siwyjac Opublikowano 27 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2012 oj mieć taką stodołę do pracy... muszę pokazać szwagrowi jak ładny może być fokus w tym kolorze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PitBull89 Opublikowano 27 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2012 no kolego kawał dobrej roboty zrobiłeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 9 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2013 Scrolle w myszkach naoliwone? Mam nadzieję że tak, bo po ostatnim weekendzie mam dla Was 142 zdjęcia . I wcale nie umarłem, po prostu ostatnio nie było czasu i czytać tego przepastnego forum, praca zawodowa i kończenie magisterki swoje zrobiło Wszystko co poniżej ma dwa powody – po pierwsze, należało w końcu ogarnąć parcha po zimie, bo do tej pory tylko go myłem i woskowałem, ale przecież swirli i innego syfu się tak nie pozbyłem. Po drugie, za tydzień ogólnopolski zlot FKP i Foka musi być w pełnej gali . No dobra, w piątek po robocie pojechałem na wieś. Stodoła Studio czeka na inny raz, bo nie było czasu na odpalanie wody, prądu i inne takie robótki. Posłużyłem się garażem rodziców, bo mimo prognoz była całkiem dobra pogoda. O 17:30 wziąłem się za dokumentowanie stanu PRZED: Pamiątki z trasy: I pozostały syf, malaria i dziad: Problemy z trzęsącą kierownicą zaowocowały pięknymi śladami po rączkach wulkanizatorów: Z tym też by trzeba coś zrobić. Jak widać ratowałem rzep taśmą, ale i ona się poddała: Trochę błota w progu: I lekki nieład w środku: Zawiasy puściły trochę farby: I jeszcze nadkole: Dobra, dość focenia. Czas zacząć krzesać iskry. Na pierwszy ogień poszedł Prickbort: Coś tam puściło. Potem odgruzowałem felgi, były zabezpieczone 4nano Rim Protect więc szło łatwo przy pomocy Bilberrego 1:8. APC poszło na opony: Wreszcie przyszedł czas na wstępne mycie zasadnicze . R&S Big Apple Shampoo w stężeniu „na duże oko”, coby dobrze umyć lakier i zeżreć resztki poprzedniego wosku: Po myciu skorzystałem z mokrego lakieru i wziąłem się za glinkowanie ValetPRO. Chciałem od razu zrobić zakamarki przy pomocy APC i pędzelka, ale już zmierzchało i zależało mi na umyciu auta po raz drugi, żeby na drugi dzień mieć suchy lakier. Dlatego wnęki i zakamarki zrobiłem po polerowaniu, co zresztą miało sens – po co dwa razy robić to samo? Glinka coś tam pozbierała nawet, ale nie było wiele . Dobra, jest 20:00 więc myjemy auto przed polerowaniem. Szampon i stężenie to samo: Słonko zachodziło pięknie… Czyta to ktoś w ogóle? Czy równie dobrze mógłbym nad fotkami pisać „twoja stara miesza bigos kolanem”? No, to wosk zeżarło jak planowałem. Po wytarciu do garażu. Od razu pokazuję, że wystarczy przyzwoity lakier i po dobrym odbiciu światła wychodzi WOW. Zaraz pokażę, ile to WOW jest warte… O, tutaj. Najpierw błysk prosto w lakier, potem gdzieś w bok: Można tak oszukać, tylko po co? Satysfakcją jest świadomość efektu i jego realna jakość, a nie jeden pozytywny komentarz więcej. Btw. Już 42 foty za nami, jeszcze tylko 100. Wy to i tak tylko scrollujecie, ja to musiałem wklejać i pisać . Zajmijmy się inspekcją, cóż to przybyło po zimie? A tego to miałem pełno w garażu, jakaś plaga. Zaraz po komarach, które mnie prawie zjadły żywcem przy glinkowaniu i drugim myciu… Lećmy dalej: Ubytek lakieru i pękająca szpachla też jakoś nie polepszyły stanu przez zimę. Raczej w drugą stronę poszło: Makita na święta dostała nowy domek : Po zastosowaniu mojego bezbłędnego systemu znakowania miejsc wymagających ostrej pasty – wziąłem się do roboty. Pad Urban Honey i pasta 3M zielony korek. Nigdy wcześniej z nią nie robiłem, ale tnie przyjemnie mocno. I zostawia spory bajzel, ale Ultrafina sobie potem poradziła. Trochę przeskoczę, ale nic ciekawego się nie wydarzyło na ostrej paście. Słonko mnie skusiło, więc czas na krótką przerwę: Dobra, to lecimy niebieskim korkiem. Próbowałem zrobić 50/50, ale nie wychodziło. Nie umiałem tego uchwycić na zdjęciach, różnica nie była bardzo widoczna… Dopiero tutaj coś widać: Takie tam, roboczy chaos Słówko komentarza – kupiłem kiedyś taśmę taką mocniejszą, fajnie się nią zabezpiecza ale nie polecam na elementach z naruszonym i odłażącym klarem. Takiego dziada sobie zrobiłem na zderzaku z tyłu: Na koniec polerowania jeszcze rzut oka na zestaw finishowy: Czas na wyprowadzenie furki na zewnątrz i dokładne mycie po polerce. Odświeżyłem jeszcze wydech: Cóż, lenistwo podczas oklejania skutkuje niezłym bajzlem: Zabawę z