Skocz do zawartości

Nasze skrzywienia detailerskie


bucki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

U mnie też hologramy, swirle, ptasie kupy. Latem cmentarzystka robali. Podczas deszczu jedynie moje auto ma ładne kropelki. faraon3021, tego nie da się leczyć, co gorsza, to jest zaraźliwe! Moja luba też zaczyna zwracać uwagę na takie rzeczy odkąd nauczyłem ją rozróżniać hologramy od swirli ^^. Jak idziemy wieczorem na spacer to tylko komentujemy każde następne auto i dookoła pod światło oglądamy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam takie skrzywienie, że jak gdzieś pojadę samochodem np. do centrum handlowego to szukam najbardziej odosobnionych miejsc do zaparkowania :) tak by czasem nikt nie zarysował fury otwierając nieuważnie drzwi. To jakaś trauma chyba :) zawsze jak przychodzę do auta to najpierw oglądam dookoła czy nie ma obtarć. Też tak miewacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam takie skrzywienie, że jak gdzieś pojadę samochodem np. do centrum handlowego to szukam najbardziej odosobnionych miejsc do zaparkowania :) tak by czasem nikt nie zarysował fury otwierając nieuważnie drzwi. To jakaś trauma chyba :) zawsze jak przychodzę do auta to najpierw oglądam dookoła czy nie ma obtarć. Też tak miewacie?

stary chyba jesteśmy po rodzinie :-] ja mam syndrom "miejsca prywatnego" po prostu chocby nie wiem co nie stanę w rządku pomiędzy innymi autami, zawsze staje gdzieś na końcu albo między słupkami, latarniami itp. tak samo zawsze analizuje potencjalne zagrożenie - kombi z fotelikami dla dzieci to zło wcielone ;) Wpoiłem starszemu te zasady i szacun dla niego bo jego prawie 2 letnie auto nie ma ani jednej wgniotki po cudzych drzwiach :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Piotrek_S, Trafiłeś w punkt. Ja zasze jadę w jakieś odległe miejsce parkingu.

Jak zaparkuję i zobaczę fotelik na tylnym siedzeniu auta obok to odjeżdżam :D

 

Wczoraj zaparkowałem obok forda w którym siedziała pasażerka, okazało się że nie ma zamiaru wysiadać więc OK. Ale zostało jeszcze miejsce po prawej stronie auta - puste.

Przychodzę za chwile do samochodu i co zaparkowało?

Oczywiście auto 3 drzwiowe, seicento, z kratką i drzwiami zdartymi do białego :zly:

Zaparkował tak blisko, że ciężko byłoby wsiąść z prawej strony. Na szczęście chyba listwa na drzwiach seicento jest na wysokości mojej i śladów nie zauważyłem...

A polazłem tylko na pocztę, na dodatek odebrać przesyłkę wygraną w konkursie (bon na zakupy) i już myślałem, ze mi się ta wygrana czkawką odbije ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym miałem właśnie pisać. Mogę deptać nawet 500 m do tego zasranego centrum handlowego, bylebym był pewny, że moje autko jest "bezpiecznie". Normalnie jakbym zaparkował miedzy autami, w ciasnym miejscu to z zakupów nici, bo cały czas w głowie auto. Wtedy naprawdę uświadamiam sobie, że jestem chory ;D. Dodatkowo, jak już jestem zmuszony, gdzieś stanąć autem w bliskiej odległości innych parkujących, to profilaktycznie spisuje ich numery rejestracyjne, wiem to też choroba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to jestem krotko na forum wiec choroba az tak mocno mnie nie posuneła :lol: parkuje gdzie wlezie , numerów nie spisuje i tak bym nic nie udowodnił nikomu :P ale oczywiscie poziom hologramow na autach sprawdzam swirle ryski itp :D no i jak wsiadam do znajomych to wzrokiem ogarne caly srodeczek stan podsufitki krateczek zakamarków i zaczynam miec zboczenie na punkcie wnęk :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo, jak już jestem zmuszony, gdzieś stanąć autem w bliskiej odległości innych parkujących, to profilaktycznie spisuje ich numery rejestracyjne, wiem to też choroba.

wow

 

mi sie zdaża zrobić zdjęcie auta stojącego obok. Staram się parkować daleko a auto i tak całe powgniatane na bokach jakby ktoś chodził i się obijał ...

 

Dużo jeżdząc po mieście nie widziałem jeszcze auta z poczerninymi na błysk oponami :thumbdown: dziewczyna też sie już troche zaraziła bo jak widzę jakiegoś ,,rodzyna" pokazuje na auto a ona już wie jak skomentować i co mam na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adii, Heh moja dziewczyna już też rozpoznaje ,,dobrze`` wyczyszczone autka ;)

W prawe wszystkich starszych modelach samochodów było na tyle dobrze że miały one plastikowe listwy ochronne na drzwiach czy zderzakach, te nowsze jak mają listwy to albo w kolorze nadwozia albo nie mają ich w ogóle. Dobrze że mam starą borę z czarnymi listwami heh ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym miałem właśnie pisać. Mogę deptać nawet 500 m do tego zasranego centrum handlowego, bylebym był pewny, że moje autko jest "bezpiecznie". Normalnie jakbym zaparkował miedzy autami, w ciasnym miejscu to z zakupów nici, bo cały czas w głowie auto.

