Skocz do zawartości

Glinka Megsa za słaba ?


Kubz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, sprawa ma się następująco. Drugi raz korzystam z glinki Megsa, za pierwszym razem na półrocznym aucie wszystko było ok, ładnie ściągała syfy. Dziś zaatakowałem nią moją 16 letnią Hondę, syfu na niej dość dużo, to chyba pierwszy kontakt lakieru z glinką. Mniejsze zabrudzenia udało się usunąć, lecz pozostały niewielkie czarne plamki (pewnie żywice drzew). Czy ta glinka megsa jest za miękka? Co doradzicie? Bug&tar remover może sobie z tym poradzić?

 

Dodam tylko, że autko było myte aktywną pianą i nie pomogło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spróbuj Bug&tar, ja znajomego auto prawie w połowie tym myłem z asfaltu, , za zdrowe dla lakieru to pewnie nie jest ale jakoś to świństwo trzeba usunąć

wcześnie to miejsce rozgrzej ciepłą wodą i wtedy zastosuj specyfik, najlepiej na krótkiej mikrofibrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bug&Tar Remover oraz jakiś denaturat/rozpuszczalnik miejscowo powinny dać radę.

Ja jak mam problem i glinka czegoś nie chwyta to właśnie biorę denaturat i te miejsca delikatnie przecieram - schodzi wszystko ładnie po czym w tym samym miejscu jeszcze raz glinkuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy tania banzyna ekstrakcyjna nie może zastąpic wymyslnych środków. Czyściłem nią moje białe alusy które miały miliony grubych kropek asfaltu i smoły i szło to pięknie pędzelkiem. A z lakierem nic sie nie stało aczkolwiek proszkowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się zbiore (może dziś) zrobie jak najlepszą aczkolwiek na pewno nieudolną fotę tego jak glina megsa porysowała mache Punciaka , piękne hologramki poziome , z tym że już o tym pisałem na forum i moim błędem była ponoć zbyt niska temperatura i użycie zwyklej wody jako lubrykantu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak na prawdę sama glinka nie może porysować powierzchni. Skuteczny jest w tym natomiast brud, który do niej przylega. Nie wiem dlaczego niewiele osób moczy glinkę w stosunkowo ciepłej wodzie (ok.40 stopni). Staje się ona miękka i elastyczna, co zmniejsza ryzyko porysowania.

Tak jak pisałem biały megs nie powinien rysować, ale może pozostawić delikatne zmatowienia jeśli nie ma poślizgu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak na prawdę sama glinka nie może porysować powierzchni. Skuteczny jest w tym natomiast brud, który do niej przylega. Nie wiem dlaczego niewiele osób moczy glinkę w stosunkowo ciepłej wodzie (ok.40 stopni). Staje się ona miękka i elastyczna, co zmniejsza ryzyko porysowania.

Tak jak pisałem biały megs nie powinien rysować, ale może pozostawić delikatne zmatowienia jeśli nie ma poślizgu

Zgadzam się. Też polecam albo chociaż roztarcie w czystych dłoniach. Akurat tamtej APP używałem z Quik Detailerem Meg'sa w sierpniu, ale i tak była twarda, niezbyt plastyczna, ogólnie mało glinkowa ;) Muszę kupić nową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja zamiast QD używam wody z szamponem, jak jest zimno to robię całe wiaderko roztworu dość ciepłego, glinkę ugniatam w wodzie a przed jej zastosowaniem niewielką ilość ciepłej wody nanoszę na lakier, zawsze to o kilka stopni podnosi temp. karoserii i glinka jest bardziej plastyczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak na prawdę sama glinka nie może porysować powierzchni. Skuteczny jest w tym natomiast brud, który do niej przylega. Nie wiem dlaczego niewiele osób moczy glinkę w stosunkowo ciepłej wodzie (ok.40 stopni). Staje się ona miękka i elastyczna, co zmniejsza ryzyko porysowania.

Tak jak pisałem biały megs nie powinien rysować, ale może pozostawić delikatne zmatowienia jeśli nie ma poślizgu

Zgadzam się. Też polecam albo chociaż roztarcie w czystych dłoniach. Akurat tamtej APP używałem z Quik Detailerem Meg'sa w sierpniu, ale i tak była twarda, niezbyt plastyczna, ogólnie mało glinkowa ;) Muszę kupić nową.