pędzelkami, fibrami, szczotkami, APC, Nap Low Foamem i innymi gadżetami zacząłem jednak od komory silnikowej. Po zimie było tam… na mój standard byłby to „dramat”, na standardy przeciętnego osobnika „ujdzie”: Tutaj odrobina czarów (jakieś 30 minut), parę zniszczonych rękawiczek, zadrapań na rękach i voila! Trochę pędzelkowania zakamarków, ale prawie bez fot: I nadszedł czas. Czas na rękawicę CarPro, która czekała chyba z 8 miesięcy od zakupu – szkoda mi ją było ciorać w zimie. Futrzak przy wiadrze z szamponem jak wcześniej, tym razem stężenie na hardkora (plama wielkości beretu na dnie wiadra): I przymiarka do obiektu miziania: Wiecie co? Ta rękawica jest warta swojej ceny. I basta, czymś takim jeszcze nie myłem. Poniżej coś na temat wypełniaczy w Ultrafinie. Widzicie jak błotnik pięknie kropelkuje i zrzuca wodę? Jego jeszcze nie myłem, natomiast drzwi już tak: Czyściutki fluffy, żadnego przesuwania (przynajmniej powyżej listew ) i auto było gotowe na kosmetykę wnętrza. Fot z przecierania plastików brak, ale coś tam podziałałem. Z wnękami również. Na noc Focus wskoczył znów do garażu. Trochę go już wilgoć obsiadła, jak widać cleaner był niezbędny następnego dnia: A jak cleaner, to polerka. Miękkie pady, Clearkote Vanilla Moose Glaze, piękny zapach i jazda. Z tego cleanera jest niezły oszust, ale przed zlotem to jak najbardziej wskazane. Poniżej 50/50: Śliskość po wypracowaniu mnie po prostu powaliła. No i wygląd też się zrobił chyba nie najgorszy, co? Po cleanerze przyszedł czas na gwóźdź programu – Petes 53 i WWL Daimos: Szybko to schnie, więc robiłem etapami. Jak zwykle starałem się cienko i mgiełko Jeszcze taki detal. Zamek od wlewu: Kilka patyczków do uszu później: Czas na pierwsze foty w słońcu. Na oponach Shiny Garage Back2Black – na razie bardzo mi się podoba, jeśli dorówna trwałością Brillancowi to mam nowego mistrza . Cóż, szyby i plastiki nadal proszą się o interwencję. A, zapomniałem napisać, że na szkło od zewnątrz wleciał RainX, na rejestracje, emblematy i DRLki wrzuciłem testowo 4nano Rim Protect. Ogarnąłem plastiki Niesenem S-A-S i wziąłem się za wnętrze: Niestety mój odkurzacz nie podołał tej wykładzinie z bagażnika. Rzut oka na odkurzone wnętrze i trochę ogarnięte wnęki. Kierownica jeszcze ze śladami moich brudnych łap: I czas na Nielsena Finesse na plastikach: Skóry w środku potraktowałem duetem Gliptone. Natomiast do zbiornika spryskiwaczy poleciał AutoGlym w rozcieńczeniu jakieś 1:8. Skoro już jesteśmy pod maską… Tak powinno to wyglądać wg mnie. Przynajmniej tak może to wyglądać, bo przecież może być lepiej. Ale chyba akceptowalnie: Mata z bagażnika na miejscu, potraktowana również S-A-Sem. Nadal nie wiem czym zmyć ślady po rozlanym czymś, benzyna ekstrakcyjna nie pomogła. Następnym razem wezmę jakiś rozpuszczalnik mocniejszy: Pamiętacie zwisający monitorek od czujników parkowania? Zająłem się tym i rzep się znowu trzyma. Ciekawe jak długo I to już jest koniec. Poniżej tylko foty końcowe. Przepraszam najmocniej za paskudne rozmazanie, ale gdzieś przy przestawianiu auta czymś dotknąłem obiektywu, a był taki ukrop i ostre słońce że nie zauważyłem tego na podglądach. Dopiero po zgraniu w domu, ale już po zawodach było. 150 km, częściowo w ulewach trochę nadszarpnęło look auta. W piątek go odświeżę przed spotem . Tu jedyny mój komentarz – wypolerowałem auto tak mocno, że stało się niewidzialne! Cholera! I autoportrecik na koniec: Pozdrawiam tych co tu dobrnęli. Ujdzie? PS. Przed/po: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian Opublikowano 9 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2013 Nie wiem o co chodzi to już chyba 3 korekta, a lakier jak zawsze słaby przed Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 9 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2013 Bardzo łatwo się rysuje. Poza tym mam świadomość, że część rzeczy zostaje i z czasem znikają wypełniacze - mimo IPY i mocnego mycia to zostaje. Nie jestem w stanie utrzymać auta w 100% zabezpieczonego cały czas. Parę miejsc ewidentnie przetartych przez inne osoby... I się zbiera. Poza tym część rzeczy nie chce zejść od samego początku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janeczek Opublikowano 9 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2013 Fajnie , jak często używasz maszyny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artih Opublikowano 9 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2013 Imponująca ilość zdjęć Robota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