 

Ufff :oops:

 

Robiąc zakupy cały czas jestem zestresowany co zobaczę jak wyjdę ze sklepu..

 

Chętnie bym to wyleczył, bo strasznie mnie to wnerwia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba jestem zbyt świeży w tym temacie, zwracam tylko uwage na swirle gdy swiatła mojego auta "próbują sie odbić" w lakierze poprzedzajacego auta, tez nie wiem jak mozna miec brude szyby, a i często nie moge uwierzyc jak mozna miec 19' felgi tak uwalone ze az pękają oczy. Mam dopiero pierwsze objawy "choroby" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym miałem właśnie pisać. Mogę deptać nawet 500 m do tego zasranego centrum handlowego, bylebym był pewny, że moje autko jest "bezpiecznie". Normalnie jakbym zaparkował miedzy autami, w ciasnym miejscu to z zakupów nici, bo cały czas w głowie auto. Wtedy naprawdę uświadamiam sobie, że jestem chory ;D. Dodatkowo, jak już jestem zmuszony, gdzieś stanąć autem w bliskiej odległości innych parkujących, to profilaktycznie spisuje ich numery rejestracyjne, wiem to też choroba.

 

mam to samo, czasami jeszcze robię fotkę aut stojących obok jak już muszę tak zaparkować :lol: a tak poza tym to tak jak inni obserwuję swirle, hologramy i brudne felgi/nadkola :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie coś trafia, jak ktoś ma kierunkowskaz migający na biało tzn. jak żarówka ma już złuszczoną pomarańczową farbę i wali mi po oczach, sam zmieniam je profilaktycznie co rok, żeby było perfect ;) . W ogóle nie lubię popalonych żarówek, mętnych świateł, zwarć w lampach itp.

 

Aha, jadąc w deszczu wypatruję aut z wyłączonymi wycieraczkami, co mogłoby oznaczać że ktoś ma niewidzialną wycieraczkę jak ja :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam to mi ulżyło, że nie jestem sam hehe :)

W deszczu lubię patrzeć czy ktoś ma kropelki co jest rzadkością, a jak już są to próbuje rozkminiać czy jakiś marketowiec czy może coś lepszego(rzadkość). Swirle i hologramy to już na potęgę mnie prześladują, często jak idę do garażu to po drodze na parkingu stoi czarna corolla od nowości ją obserwuje jak jej swirlów i holsów przybywa :P. Jak widzę konkret wyblakłe plastiki to czasem aż ma się chęć wziąć i położyć coś na nie bo rażą w oczy strasznie.

A parkować również nie lubię jak mam kogoś po bokach, zazwyczaj wybieram żeby być ostatnim na parkingu i wtedy dojeżdżam do jeden strony bardziej, żeby ten mógł drzwi na maxa otworzyć i mnie nie dotknąć. :acute:

Dresing na oponach to na palcach ręki zliczę ile przez rok upolowałem aut, a tego konkretnie brakuje, jak ktoś auto ładne czyste a oponki takie posiwiałe :cry:

Jak na bezodtyku wycieram sobie auto po opłukaniu kurzu, a przyjeżdza takie nowe A4 i pan w środku kopci faje aż miło i pach na szczoty wjeżdża to aż chce mu się zabrać to auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka,

 

Jak tak patrze na wasz wypowiedzi to mam wrażenie, że odkąd interesuję sie detailingiem to choruje tak samo jak wy :lol: . Mówią mi to znajomi, rodzina, mówi mi to żona, żebym przestał, bo to nie ma sensu. A mnie krew zalewa, jak jest dookoła full miejsca, a ktos parkuje na cm odemnie. Jak ludzie myją gąbkami które włąsnie spadły na ziemie z piachem :x . Wycierają ludziska brudnymi szmatami to mnie boli. :-]

 

Jak jestem w galerii handlowej to patrze w swietle kto ile ma rys i jaki stan ma lakier. Kumpel ostatnio mi powiedział, że zal mu mnie, bo jak przyjdzie kupować samochód to chyba używańca nie kupie juz nigdy. Ja wtedy odpowiadam, że owszem kupie i zaraz go zrobie na "picus glancus"

 

No co chory jestem i tyle :kox:

 

fajna ta choroba, fajne ma leki :D zymol swiss :D itp....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak już mowa o zaniedbanych autach... Ostatnio siedziałem na parkingu i podjechał sobie Bentley Continental. Długo zajęło mi dojście jak można taki samochód doprowadzić do takiego stanu :shock: Swirle, syfu co niemiara, felgi to może kiedyś były srebrne, szyby z obu stron bardziej upier... niz stół w Faktach. O wnętrzu to już w ogóle się nie wypowiem :cry: Moim zdaniem to się kłóci z logiką, bo przecież taka marka to synonim stylu i wyrafinowania, ale taka zapuszczona traci swoją magię. Trochę jak wymiętolony, przetarty i brudny garnitur szyty na miarę u jednego z najlepszych krawców :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.