 

Testowałem ta glinke u jednego z naszych forumowych kolegów i z dużym wkładem w siłę dało się ja rozgnieść tak aby była elastyczna i pracowało się nią jak najbardziej ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
A czym się różni Profesjonalna Glinka Megsa od nieprofesjonalnej glinki Swissvaxa, lub Zymola?

niebieska glinka z megsa uważana jest za twardszą i bardziej agresywną od tej białej "dla ludu". Moje spostrzeżenia są zupełnie inne. Jest ona bardziej delikatna i rewelacyjnie zbiera zanieczyszczenia. Uważam ją za stosunkowo wytrzymały produkt. Jest jeszcze czerwona, ale tej jeszcze w ręku nie miałem.

Swissvax ma w ofercie 2 glinki. Żółta jest twardsza i nie ma żadnych wad. Niebieska dużo bardziej elastyczna (porównywalna z sonusem).

Glinka Zymola jest chyba najtwardsza z nich wszystkich i jeśli nie mamy wystarczająco dużo poślizgu to może pozostawiać delikatne zmatowienia powierzchni, które są dziecinnie łatwe do usunięcia choćby cleanerem. Mimo, że jestem dość dużym fanem produktów na Z to muszę przyznać, że glinka wcale mnie nie zachwyciła i powinna być używana z poślizgiem tej samej firmy. W przeciwnym razie możemy szykować kasę na kolejny zakup. Nie wiem czy jest to reguła, ale w moim przypadku niestety tak było.

Używanie szamponu z wodą pod glinkę jest dla mnie baaardzo ważne. Po pierwsze daje nam to przystępną cenę, 2 :arrow: jak zauważył Julek , używając np. Megsa Last touch możemy mieć problem z przyklejem taśmy do elementów plastikowych, a to chyba jest mocny argument

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystkie glinki z CG są bardziej agresywne niż sonus czy niebieski Swissvax. Doskonale odnajdują się z polskim środowisku, czyli bardziej restrauracja i odnowa lakieru niż detailing.

Niestety nie powiem czy są wytrzymałe czy może rozpadają się po 2 użyciach, bo testowałem je na pojedyńczych elementach i odłożyłem do pudełka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czym się różni Profesjonalna Glinka Megsa od nieprofesjonalnej glinki Swissvaxa, lub Zymola?

niebieska glinka z megsa uważana jest za twardszą i bardziej agresywną od tej białej "dla ludu". Moje spostrzeżenia są zupełnie inne. Jest ona bardziej delikatna i rewelacyjnie zbiera zanieczyszczenia. Uważam ją za stosunkowo wytrzymały produkt. Jest jeszcze czerwona, ale tej jeszcze w ręku nie miałem.

Swissvax ma w ofercie 2 glinki. Żółta jest twardsza i nie ma żadnych wad. Niebieska dużo bardziej elastyczna (porównywalna z sonusem).

Glinka Zymola jest chyba najtwardsza z nich wszystkich i jeśli nie mamy wystarczająco dużo poślizgu to może pozostawiać delikatne zmatowienia powierzchni, które są dziecinnie łatwe do usunięcia choćby cleanerem. Mimo, że jestem dość dużym fanem produktów na Z to muszę przyznać, że glinka wcale mnie nie zachwyciła i powinna być używana z poślizgiem tej samej firmy. W przeciwnym razie możemy szykować kasę na kolejny zakup. Nie wiem czy jest to reguła, ale w moim przypadku niestety tak było.

Używanie szamponu z wodą pod glinkę jest dla mnie baaardzo ważne. Po pierwsze daje nam to przystępną cenę, 2 :arrow: jak zauważył Julek , używając np. Megsa Last touch możemy mieć problem z przyklejem taśmy do elementów plastikowych, a to chyba jest mocny argument

 

niestety muszę poprawić specjalistę ;)

Glinka żółta Svissvax jest mniej agresywna!(detailing miękkich lakierów)

Niebieska Swissvax jest o wiele twardsza!(bardziej zużyte lakiery lub twarde)

mam nadzieję że wybaczysz ale to w trosce o prawdziwość informacji na forum :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.