiast najfajniejsza historia wiąże się z zakupem mojego pierwszego wosku SV od Evo. Wystawił Saphira plus jeszcze kilka innych rzeczy na forumowej giełdzie. Piotr był na tyle miły, że przyjechał do mnie do pracy, żeby "skeszować" transakcję.

 

Rozmawialiśmy długo o wszystkim i o niczym. Po pozegnaniu zostawiłem świeżo zakupiny wosk otwarty na biurku w pokoju, który wtedy dzieliłem z koleżanką, która ma bzika na punkcie kosmetyków i lakierów do paznokci na co wydaje miesięcznie równowartość kilku "woreczków". Po kilu niuchnięciach wosku poszedłem "na fajka" po powrocie z którego koleżanka dumnie ośwaidczyła, że nie zna takiego specyfiku ale jej dłonie teraz nieziemsko pachną i dodatkowo miała wrażenie, że "krem" ma właściwości lekko pelingujące i ogólnie, gdzie kupiłem, za ile i co to jest. Mina nieco jej zrzedła jak przeczytała na pudełku, że to nie peelinguje i nie jest do rąk :mrgreen: Na szczęście nie wsadziła paluchów jak Kubuś Puchatek w słoik z miodkiem tylko zebrała delikatnie z krawędzi przez co się uśmiałem a nie złapałem megar wq*&wienia :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sampler Rg 55 to błyszczyk

Kamil, moja mama użyła RG 4x4 jako błyszczyka więc wierzę :mrgreen: Woziłem kiedyś sampler RG razem z innymi prawdziwymi błyszczykami (tak, wiem, że to nie męskie ale tak mi "wysychają" usta, że po kryjomu muśże się czymś wysmarować. Ale pasa z orłem nie noszę i po Utopiach nie chadzam :D ) i moja mama zaaferowana taką ilości róznych błyszczyków posmarowała sobie usta teflonowym RG :mrgreen: Oczywiście nic się nie stało oprócz stwierdzenia, że nie za smaczny te błyszczyk i, że robię z niej idiotkę mówiąc, że wysmarowała się woskiem do "terenówek" :evil: (W realu jest tlenioną blondynką, za to od urodzenia szatynką :) )

Evo, to w taki razie gratuluje bo to na serio fajny wosk za tą kasę ale docenia się to dopiero po fakcie upłynnienia wśród innych forumowiczów. Może zrobimy jeszcze kiedyś rundkę ja, TY, M******? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.