proximo Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 relacja bardzo fajna nie myślałeś o tym żeby zastosować coś pomiedzy zielonym a niebieskim korkiem? Wydaje mi sie że tu leży problem kiepskiej korekty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f1MATT Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Spox. Ciekawe ilu gości po przeglądnięciu relacji nie wie, że je bigos mieszany kolanem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
§Pablo Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 ostatnio na forum coraz częściej widać samokrytyke i pokazywanie niedoróbek za co masz odemnie wielki +. Drugi za samochód jota w jote jak mój (nawet rocznik ten sam) tylko mój się tak nie świeci . Piękna robota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 10 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Ciekawe ilu gości po przeglądnięciu relacji nie wie, że je bigos mieszany kolanem Brawo, wygrałeś talon na balon! nie myślałeś o tym żeby zastosować coś pomiedzy zielonym a niebieskim korkiem? Może to to? Musiałbym spróbować, ale jak sobie wyobrażę ile jeszcze czasu bym potrzebował to mnie aż boli statnio na forum coraz częściej widać samokrytyke i pokazywanie niedoróbek za co masz odemnie wielki + Dzięki, od początku staram się pokazywać co się dzieje na prawdę a nie ściemniać dla paru niezasłużonych ochów i achów. Fajnie , jak często używasz maszyny? 2-3 razy na rok jak na razie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michałoś Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Spox. Ciekawe ilu gości po przeglądnięciu relacji nie wie, że je bigos mieszany kolanem Ja wiem Fajna praca Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator AreK Opublikowano 10 Czerwca 2013 Administrator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 jak sobie wyobrażę ile jeszcze czasu bym potrzebował to mnie aż boli Nie powinieneś nawet myśleć o tym a Ty publicznie to piszesz? Zaraz się ... Wojtku faktycznie czegoś brakuje pomiędzy a zwłaszcza na Twoim, "ciężkim" lakierze. Rozwaliła mnie naklejka "poślizg do glinki" Podsumowując.... Hmmmm co tu napisać.... Wpadaj na weekend do mnie. W Focusach masz wprawę a mój potrzebuje fachowej ręki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LoozaQ Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Rozwaliła mnie naklejka "poślizg do glinki" Dobrze jest... Nazwa "Lubrykant" w oczach niewtajemniczonych brzmi dosyć dwuznacznie czaptan, jak zwykle relacja na najwyższym poziomie. Miło jest patrzeć jak ktoś od początku przerabia teorię zaczerpniętą z forum na praktykę, sam testuje, przyznaje się do popełnienia drobnych błędów i wyciąga właściwe wnioski, a efekty końcowe są znakomite. Temat Twojej Foki jest jednym niewielu, który czytam i jest dla mnie inspiracją przed "pierwszym razem" z prawdziwą korektą przy moim padliszczu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator Domel Opublikowano 10 Czerwca 2013 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Mówisz ze Dresing na oponki fajny ? musze z testowac na swojej Foce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
asterix Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Dobra, dość focenia. ja widzę pod spodem jeszcze grubo ponad setkę zdjęć... a sama robota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 10 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Rozwaliła mnie naklejka "poślizg do glinki" Mam jeszcze gdzieś większą "mikrofibry do dziadów", ale nadal brak sensownego pudła do trzymania fibr, a wiec i miejsca na naklejkę . Dzięki za miłe słowa i odrobinę krytyki - jestem na nią łasy. Tak sobie myślę, że Fokę w tym stanie wystarczy trzymać, następne, mniej obite i zniszczone auto zrobię jeszcze lepiej. Na tym się nauczę Mówisz ze Dresing na oponki fajny ? musze z testowac na swojej Foce Przypomnij się przed jakimś zlotem, przywiozę Ci na testy. Miło jest patrzeć jak ktoś od początku przerabia teorię zaczerpniętą z forum na praktykę, sam testuje, przyznaje się do popełnienia drobnych błędów i wyciąga właściwe wnioski, a efekty końcowe są znakomite. Gdyby nie forum to bym tam usiadł i zapłakał. Staram sie czytać i to potem weryfikować w praktyce. Np. gdybym sobie nie przypomniał o radzie ze zroszoną fibrą do docierania niewidzialnej wycieraczki to bym się załamał nad szybami. Straszliwie nie chciało się dopolerować, coś źle robiłem. Szkoda, że nie znalazłem opalarki, bym jeszcze hokej podprostował. A ta relacja to w sumie nadawała się bardziej do "co dziś zrobiłeś", wiele to tu nie pokazałem. Jedynie wreszcie efekt końcowy w słońcu, bo poprzednio miałem zawsze pecha - albo kończyłem o 22, albo padało . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubik Opublikowano 10 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2013 Cześć Wojtek,zastanawiałem się ostatnio,czemu to brakuje Twojej aktywności,a tu patrzę powrót w dobrym stylu Niszczy się brutalnie ta Twoja foka,no i morka,ale wyszło Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sucre Opublikowano 11 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 Sama relacja, podejście z humorem jak najbardziej na plus. Po wszystkich zabiegach foka wygląda pięknie. Ale zastanawia mnie jedno, darłeś zielonym padem i twardą gąbką, a na zdjęciu słupka w słońcu, swirle aż kłują w oczy. Zdjęcie po cleanerze też mnie trochę zdziwiło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 11 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 darłeś zielonym padem i twardą gąbką Fast Cut poszedł tylko na kilka miejsc, które wymagały najmocniejszej ingerencji. Nie miałem czasu na pełny przejazd po całości, dlatego na słupku zostały swirle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator AreK Opublikowano 11 Czerwca 2013 Administrator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 Fast Cut poszedł tylko na kilka miejsc, które wymagały najmocniejszej ingerencji. Nie miałem czasu na pełny przejazd po całości, dlatego na słupku zostały swirle. Teraz to już nie kumam co i jak robiłeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 11 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 Tam, gdzie były jakieś mocniej widoczne obcierki pojechałem FC. Głównie na drzwiach były ślady po ludziach ocierających o auto, uderzających drzwiami itp. Coś tam na słupkach też było. To są te miejsca, które zaznaczałem kawałeczkami taśmy przed korektą. Niestety nie miałem czasu na robienie całego auta, więc pozostałe rejony (te w znacznie lepszym stanie, ze swirlami z zimy i drobiazgami z przeszłości) oberwały tylko Ultrafiną - finishem zrobiłem już całe auto. Potem na całe auto maszynowo cleaner. Wiem, trochę to niezgodne ze sztuką, ale jak piszę - nie dałbym rady zrobić dwóch kroków w 100%, dlatego skupiłem się na największych spustoszeniach w etapie 1. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator AreK Opublikowano 11 Czerwca 2013 Administrator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 Zrób raz konkretną korektę a później tylko odświeżaj. Często wystarczy dobry cleaner i wosk. Wiem, wiem trudny i podatny na defekty lakier.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaptan Opublikowano 11 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 Arku, ale zauważ że w zeszłym roku była porządna korekta. FG500 z futrem, FG500 na cuttingu i FF3000 na finishu. Po prostu auto stoi pod chmurką, ludzie się koło niego kręcą i robią spustoszenie. Większość osób jak się przeciska między autami to nie patrzą, czy szorują spodniami, guzikami czy po prostu brudem po czyimś aucie. Dlatego takie miejsca poprawiałem FC. Pewnie macie dużo racji, że brakuje pośredniego pada i pasty, więcej by zeszło. Ale ten poziom kilkudziesięciu procent korekty mnie i tak satysfakcjonuje, bo auto musiałbym w całości polakierować, żeby coś więcej ukręcić. Że tak przypomnę, jak wyglądają doły drzwi w porównaniu do polakierowanego progu (foto z września): Tysiące odprysków. I tak jest wszędzie poniżej listew, na błotnikach, zderzakach, masce. Auto jeździło parę lat po budowach i kamieniach. Jeden bok był powtórnie lakierowany i to nieudolnie, więc część baboli jest pod spodem. Nie da się ukryć, z g*wna bata się nie ukręci . Ale przynajmniej mnie nie boli jak zerwę trochę klaru taśmą albo coś nie wyjdzie. Nauczę się jak najwięcej się da na tym aucie i za parę lat (bo teraz mieszkanie jest priorytetem) jak będę miał coś w lepszym stanie to dopiero pokażę, na co mnie stać . Tak czy siak, w porównaniu ze stanem po zakupie - auto "trochę" odżyło. Dla przypomnienia: I jeszcze: To tak na marginesie, bo w sumie to jeszcze nie robiłem porównania z przeskoczeniem wszystkich podejść do korekty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sucre Opublikowano 11 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2013 Metamorfoza ogromna, nie myślałeś może o kwarcu jakimś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się